To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

BOW must go on... - Kodowane sampelki BOW

ukaszu - Pon Mar 17, 2008 10:04 pm

do opisania swoich wrazen zostal jeszce pawcio i krystian,
tak tez juz bym sie z checie dowiedzial - z boku - jak wam poszlo ; )

Wojciech - Śro Mar 19, 2008 7:50 pm

Dopiero dziś mam trochę czasu na następne sample:
Nr 3
nos: Na początek troszkę chemii, później jabłuszko mocno niedojrzałe, a dalej świeże ciepłe siano. Po dolaniu wody zapach fajniejszy. Więcej owoców, jest nawet soczek z mirabelek.
smak: Zapach lepszy od smaku. Trochę za bardzo gorzałowa, ale wyraźnie czułem wanilię. Z wodą smakuje cytrusami i mniej bimbrowato,
finisz: Finisz nawet długi, ale co tu napisać. Bez fajerwerków, typowo whiskowy, ale nieporażający. Po wodzie jest jeszcze gorzej.
Daję jej 4.5 do 5. Początkowo stawiałem na coś znad morza, ale decyzja to Imperial z beczek po bourbonie.

Nr 4
nos: Nadpsute sherry, takie które stało na dolnej półce w Aldim. Zupełne przeciwieństwo nr 2. Później rozpuszczalnik do farb, ale nitro. Po dolaniu wody poczułem spaleniznę (guma, siarka, etc.).
smak: O Boże co to takiego. Spróbowałem bez rozcieńczania. To jest mocne. Owocowy bimber. Przez chwilę pojawiło się coś ciekawego, ale trwało tak krótko, że nie mogłem tego zidentyfikować. To było coś delikatnie owocowego, ale smak gorzały zaraz to zabił. Z wodą zdecydowanie lepsza, da się już pić. Mniej bimbrowata i chemiczna, nawet jakiś dymek się pojawia, ale to nie dla mnie.
finisz: Finisz rozgrzewający, ale całkowicie bez smaku. Po wodzie kwaśny :( i jest nawet zgaga.
Ode mnie ma 2.5 pkt. To może być Benromach (bo go nie lubię). Nie piłem niezależnej Glenmorangie, ale wyobrażam sobie, że tak mogłaby smakować.

[ Dodano: Sro Mar 19, 2008 8:12 pm ]
Nr 5
zapach: nawet miły, miód, koncentrat owocowy, troszkę dymku ale przyjemnego, sherry ale mocno stłumione, chociaż może to nie sherry, ale jakieś inne winko
smak: dużo owoców, słodko-gorzki
finisz: kiepski, wiecej gorzki niż słodki, w tle nawet stęchlizna, całkiem długo piecze w gardle (ale to nie komplement)
Dostaje 3,5 i nic więcej. Za sam zapach dostałaby więcej, ale reszta to .... To może być wszystko, dojrzewane w jakimś wynalazku.

Lider nad liderami to numer 2 :!: Co to jest i ile kosztuje cała flaszka :?:

parominius - Czw Mar 20, 2008 8:01 am

Wojciech napisał/a:
Lider nad liderami to numer 2 Co to jest i ile kosztuje cała flaszka

No właśnie...sam jestem ciekaw.Wysoka średnia,każdemu smakuje.Zapewne świetny stosunek jakości do ceny. :mrgreen:

Wiktor - Nie Mar 23, 2008 2:12 pm

No to voila ;)
parominius - Nie Mar 23, 2008 2:45 pm

:shock: ...pozamiatane...zabiło prawie wszystkich...zwyciężyło Glenfarclas :mrgreen: -gdyż najwięcej zawodników postawiło na niego(Rajmundzik,Wiktor,David...)......sam zbieram szczenę z podłogi(ten Clynelish i Mortlach...)myślałem,że zbiorą bardziej "radosne" opinie.... :mrgreen:
Wiktor - Nie Mar 23, 2008 3:42 pm

Ta Glenfarclas smakuje jak Glenrothes, dlatego taka dobra... ;)
Bezbłędna selekcja beczek, mówiąc już poważnie. Osobiście nie piłem chyba lepszej Glenfarclas. I raczej prędko się to nie zmieni, patrząc na ceny obecnych edycji ;)
Ardmore potwierdza klasę, Clynelish nieco rozczarowuje. Co by jednak nie mówić - wiek nie upoważnia do ogromnych oczekiwań wobec niej.
Bardzo, ale to bardzo, rozczarowuje oficjalna Bruichladdich - mam coraz mniej szacunku dla tych eksperymentów z ACE.
Mortlach - nie wiem, co też Wam w niej tak nie pasuje? ;) Ten klasyczny swąd? :lol: Toż to kwintesencja sherowatego stylu Mortlach i to podniesiona do potęgi - chyba żeby przyjąć, że kwintesencją jest skrajnie odmienna, wygładzona 16yo OB F&F. Ale czy za kwintesencję i wykładnię stylu destylarni nie winny być brane właśnie efekty bottlingów single cask?... Dobre pole do dyskusji, do której zachęcam. Myślę, iż właśnie ona będzie najistotniejszym pokłosiem całej naszej akcji :D

ukaszu - Nie Mar 23, 2008 5:24 pm

przejrzawszy typy to najblizej byl stary wyga Rajmund a po rozmowie to i Mortlacha trafil ; )
David z Mortlachem takze sobie poradzil

widac teraz po typach ze to bylo zadanie naprawde trunde
szacuneczek :mrgreen:

