To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - Liczbowe systemy oceny whisky

rosomak - Pią Mar 02, 2012 8:59 am

Pawloff napisał/a:
Czy za coś dodajemy dodatkowe punkty? np. relacja jakość do ceny...


W zadnym wypadku. Czy jakosc poprawia sie dlatego, ze cos tanio kupilismy? Albo spada bo dobrzy koledzy kupili nam cos w prezencie? :wink: Mowy nie ma - skala powinna dotyczyc wylacznie jakosci samej whisky, a w uwagach, jesli ktos chce, zawsze mozna zanotowac "wspaniala, ale za te pieniadze..." czy "srednia, ale w tej cenie mozna sprobowac" i wszystko bedzie jasne. Inna sprawa jest uczciwosc wobec siebie i ocenianie whisky np. bardzo dobrze, bo duzo na nia wydalismy. Jesli ktos ma z tym problem to chyba najlatwiej testowac kilka roznych rzeczy blind i tyle.

4inhand - Pią Mar 02, 2012 9:09 am

@ Czarek
Cały czas uważam, że blendy nie powinny być klasyfikowane z maltami. Tak jak zauważyłeś wśród blendów też są lepsze i gorsze pozycje i IMO dobrze byłoby klasyfikować te lepsze w myśl zasady "najlepszy wśród sobie równych", a nie "najgorszy z lepszych od siebie, ale może być".
Oczywiście przekłada się to na możliwość pewnych manipulacji marketingowych. No bo czy blend mający 90 jest lepszy od malta, który ma 80? Cyfrowo tak, ale w rzeczywistości?

Inna sprawa jest łączenie jakości z ceną. Zgadzam się z Tobą, że powinien być to oddzielny wskaźnik. Dla lwiej części konsumentów "value for money" ma największe znaczenie, ale są też tacy, dla których w ogóle to nie obchodzi.

@ Wiktor
Podoba mi się skala trzymordowa. Jest dobitna.
Wydaję mi się też, że system 10 punktowy można dość łatwo skorelować z systemem 100 punktowym jeśli przyjąć, że np. 85/100 to po prostu 8,5, a np. 83 lub 86 to nieco większa ziarnistość oceny.
Z drugiej strony masz pełną rację, że wykorzystanie tylko kawałka rozpiętości skali wydaje się być kuriozalne.

No i wreszcie pojawił się temat "kalibracji" skali. Ona zawsze będzie wynikać z preferencji oceniającego, ale powinna też być poparta dobrą znajomością whisky na różnych poziomach punktowych. Agreed.

@ Pawloff
Chyba trochę za mocno drżysz o nieprawidłowość oceny. IMO te oceny i tak są bardzo względne i powinny być raczej drogowskazami niż pomiarami. Smaku przecież nie można zmierzyć i bardzo dużo zależy od upodobań indywidualnych więc 'naleciałość' takich upodobań chyba nie jest wielkim problemem.

[ Dodano: Pią Mar 02, 2012 9:10 am ]
rosomak napisał/a:
Pawloff napisał/a:
Czy za coś dodajemy dodatkowe punkty? np. relacja jakość do ceny...


W zadnym wypadku. Czy jakosc poprawia sie dlatego, ze cos tanio kupilismy? Albo spada bo dobrzy koledzy kupili nam cos w prezencie? :wink: Mowy nie ma - skala powinna dotyczyc wylacznie jakosci samej whisky, a w uwagach, jesli ktos chce, zawsze mozna zanotowac "wspaniala, ale za te pieniadze..." czy "srednia, ale w tej cenie mozna sprobowac" i wszystko bedzie jasne. Inna sprawa jest uczciwosc wobec siebie i ocenianie whisky np. bardzo dobrze, bo duzo na nia wydalismy. Jesli ktos ma z tym problem to chyba najlatwiej testowac kilka roznych rzeczy blind i tyle.


+

Czarek - Pią Mar 02, 2012 9:21 am

4inhand napisał/a:
Cały czas uważam, że blendy nie powinny być klasyfikowane z maltami. Tak jak zauważyłeś wśród blendów też są lepsze i gorsze pozycje i IMO dobrze byłoby klasyfikować te lepsze w myśl zasady "najlepszy wśród sobie równych", a nie "najgorszy z lepszych od siebie, ale może być".

Totalne bzdury, nic bardziej błędnego. Nic juz na to nie poradzę, rób jak chcesz.
Dalsza dyskusja jest bezcelowa, chcesz nas nawracać na nowa wiarę :mrgreen:

Popatrz choćby na przytaczane wcześniej zestawienia, widziałeś gdziekolwiek takie zaklinanie rzeczywistości.
Ja skończyłem.

rosomak - Pią Mar 02, 2012 9:27 am

4inhand napisał/a:
No bo czy blend mający 90 jest lepszy od malta, który ma 80? Cyfrowo tak, ale w rzeczywistości?


Proste rozwiazanie - nie katowac sie blendami i problem znika :wink: Na te kilkadziesiat, ktore probowalem byl moze 1 czy 2, ktore wybilyby sie ponad 2 punkty na skali dziesieciopunktowej dla maltow. Warto sie meczyc? To w koncu Best of Whisky, a nie szukanie igly w stogu siana :wink:

David - Pią Mar 02, 2012 10:43 am

Czarek napisał/a:
stąd nowa tradycja "polej mi z wora"


I według mnie jest to bardzo słuszna tradycja, bo nie ma co ukrywać, że niejedna łycha dostała bonusa za bycie wiekową bądź limitowana wersją np. Ardbeg, Koali, Springbank czy innej HP :mrgreen:

Pawloff - Pią Mar 02, 2012 11:04 am

David napisał/a:
Czarek napisał/a:
stąd nowa tradycja "polej mi z wora"


I według mnie jest to bardzo słuszna tradycja, bo nie ma co ukrywać, że niejedna łycha dostała bonusa za bycie wiekową bądź limitowana wersją np. Ardbeg, Koali, Springbank czy innej HP :mrgreen:



Dokładnie jak chce się być jak najbliżej obiektywizmu, trzeba się wysilić na ślepy test i wtedy widać ile na prawdę whisky jest warta.
Ceną, wiekiem, marką nawet jak ktoś mówi, że się nie sugeruje to i tak się sugeruje, nawet nie wie jak bardzo...


Kiedyś dystrybutor zrobił barmanom ślepy test piwa. Same zwykłe Pils-y o podobnych właściwościach (moc, kolor, konsystencja etc.) 5 szt. różnych marek. 4 znanych i jednej wchodzącej na rynek po niższej cenie.
Żaden z barmanów nie rozpoznał poprawnie marek w ślepym teście...
oczywiście piwa były bardzo podobne, żadnych skrajności typu Porter, wiessbier. Jedynie standardowe Pils-y.

Przy whisky różnice będę bardziej wyraźne, ale to najbardziej jaskrawy przykład na zasadność ślepych testów przy ocenie SM.

rosomak - Pią Mar 02, 2012 11:28 am

Pawloff napisał/a:
Kiedyś dystrybutor zrobił barmanom ślepy test piwa. Same zwykłe Pils-y o podobnych właściwościach (moc, kolor, konsystencja etc.) 5 szt. różnych marek. 4 znanych i jednej wchodzącej na rynek po niższej cenie.


Trudno szyczny od szczyn odroznic. Gdyby zestawili cos z masowki z malym browarem, niefiltrowane itp., a degustujacy by nie odroznili to moze bylby na cos dowod. Inna sprawa, ze blind tasting nie ma chyba sluzyc rozpoznawaniu destylarni (choc moze byc to dobra zabawa, ale chyba jednak zbyt trudna) tylko neutralnosci w wystawianiu ocen. Ogolnie nie martwilbym sie tym zreszta tak bardzo - pic - oceniac, a prawda sama wczesniej czy pozniej wyjdzie na jaw :wink:

dilvish - Pią Mar 02, 2012 11:53 am

Będę musiał się pokusić o blind tes, bo już kilkukrotnie zrobiłem sobie przykrą niespodziankę, spodziewając się czegos ah oh a dostając coś przyzwoitego ale nie urywającego cohones - przez co ocena była niesprawiedliwie niska. Po ponownym podejściu, już bez konkretnego nastawienia czy też oczekiwań, zmieniałem zdanie - jednak nie jest taka zła.
Może przy najbliższej degustacji tak zrobimy ? ;)

Pawloff - Pią Mar 02, 2012 12:36 pm

dilvish napisał/a:
Będę musiał się pokusić o blind tes, bo już kilkukrotnie zrobiłem sobie przykrą niespodziankę, spodziewając się czegos ah oh a dostając coś przyzwoitego ale nie urywającego cohones - przez co ocena była niesprawiedliwie niska. Po ponownym podejściu, już bez konkretnego nastawienia czy też oczekiwań, zmieniałem zdanie - jednak nie jest taka zła.


Często tak bywa, że zasugerowawszy się wczesniej świetnymi ocenami, czy rekomendacjami, kwotą któr pomniejszyła zawartośc portwela... obiecujemy sobie bardzo wiele i pierwszy test jest jak zimnym prysznic...

