To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - Hit czy kit? No. 1 - Glenrothes 1997

loom - Czw Mar 14, 2019 1:02 pm

Moim zdaniem żeby docenić wyjątkowość whisky o obciętej mocy (poza dobrym smakiem i węchem) trzeba mieć większe doświadczenie- "wyrobienie". Często to nie jest prosta zabawa, aromaty muśnięte, na granicy pomiędzy realnością a wyobrażeniami. Tak czy siak, moim zdaniem to jest znakomita przygoda.

Co do bottlerów. Na pewno masz rację. Trzeba jednak być ostrożny wszędzie.
Dajmy na to ceniony CA ma znów także poważne wtopy w whisky, co może zaskakiwać, ze swojego matecznika, a dostęp do beczek mają niemal przez ścianę.


I jeszcze co do gust. Tak Wiktorze, są różne gusta i często zmieniają się.
Zobaczcie jak zmienia się świat wina. "Parkerowskie" beczkowce odchodzą do lamusa, moda i styl zmienia się. Zmieniają się upodobania konsumentów. Miłą niespodzianką dla mnie była degustacja 'nowofalowych' win z Australii, znanych ongiś z ciężkiego stylu i czerwieni, i bieli. Dziś robi się tam coraz cześciej wina lekkie. Biel z Chile piłem taką, że mnie z butów wyrwała, ładnie użyta krótko beczka, bez przesadyzmu, wszystko zgrane, delikatne, przepiękne.
Co nie zmienia faktu, że nadal są zwolennicy bardziej oczywistych smaków win w cenionym przez Parkera stylu. Bardzo ładnie widać zmiany w winach włoskich. Toskania znów pokochała sangiovese bez dodatków, Barolo u wielu producentów wraca do korzeni. Dla mnie super, dla wielu zła wiadomość.
Mody takie i owakie jednak przystępne, bardziej oczywiste smaki i aromaty podane w łatwiejszym stylu zawsze będą cieszyły się większą popularnością niż półcienie i mgły. W whisky jest dokładnie tak samo.

JacekBee - Śro Mar 27, 2019 4:59 pm

Cieszy mnie dyskusja która się rozwinęła :)

Powiedzmy sobie szczerze - właściwie nie ma sensu odnosić się merytorycznie do hype'u na wypusty ewidentnie marketingowe (vide GoT) albo kompletnie niepoważne (7letnie Auchroiski). Głośne pierdnięcie powinno stanowić wyłączne instrumentarium w refleksji nad owymi.

Tymczasem hype pośród ludzi choć elementarnie whiskowo wyedukowanych, zdaje mi się czymś nad czym BoW winno się rozwodzić.

Stąd rozmowa o Glenrothesach 97' jest znacznie istotniejsza niż frustrowanie się serią GoT. Wszak odbiorca tego marketingowego bełkotu niemal na pewno nie jest odbiorcą który na BoW przywędruje. No, chyba że po to aby wycenić i sprzedać unikalny koneserski zestawik.

Ale już ktoś poszukujący, kto chciałby wydać te 120-150 euro na godną, ciekawą flaszkę - on za Glenrothesami się obejrzy. Bo nie oszukujmy się, nie tak łatwo ciemną sherry w tej cenie znaleźć.

I tutaj dochodzimy do sedna:

Ktoś kto takie poszukiwania podejmie natknie się na peany pod adresem tychże. Właściwie każdy wypust to rewelacja! Z ocen i opisów, solidne 7 pktowe łychy.
I tak poinformowany osobnik owego Glenrothesa zakupi, wypije i uzna że tak 7 punktowa łycha smakuje.

W rezultacie mamy tak wszechobecną inflację ocen.

Z tym zjawiskiem powinniśmy - jak sądzę - walczyć szczególnie silnie.

Te Glenrothesy to na pewno ciekawa propozycja dla tych którzy takich jebitnych, bezczelnych dark sherry nie próbowali, ale koniecznie ze wskazaniem że można (można!) poszperać nieco głębiej i znacznie ciekawsze, lepsze whisky po dark sherry w zbliżonym budżecie znaleźć (choćby coponiektóre Tobermory). A nawet gdyby ktoś już się na owego Glenrothesa 97 zdecydował - niech zdaje sobie sprawę, że to nie tak wyglądają 7 punktowe whisky po dark sherry.

