To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli best of coś-tam ;-) - Wiejska Liga Whisky 2017

Jester - Sob Lis 04, 2017 7:38 am

Ale trzeba przyznać, że opowieść ciekawa i fajnie zrobiona. W sam raz dla tych, którzy chcą kupować opowieści.... zamiast whisky ;)
Wiktor - Sob Lis 04, 2017 8:33 am

Serio, ktoś to coś kupuje w warstwie, że tak ujmę, dramatyczno-aktorskiej? Świat mi chyba odjechał za bardzo ;) Pewnie dlatego, że jestem wychowany na Scorsese, a nie na Patryku V. :D
Jester - Sob Lis 04, 2017 9:00 am

Bardziej chodziło mi o story - taki trend w marketingu.
Wiktor - Sob Lis 04, 2017 9:07 am

W literaturze, staromodnie, zwało się coś takiego grafomanią :lol: Zapewne scenariusz skrojono w istocie pod gust i intelektualny potencjał współczesnego, statystycznego pół-debila. Czyżby wyszło im z badań, że ci wyzwoleni erudyci to ta sama grupa, co konsumenci balantyny?
Ruda - Sob Lis 04, 2017 9:26 am

Wiktor napisał/a:
Świat mi chyba odjechał za bardzo ;)

Oj odjechał :lol:
Z cyklu "prawdziwe historie", filmy, recenzje http://m.beszamel.se.pl/n...-serialu,18123/ - w sam raz dla wyznawców gigantów biznesu ;)

Wiktor - Sob Lis 04, 2017 9:35 am

Wszystko się Rudo zgadza. Balantines to "długa tradycja produkcji wybornego trunku, która budzi szacunek", a film, serial, reklama, manifest pokoleniowy, czy jak to dziadostwo zwał, jest "mistrzostwem w każdym calu!". Kto nie płakał po seansie?...
loom - Sob Lis 04, 2017 6:48 pm

Sensoryka i narracja są wszechobecne w marketingu. Fascynująca jest religijność w komunikacji z konsumentem :D . Pijcie Hazelburn szczęśliwie! Wotan mit uns!
Rajmund - Nie Lis 05, 2017 3:46 pm

Mnie też chyba ten świat odjechał trochę bardzo. Oglądałem to coś parę dni temu, zanim tu pojawił się link, w poczuciu lawinowo rosnącego zażenowania.

Chyba naprawdę czas umierać...

nogreg - Nie Lis 05, 2017 5:25 pm

Ej, nie przesadzacie. Fakt, świat zmienia się coraz szybciej. Coraz łatwiej przychodzą rzeczy do niedawna luksusowe, dziś powszednie (auta, domy, komórki), ale i whisky. Na studiach poza lepszymi pubami we Wrocławiu to w sklepach widziało się co najwyżej zielonego Glenfiddicha. Niedawno dostałem zj..kę od Was za pytanie, czy coś tam nadaje się do kupienia w markecie, gdy stało pomiędzy 40 SM.
Ale jest światełko, a nawet solidne światło:
1. Można whisky bez problemu kupować na całym świecie! Ponoć, nigdy nie próbowałem, ale Wy tak piszecie :mrgreen: .
2. Jest jesień, więc melancholia może dopaść każdego. Ale weźcie się już w garść.
3. Zwyżki cen whisky, produkcja w milionach litrów to efekt popytu i na SM. Po prostu nie próbujmy dorównać do tych, co piją balatynę. Trzeba szukać tych co piją SM. Tego kwiata jest pół świata, no może trochę mniej :wink: .
4. Pomiędzy Wami w temacie whisky czuję się jeszcze mały. Ale poza BOW to jeszcze nie spotkałem osoby do pogadania o whisky na równym poziomie. W powyższym temacie jesteśmy elitą. Trzeba wybaczyć maluczkim. I edukować. Mission not impossible.

rosomak - Nie Lis 05, 2017 5:48 pm

Pewnie. Jesli ktos uwaznie czyta forum to znajdzie bardzo niedawny post Wiktora o tym jak to sie jezdzilo matizem do Prenzlau po podstawki. I je przemycalo. 20 lat temu.
Sam pamietam ceny pierwszych maltow w Szczecinie (80 pln za drama Glenfiddicha 15 yo). Teraz jest lepiej i to przyznaje. I dobrze, ze jest lepiej, ale nie znaczy to, ze mozna przestac upominac sie by bylo jeszcze lepiej, bo inaczej znajdziemy sie w gronie tych co chwala kazdy festiwal whisky nie wazne co by sie na nim nie dzialo. I kazdego Glenfiddicha bo akurat w dobrej cenie byl ;)
Jesien? Slabe wytlumczenie. Pol swiata to jest niestety palantow. A BOWowskich aktywistow co to czytaja ze zrozumieniem jest moze 1% ;) Przezyjemy.
Mission not impossible? Glupota not forigavable ;) Jak wyzej.
Wybaczac trzeba wszystkim poza soba.

