| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 18.04.2024 Piątek 14:01 |
| Longmorn | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: aromat zupełnie zamknięty, wiekowy bourbon spętany okowami spirytusu, suszony mech… z biegiem czasu pojawiają się ciekawsze elementy quasi deserowe – pianka w gorzkiej czekoladzie, trufle, kantalupa, brzoskwinia, podpieczone jabłka, karmel Smak/finish: męska, mocno alkoholowa, nieco słodkawa i zarazem dość drewniana paleta, wtręty mączne, szamponowe, i ponownie dębowe, prażone kasztany, popkorn, czytelne klimaty surowego ciasta, snuje się także suchy, czysty dym… można wypić z pewnym zainteresowaniem, choć nie ma tu ani głębi, ani frapujących historii z dreszczykiem – w finiszu (długim) również dojmująca prostota, banalna owocowość godna bardziej whisky 20-letniej, niż tak zacnego wiekowo bottlingu... Uwagi: stary - i trudny - Longmorn po jasnej sherry, choć tym razem w nie najciekawszym, mało ekspresyjnym wydaniu… zawiniła przypuszczalnie niezbyt udana interakcja destylatu z beczką Ocena:   |
| R E K L A M A |