bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Konkurs BOW
Autor Wiadomość
Krzysiek 
Singlemalt Whisky Acolyte


Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 52
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Sie 15, 2013 3:49 pm   Konkurs BOW

Jak w tytule ;) BOW postanowiło ogłosić konkurs na najciekawszy/najlepszy/naj... opis whisky. Nagroda to zestaw sampli 5 niebanalnych single-malt.
Chętnych do wzięcia udziału prosimy o napisanie w niniejszym wątku "tasting note" (opisu zapachu, smaku etc.) whisky, który weźmie udział w konkursie. Prosimy również o podanie oceny (w skali 1-10). Z zastrzeżeniem, że ma to być opis whisky przez daną osobę ulubionej. I z takim, że po zamieszczeniu posta obowiązuje zakaz jego późniejszej modyfikacji.
Opisy prosimy wpisywać do końca sierpnia. Po tym terminie zostanie opublikowana ankieta, w której będą mogły wziąć udział wszelkie chętne i zarejestrowane osoby, a która, większością głosów, wyłoni zwycięzcę.

Powodzenia!
_________________
Slainte!
 
 
Pawloff 
Singlemalt Whisky Inquisitor



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 928
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Sie 16, 2013 4:58 pm   

Ponieważ, zawsze jest tak, że ktoś musi zacząć :wink:

Podzielę się notkami whisky, które ostatnio miałem możliwość spróbować i zrobiły na mnie bardzo dobre wrażenie, zdecydowanie je było zaliczyć do grona ulubionych, gdyby tylko częściej było dane ich kosztować...:


Ardbeg 1975 OB 31 YO 28.03.1975 - 08.11.2006, sherry but #1378, 453 bottles, 53,7%


Kolor: ciemny bursztyn


Zapach: Stara sherry, miedź, pudełko ze starymi narzędziami, prochowy, siarka, zapałki, podkłady kolejowe, skóra, tytoń, popioły, mocna czekolada, suszone owoce, tytoń , delikatny dym na dalekim planie, dechy na morskim molo, stare kościelne ławy, wilgotne mury starego zamczyska, wyparowało już dobre 3 ml od tego wąchania... :D dalej pojawia się słodycz, suszone owoce, rodzynki, cydr, Fanta pomarańczowa z domieszką siarki. Jak ja lubię takie mieszanki!


Smak: gęsty, pełny, "Sherry Tyrant", czekolada, subtelny słodki torf, wysmażony schab ze śliwkami, papryczki, węglowy, metaliczny, powidła, rodzynki, daktyle, maliny, słodycz przechodząca w lekko gorzki posmak.


Finisz: wytrawny orzechy, cygaretki, delikatny dym, kawa, stara dębina, morskie akcenty, sól, apteka, gaśnie węglowymi miedzianymi akcentami, brakuje mu nieco do ideału...


8 pkt. /10

Nietuzinkowe oblicze Ardbega, whisky jaką chciałoby się odnaleźć wśród bieżących wypustów destylarni...;





Karuizawa NOH 28 YO 1983 – 2012, Sherry But #7576, 571 bottles 57,2%


Kolor: mroczne i ciemne oblicze sherry


Zapach: Piękna dark sherry, skóra, pożółkłe książki, orzechy włoskie, gęsty kompot z truskawek, tytoń, osełka do noży, cola, praliny, dojrzałe mocno czerwone jabłka, mech, tłusty, oliwa z oliwek, budyń śmietankowy, czarna herbata. Ach... jest naprawdę dobrze!


Smak: okrągły, oleisty, lekko słony, mocna ciemna herbata, gorzka czekolada typu 80-90%, skórzany, miedziany, ziemisty, woda z zalanych wrzątkiem rodzynek, orzechy, przyjemne zaciągnięcie się papierosem (dla osoby palącej oczywiście ;)


Finisz: wytrawne czerwone wino, dużo tanin, suszone owoce, stary dąb, popiół, cygara, bardzo długi i gęsty.


8 pkt. /10

Bardzo zrównoważona whisky, smak podąża dokładnie w tym samym kierunku, co zapach, a finisz jest naturalną konsekwencją wcześniej odczuwanych smaków, jest też i najsłabszym punktem oceny, zbyt dużo tu dębiny i dymu, wręcz spopielonego, za to pięknie ukryty alkohol przy tej mocy.



Linlithgow (St. Magdalene) DT Rarest of the Rare 23 YO 10.1982 – 02.2006, oak cask #2204, bottle 215 of 282, 61,4%


Kolor: jasny bursztyn

Zapach: początkowo kleje do tapet, mchy, dalej wanilia, miód pitny, zielone orzechy włoskie, łąka, osty, cięte kwiaty, solanka, opatrunek, morska bryza, słonina, jesienne jabłka, obierki, skoszony trawnik. Tu się dzieje naprawdę sporo.


Smak: bardzo gęsty i przyjemnie rozgrzewający, słodycz, czuć moc, ale okiełznaną przez wyborową beczkę po Bourbonie, rozpuszczalnik, słód, mąka, drewno, sosna, dalej smak wyłania słone elementy i wytrawne.


Finisz: wytrawny, lekko alkoholowy, korzenny, drewniany, suszone morele, nie jest wybitnie przyjemny, ani też nie jest nie pożądany.


6 pkt. /10

Takie lowlandery chciałbym pijać zdecydowanie częściej...




Glenury Royal Blackadder Raw Cask 36 YO 21.06.1973 - 22.06.2009, Oak Cask # 6863, 148 bottles 46,2%


Kolor: bursztyn


Zapach: Słodki, wanilia, cukierki śmietankowe, (lody śmietankowe), krzewy malin, morele, kiwi, mięta, pieprz, rzemyk, dębina, delikatny dymek, siano, słód.


Smak: korzenny, gorzka mocna herbata, cygara, maślany, suszone owoce, szarlotka, miód.


Finisz: wytrawny, wręcz gorzki, dymny drewniany, miodowy, pieprzny, z czasem przeradza się w słodki.


7 pkt. /10

Solidna pozycja, której z przyjemnością można się napić.




Glenlochy Duncan Taylor - Rarest of the Rare 23 YO 08.1980 – 07.2004, cask # 2450, bottle 252/276, 66,4%


Kolor: ciemny bursztyn


Zapach: bardzo lotny, słodki, ciepły, lemoniada, kwiaty, mąka razowa, imbir, cydr, sauna fińska, odrobina jodu i ostryg. Jestem "w domu" :wink:


Smak: bardzo gęsty, owocowy, słodycz na chwilkę ustępuje wręcz morskiemu akcentowi soli i jodu, wosków, żeby zaraz powrócić smakiem fińskiego białego miodu, bagietka z masełkiem, a jakże jest tu i dym, palonego drewna kominkowego, nie torfu... i znowu słodycz landrynek, kolorowej waty cukrowej.


Finisz: bardzo słodki, landrynki, podpalany cukier, chwilowo moc daje o sobie znać, żeby zaraz ustąpić i odkryć bardzo wyraźny i długi finisz przepełniony słodyczą i apetycznym drewnem.


8 pkt. /10

Takie whisky po Bourbonie lubię!!!

Bezkompromisowa, słodka, ale nie deserowa, zrazu słona... Nie bierze jeńców! Zostawia naprawdę dobre wrażenie. Po dolaniu wody pojawiają się tak lubiane Taliskerowe klimaty. Bardzo solidna 8-ka, do 9-tki brakuje naprawdę nie wiele.
_________________
"THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND"
 
 
 
JacekBee 
Singlemalt Whisky Combatant



Ulubiona whisky: Clynelish
Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 487
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 30, 2013 1:03 am   

Żeby jeszcze przed wyjazdem zdążyć i ostatecznego terminu nie zawalić, wpisuję moje tasting notes. Starałem się nie powielać już wrzuconych przeze mnie notek, tak więc siłą rzeczy kilku moich faworytów (Tobermory 1972, Karuizawa Sakura) musiałem odrzucić, wobec tego nieco arbitralnie wybrałem jednego z moich ulubionych szkockich maltów i jednego z japońskich.


Glendronach 19YO 1992/2012 OB 57.8%

NOS: Wystarczy odkręcić buteleczkę i natychmiast wokoło roztacza się gęsty, sherrowy zapach. Ale nie są to tak typowe dla Glendronacha nuty rodzynkowo-śliwkowo-kauczukowe – niemalże wytrawne – lecz przeciwnie, obłędnie słodkie, głęboko deserowe, ciastowe. Na pierwszy plan wysuwają się poziomki i gotowane truskawki, naleśniki z marmoladą truskawkową lub malinową, tak. Świeżo wypieczone pączki z dżemem i lukrem. Potem pojawiają się syropy: na kaszel, klonowy i gdzieś nikłe akcenty warzywne, buraczane (na szczęście wątłe i szybko gasnące). Jakby tych słodkości było mało dochodzi kompot wiśniowy i soczyste czereśnie. I dalej, kolejne desery: sernik na zimno z brzoskwiniami, trochę nugatów i słodkiego karmelu. A pomimo wszystko, zapach ten – choć gęsty i obezwładniający – nie staje się przytłaczający i lepki. Może dzięki delikatnym kwaskowym akcentom owocowym, może dzięki zgoła nie drażniącej acz wyczuwalnej mocy destylatu, tak czy siak żadne mdłe nuty nie dochodzą do głosu.
SMAK: Niekiedy zapach wiele obiecuje, ale smak nie potrafi oczekiwaniom sprostać – szczęśliwie nie tym razem. Jest owocowa słodycz – wiśniowa, sernikowa, marmoladowa – lecz nie mdła, nie cukrowa, czuć moc alkoholu, stąd pojawia się lekkie szczypanie języka i charakterystyczna ostrość, ale obfitość deserowych akcentów wszystko łagodzi. Wchodzą delikatne nutki kwaskowości, jakby soku malinowego i troszkę cierpkości, ale tylko dla zaznaczenia charakteru. Idealny balans. Tak pijalna rzecz, że ho ho. Można by wlewać w siebie szklankami. Dla mnie: rewelacja.
FINISZ: Dostatecznie długi, leciutko pikantny, słodko-kwaśny, przyjemny. Tu już szału nie ma i wydaje się, że zabrakło tych kilku dodatkowych lat w beczce, ale wciąż jest naprawdę dobrze.
OCENA: 8/10 – Młode Glendronachy przyzwyczaiły już do solidnego poziomu, ale ta łycha jest dla mnie jednak zaskoczeniem. Wszystko jest tu w niemal idealnych proporcjach tak, że wyszła rzecz niesłychanie pijalna – fakt, próżno szukać w niej jakichś szczególnie oryginalnych i ciekawych akcentów, nie wzbudzi ona pewnie żadnych kontrowersji, ale w kategorii „słodkiego sherry” niemalże nie ma sobie równych. Momentami przywodziła mi na myśl Glengoyne 1972 MoS 55.5% - i pokuszę się o stwierdzenie, że kilka lat więcej w beczce (tak, aby „zgubić” moc destylatu) i mielibyśmy whisky niemal bliźniaczo do owej Glengoyne podobną.



Hanyu „Eight of Clubs” 1988/2011 57.5%

NOS: Są te charakterystyczne dla „japończyków” nuty zapachowe. Klimaty lasów tropikalnych, kumkwatów i liczi. Nie jest to beczka po sherry, więc żadne zapałki i proch strzelniczy się nie pojawiają, zamiast tego dominuje pewna świeżość i soczystość. Laski wanilii, ciasteczkowa słodycz, krem śmietankowy. Wszystko to przełamane subtelnymi imbirowymi wtrętami; jakieś listki kaffiru, kwiaty wiśni, drzewka japońskie. I ni stąd ni zowąd wchodzą piwniczki zatęchłe, sery i eukaliptus. No no.
SMAK: Bardzo esencjonalny, przy pierwszym łyku słodko-kwaśny jak supermarketowy sos do kurczaka, potem pikantny – chili! – i ściągający, ale cały czas niezmiernie soczysty. Powoli dochodzą przyjazne nuty zielonej herbaty z trawą cytrynową, eukaliptusa i liczi a także dojrzałego kiwi.
FINISZ: Bardzo długi, pikantny, sporo się jeszcze w smaku dzieje, mienią się słodkie syropy, owoce i cierpkie listki limonki, eukaliptusy i kandyzowana lukrecja.
OCENA: 7/10 – Nie jest to co prawda najlepsze i najbardziej spektakularne Hanyu jakie piłem, ale spośród wersji nie-sherrowych zdecydowanie wysuwa się na prowadzenie. Klimatów „brudnego orientu” nie ma w tej whisky co szukać, ale pojawiają się niekiedy te oryginalne, nieco niepokojące „wschodnie” akcenty. A przy tym, jest to przede wszystkim łycha bardzo owocowa, dość wytrawna jednocześnie, lecz nie wytrawna gorzko czy pestkowo. Raczej dominują kiwi, eukaliptusy i owoce kandyzowane z dodatkiem imbiru i chili. Bardzo sympatyczna rzecz.
 
 
Krzysiek 
Singlemalt Whisky Acolyte


Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 52
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Wrz 07, 2013 3:56 pm   

Dziękujemy za przesłane noty. Ponieważ w konkursie wzięło udział tak liczne grono osób, postanowiliśmy, że wszyscy otrzymają nagrody. O szczegółach odbioru sampli powiadomimy na PW.
_________________
Slainte!
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów