To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli aktualnie atakujemy... - Ardbeg Auriverdes sample

bartoszek - Pon Cze 02, 2014 9:37 pm
Temat postu: Ardbeg Auriverdes sample
Jak w temacie jak znajdą się chętni to butelkę rozlejemy

Ardbeg Auriverdes
http://whiskybase.com/whi...dbeg-auriverdes
50ml/41,50zł 100ml/83zł

Dojdzie:
-2zł buteleczka
-0,60zł koperta kurier
-10zł kurier

Chętni:
-bartoszek 100ml
-ErykCzternasty 50ml
-rozen73 100ml
-...100ml
-...100ml
-mEjdej 50ml
-...reszta butli

Twoja jest oczywiście :wink:

BUTLA ZAMKNIĘTA

Udało się zdobyć taniej...więc podsumowując:
50ml/30zł 100ml/60zł
reszta na priv

mEjdej - Pon Cze 02, 2014 10:05 pm

Moja jest ta 50ka powyżej ;)
Wiktor - Pon Cze 02, 2014 11:11 pm

Przygarnalbym z rozkosza, ale dostalem informacje, ze mamy juz calutenka butelczuchne na nasze wewnetrzne testy. Nie moge sie doczekac ;)
bartoszek - Wto Cze 03, 2014 12:57 am

Tu nie ma czego Wiktorze przygarniać...butla jakich wiele...ani lepsza, ani gorsza.
Ja tam w niej żadnej rozkoszy nie widzę-ot taki dziennikarski obowiązek.

Ja mam dwie butle...bez względu co o nich myślę...jedna do drewutni na półkę...druga do rozlania w sample i wypicia bez zbytniego nadęcie razem z chętnymi kolegami z forum.

Bo jak chodzi o sample i pełne butle to mam co próbować...naprawdę...a tej chciałem spróbować-bo pomimo, iż nie podoba mi się to co robi zarząd spółki SP. Z.O.O Ardbeg...to wolę mieć swoje wyrobione organoleptycznie zdanie na temat ich wypustów...mam do nich ograniczony, ale jednak entuzjazm...kredytu zaufania już od dawna im nie daję...i tyle w tym temacie
Szkoda wracać do dyskusji o tym wypuście ardbega,bo przecież był on już obszernie roztrząsany na tym forum w innym miejscu z tego co pamiętam...

Wiktor - Wto Cze 03, 2014 8:58 am

Spoko spoko, jak mawiał Nadszyszkownik Cicho ;) Tamten wątek nie dotyczył przecież oceny AA jako whisky (póki co), tylko całej nieładnej otoczki, zupełnie idiotycznej jak na NAS ceny, pompowania balona sprzedaży/zainteresowania (bez uprzedniego poznania poziomu produktu) i piętnował takie ot, nonszalanckie branie aktywnego udziału w socjotechnice kreowanej przez Ardbega. Ardbega, o którego polityce zdania są coraz bardziej podzielone - tu polecam sięgnięcie do licznych źródeł ;)
Z tym dziennikarskim obowiązkiem to akurat trafiłeś świetnie - w końcu nie ma powodu, by symbolicznie nie sprawdzić bojem nowej edycji, tak samo jak nie odpuściliśmy wszystkich wcześniejszych, IMO coraz bardziej podłych, Galileów i Aligatorów...
Dlaczego "szkoda wracać" do tematu? Spróbujemy, ocenimy, zachwycimy się, napiszemy szczerego posta ;) Wcale nie żartowałem - niestety - z tą całą butelką :lol:

Rajmund - Wto Cze 03, 2014 9:18 am

Wiktor napisał/a:
Dlaczego "szkoda wracać" do tematu? Spróbujemy, ocenimy, zachwycimy się, napiszemy szczerego posta

Jeśli będzie szansa zamoczyć w niej dzioba w Poznaniu, to ja się piszę, Wiktorze. Nie lubię Ardbeg, jak wiadomo nie od dziś, ale wroga znać trzeba. ;-)

Wiktor - Wto Cze 03, 2014 9:40 am

Oj będziemy ją poznawali, będziemy, aż do po.....znania ;) Choć czy akurat już w samym Poznaniu, nie mam pewności. Ale jeśli nie, to wymyślimy inny termin i miejsce! Towarzystwo innych Ardbegów także dobrze jej (i nam) zrobi ;)
rosomak - Wto Cze 03, 2014 12:43 pm

bartoszek napisał/a:
mam do nich ograniczony, ale jednak entuzjazm

I to mnie dziwi. Chyba, ze chodzi Ci o entuzjazm do probowania po prostu nowej whisky, a nie do Ardbega konkretnie ;)
W kazdym razie jesli chodzi o obecne edycje, ktore czerpia garsciami z legendy Ardbegow starych (niestety ciagle skutecznie), z ktorymi nie maja nic wspolnego. Zreszta miec nie musza, skoro jak widac nie moga to zaden to wielki grzech, ale mnie osobiscie odrzuca ta marketingowa otoczka w postaci wielkich „eventow” z wykopywaniem torfu, czy wysylaniem probki w kosmos (w sumie slusznie bo tam jej miejsce). Ma to jak rozumiem pomoc przekonac ludzi zeby placili zupelnie idiotyczna jak na NAS cene. Jesli sami bedziemy pokazywali sie, ze to jest ok to nie zdziwmy sie jak inne destylarnie pojda w tym kierunku uznajac, ze takie to sa wspaniale NAS -120 euro, 15 y.o. – 250, 30 y.o. – 700 (juz zaczely - vide chocby Old Pulteney). Jednoczenie – czy obecnie inne podstawki NAS, czy nawet 10-15 letnie kosztuja obecnie powyzej 100 euro? Nie wydaje mi sie. Czy robia wielkie halo z nowej edycji, ktora niczym szczegolnym nie imponuje (to zdaje sie, niektorzy zaczeli)? Co uzasadnia ta cene, czy chocby ekscytacje nie mowiac juz o entuzjazmie jesli chodzi o owego Auriverdesa (i poprzednie wprowadzane w podobnej otoczce na rynek edycje)? Legenda, do ktorej byc moze nie moga, ale na pewno nawet nie staraja sie dorosnac? Niezwykla jakosc (szerokie oceny jakos nie potwierdzaja)?
Pretensje i niesmak mam nie z powodu, iz taka butelke ktos sprzeda czy kupi tylko z powodu robienia przez wlascicieli destylarni halasu wokol przecietnych edycji, wielkiego udawania, zwyklego cyrku po to zeby podbic cene. Nie sadze, by pomaganie im w pompowaniu tego balona prowadzilo swiat whisky w kierunku, ktorego prawdziwi fani by chcieli. Dlatego mysle, ze oferowanie podobnych rzeczy na tym forum zasluguje na na jakis komentarz i dobrze, ze takie komentarze sa szkoda, ze nie od razu wraz z pierwszym postem tych, ktorzy to sprzedaja. Kto chce niech tego broni, ale niech napisze czemu akurat to, niech bedzie, ze „dziennikarski obowiazek” albo „oferuje to, bo politka Ardbega mi sie podoba poniewaz…” czy „nie lubie Ardbega, ale powinnismy tego sprobowac dlatego, ze…” czy cokolwiek z sensem… Takie minimum wysilku, a byloby z korzyscia dla nas wszystkich tutaj.

[ Dodano: Wto Cze 03, 2014 12:44 pm ]
;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group