Wiktor - Pią Mar 02, 2012 12:50 pm

Pawloff napisał/a:
jak ktoś mówi, że się nie sugeruje to i tak się sugeruje, nawet nie wie jak bardzo


Dawno nie słyszałem równie dogmatycznej teorii :lol:

Praktyka pokazuje (ocena blind / ocena finalna):

1. GLENDRONACH 1991 ob 50.4%
W: deserowy start, acz gorzki i popiołowy smak potem, wiele gorszy niż aromat – 5
OCENA: 7

2. Glendronach 1996 w&w 53.8%
W: charakterna, wędzona, papierosowa, siarkowa i klasowa niczym zdeprawowana kurtyzana – 7
OCENA: 8

3. Glendronach 1972 ob 49.9%
W: zapach najlepszy, polewa malinowa, smak nieco gorszy niż poprzednia, mocno popiołowy, tarninowy – 7
Ocena: 7

4. Glendronach 1994 smos 61.8%
W: słodka i bardzo dymowa, pikantna, melasowa, intensywna , potężna! – 5
OCENA: 6

5. Glendronach 1995 ob 56.2%
W: zaiste mentol, dębowe liście, świeża sherry, najlepiej zbalansowana w smaku, potem jednak wytrawna, wszystkie typowe cechy i na szczęście nie gorzka – 7
OCENA: 6

6. Glendronach 2003 w&w 56.8%
W: bita śmietana w aromacie, w smaku anyż, toffi, dobra słodycz, prosta i stosunkowo najmniej ekstremalna – 6
OCENA: 6

7. Glendronach 1996 ob 59.7%
W: świetna w zapachu, truskawki! siarka, dym, wanilia, w smaku skóra, warzywa, pieprz, dymek, ciężka, wytrawna sherry, słodki syrop klonowy, na pewno dużej rangi konkret - 7
Ocena: 6

Zaledwie jeden raz na siedem par oceny różniły mi się o 2 punkty, w skali 10-pkt... To ma być ten nieodzowny brak obiektywizmu? ;) Nie przesadzajmy. Więcej wymagajmy od siebie, na starcie, mniej od samej whisky, a "lanie z wora" przestanie być konieczne ;)

4inhand - Pią Mar 02, 2012 2:04 pm

rosomak napisał/a:
To w koncu Best of Whisky, a nie szukanie igly w stogu siana :wink:


Szanuje ten argument, więc jeśli zadałem pytanie w złym miejscu (gronu, które nie chce się tym w ogóle zajmować), proszę powiedziec.

rosomak napisał/a:
Proste rozwiazanie - nie katowac sie blendami i problem znika :wink: Na te kilkadziesiat, ktore probowalem byl moze 1 czy 2, ktore wybilyby sie ponad 2 punkty na skali dziesieciopunktowej dla maltow. Warto sie meczyc? To w koncu Best of Whisky, a nie szukanie igly w stogu siana :wink:


Nie ma wątpliwości, że blendy nie mają czego szukać w konkurencji z SM. Jednak mnie interesuje alkohol nie tylko w ujęciu eksperckim, ale też ogólnym. Skrajnie ortodoksyjna postawa przejawiająca się pogardą dla blendów IMO może wynikać tylko ze stosowania do nich właśnie miary SM. I tu przyznaje rację, wypadają skandalicznie źle, a ich ceny biorą się z kosmosu.

Dlatego właśnie nie chcę stosować do blendów tej miary, ale tez nie chce od nich tyle oczekiwać. Z resztą ja nawet nie próbuje ich bronić. Po prostu zastanawiam się jak je sklasyfikować

[ Dodano: Pią Mar 02, 2012 2:16 pm ]
Czarek napisał/a:

Totalne bzdury, nic bardziej błędnego. Nic juz na to nie poradzę, rób jak chcesz.
Dalsza dyskusja jest bezcelowa, chcesz nas nawracać na nowa wiarę :mrgreen:


To nie jest krucjata tylko dyskusja więc proponuję wziąć emocje na bok :) Szkoda, że już skończyłeś, prawdę mówiąc bardzo liczyłem na konstruktywne opinie lokalnych 'senior members'.

