| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 25.04.2024 Piątek 16:44 |
| Linkwood | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: stara, dobra, głęboka, mroczna sherry… kojarzy mi się z pierwszymi, wybornymi wypustami AAB - profil zrazu wytrawny, wilgotny tytoń, niedojrzałe truskawki, dzika róża, jednak po „wwąchaniu się” zaczynamy dostrzegać czytelną stronę słodszą, a to mazurki, a to pierniki i bajaderki, a to lody z bakaliami, a to rodzynki… jakże spokojny, jakże uporządkowany i kojący aromat - „pięknie... jako i drzewiej bywało” Smak/finish: atak totalny, sherrowo-pieprzowy, nieubłagany i siekący przez pysk, w stylu narowistych, młodocianych Glengoyne, po krótkiej chwili wybrzmiewa bardzo wyraźnym posmakiem serów pleśniowych (!) i gorejących węgli, piwa karmelowego, w gardzieli szaleje wściekły Wezuwiusz, na policzkach cierpkość listowia - ale na języku płomienie niespodziewanie ustępują i… cisza… cisza… „finisz obraził się i nie chce nadejść” – a więc pora na kolejny łyk i zaczynamy brutalną zabawę od początku Uwagi: whisky bezpardonowa, w smaku próżno szukać finezji czy wielowymiarowości, jednak sherrowy kop - w swym prymitywizmie - doprawdy okazuje się morderczo skuteczny! Ocena:   |
| R E K L A M A |