Wiktorze jezeli dobrze rozumiem kwintesenscja kazdej destylarni powinien byc wyjatkowy smak danje whisky, jej styl - tu sie zgodze jak najbardziej. lecz z ocen zgadywanki wynika ze za stylem nie zawsze idzie oddanie whiskomaniakow
a przerost formy nad trescia nie jest dobry

chyba ze czegos nie zrozumialem ; ) no i szkoda ze mortlacha nie sprobowalem bo chetnie bym takie paskudztwa

michu - Nie Mar 23, 2008 7:16 pm

a ja myślalem, że wszystko jest z Islay :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Wojciech - Nie Mar 23, 2008 8:00 pm

Glenfarclas świetną whisky jest. Przynajmniej z jednym byłem blisko.
Ale żeby Mortlach smakował tak paskudnie :cry: Przecież to piękna destylarnia. Najlepszy Mortlach był na I Spotkaniu i pobił Aberlour abunadh :D
Bruichladdich zaczyna naśladować Glenmornagie. Nie wiem, czy dojrzewanie whisky w czym popadnie to dobry pomysł. Ciekawe skąd wytrzasnęli beczki po Mourvedre. Podejrzewam, że to będzie południe Doliny Rodanu. Jednak nie zawsze beczki po niezłym winie dają dobry efekt. :cry:
Ale zabawa przednia była :D . Ale Wiktor nie odpowiedział na najważniejsze pytanie. :(
Za ile tego Glenfarclasa można kupić

windham hell - Nie Mar 23, 2008 9:37 pm

Najwieksze rozczarowanie to Bruichlanddich tym bardziej że fanie sobię radzę z wersją 7 letnią która jest bardzo smaczna taki ''smoke on the water ''a tu wersja starsza i taka porazka smakowa .
Mi osobiście Mortalach nawet smakował i tych fabryczno chemicznych tonów nie zauważyłem .
a że nic nie odgadłem i byłem daleko daleko .... to wcale nie jest zaskoczeniem .
ale wszystkie już wypite i bardzo dobrze to co zapisałem jest ostateczne
największym zaskoczeniem jest jednak Ardmore -kojarzyłem całkiem inaczej jej smak

Wiktor - Pon Mar 24, 2008 9:44 pm

Wojciech napisał/a:
Za ile tego Glenfarclasa można kupić

Już zamieściłem tą informację w dziale zakupowym.

ukaszu napisał/a:
chetnie bym takie paskudztwa

toś mi brat :twisted:

windham hell napisał/a:
Mi osobiście Mortalach nawet smakował

Mortlach jest jak techno. Najwidoczniej musi być intensywnie aż do bólu, by zrozumieć jej geniusz ;)

windham hell napisał/a:
zaskoczeniem jest jednak Ardmore

Ardmore jest Windhamie bardzo porządną destylarnią. Wersję Provenance którą próbowaliście, udało się zakupić dzięki Krystianowi który wypatrzył ją na półce w jakimś sklepiku w Szkocji. A wersja to niebagatelna - polecam tutaj lekturę Whisky Bible. Co do Glenfarclas 1990, również ;)

Wojciech napisał/a:
nie zawsze beczki po niezłym winie dają dobry efekt

windham hell napisał/a:
Najwieksze rozczarowanie to Bruichlanddich

Nie mam pewności czy to wina beczek po Mourvedre. Chyba że akurat tych konkretnych beczek po Mourvedre. O ile mnie pamięć nie myli, druga oficjalna edycja B20yo (Karpacz) była w takich finiszowana. Piłem też świetne oficjalne B1989 z tym własnie ACE. Jednakże parę lat temu... Czyżby ilość zaczynała brać górę nad jakością? :?

Rajmund - Wto Mar 25, 2008 5:22 pm

No pięknie, pięknie. Byłem na 100% pewien, że ta Clynelish to jakaś Islay. A Bruichladdich rzeczywiście nieciekawa.

Już gdzieś o tym była mowa - w Bruichladdich stają na głowie żeby jak najwięcej wyprodukowanej whisky sprzedać jako single malt. Stąd multum wersji oficjalnych i w magazynach całe zastępy beczek m.in. po najprzeróżniejszych winach. Sami zobaczycie jesienią, mam nadzieję. Chłopaki muszą wyjść na swoje ;-)

Pozdrawiam,
Rajmund

Czarek - Śro Mar 26, 2008 5:59 pm

Poległem totalnie w typowaniu :wink: , a to mnie nie dziwi :lol:
uznanie dla Rajmunda, jakoś ten miks rozpracował :shock:
Już po wszystkim, gdy dostałem od ukasza 100 tego bruichladdicha co go taszczył ze szkocji, coś mi zaćwierkało że 5 mogła mieć z onym coś wspólnego, ale to tak na marginesie. Clynelish - tu jestem nieźle zaskoczony na "-"
Łudziłem się że coś trafię, ale wyszło tak jak totku, choć tam i tójki onegdaj miewałem :lol:
masz ci los :wink:

Mistu - Śro Mar 26, 2008 6:05 pm

Ja nie miałem przyjemności typować ale sobie tak myślę,że im więcej piję tym mniej pamietam smaki, powoli sie miesza :mrgreen:
windham hell - Śro Mar 26, 2008 6:28 pm

Mistu napisał/a:
im więcej piję tym mniej pamietam smaki, powoli sie miesza

Bez sekretnego pamiętniczka się nie obędzie :wink:



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group