Tomek1 - Śro Mar 27, 2019 8:07 pm

JacekBee napisał/a:
A nawet gdyby ktoś już się na owego Glenrothesa 97 zdecydował - niech zdaje sobie sprawę, że to nie tak wyglądają 7 punktowe whisky po dark sherry.


http://www.bestofwhisky.p...php?record=1939 :mrgreen: :twisted: :cool:

Wiktor - Czw Mar 28, 2019 8:08 am

No i?... To ma czegoś dowodzić w kontekście powszechnych, przesadzonych zachwytów nad wszystkimi wypustami? Bo dwa kolejne były bardzo znaczącym rozczarowaniem, szczególnie po solidnym, jak widać, Sansibarze. Akurat wiem, kto tę beczkę wybierał, i dlaczego akurat ją ;)
Słowo "gust" powinno się natomiast raz na zawsze wykreślić z wszystkich poważnych rozmów o jakości whisky.

loom - Czw Mar 28, 2019 9:43 am

Wiktor napisał/a:
Słowo "gust" powinno się natomiast raz na zawsze wykreślić z wszystkich poważnych rozmów o jakości whisky.


Już jest to niemożliwe.

JacekBee napisał/a:
niech zdaje sobie sprawę, że to nie tak wyglądają 7 punktowe whisky po dark sherry.


http://www.bestofwhisky.p...php?record=1939
Taki pierwszy przykład z brzegu. Dla mnie mogą być na 4-5 pkt dla kogoś na 7-8. Ktoś może w ogóle nie pić, a w kartach mu wychodzi jakie mają palety etc. te flaszki i pyk 6tke ma gotową :) . Ty przewidziałeś np. jakie są wszystkie beczki 97 i zawyrokowałeś :) .

Tomek1 - Czw Mar 28, 2019 9:45 am

Wiktor napisał/a:
No i?... To ma czegoś dowodzić w kontekście powszechnych, przesadzonych zachwytów nad wszystkimi wypustami?


No i nic. Dowodzi tylko, że takie kategaryzowanie jest bez sensu.

loom - Czw Mar 28, 2019 9:51 am

Dokładnie
JacekBee - Czw Mar 28, 2019 10:26 am

Tomek1 napisał/a:
Dowodzi tylko, że takie kategaryzowanie jest bez sensu.


Chyba się nie rozumiemy.

Kategoryzowanie i generalizowanie jest konieczne, ponieważ w przeciwnym razie zaczniemy upierać się że trzeba wypić wszystkie Loch Lomondy żeby powiedzieć że w Loch Lomondach nie warto niczego szukać. To tak nie działa.

Generalizujemy i tak. Na tym polegają nasze whiskowe poszukiwania, że kierujemy się własnym doświadczeniem, kierujemy się jakimiś tam parametrami, kierujemy się wreszcie opiniami i dokonujemy szacowania potencjalnej jakości.

Jeżeli wszystkie dark sherrowe Glenrothesy 97' mają bardzo podobne, bardzo wysokie oceny i opinie - to dokonujemy zakupu kierując się taką generalizacją.

Tymczasem, niewykluczone że wśród tych Glenrothesów znajdują się wypusty na te niech będzie 6-7 punktów (dla mnie ten Sansibar był na 6) tylko tyle, że dużo z pozostałych to 4-5 pkt. I stąd - biorąc pod uwagę jak nie sposób, kierując się opiniami i ocenami z WB, wskazać który wypust jest jaki - werdykt: hype nieuzasadniony. To po prostu nie są wszystko whisky na 6-7 pkt.

A kluczowe tu jest to, w jaki sposób ktoś kto z whisky zaczyna skalibruje sobie własną skalę ocen. Jeśli dostaje sygnał że wszystkie te Glenrothesy to mistrzostwo to tak ułoży własną skalę - i mamy wysyp 90-92 punktów za rzeczy bardzo średnie. Bo jeden Sansibar wiosny nie czyni, zwróćmy uwagę że wśród tych wszystkich Glenrothesów 97 nic (poza zakulisowymi informacjami) nie wskazuje na owego Sansibara. Jak ktoś ma dokonać selekcji pomiędzy nimi?

Tomek1 - Czw Mar 28, 2019 10:47 am

No właśnie mi też się wydaje, że się nie rozumiemy.
Dla mnie różnica między 5 a 7 punktów, w dużej mierze wynika z indywidualnych preferencji pijącego. Niemniej oznacza to whisky dobrą, którą można polecić. Stąd kategaryzowanie "nie jest to whisky na 7" jest bez sensu. Dla mnie Sansibar wcale nie był najlepszy, ale mieścił się w tej kategorii whisky, które chciałbym pić. Ale nawet przyjmując, że komuś najbardziej smakował, skąd możemy wiedzieć, któreś z wydań np. dla TWA, Villi Konthor czy SSMC nie jest podobnej jakości? Nie wiemy. Chyba że mamy szklaną kulę lub karty.
I w dalszym ciągu nie widzę hypu na te Rothesy. Nawet na WB rzadko który przekracza 90pkt.
Jacek z tego co widziałem masz Żabę, ja mam Kaczkę, więc można kolejne sprawdzić.

JacekBee - Czw Mar 28, 2019 10:58 am

Cytat:
Jacek z tego co widziałem masz Żabę, ja mam Kaczkę, więc można kolejne sprawdzić.


Lecimy! Nie ma co gadać, lepiej pić:

Ja mam to:

https://www.whiskybase.co...rothes-1997-tdd

https://www.whiskybase.co...nrothes-1997-vk

Zestaw obu po 50 ml - 120 złotych

Rafal - Czw Mar 28, 2019 11:16 am

Jacku poproszę, czy z dostawą na jutro? :mrgreen:
Wiktor - Czw Mar 28, 2019 11:20 am

Hype nie wyraża się tylko w ocenach na WB, zresztą coraz mniej miarodajnych, ale np. w tempie sprzedaży, liczbie, entuzjastyczności i bezkrytyczności kolportowanych opinii, zachowaniu cen na rynku wtórnym... Został więc hype w tym przypadku nakręcony niewspółmiernie do jakości tych whisky, w odniesieniu do innych osiągalnych za podobne kwoty.
Przestrzeganiu przed dawaniem wiary tłumowi neofitów w takich przypadkach należy przyklasnąć, zamiast uciekać się do dziecinnych argumentów w stylu "a mi smakowało", "a u was biją murzynów", etc. ;)
Fakt, że whisky oceniane są różnie, czasem nawet diametralnie różnie, jest i oczywisty, i bezdyskusyjny, i pozbawiony znaczenia w merytorycznych rozważaniach nad jakością. Jakości nie mierzy się czyjąś indywidualną miarą, tym 'że komuś smakuje".
O "wyrokowaniu" nie decyduje wróżenie z fusów, i nie powinno decydować zwyczajne widzimisię, ale odpowiednie doświadczenie, szeroka wiedza, pamięć, analityczny warsztat, zdolność kojarzenia i umiejętność wnioskowania, wyciągania właściwych wniosków. "Wyrokować" o whisky może każdy, co oczywiste. Po prostu wyrok wyrokowi nie równy. Nie każdego wyroku warto słuchać. Jeżeli jeden "ktoś" ocenia whisky na 4 a inny "ktoś" na 8, jeden ma zapewne rację co do jej jakości, a drugi się myli. Choć każdy ma rację w ocenie tego, czy dana whisky mu smakuje, czy nie ;)
Odrzucając kategoryzowanie jako podstawową zasadę selekcji "jakościowej", można by było losować beczki do bottlingu SM rzutem kostek i oszczędzić parę groszy na pensjach zatrudnionych w tym celu specjalistów.

loom - Czw Mar 28, 2019 11:24 am

Za 120 zeta będę miał szklaną kulę i jeszcze złotą rybkę dokupię. Jak będe miał taki zestaw to zaoszczędze na telefonach do EzoTV.
A teraz dwie rzeczy bardziej serio.
a/ Ciekawy artykuł człowieka doświadczonego: https://www.vinisfera.pl/...0,0,F,news.html

b/
Wiktor napisał/a:
Odrzucając kategoryzowanie jako podstawową zasadę selekcji "jakościowej", można by było losować beczki do bottlingu SM rzutem kostek i oszczędzić parę groszy na pensjach zatrudnionych w tym celu specjalistów.


