czyli lustra precz! - XMAS - poprawiny!
Czarek - Sob Sty 04, 2014 11:29 pm
Nie do konca jestem pewien czy to ta sama hp, tamta mi pasowala, innym nie. ostatnio bylem pod sporym wrazeniem buny z 1968 od whisky fassle. i podobna sprawa choc juz bez tak duzych rozbiznosci.
oscarez - Nie Sty 05, 2014 10:29 am
Z tabelek wynika, że beczka ta sama
martwi mnie jednak ta rozbierzność punktowa. I chyba tamta Port Ellen Platinum wprowadziła zamęt. Zwykły włoski fake i utopilismy kasę.
Wiktor - Nie Sty 05, 2014 10:48 am
Sporo zostało, jeżeli ktoś chętny na sampla by się przekonać, zapraszam
[ Dodano: 5 Styczeń 2014, 10:51 ]
A Bunna w istocie... pełna kontrowersji, sprzeczności. Prawdę o niej rozstrzygnie chyba tylko walka na siekiery
JacekBee - Nie Sty 05, 2014 3:04 pm
O! Znajoma Bunna 1968 WhF - ja jestem bardzo ciekaw tych kontrowersji i sprzeczności .
Swego czasu - u początków, rzec można - to był zachwyt dla mnie i ocena 8. Teraz, po otwarciu pełnej butelki i kilkukrotnym spróbowaniu mogę powiedzieć, że na pewno tyle już bym nie dał. Tym niemniej cały czas jest to łycha na 6-7 w mojej ocenie. A jak Wasze wrażenia i dlaczego tak słabo ?
Czarek - Nie Sty 05, 2014 8:47 pm
Ot i to pierwsze podejscie mimo wydelikacenia 8. za drugim razem rozsadek podpowiadal 7, ale nie 5 jak wiktor
Wiktor - Nie Sty 05, 2014 11:49 pm
5?! Byłem zastanawiająco wyrozumiały. "Przeleżakowana"!
Pawloff - Sob Sty 11, 2014 12:37 am Temat postu: Trzech Króli Trzech Króli, czyli jeszcze jedno podejście do 3 whisky, którym dałem 10 pkt na X-massie.
Jeszcze raz PE, Tobermory i Blairfindy na spokojnie, bez pośpiechu, rozbierając na atomy...
Rozbiegówkowo:
Bunnahabhain The Bottlers 30 YO 12.1978 – 05.2009, Refill Sherry Hogshead #7586, 53,8%.
Przyzwoita pozycja, w sam raz na rozbiegówkę dla tego zestawienia
7 /10 pkt.
z zeszłego X-massa:
Lochside Adelphi 46 YO 1965 – 09.2011, Refill Sherry Harveys Bodega-Butt #6778 499 bottles, 52,3 %
Świetna whisky, bardzo świeża i pijalna, nawet delikatnie acetonowe klimaty mi tu nie przeszkadzają, a wręcz wzbogacają paletę smaku.
8 /10 pkt.
Z tego X-massa:
Caperdonich Duncan Taylor 35 YO 11.1972 - 08.2008, cask # 7431, 181 bottles, 48,7%
Zapach: miody, woski, pyłek, fiołki, wrzosy, słodycz, oranżadka w proszku, wisolwit, maślany, kruche ciasteczka posypane cukrem pudrem, rodzynki w serniku, iglaste klimaty, tort na płatkach róży.
Smak: Gęsty, bardzo delikatna, niezwykle pijalna, miodowa, melon, słodycz drewna po bourbonie, cytrusy, delikatny dymek, woski.
Finisz: rozgrzewający, wyklejający język, lekko wytrawny, miodowy.
8/ 10 pkt.
Bardzo przyjemna rzecz do wypicia kolejnych dolewek. Świetny daily dram, ale w odświętnym wydaniu…
i wjeżdżają trzej królowie:
Tobermory Black Label 32 YO 1972 – 18.05.2005, Oloroso Sherry Finisz, 897 bottles, 49,7%
Zapach: mnóstwo ciemnych owoców, jeżyny, wisienki tortowe, rodzynki, wędzone węgierki, figi, tytoń czerwona herbata, eukaliptus, ziołowa pasta do zębów, olejki do inhalacji, azjatyckie drewienka do kadzidełek, dymek, wyraźna morskość
Smak: niezwykle intensywny, dość wytrawny, taniczny, wędzone węgierki, rodzynki w alkoholu, syrop z czarnego bzu, aronia, jagody, melasa, bardzo mocna azjatycka herbata, wschodnie zioła, orzechy włoskie, mentol,
Finisz: wieczny, leśne owoce, zioła, gorzka czekolada, wyraźny w finiszu
9/10 pkt.
Genialna whisky, robi niesamowita wrażenie, piękna złożoność aromatów i smaków, przy ponownym podejściu oceniam punkt niżej niż na X-massie, nie osiągnął tym razem absolutu, ze względu na odrobinę zbyt taniczny charakter.
Blairfindy (Glenfarclas) Blackadder 45 YO 04.12.1964 – 06.2010 Sherry Butt #4713, 424 bottles, 53.4%
Zapach: potężny, ciemne owoce, śliwki w czekoladzie, suszone owoce, syropy, słodkie likiery z malin, jesienne jabłka, melasa, ciemne żytnie pieczywo, tytoń fajkowy, pasta do butów, poezja…, jest dym, jest stara prochowa, miedziana sherry, od zapachu whisky po dark sherry więcej nie oczekuję!
Smak: oleisty, okrągły, syropy z owoców leśnych, rodzynki, herbata z hibiskusa, kakao, tu taniczność jest w dużo lepszych proporcjach, piękna prochowość, korzenność,
Finisz: duszone owoce, gorzka czekolada, odrobinę korzenny
9/10 pkt.
Pięknie zrobiona sherry, nie można się w zasadzie do niczego przyczepić, nawet zbyt intensywnego smaku drewna, jaki zdarza się nie rzadko w whisky w tym wieku, nie można jej zarzucić, do absolutu brakuje jej naprawdę nie wiele, może tylko prawdziwej iskry bożej…
Port Ellen Dewar Rattray 24 YO 13.10.1982 – 15.06.2007, Sherry butt #2463, 467 bottles, 58,2%
Zapach: ułożony, dojrzały, idealnie skomponowany warstwa po warstwie, wielka dark sherry z klasą, przyprawy korzenne, skóra, tytonie, aromatyczne herbaty, bardzo morska, pięknie wkomponowana dymność, torfowość intensywna, ale nie nachalna, zapałki, prochowość, stary mahoń w instrumentach, piękne stare drewno, jak w sklepie z antykami, czerwone mięso, duszone węgierki, marmolady, poncz, rodzynki, odrobina bardzo pasującej tu ziemistości, wyłania się w kolejnych warstwach piękna słodycz, budyń waniliowy, ciepły roztaczający się zapach słodyczy przełamany idealnym wcieleniem torfowej morskości.
Smak: równie złożona w smaku co w aromacie, potężna dawka morskości, idealne proporcje słonawe, jodowe, wodorostowe i torfowe, prochowość porządnej beczki po dark sherry, orientalne mocno aromatyczne herbaty, dym z cygara, daktyle, morele, gorzka czekolada.
Finisz: niezwykły, dojrzały, przyprawy, orient, sól, dym i deserowa czekolada.
Ocena 10 /10 pkt!
Idealnie skomponowany zapach, za nim podąża równie dobrze zbudowany smak i nie tuzinkowy finisz. Odkrywanie kolejnych warstw w zapachu i smaku sprawia wielką radość. W całej kompozycji brak jakiejkolwiek fałszywej nuty. Niektóre smaki w innych whisky poczytywane jako minus, jak np. ziemistość czy intensywne drewno, w tym PE wydają się nieodłącznym elementem kompozycji.
Kolejne X-mass dopiero za rok! Jak żyć...?
rosomak - Nie Mar 16, 2014 9:35 pm
Pawloff napisał/a: | Kolejne X-mass dopiero za rok! Jak żyć...? |
Albo i za dwa........
|
|
|