Wiktor - Nie Lis 05, 2017 8:48 pm

Problem nie w fakcie, że whisky stała się częścią popkultury, tylko w tej popkultury ogólnej kondycji. Tu akurat, padło na, powiedzmy, znajomy temat. Niefart... ;)
Melancholia? Nie, prędzej nostalgia. Być może za minioną epoką, kiedy nie wszystko było podane "na tacy", kiedy nieodzowny był faktyczny wysiłek, umysłowego nie wyłączając ;) A miarą sukcesu były, co do zasady: koncept, talent i żmudna praca. Obecnym pokoleniom, temu słynnemu "targetowi" od Pocahontas wmówiono, i on najwyraźniej szczerze w to wierzy, że za treść starczą fasadowe działania, sprawny marketing, albo samo tylko efektowne opakowanie, jakieś trzęsące się kadry podrasowane pseudofilozoficznym bełkotem. Widzisz taki samozwańczy moralitet, żonglujący niby poważną symboliką, a po prawdzie wypierdziany prosto z burzy mózgów jakiejś nowomodnej agencji pijarowej, gdzie szczytem intelektualnych zmagań ewidentnie pozostają debaty nad nowym serialem Netflixa. Widzisz taką dętą do potęgi, łże-artystyczną, oświeconą kupę, jeszcze inną kupę reklamującą, i dopada cię rosnące przekonanie, że się na tym nie skończy. Że to pójdzie dalej. Coraz szybciej i szybciej.

nogreg - Nie Lis 05, 2017 11:03 pm

Odpowiem tak:
reklama 1

i tak:
reklama 2

A i był gość, co furorę zrobił malując 4 puszki zupy, Warhol był z niego straszny. Ale czy to znaczy, że wielka sztuka skończyła się na Panoramie Racławickiej? Ewolucja dotyczy nie tylko gatunków. Przed whisky był trend na koniaki. Pewnie będzie coś po whisky. A żebyśmy mogli jeszcze trochę delektować się whisky, muszą być reklamy dla "większości". Whisky reklamowana tak, by spodobała się BOW, przypadkiem mogła by się nie wypromować :sad: . Jesteście/jesteśmy na końcu krzywej Gauss'a, w mniejszości. Obawiam się, że dla BOW reklam robić nie będą.

A teraz dobry humor dodatkowo poprawię sobie samplem Isle of Jura Superstition, albo nie, zobaczymy. Jedno póki co jest pewne. To co Nas w BOW interesuje, jeszcze na dłuuuuuuuuugo wystarczy.

Poprawiłem, ciekawa, ale 43% jej nie służy.

Wiktor - Pon Lis 06, 2017 8:38 am

nogreg napisał/a:
Obawiam się, że dla BOW reklam robić nie będą.

I vice versa :D

rosomak - Pon Lis 06, 2017 6:55 pm

nogreg napisał/a:
Whisky reklamowana tak, by spodobała się BOW, przypadkiem mogła by się nie wypromować


Mysle, ze dla BOW to w ogole nie ma co whisky reklamowac - forumowicze sa raczej przekonanym juz do tego trunku gronem. Dla nas to trzeba po prostu dobra whisky ROBIC ;)

Ze reklama jest generalnie dla mas itd. to nie wymaga zadnych tlumaczen, ale czy to oznacza, ze musi byc oslabiajaco wprost pretensjonalna i infantylna? Ta taka jest, a ze jest o whisky to zostala tu wrzucona i tyle. Moze ktos sie usmiechnie, a inny zaduma nad tym jak mala madroscia jest swiat rzadzony ;)

Ruda - Pon Lis 06, 2017 7:57 pm

rosomak napisał/a:
Ze reklama jest generalnie dla mas itd. to nie wymaga zadnych tlumaczen, ale czy to oznacza, ze musi byc oslabiajaco wprost pretensjonalna i infantylna? Ta taka jest (....)

Widzi się ciągle kobiety z jakimś akcentem tandety: czasem ubranie, czasem niedoczyszczone paznokcie, czasem głupota odruchów, banał w rozmowie, jakieś drobne niechlujstwo. Oczywiście-idzie się z nimi do łóżka, nie bez przyjemności, nawet z upodobaniem, tandetność nie przeszkadza w porywach. Ale nie myśli się o nich i nie chce się ich oglądać. Leopold Tyrmand (Siedem dalekich rejsów)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group