Wiktor - Wto Mar 27, 2012 4:01 pm Nie prościej podjechać do Eberswalde po porządny stuff?... flymind - Wto Mar 27, 2012 4:24 pm Pewnie ze można. Tutaj zaciekawiła mnie tylko ta cena w stosunku do dużo wyższych cen sklepowych wiec stad moje zainteresowanie akurat ta butelka. Co oczywiście nie jest jednoznaczne z tym, ze warto od razu ja kupić bo jest taniej niż w innych sklepach. Wiktor - Wto Mar 27, 2012 4:38 pm Tyle że okolice 115 euro to właściwie standard cenowy za Signeta. Przykłady butelek tańszych niż w ofercie polskich sprzedawców nie są przecież czymś szczególnie rzadkim, porównując do najdroższych ofert raczej nie oszczędzisz na zakupie  A kwota nie jest mała. Jeśli ciekawi Cię whisky niezwykła zwróć uwagę np. na
coś takiego Anonymous - Śro Mar 28, 2012 9:11 am coś takiego - wygląda naprawdę ładnie i interesująco. kolor rewelacja sądząc po zdjęciu. Piłeś? Polecasz?
(opakowanie i butelka - też robią wrażenie). Tylko czy jest w Małej Czarnej
Tak czy siak, myślę, że tego Signeta warto spróbować, choćby, żeby mieć własną opinię i punkt odniesienia. 460 zł to dobra cena, ale ... przy moich zasobach w takich pieniądzach wolałbym kupować SC w pełnej mocy. Jakoś tak bardziej do mnie przemawia ten Springbank. BTW - Zamawiał ktoś w tym sklepie? ile kosztuje dostawa? pzdr flymind - Śro Mar 28, 2012 10:33 am
wygląda naprawdę interesująco a jak smakuje? może jakaś notka na jej temat Wiktor - Śro Mar 28, 2012 11:30 am pił i poleca jako ciekawostkę szczególnie amatorom whisky z beczek po (1st fill) sherry, choć w tym przypadku to zasługa jak widać innego rodzaju maturacji
Anonymous - Śro Mar 28, 2012 1:13 pm Co daje pierwsze napełnienie po sherry? Rozumiem, że bogatszy kolor i pełniejszy smak, intensywność sherry, więcej słodyczy ... A tak bez zgadywania od kogoś kto pił? Wiktor - Śro Mar 28, 2012 3:23 pm ...zalezy jaka whisky i jaka sherry, 1st fill może dać owszem słodycz, ale może dać słoność, może dać posmaki czerwonych owoców, morze dać posmaki skóry i tarniny, tytoniu, piernika - różnie! intensywność jako wartość sama w sobie jest imho niezależna od rodzaju użytej beczki, choć przyznam że jeśli sherry jest "w robocie" łatwiej uzyskać ciekawsze, bo bardziej bogate spektrum smaków (choć akurat niekoniecznie przy 1st fill, zwłaszcza pochopnym, kiedy sherry przytłacza wszystko inne) - tym niemniej znamy przecież świetne, super intensywne whisky z bourbon cask, i zupełnie mizerne z sherry cask, prawda?
RudeBoy - Śro Mar 28, 2012 11:05 pm Żeby zrozumieć sherry, to ja bym polecał ją trochę popić od np. Manzanilli, przez Amontillado, do Pedro Ximeneza. Dodam tylko, że z tą słodyczą to różnie bywa 
Pawloff - Czw Mar 29, 2012 10:37 am W takim razie chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia z Sherry. Czy pijecie? Czy lubicie? Coś konkretnego polecacie/odradzacie? Gdzie kupujecie i za ile...? Też kiedyś podszedłem do tematu w ten sposób. Żeby zrozumieć, co znaczy beczka po sherry, trzeba popróbować samej sherry i to czego spróbowałem skutecznie mnie zniechęciło do dalszych poszukiwań. Pewnie nie były to wybitne przedstawicielki gatunku. Jakaś biała Osborne koszmarnie wytrawna i nie przystępna oraz druga ciemna, której nazwy nawet nie pamiętam... Sherry Toni czy jakoś tak..., więc żadne Pedro Ximes, ani Oloroso to nie były. coś tam dało się wyczuć, co powtarza się w whisky z beczki po sherry, ale żeby pić to dla samego picia sherry to bez sensu... David - Czw Mar 29, 2012 11:16 am
I koniecznie jakąś 100% Palomino Fino, bo to cos zupełnie innego niż, to co zwykle kojarzy sie z sherry
PX i Palomino Fino to dwa bieguny sherry i warto ich spróbować żeby zobaczyć jak bardzo mogą różnić dwa trunki, które zwą się sherry. Pomiędzy tymi biegunami mamy całe spektrum kupaży w różnych proparcjach oraz rozmaitym okresie starzenia, w większości bliższe jednak klimatom słodkim. Choć według informacji jakie otrzymałem w kilku miejscach w Jerez najlepiej sprzedającą się (w sensie ilości) jest mega wytrawna sherry Tio Pepe, 100% Palomino Fino od Gonzales Byass. flymind - Czw Mar 29, 2012 1:20 pm
widzę ze temat "trochę " ewoluował"
no ale tu się nie zgodzę z Pawłem, bo z piciem sherry jest podobnie jak z SM nie siada się do całej butelki lecz tylko milo jest jej skosztować np. jako aperitif i tu jak najbardziej wskazane są wytrawne i najlepiej trochę schłodzone typu fino,manzanilla i amontillado lub jako degistive czyli właśnie sweet sherry typu PX chyba musimy spotkać się u mnie na jakimś obiadku niedługo aby Cie przekonać do picia sherry 
Pawloff - Czw Mar 29, 2012 2:15 pm Kto mówił, że się siada do całej butelki
a wytrawne smaki alkoholi, akurat bardzo lubię. Zwłaszcza wina, wytrawne, albo żadne... Tamta Osborne była po prostu niesmacznie wytrawna... Co do Sherry to, chętnie zgłębię temat, byle nie z takimi jakie wcześniej trafiły w moje ręce... Jak masz coś dobrego aktualnie w barku to z chęcią skosztuję, sam mogę poczęstować koniakami, bo wiem, że też lubisz... no i w końcu odbiorę fanty, których zapomniałem zabrać z Warszawy...
Pocieszny_PCS - Czw Mar 29, 2012 3:58 pm Moja dziewczyna potrafi wciagnac na raz bez problemu cala butelke PX
Wojciech - Czw Mar 29, 2012 7:06 pm Cała butelka PX, to straszne  chyba bym tego nie przeżył. Już bezpieczniejsza dla zdrowie jest flaszka Klichoman.
Osborne to duży koncern, trochę taki Johnny Walker, można spotkać w Polsce sherry Lustau, warto spróbować. W celach poznawczych warto popróbować różnych sherry, o porto i maderze nie wspomnę. To jedyne wina w rozsądnych cenach, gdzie można kupić różne wiekowe ciekawostki. Raczej na whisky sprzed I wojny światowej szans nie ma, a maderę można trafić w cenie średniego caska 
|
||||||||||||
