|
Glendronach Batch 5 |
|
Wiek whisky: | | 39 y.o. | Moc: | | 54.4 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | 1972 |
W bazie od: | | 2014-03-31 |
Dystrybutor: | | o.b. |
Na forum: | | |
Seria: | | bez serii |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
tradycyjnie aromat jest... obłędny! ekstremalnie słodki, wszystkie torty owocowe świata połączone w "tort-wszystkich-tortów" - na bitej śmietanie piętrzą się brzoskwinie, mango, czereśnie, mandarynki i super dojrzałe maliny... liście palmowe, mleko kokosowe, tytoń fajkowy, nawet przejrzałe banany...
Smak/finish:
...w smaku zaś wydaje się cokolwiek "sprasowana" - od razu atakuje wiśniowym, dymiącym tytoniem, smakowitą nutą przyprawową, a melasową na bokach języka - wyczuwalny jest doprawdy przemożny wpływ ciemnej sherry, są placki drożdżowe, są leguminy, jest dobry balans - z minimalną może przewagą cierpkawych nut popiołowo-tanicznych, jednakże... dość dojmująco brakuje "środka" - nie ma wielu odniesień do aromatu (choć jakieś, rzecz jasna, są), nie ma ani treściwej, trwałej owocowości, ani właściwie żadnej na tyle wyraźnej i "nasyconej" warstwy smaku, aby mogła rozwinąć się w porządny i ciekawy finisz... to oczywiście bardzo dobra, ocierająca się o wybitność whisky, grzejąca gardziel i podnosząca wiele nut słodowych, piwnych, minimalnie melasowych... ale to jednak "zaledwie" bardzo dobra whisky, przy takim aromacie
Uwagi:
po tym teście jestem absolutnie pewien, że gdyby połączyć bajkowy aromat Glendronacha rocznik 1972 z wyrazistością smaku rocznika 1994 (bądź, ewentualnie, z ekstrawagancją 1996), mielibyśmy wówczas przepis na idealną whisky z beczki po ciemnej sherry ;-)
Ocena: | | | |