| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 26.04.2024 Sobota 00:44 |
| Longrow | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: morsko-konfiturowy zestaw: ostrygi, muszle i wodorosty w ciekawym (i udanym) mariażu z przyprawami, marynatą do mięs, saletrą, żeń-szeniem, trawą cytrynową... bardzo wytrawny - akcenty piołunówki (!), sos sojowy, bryły soli nurzane w sherry... wspaniała morskość oraz kuchnia japońska w pełnej krasie! Smak/finish: w smaku, z kolei, mamy słodko-wytrawny, oleisto-sherrowy, womityczny i ziemisto-smolisty profil, mamy ciężki, gotowany głóg, ocet warzywny, grzyby, kim-chi, powidła bez cukru, fekalia (?), są też posmaki węglowe, nieco popielne... przywodzi na myśl najbardziej odjechane Ben Nevisy (taki, choćby, High Spirits), czy też niektóre asenizacyjne Glen Scotie z beczek po sherry - długi finisz, wręcz "uporczywy", z dominantą strony owocowej (dżemy posypane siarką), sherry wreszcie dochodzi do głosu, a wraz z nią buraczana melasa - z kolei warstwa organiczna oraz dymno-torfowa w wolnym, lecz konsekwentnym odwrocie Uwagi: szpieg z krainy tajemniczego ustępu... blisko apogeum kontrowersyjności! Ocena:   |
| R E K L A M A |