To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - Aktualności BoW (z pierwszej strony)

Rajmund - Śro Cze 11, 2014 11:56 pm

Mariusz888 napisał/a:
Z każdym odcinkiem mam coraz większą ochotę się tam wybrać- zwłaszcza że uwielbiam góry, chociaż te "midges" trochę zniechęcają jeźeli mówisz że są faktycznie tak uciążliwe...

To nie ma co czekać na falę wezbraniową tej ochoty. Trzeba jechać. A naprawdę warto. A midże? Były, są i będą. Ale nas, twardzieli, przecież nie zniechęcą. ;) Nie powiem, że nie potrafią dokuczyć. O Jezu, jak potrafią! Ale: (1) Nie wchodzą do pomieszczeń, więc w schronisku/pensjonacie/hotelu jesteś bezpieczny; (2) Są mało ruchliwe, ich potęga w liczebności jedynie, więc jeśli będziesz się ruszać, jesteś w miarę bezpieczny; (3) Nie lubią wiatru, nie potrafią mu się oprzeć, więc wystarczy postawić namiot na nawietrznej. :)

Pawcio - Czw Cze 12, 2014 9:09 am

Rajni ale jak to się wypisujesz?? przerzucasz się na białe wino?? :mrgreen:
Mariusz888 - Czw Cze 12, 2014 9:33 am

Rajmund napisał/a:
Mariusz888 napisał/a:
Z każdym odcinkiem mam coraz większą ochotę się tam wybrać- zwłaszcza że uwielbiam góry, chociaż te "midges" trochę zniechęcają jeźeli mówisz że są faktycznie tak uciążliwe...

To nie ma co czekać na falę wezbraniową tej ochoty. Trzeba jechać.

Bardzo chętnie, ale w tym momencie to nie dostanę urlopu ;) W ogóle klaruje mi się dopiero kwestia wyjazdów w najbliższych miesiącach, ale to będzie wiadomo dopiero jak ułożę sobie wyjazdy służbowe - później będę mógł planować te prywatne :)

Z tym, że nie wchodzą do pomieszczeń to ciekawe - nasze komary nie są tak kulturalne :mrgreen:

Rajmund - Czw Cze 12, 2014 12:53 pm

Pawcio napisał/a:
Rajni ale jak to się wypisujesz?? przerzucasz się na białe wino??

Czasem tak sobie myślę, że to byłby niezły pomysł. ;)

Czajkus - Pią Cze 13, 2014 11:51 am

Witam,
Gratuluję wpisów z pierwszej strony zarówno Rajmundowi jaki i Wiktorowi. Wczoraj z przyjemnością sobie je przeczytałem, jak również przeczytałem, że nie ma na ich temat dyskusji. Według mnie od pewnego poziomu przekazywanej wiedzy jest ona tak "profesjonalna", że trudno dyskutować, ale zawsze autorowi jest miło jak dostanie pochwałę :lol:

Tak na marginesie mam kolegę, który pracuje w małym Hotelu w malutkiej mieścinie na pograniczu Anglii i Szkocji (ale w Szkocji) najpierw jako samodzielny kucharz ale teraz także za barem (jest tam jedynym Polakiem co bardzo sobie ceni). Byłem u niego jakieś 2 lata temu i nawet mieliśmy się wybrać na północ zobaczyć kilka destylarni, ale się nie udało z uwagi na chorobę lokomocyjną żony - a drogi okazały się bardzo kręte. Wówczas też kolega nie była fanem whisky i poił tubylców sprowadzaną z Polski Soplicą Orzech laskowy i Wiśniówkami które bardzo miejscowym posmakowały. Także miałem wrażenie, że dla miejscowych whisky - jest jak dla nas wódka, po prostu jest i nie ma się czy podniecać. Teraz widzę, że kolega już wsiąkł i co chwile mi o whisky pisze co pił i co kupił do baru. Co rusz mnie zaprasza, także jak kiedyś się ponownie wybiorę to z pewnością skorzystam z rad Rajmunda co, jak, gdzie i kiedy.

Pozdrawiam
Czajkus

Rajmund - Śro Cze 18, 2014 9:51 pm

Magiczny suplement do łiskowego przewodnika po Szkocji:
http://www.bestofwhisky.pl/news.php?id=121

rosomak - Czw Cze 19, 2014 10:56 am

Dzieki :D
Chyba najbardziej i natychmiastowo zatesknilem sie do przeniesienia sie zwlaszcza do Dunnet Head i Ring of Brodgar. No, ale to oczywiscie tylko wrazenie (niemniej po znakomitym opisie).

