bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
kilka pytan kompletnego amatora
Autor Wiadomość
pdyb 
Singlemalt Whisky Apprentice


Ulubiona whisky: dalmore cigar malt
Dołączył: 23 Gru 2016
Posty: 15
Skąd: gdansk
  Wysłany: Sob Gru 24, 2016 11:35 am   kilka pytan kompletnego amatora

Witam wszystkich.
Od jakiegoś czasu przeglądam forum starając się pogłębiej wiedzę na temat whisky stąd mam kilka pytań które pozwolę sobie zadać w jednym temacie aby nie tworzyć 100 roznych.

Piłem glenfiddicha 12 15 18 przypuszczalnie najstarszy powinien być najlepszy jednak jak to jest możliwe ze 12 smakował mi najbardziej? Wydawał mi się najbardziej świeży lekki owocowy delikatny. 18 prawie sam dab

W lutym lecę do aberdeen może polecicie jakies miejsca związane z whisky ? Okoliczne destylarnie ciekawe bary czy sklepy?

Czy ktoś ma informacje na temat johniego walkera green rye cask finish ? Na stronach sklepów internetowych jest napisane że wyszło 1800 butelek na polski ale ile wyszło na świat? Czy jeżeli będzie na nie zapotrzebowanie to wypuszcza kolejna serię? Pytam bo nie wi3m czy oddać na prezenty kilka flaszek czy zostawić sobie.

Kupile arrana 12 yo cs limitowana edycję batch 4 5 6 i tu rodzi się kolejne pytanie znajdę gdzieś batch 1 2 3 ? Jak oceniacie ta whisky? Jak będzie kształtować się cena tych butelek ?

Jak dotąd najbardziej smakowała mi dalmore cigar malt polecicie coś o podobnym stylu i profilu ?

Dzięki za odp
 
 
Pawloff 
Singlemalt Whisky Inquisitor



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 928
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Gru 25, 2016 10:35 am   

Tymbardziej nie idź tropem fiddichow, prawdziwe rozczarowania spotkają cię przy przy 21 i 30(zwlaszcza). Skoro smakowała ci 12, tropem podobnych podstawkę masz Glenlivet i Tomatin 12.

Arran to iście kiepskie whisky, nie idź tą drogą...

Dalmorów nie lubię w calejcałej okazałości, ale z pewnością ktoś ci coś poleci.
_________________
"THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND"
 
 
 
Hogshead 
Singlemalt Whisky Acolyte
& Pisshead


Ulubiona whisky: BOW more
Dołączył: 12 Lip 2016
Posty: 64
Skąd: England
Wysłany: Sob Gru 31, 2016 7:19 pm   Re: kilka pytan kompletnego amatora

Kluczowym pytaniem jest chyba to

pdyb napisał/a:
Jak będzie kształtować się cena tych butelek ?
_________________
it's sair ficht fir howfay bred
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 7:26 am   

@pdyb:
na poczatku tez tak mialem. potem obudzilem sie z reka w nocniku t.z.n. z ponad setka butelek/podstawek, ktore stoja do dzis prawie pelne i ktore bym teraz chetnie zamienil za setke ciekawych sampli po 50ml :)
nie kupuj na zapas tego, co Ci smakuje (teraz). nie ma chyba nikogo, kto po sprobowaniu kilkunastu dobrych whisky powiedzial by, ze GF12 czy Dmore NAS sa smaczne. kupuj sample.
nie mam informacji o JW, ale teoretycznie jesli sprzedadza te 1800 flaszek, to jeszcze powtorza to kilka razy. business is businesses. nie wiadomo, co robic z beczkami po rye, jest ich nadmiar na rynku. przyzwoita beczka po burbonie kosztuje dzis130$, po sherry 550€, po rye lub czerwonym winie 30-50$. tak smakuje, jak i kosztuje :mrgreen:
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
Ostatnio zmieniony przez PawelWojcik Pon Sty 09, 2017 2:38 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Rajmund 
Administrator



Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1402
Skąd: Świdnica
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 2:11 pm   

pdyb napisał/a:
W lutym lecę do aberdeen może polecicie jakies miejsca związane z whisky ? Okoliczne destylarnie ciekawe bary czy sklepy?