Sporo racji masz oczywiście. Jednakże i tu można polemizować. Dam przykład. Jest taka "śmieciowa" destylarnia jak Bruichladdich, bardzo doświadczeni degustatorzy jechali z nią wzdłuż i wszerz i ni hu hu, no nic nie znaleźli godnego uwagi. Pewnie zatrudniali tam przez lata samych patałachów-specjalistów co to nie umieli wybrać beczek. Wróćmy do przykładu: https://www.whiskybase.co...ichladdich-1986
Ten Pan ze zdjęć wybrał osobiście tę beczkę, mało znany Pan, pewnie niewiele wiedział dziadyga cholerny ;) . SV dał tej whisky, o ile pamięć mnie nie myli, 78 pkt. Dla mnie osobiście, kompletnego dyletanta zaznaczam, 78 pkt u kochanego Serdżia, że (jak nie opisuje, że dana flaszka buha alkoholem), sprawiają, że warto ją sprawdzić (chociażby Longrow Red czy znany Wam Aberlour CA dajmy na to). Trudno napisać, że SV nie jest znakomitym degustatorem, chłop ma przebieg wypitych whisky kosmiczny, obraca się w nowościach, starociach etc. Zostawiając niektóre- niepoważne- opinie "ekspertów", "szklanych kul" etc., całkiem serio trudno też napisać, że Pan z Laddie nie zna się na swoim fachu, bo to wręcz wybitna persona.
Takie jajca z tą whisky, takie jajca.

rosomak - Czw Mar 28, 2019 2:08 pm

Oj tak... Wszystko rozmyte, wszystko wzgledne i nawet jeden maly dziadek potrafi tak namieszac w swiecie whisky, ze nie ma co sie tam kierowac jakimis doswiadczeniami, bo wszystko rzecz gustu :mrgreen:

Nie nowe to "spostrzezenia" w tej branzy i jakze daleko idace wnioski pozwalaja wysnuc. Mianowicie takie, ze przed wypiciem nie ma co sie wypowiadac ani zgadywac wzglednie, ze wszystkie glosy w tej sprawie sa identycznie wazne. Jesli ktos tak chce myslec i postepowac jego wola, sensu w tym jednakowoz brak.

Gdyby rzeczywiscie byl ktos taki, kto twierdzi, ze np. wszystkie whisky z danej destylarni sa slabe to jest to teoria oczywiscie nie do obrony (sam pilem jedna Bruichladdich na 9). Natomiast jesli ktos powie, ze Bruichladdich czy Loch Lomond czy Glen Mhor czy Mannochmore sa generalnie slabe czy nudne i szukanie tam rzeczy naprawde dobrych to grzebanie w smieciach to jest to co innego. Czasem znajdzie sie portfel z pieniedzmi, ale najczesciej wiadomo co. Inaczej zblizamy sie w kierunku twierdzenia, ze wszystkie destylarnie sa tak samo dobre. Zwlaszcza wtedy kiedy pasuje nam koniecznie kupic czy przywiesc z takiej destylarni butelke :lol:

Panowie - po co nam te wszystkie tastingi, spotkania i przekrojowki pytam jesli nie mielibysmy wyciagac generalizujacych wnioskow? Po co uzasadnienia samplingow? Po co jakis proces myslowy czy decyzyjny odnosnie tego co przywozimy czy pijemy? Idac ta droga wystarczy pic cokolwiek, bo i tak przeciez nigdy nic nie wiadomo...

Ja post Jacka odebralem jako wyjsciowy do polemiki na temat budowania teorii wlasnie, a nie roznic punktowych na przykladzie pojedynczych butelek. Czyzbym zle to zrozumial?

aguero - Czw Mar 28, 2019 7:33 pm

JacekBee napisał/a:
Cytat:
Jacek z tego co widziałem masz Żabę, ja mam Kaczkę, więc można kolejne sprawdzić.


Lecimy! Nie ma co gadać, lepiej pić:

Ja mam to:

https://www.whiskybase.co...rothes-1997-tdd

https://www.whiskybase.co...nrothes-1997-vk

Zestaw obu po 50 ml - 120 złotych


Poproszę zestawik. Może z samplami Glenrothes dotrą do mnie jeszcze sample konkursowe ;)



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group