Rajmund - Czw Cze 19, 2014 1:01 pm

rosomak napisał/a:
Dunnet Head i Ring of Brodgar

I jedno i drugie miejsce jest na wyciągnięcie ręki, naprawdę. A po drodze jeszcze parę, wcale nie gorszych. Ważne tylko, żeby ominąć miejsca intensywnie zaopatrywane w autokary pełne turystów. Na Dunnet Head jednak nie dojedzie żaden autokar.

Jak napisałem pod koniec artykułu, musiałem się bardzo ograniczać, bo takich miejsc w Szkocji, do których tęsknię, jest zdecydowanie więcej. No i było jeszcze jedno kryterium - musiały to być miejsca, w których z pełną odpowiedzialnością da się wychylić drama. Dlatego o kilku nawet nie wspomniałem.

Czarek - Pią Cze 20, 2014 12:33 am

No, a teraz pytanie co wypic w tak godnych okolicznosciach przyrody ;-)
Wiktor - Pią Cze 20, 2014 12:49 pm

Palenisko z kamieni, szyszki, kociołek pełen wody i kilka liści aromatycznej herbaty...
Adam Hochul - Pią Cze 20, 2014 3:59 pm

Jesli teraz nagle wszyscy chca jechac do szkocji, to moze zbierze sie panel do przetestowania 1,024 beczek whisky na szybko? Zebyn nie musial watroby meczyc.
Rajmundzie to napewno pomoze w wenie tworczej do napisania epilogu?

Rajmund - Pią Cze 20, 2014 8:20 pm

Czarek napisał/a:
teraz pytanie co wypic w tak godnych okolicznosciach przyrody

Za każdym razem, mając w pamięci moją bytność w poszczególnych miejscach, starałem się sobie wyobrazić co pasowałoby najlepiej. I coś tam za każdym razem sugerowałem. Pojedźmy więc sprawdzić czy udało mi się trafić. ;-)

Adam Hochul napisał/a:
Jesli teraz nagle wszyscy chca jechac do szkocji, to moze zbierze sie panel do przetestowania 1,024 beczek whisky na szybko? Zebyn nie musial watroby meczyc.
Rajmundzie to napewno pomoze w wenie tworczej do napisania epilogu?

Adamie, jeśli sponsorujesz te beczki, to jestem pewien, że panel zbierze się natychmiast. No i trudno, niech stracę, podejmuję się robić za przewodnika. ;)

[ Dodano: Nie 29 Cze, 2014 1:53 pm ]
Coś nowego - destylarnia Wolfburn na północnym wybrzeżu Szkocji:

http://www.bestofwhisky.pl/news.php?id=122

Rajmund - Sob Lip 19, 2014 7:39 pm

Pojawiło się nowe:
http://www.bestofwhisky.pl/news.php?id=123

Zapraszam do dyskusji.

Pawloff - Nie Lip 20, 2014 12:13 am

No tak. Czy odzierając whisky z nazw destylarni, roczników, zapisu mocy, etykiet, butelek, kartoników, tub, trumien, rodzaju beczk, zabawa nadal jest ta sama? A czy jezeli nikt by nam nigdy nie powiedział, co naprawdę pilismy, czy nadal zabawa byla by tak interesująca?


Trzeba przyznać, że potrzebujemy tych elementów, żeby kupować butelki z whisky i trzeba przyznać się, że cały marketing ma na nas ogromny wpływ.

Czy ktos kupilby te whisky po ich cenie rynkowej, nie wiedząc jak smakują i nigdy nie mając się dowiedzieć co w rzeczywistości wypił, wreszcie czy bylby sens w inwestowanie w whisky?

Jak mawiał klasyk, ten kto się zapiera, że nie jest wcale podatny na marketing, jest tak naprawdę jeszcze bardziej podatny...

oscarez - Nie Lip 20, 2014 2:43 am

Z tego co pamiętam Paweł, ze dwa, trzy lata temu we młynie to właśnie Ty jako jedyny byłeś przeciwny stawianiu ocen whisky w ciemno co do edycji czy destylarni i co do innych uczestnikow degustacji (punkty ujawnione po wystawieniu każdego z uczestników) 8)
więc z tym marketingiem to nie pisz "my" tylko "ja" :wink:

PS. Rajmund też był obecny i pamietam jego ocenę pewnej PC ktora miała kawał potencjału ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group