wiktor | Aromat/barwa:
urzekająca letnia gnojowica!... organiczna, miodowo-słodko-dymna whisky, w stylu dawnych wypustów Ardbeg 1996 dla LMDW, sól zastygła na wysuszonych słońcem morskich głazach, trochę szpitala, materacy ze skai, w tle kryje się jakaś niezmiernie apetyczna, wodorostowa soczystość - whisky torfowa w pięknej, uporządkowanej, klinicznie czystej postaci… i to nie z Islay?!
Smak/finish:
miód, torf, morska woda, sernik, dym! smak magiczny, nie mniej organiczny jak zapach, deserowo-islayowaty, bez skajowato-orzeszkowej skazy, za to ze słodkimi smarami, z niedojrzałymi orzechami, z pięknie towarzyszącą wanilią, z kąśliwym, choć w pełni ucywilizowanym żeliwem… finisz gaśnie szybko, co jednak skłania wyłącznie do pospiesznego napełnienia po raz kolejny kieliszka… może więc zatem nie jest to wada, tylko atut?... ;-)
Uwagi:
nie dziwota, że Jack Wiebers umieścił ją, w było nie było, całkiem poważnej serii TCH – whisky absolutnie warta uwagi, a jak na swój (pozornie lichy) wiek – przegenialna
Ocena: |