|
Brora edycja 2004 |
|
Wiek whisky: | | 30 y.o. | Moc: | | 56.6 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | inny |
W bazie od: | | 2014-03-19 |
Dystrybutor: | | o.b. |
Na forum: | | |
Seria: | | Special Release |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
zdecydowanie inny od "późnych" releasów, o znacznie mniejszym (bo prawie żadnym) ładunku owocowym, za to o zwiększonej dawce mineralnej, cementowej i przydymionej - choć ów dym jest tu początkowo niezwykle przytłumiony, nie efekciarski, wymagający... cały profil aromatyczny określiłbym jako jeden z najbardziej "skomplikowanych" (choć zarazem aromatycznie wcale nie najmocniej złożonych) i trudnych do rozszyfrowania, jakie trafiają się w starych whisky... w podkładzie są na pewno suszone wodorosty, pojawia się ozon, morskie głazy, ogórki małosolne, dyskretny anyżek, liście palmowe, nuty typowe dla mniej dymnych wersji Port Ellen, nadto worki po mące, kocimiętka - wytrawność, wytrawność i jeszcze raz wytrawność, choć absolutnie nie pochodzenia beczkowego, bo i zero dębiny wyczuwam w tym aromacie... a po kilkunastu minutach spędzonych w kieliszku, ha! cuda zaiste!... w nozdrza bucha najprawdziwszy dym - niczym wprost z zamkowego kominka, soczysty dym atakujący morskie wodorosty, cytrusy, słodkawe warzywa, terpentynę, nową uprząż... no no, mili Państwo, oto jest Brora, co się zowie!... tchnienie wieczności!
Smak/finish:
dymność, dymność nad dymnościami!... mroczna whisky ze sztormowych akwenów, pełna nut niepokojących, staro-ardbegowych (!), oceanicznych... wzmaga się i potężnieje, takielunek kaperskich galeonów, wilgotne drewno, jednocześnie słodycz korzennych ciastek, sadza – genialna, małosolna (ponownie portellenowa) owocowość, finisz?... niesamowicie długi, mocny, mineralny, krzemienny, przetwarzający tematy dymowe, akcenty koksu, tytoniu, kawy (!), kiszonek, wzburzonego morza - po jakimś czasie wata mineralna, której wtórują wędzone sery (jednak nie prymitywne, jak w CI), odgaszane "kiepy" i wyrazista cykoria
Uwagi:
jest to z pewnością jedna z najlepszych Bror, jakich próbowałem – bardziej synkretyczna, bardziej torfowa i zdecydowanie lepsza od wielu równoletnich edycji... oto "zgromadziła się ciemność wszelaka" - sam prawdziwie zjawiskowy aromat, wart jest jeszcze wyższej noty!
Ocena: | | | |