Czarek - Pią Mar 02, 2012 2:20 pm

A czy wzrok nalezy oceniać w relacji do wieku (żle widzi ale to dziecko więc obejdzie się bez okularów bo nie czyta :mrgreen: ), lub czy urodę dziewczyn oceniać w relacji do wzrostu a IQ do koloru włosów :wink:

Rzecz nie w celowości pytania, lecz w braku akceptacji dla uzyskanych odpowiedzi.
Wychodzi na to, ze zadałeś pytanie mając własną odpowiedź, szukasz czegoś czy sciemniasz

rosomak - Pią Mar 02, 2012 2:24 pm

4inhand napisał/a:
gronu, które nie chce się tym w ogóle zajmować


Ja w istocie nie chce sie zajmowac blendami, ale trudno mi przeciez mowic za wszystkich. Rownie dobrze (a chyba nawet lepiej) mozna sie zajac rumami czy armagnac'kami itd. Z niewielkiej ilosci poruszajacych tutaj ten temat osob (zwlaszcza tych, ktore sa na forum od dluzszego czasu) wnioskuje, ze blendy interesuja malo kogo. I slusznie bo jak sam zauwazyles ich jakosc jest niska. Nie potrzeba tu byc skrajnie ortodoksyjnym - troche ich sprobowales? Domyslam sie, ze tak. Piszesz, ze sa zle w porownaniu do maltow? Piszesz. Po co dalej sie nimi zajmowac i "klasyfikowac"?

[ Dodano: Pią Mar 02, 2012 2:24 pm ]
Czarek napisał/a:
lub czy urodę dziewczyn oceniać w relacji do wzrostu


Mow za siebie - ja lubie wysokie :mrgreen:

4inhand - Pią Mar 02, 2012 2:38 pm

Czarek napisał/a:
A czy wzrok nalezy oceniać w relacji do wieku (żle widzi ale to dziecko więc obejdzie się bez okularów bo nie czyta :mrgreen: ), lub czy urodę dziewczyn oceniać w relacji do wzrostu a IQ do koloru włosów :wink:

Rzecz nie w celowości pytania, lecz w braku akceptacji dla uzyskanych odpowiedzi.
Wychodzi na to, ze zadałeś pytanie mając własną odpowiedź, czy Ty aby napewno szukasz odpowiedzi na pytania, czy to automarketingowa ściema


Bardzo cenię sobie krytykę i zawsze przyjmuje ją z pokorą jeśli jest konstruktywna. Niestey, to co napisałeś nic nie wnosi. Pokazuje tylko, że mógłbyś pomyśleć o jakimś podręczniku savoir-vivre skoro tak bardzo podkreślasz fakt, że dużo czytasz.

Nie promowałem się tutaj nigdzie. Kiedy powiedziałem co robię dokłądniej było to w odpowiedzi na wyraźne pytanie i również nie było nachalne w formie. Oprócz tego, nie tak jak Ty, do wszystkich osób dyskutujących odnosze się z szacunkiem. Jeśli chciałbym usłyszeć odpowiedź na pytanie i na tym zakończyć, nie byłoby tego wątku.

Jestem tu dopiero kilka dni i nie wiem jakie panują reguły dot. moderacji, ale IMO posty z wycieczkami osobistymi powinny być usuwane ponieważ zaburzają przejrzystość wątku dla osób zainteresowanych dyskusją.

[ Dodano: Pią Mar 02, 2012 2:53 pm ]
rosomak napisał/a:
Ja w istocie nie chce sie zajmowac blendami, ale trudno mi przeciez mowic za wszystkich. Rownie dobrze (a chyba nawet lepiej) mozna sie zajac rumami czy armagnac'kami itd. Z niewielkiej ilosci poruszajacych tutaj ten temat osob (zwlaszcza tych, ktore sa na forum od dluzszego czasu) wnioskuje, ze blendy interesuja malo kogo. I slusznie bo jak sam zauwazyles ich jakosc jest niska. Nie potrzeba tu byc skrajnie ortodoksyjnym - troche ich sprobowales? Domyslam sie, ze tak. Piszesz, ze sa zle w porownaniu do maltow? Piszesz. Po co dalej sie nimi zajmowac i "klasyfikowac"?


Chociaż mam w tej chwili w domu tylko jedną butelkę blendu, nie mogę powiedzieć, że nigdy nie pije blendów. Czasem piję i to z przyjemnością. Nie mam nic przeciwko nim. I prawdę mówiąc mam też trochę rumów i armaniaków :)
Może trochę uściślę swoją opinię o blendach, chociaz w ogóle nie o tym chciałem dyskutować.

Zgadzam się, że blendy mają nieporównywalnie gorsze właściwości sensoryczne niż SM, jednak nie podaje ich się w ten sam sposób co SM więc te właściwości się zacierają. Są zatem sytuacje, w których blendy są OK i dlatego chciałbym więcej o nich wiedzieć.
Ty jesteś na nie dla blendów i dla mnie w porządku. Mimo to i tak jestem ciekaw czy uważasz, że blendy powinny być punktowane na tej samej skali co SM?

Mistu - Pią Mar 02, 2012 3:01 pm

Nie chce nikogo urazić ale dla mnie to gadka szmatka wujka Władka, wolę sobie polać niż dyskutować o obiektywizmie ocen bo każdy ma inny gust, odczucie smaku i zapachu.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group