|
Breath of Islay |
|
Wiek whisky: | | 12 y.o. | Moc: | | 56.1 % |
Typ whisky: | | Single Malt |
Ranking: | | |
Rocznik: | | 1999 |
W bazie od: | | 2016-01-26 |
Dystrybutor: | | Adelphi |
Na forum: | | |
Seria: | | "Breath of..." |
|
| |
|
|
|
| wiktor | Aromat/barwa:
dym z ogniska, na którym już dość długo pieką się wołowe befsztyki, czomber, podbudowa słodsza, karmelowe cukierki, soki drzewne, syrop klonowy (?), silny wpływ beczki (czy to aby na pewno beczka po bourbonie?...) niejako znosi się z torfowymi przewagami destylatu - miast tworzyć nową jakość, zaburza postrzeganie całości, wprowadza chaos... nie do końca wiadomo "o co chodzi" w tym specyficznym profilu - słodycz jest niedookreślona, jawi się dość sztampowo, ale może smak pomoże w prawidłowej diagnozie?
Smak/finish:
w ciemno obstawiałbym, że to beczka po sherry, której wpływ zintegrował się z whisky w sposób dość dziwny i bliższy raczej mniej udanym wypustom niezależnym (Finlaggan itp.), niż kanonowi dobrej Lagavulin z takich właśnie beczek - co nie znaczy, że jest to edycja zupełnie nieudana... mamy drewno łowickie, dość intensywne nuty melasowe i brzeczkowe, gotowane ziarna (pszenica, proso, pęczak), ponadto wymioty, osocze... owocowość niby wyczuwalna, ale pozostająca w dysonansie do głównej osi - alkohol ryżowy? olej lniany? profil niepoukładany, znikoma słodycz miast stanowić rozwinięcie i wzbogacenie palety, okazuje się nieco mdła i pospolita...
Uwagi:
jedna z mniej ciekawych wersji Lagavulina, pijalna, lecz nazbyt ordynarna i organiczna... zbyt mocno wypalona beczka?
Ocena: | | | |