| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 24.03.2025 Wtorek 10:23 |
| Speyburn - Glenlivet | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: niewiarygodny aromat, jak na whisky z beczki po bourbonie! prawdziwe pandecta – żeliwo, węgiel, ciasta, las, mydełko, kwiaty, delikatna wanilia, dym (!), mentol, malinowa rześkość, zapach który sprowadza pogodę ducha, spokój, ale także sentymentalne zadumanie… to mogłaby być zarazem najdelikatniejsza Caol Ila, wiekowy Caperdonich, dostojna Glenlochy… wszystko, co najlepsze w whisky! Smak/finish: piękne, głębokie, pełne uderzenie dymu i kąśliwego żaru, wrzątek z samowara, herbata i kasztany, miody pitne, cykoria, kakao, polewa waniliowa, wrzosowiska, mleko kokosowe, w gardle odbywa się istna dymowo-kołaczowa orgia, bucha ogień jak w palenisku parowozu, pędzimy wraz z żarzącym się torfem ku prastarym dąbrowom, zarazem smakujemy wspaniały deser lodowy, i mus z papierówek, i szarlotkę… smak wyborny, bez jakichkolwiek słabszych momentów, również finisz – z rosnącym akcentem owoców – nie rozczarowuje ani na jotę Uwagi: niezwykła i prawdziwie poruszająca whisky z nieodkrytej destylarni, prawdziwy „hidden gem”! Ocena:   |
| R E K L A M A |