wiktor | Aromat/barwa:
kwaskowato-popiołowo-twarogowy zestaw, bliższy Caol Ila niż dawnemu kanonowi PE, tym niemniej bardzo przyjemny - kwiaty, łagodność, kamienie, lekki torf daleko za nimi
Smak/finish:
w smaku uderza bardzo zdecydowanie soczystym torfowym dymem, krzemieniami, orzechówką, ostrygami i sokiem z limonek, przyjemny miodowo-dymny podkład, na bokach języka niezmiernie wytrawny, sól trzymana w ryzach, są akcenty niedojrzałego agrestu oraz skór twardych, zielonych gruszek - w finiszu zarazem cukier jak również więcej goryczy dębu, ale na tyle niewiele, że nie psuje to obrazu całości
Uwagi:
typowa "Port Ellen naszych czasów" – selekcja mało odkrywcza, przy nadal bardzo solidnym poziomie (co także nie zaskakuje)
Ocena: |