Napisz coś więcej o tym wyjeździe - na jak długo, czy będziesz tylko w Aberdeen, czy planujesz jakieś wypady poza to fascynujące miasto, jeśli tak, jak będziesz się przemieszczał, itp. Przygotujemy Ci wycieczkę życia ;)
_________________
Pozdrawiam,
Rajmund
 
 
 
pdyb 
Singlemalt Whisky Apprentice


Ulubiona whisky: dalmore cigar malt
Dołączył: 23 Gru 2016
Posty: 15
Skąd: gdansk
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 2:24 pm   

Na wycieczkę życia to raczej nie ma co liczyć (za krótko) po za tym jadę z żona która ma gdzies whisky, plan obecnie wyglada tak:

7.02: jesteśmy na miejscu koło 22.00 (tutaj można jakieś bary jeszcze ogarnąć)

8.02 rano jedziemy zobaczyc Dunnotar Castle (około godziny drogi autobusem), potem przez resztę dnia zwiedzamy Aberdeen

9.02 o 10:13 mamy pociąg do Inverness, na miejscu jesteśmy 12:22. Idziemy na obiad, potem meldujemy się w hotelu, dalej czas wolny

10.02 kupujemy całodzienny bilet i rano jedziemy do destylarni, a potem nad jezioro loch ness do urquhart castle (musimy być na miejscu do 15.00, bo o 16.30 zamykają)

11.02 pociąg do Aberdeen o 9.00, jesteśmy na miejscu 11:25. Samolot do Polski mamy o 21.50

Zrobiłbym na miejscu jakieś zakupy i wysłał kurierem do Polski jeśli jest taka możliwość (?) Jeśli ktoś miałby jakieś zamówienia z chęcią mogę coś zakupić.

[ Dodano: Pon Sty 09, 2017 2:25 pm ]
Jeśli ktoś chce coś z wolnocłowej to tez mogę kupić, kupie generalnie tyle ile się zmieści w podręczny
 
 
Rajmund 
Administrator



Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1402
Skąd: Świdnica
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 2:41 pm   

Pierwsza i podstawowa rada jest taka - zapomnij o pociągach i autobusach, bo wtedy będziesz zdany tylko na dziwadła w stylu Tomatin, czy Urquhart Castle i Loch Ness. Swoją drogą nie rozumiem czemu wszyscy koniecznie chcą zobaczyć Loch Ness. Wszyscy, ale to dosłownie wszyscy moi znajomi, których - na ich prośbę - zabrałem nad Loch Ness, na widok rzeczonego jeziora robili minę jakby bolały ich wszystkie zęby i zaczynali używać brzydkich słów, kiedy sobie uświadomili, że oto właśnie stracili cenny dzień pobytu w Szkocji na coś takiego.

Zamiast pociągów i autobusów, wynajmij sobie jakiś mały samochodzik. Koszty będą porównywalne, a Twoja mobilność bez porównania większa. I wtedy możemy zacząć zwiedzać Szkocję. A przynajmniej Moray, czyli to co jest - z grubsza - pomiędzy Aberdeen i Inverness, a co normalni ludzie nazywają Speyside. :)

Daj znać czy to jest do przyjęcia. Jeśli tak, zaczynamy planować Wasz pobyt ;) Jeśli nie, stracisz czas i pieniądze. I wrócisz do domu zastanawiając się o co tak naprawdę chodzi w tej Szkocji, czym ludzie się tam tak naprawdę zachwycają :)

[ Dodano: Pon Sty 09, 2017 3:32 pm ]
Skoro już wiemy, że jesteście skazani na transport publiczny, jedziecie do Aberdeen na kilka dni i chcecie zobaczyć coś z tej Szkocji, co niekoniecznie i nie zawsze musi być związane z whisky, to spróbujmy. Choć nie powiem, wyzwanie jest nie lada, bo po Szkocji bez własnego samochodu poruszać się jest trudno, szczególnie jeśli ma się niewiele czasu.

Jeśli upieracie się, że musicie zobaczyć Loch Ness, to ja nic na to nie poradzę i pewno trzeba będzie trzymać się przedstawionego przez Ciebie planu. I wtedy rzeczywiście nie będziecie mieli czasu na nic innego. Inverness i Aberdeen są mniej więcej tak ekscytujące, jak Borne Sulinowo - żeby nie było, że nie ostrzegałem. O Loch Ness już się wypowiadałem ;)

Zacznijmy od tego, że przyda Ci się ten link: http://www.citylink.co.uk/ - tutaj sprawdzisz sobie połączenia autobusowe, zaplanujesz wyjazdy, zarezerwujesz bilety. Pewno znasz już ten link, jeśli wcześniej planowałeś korzystać z transportu publicznego.

Z Aberdeen masz niedaleko - bez porównania bliżej niż Inverness i Tomatin - destylarnię Glen Garioch w Oldmeldrum, browar BrewDog i destylarnię Lone Wolf w Ellon, zamki Fraser, Drum, Crathes, wreszcie Balmoral (szkocka siedziba królewska), a tuż obok Balmoral destylarnię Royal Lochnagar. Bez porównania bliżej (i ciekawiej) jest pojechać do Keith, zobaczyć destylarnię Strathisla, Glen Keith i Glen Spey (te dwie ostatnie tylko z zewnątrz), a po drodze zamek Huntly. Być może da się wpaść do destylarni Glendronach, to też niedaleko, choć nie wiem jak z transportem publicznym. Wszystkie wymienione destylarnie biją na głowę wizytę w Tomatin. Ostatnio byłem w Tomatin w październiku i nie sądzę, by coś tam się zmieniło od tamtej pory.

O możliwości wyjazdu do Dufftown chyba nie muszę wspominać w kontekście zwiedzania destylarni - do zobaczenia jest tam Glenfiddich i Balvenie, a z zewnątrz Mortlach, Dufftown i Glendullan. A przy Fife Street zjesz Marsa smażonego na głębokim tłuszczu ;-) Plus ruiny zamku Balvenie, a niedaleko jest Aberlour (jeżdżą tam autobusy z Dufftown), gdzie destylarnia Aberlour, a nawet rzut oka na Macallan - jak wiesz kiedy i w którą stronę patrzeć z autobusu ;-)

Masz wreszcie możliwość wyjazdu do Elgin, gdzie destylarnia Glen Moray do zwiedzenia, niesamowite wręcz ruiny katedry w Elgin, sklep Gordon & MacPhail, plus atmosfera sympatycznego, szkockiego miasteczka. Polecam jedzenie w The Muckle Cross na High Street - należy do sieci Wetherspoon's, więc jest stosunkowo niedrogo i żarcie jest co najmniej OK, jak na pubowe standardy.

Na upartego, znajdziesz autobus, który Was dowiezie do destylarni BenRiach, na przedmieściach Elgin. Też otwarta dla zwiedzających.

Tyle tak na szybko. Daj znać jak się będzie rozwijać planowanie wyjazdu.
_________________
Pozdrawiam,
Rajmund
 
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 4:05 pm   

to ja przy okazji spytam: na ile komfortowo jest poruszac sie w szkocji na rowerze (latem oczywiscie). na ile to jest popularne? widac rowery na drogach czy ulicach? jest dla nich jakas infrastruktura?
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Rajmund 
Administrator



Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1402
Skąd: Świdnica
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 5:37 pm   

Rower to kłopotliwa sprawa. Po pierwsze, jeśli tego nigdy nie robiłeś, nie jesteś w stanie sobie wyobrazić co znaczy poruszać się rowerem po lewej stronie drogi. Ja miałem mokro za koszulką po pierwszych paruset metrach w Dufftown. O ile w miarę łatwo przestawiłem się na jazdę samochodem po lewej stronie, o tyle rower po lewej stronie drogi to jakaś masakra. Problem dotyczy oczywiście całej Wielkiej Brytanii. Druga sprawa to wąskie, kręte drogi w Szkocji, po których dość szaleńczo czasami poruszają się miejscowi. Ale tak, ludzie jeżdżą rowerami po Szkocji. Nie wiem jak dają sobie z tym radę, ale jeżdżą. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to zapomnij. Poza większymi miastami (a jest ich w Szkocji ze cztery), jesteś zdany na siebie.
_________________
Pozdrawiam,
Rajmund
 
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Sty 09, 2017 6:39 pm   

No i problem rozwiązany - jadą na rowerach.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów