To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - Konkurs Xmasowy

rosomak - Pią Gru 08, 2017 9:05 am

No nie, nie Tober ;) Daloby sie pewnie uzasadnic jakiegos niedymnego, nieudanego, alkoholowego-lekkoowocowca, ale juz byly strzaly blizej ;)
Wiktor - Pią Gru 08, 2017 9:41 am

bartoszek napisał/a:
każdy, albo przynajmniej spora część z nas odbiera w sposób zupełnie odmienny tą samą whisky

A nawet odwrotnie: każdy, a przynajmniej spora część z nas, odbiera whisky zupełnie podobnie ;) Niejedna sytuacja dowiodła, że odstają z reguły ci, którzy mają niewspółmierne doświadczenie, brak punktu odniesienia (samemu to najczęściej przyznając) albo po prostu chcą się wyróżniać dla samego faktu. Dlaczego przykładowo WB stała się beznadziejnym źródłem wiedzy o whisky? Wystarczy przejść się na degustację tzw. początkujących, nie mających o whisky pojęcia i nie potrafiących ani jej prawidłowo nazywać, ani oceniać, ani rozumieć. Posłuchać, jakie bzdury plotą o whisky. Jak kuleje ich percepcja. Właśnie takie, amatorsko-bezwartościowe oceny dominują dziś w powszechnie tworzonych źródłach.
A my? Choć w szczegółach może i będą kosmetyczne różnice między nami, może i padną w opisie różne określenia, nawiązania, specyficzne skojarzenia, to i charakter, i zasadniczy profil, i wreszcie jakość, nie są w whisky niczym nieuchwytnym, ani tym bardziej subiektywnym. Subiektywne jest to, czy nam ten charakter i ta jakość odpowiada, czy nie. W przeciwnym razie konkurs niniejszy nie miałby najmniejszego sensu - jeśli uznalibyśmy, że ktoś ma pełne prawo poczuć torf i smołę w Glenfarclasie, albo dominujące marakuje i mango w 5-letniej Kilchoman.
Ważniejsza jest uczciwość, nie tylko w określaniu i ocenianiu whisky, ale i wobec własnych ograniczeń, czy braku umiejętności w tym zakresie.
Dziękuję za uwagę i przepraszam za offtop.

bartoszek - Pią Gru 08, 2017 10:15 am

Pewnie masz rację Wiktorze, zresztą takie opinie padały już wielokrotnie w przeszłości; jak również znajdywały swoje odzwierciedlenie na spotkaniach whiskowych że jednak oceniając te same whisky znajdujemy pewne ramy i punkty odniesienia wspólne.

Podobnie było wielokrotnie kiedy próbowałem whiskowych sampli które opisywane były w bazie BOW.

Natomiast mam poważny problem z tym co znajduje się na przykład na etykietach chociażby Cadenheada, czy innych bottlerów. Skąd się biorą te opisy, przecież chyba ktoś za to odpowiada merytorycznie?
To samo regularnie bywa z opisami na WB, ludzie wklejają te opisy żeby tylko zaistnieć czy jak?

Też dziękuję za uwagę i przepraszam za dodatkowy offtop :wink:

Jester - Pią Gru 08, 2017 10:19 am

bartoszek napisał/a:

To samo regularnie bywa z opisami na WB, ludzie wklejają te opisy żeby tylko zaistnieć czy jak?



Może powinni czuć (wg. kogo?), a nie czują i boją się przyznać ;p ;p

sorry za offtop.

Wiktor - Pią Gru 08, 2017 10:47 am

Gdyby nie czuli, albo tak nie myśleli, to by nie opisywali ;) Czują, czują, albo wydaje im się, że czują, albo bardzo chcą poczuć. Jednak to, co czują, jak czują, a zwłaszcza po co i jak to opisują, to całkiem inna sprawa ;) Bardziej ciekawi mnie, dlaczego co poniektórym z takim trudem przychodzi pogodzenie się z myślą, że pić whisky może każdy, ale zdecydowanie nie każdy ma o niej coś sensownego do powiedzenia? I że mówiąc o whisky, również można być bliżej, bądź dalej od prawdy?

Ostatnim dużym bottlerem, na którego "taśmowe", etykietowe opisy zwracam uwagę, bo miewają w sobie sporo trafności, jest DL. Cadenhead's czy inny Rattray to czysty marketing, nawet jeśli nie czyste kłamstwo ;) Ich firmowe notki mają po prostu zachęcać do kupna, a nie wiarygodnie opisywać whisky. Słowa - klucze, to wszystko. I przecież nie tworzą ich żadni znawcy. Pomijam, czy jacyś tam w ogóle pracują, czy może tasting notes tworzy pani z back office. Taki bottler ma niestety sprzedać każdą whisky, a nie tylko tę dobrą, więc po co mu rzetelny, profesjonalny opis na butelce?

bartoszek - Pią Gru 08, 2017 12:29 pm

Cytat:
Ostatnim dużym bottlerem, na którego "taśmowe", etykietowe opisy zwracam uwagę, bo miewają w sobie sporo trafności, jest DL


Rozumiem iż mówisz o ich obecnych wypustach, muszę się na spokojnie im przyjrzeć jak trafi do mnie jakaś ich butelka.

Wiktor - Pią Gru 08, 2017 12:42 pm

Niekoniecznie obecnych, po prostu jako jedyni nie stracili tu do końca wiarygodności - na przestrzeni czasu i kolejnych prób ;) Może to przypadek, a może kwestia tego, że ich opisy brzmią jednak bardziej użytkowo, niż innych? Zdecydowanie nie powinny stanowić pierwszej podpowiedzi, opieranie się tylko na nich byłoby obarczone sporym ryzykiem. Ale kierunkowo dają radę.
bartoszek - Pią Gru 08, 2017 12:51 pm

No właśnie w takim sensie zrozumiałem twoją wypowiedz, dziękuję bardzo :wink:
maudite - Pią Gru 08, 2017 2:59 pm

Przepraszam za offtop w offtopie, ale Wiktorze - czy DL traktujesz wciąż jako parę, czy nowy HL to już co innego?
Wiktor - Pią Gru 08, 2017 3:13 pm

Jeżeli w HL dalej opisuje, a przynajmniej podpisuje się pod notami Laing (zdaje się, że tak?) to chyba powinniśmy zakładać identyczną staranność i utrzymanie pewnych utartych standardów. Kto wie, może to właśnie osobista odpowiedzialność za opis wobec konsumenta, jest niejako kluczem do całej sprawy?
windham hell - Pią Gru 08, 2017 8:20 pm

Jak dla mnie jakaś młoda Imperial połączenie żywicznej deski z miodem i echo konwalii w zapachu a w smaku nadcukrowość z gorzkim plus zmienny finisz

chociaż nie przypominam sobie żebyś kiedyś wspominał o Imperial

rosomak - Pią Gru 08, 2017 8:27 pm

windham hell napisał/a:
dla mnie jakaś młoda Imperial połączenie żywicznej deski z miodem i echo konwalii w zapachu a w smaku nadcukrowość z gorzkim plus zmienny finisz


To rzeczywiscie nie byloby latwe delikatnie rzecz ujmujac ;) Ale nie - to nie Imperial.

wncvirus - Śro Gru 13, 2017 9:54 am

Czas na mój strzał. Pewno ślepy ale próbujemy. :mrgreen:

Ja obstawiam że notka smakowa pochodzi z whisky do 18 lat w casku - ok 57% .Jeśli chodzi o destylarnię to mój strzał to Mortlach. Wybór uzasadniam tym że miałem kilku kronie sięgać po whisky z tej estylarnia i własnie część opisu pokrywa się z moimi notkatkami. Oczywiscie brakuje w nich metalliczności oraz truskawek ale to może ich po prostu nie zauważyłem lub to nie ta whisky :D

rosomak - Śro Gru 13, 2017 10:57 am

Co do liczby lat i procentow nie mogę się teraz wypowiedziec – bylaby to spora podpowiedz ;)

Zas Mortlach… No rzeczywiscie bylby wielce atypowy – zadnych akcentow prochowych, palonej gumy, miesa, czy chocby jakichs akcentow korzennych, rodzynkowych… nie ma tam ni siarki i nie ma tam twarogu… ;)
Bywaly wprawdzie może minimalnie skrecajace w strone zblizonych pestek czy zboz/kwiatow i miodow paskudniki – np. taki, ale akurat straszliwie zle to w Mortlachach wychodzilo i za cholere 5 by się nie dalo postawic ;)
No i rzeczywiscie landrynki czy truskawki w Mortlachu to już calkowity odjazd by był. Ja nie przypominam sobie takiego, ale może ktos? ;)

W kazdym razie - to nie Mortlach.

[ Dodano: Śro Gru 13, 2017 11:02 am ]
A skad strzal, ze to taki wiek i taka moc jesli mozna spytac?

wncvirus - Śro Gru 13, 2017 11:20 am

A więc po kolei:

jeśli chodzi o destylarnie to niestety moje typy które chciałem obstawić to zostały już obstawione. A czemu mortlach?. Po prostu czytając notatkę Twoją "To ci ciekawostka... Rzecz trudna, nieoczywista, zupełnie nie tego się spodziewałem" myślę że chodzi o whisky która nie do końca jest zgodna z "profilem" macierzystej destylarni. Związku z tym myślałem po prostu że jest to jakaś magiczna odmiana mortlacha. Kilka mortalchów miałem okazję spróbować i np znajdowałem w nich np.cukier czy lekki lakier. Z tego co pamiętam to były mortlachy po burbownie dość młode do 18-20 lat. Zaś jeśli chodzi o moc to wydaje mi się że to coś musi być mocnego gdyż w notce jest "Poczałkowo zbyt alkoholowa". Więc moim zdaniem może być to whisky w miarę młoda z dużym woltażem która ładnie się otwiera dopiero jak trochę postoi albo doda się kilka kropel wody. :)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group