pytanie do starych wyjadaczy |
Autor |
Wiadomość |
zakoliber
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 5
|
Wysłany: Czw Sie 16, 2007 11:14 pm pytanie do starych wyjadaczy
|
|
|
witam. nowy ! nie bić
po pierwsze pragnę się spytać czy można kupić pojedynczy kieliszek do degustacji whisky? może któryś z użytkowników ma na sprzedaż?
którą próbkę z listy sample_full, którą ściągnąłem z forum polecalibyście na początek przygody z whisky ?
pzdr. |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4805 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią Sie 17, 2007 9:14 am
|
|
|
Witamy, witamy
Jasne, kieliszki (w zasadzie) kupujemy pojedynczo, na sztuki. Jeśli się zdecydujesz na któryś, pisz na priv. Co do sampli - pewnie warto wziąć kilka mniejszych próbek, za to mocno różniących się (np. coś z Islay, Spey i z wysp albo dark sherry). Ponieważ za moment udaję się do szpitala , ewentualne podpowiedzi czy sugestie podadzą już inni whiskopije. |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
zakoliber
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 5
|
Wysłany: Pon Sie 20, 2007 8:12 pm
|
|
|
A odnośnie rozcięczania whisky...
Do kieliszka z Whisky wlewacie wodę tak perfidnie z plastikowej butelki czy macie jakieś specjalne konewki do tego celu? |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pon Sie 20, 2007 8:36 pm
|
|
|
Ja mam taki malutki szklany dzbanuszek. Dawno temu, jak byłem ministrantem, pamiętam, że ksiądz miał podobny do rozcieńczania wina mszalnego. Łatwiej nim (dzbanuszkiem, nie księdzem ) dozować dosłownie parę kropel. Nie ma nic gorszego niż whisky utopiona w zbyt dużej ilości wody...
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
David
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: Ardbeg Park
Dołączył: 29 Cze 2005 Posty: 730 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto Sie 21, 2007 5:25 pm
|
|
|
Też mam taki dzbanuszek - nabyty właśnie w sklepie z dewocjonaljami - sprawdza sie idealnie
Pozdrawiam |
_________________ Pozdrawiam
David |
|
|
|
|
zakoliber
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 5
|
Wysłany: Śro Sie 22, 2007 2:06 am
|
|
|
no i super, już wiem gdzie zakupić konewczkę.
pozdr. |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 9:35 am
|
|
|
witam pieknie...mam malutkie pytanie:chcialbym przelewać zacne whisky do karafki-jakiego ksztaltu powinna byc owa buteleczka i czy sa specjalne karafki go tego trunku?..pozdrawiam. |
_________________ "Maturacja" whisky,czyli po naszemu "dojrzewanie"o ironio wnosi do niej młodzieńcze błyski,energę,zadziornosć, lub też dziewczęcą łagodność,ułożenie,dobre wychowanie,kwiecistość,flirtowanie z Lolitą... |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pią Wrz 07, 2007 6:45 pm
|
|
|
Witaj,
Szczerze mówiąc, nigdy nie przysżło mi do głowy przelewać whisky z butelek do karafek. Nie sądzę jednak żeby ich kształt miał jakiekolwiek znaczenie. Myślę, że najlepszy będzie taki, jaki Ci się podoba. A dlaczego chcesz je przelewać?
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Pon Wrz 10, 2007 6:51 pm
|
|
|
Szukam długo i nie mogę znależć odpowiedniej karafki/butelki...
P.S....chodzi mi po głowie jeszcze jeden problem...dlaczego nie mozna kupić wody do rozcieńczania whisky?..przecież to bardzo ważny szczegół...mała szklana buteleczka napełniona "kroplą" z tych czystych,cudownych Szkockich zródeł......ech......pozdrawiam. |
|
|
|
|
bizon
Singlemalt Whisky Apprentice
Dołączył: 17 Maj 2007 Posty: 14
|
Wysłany: Sob Wrz 15, 2007 9:41 am
|
|
|
Witam,
Fachowcem nie jestem ale z tego co sie oriętuję to owszem są w sprzedaży wody ze Szkocjich źródeł. W Warszawie w Złotych Tarasach jest taki sklep, ale wiecej w tej kwestii wie Krystian.
Pozdrawiam |
|
|
|
|
parominius
Singlemalt Whisky Combatant
Dołączył: 07 Wrz 2007 Posty: 413 Skąd: czarnków
|
Wysłany: Sob Wrz 15, 2007 2:32 pm
|
|
|
tutaj pole do popisu dla sklepiku BOW....myślę że skorzystało by wielu.... ...dzięki
pozdrawiam |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4805 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 11:46 am
|
|
|
Myśląc o tylko i wyłącznie estetyce, przelewanie whisky do karafki nie wydaje mi się samo w sobie złym pomysłem - oczywiście o ile karafka dorównywałaby jakością oraz prezencją poziomowi trunku, który miałby się w niej znaleźć Z tego powodu, jak sądzę, zjawisko to w przyrodzie niemal nie występuje |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 3:53 pm
|
|
|
Oj, występuje, występuje... Pamiętasz w czym sprzedawali Macallan 50yo Millennium Malt? Dla przypomnienia: http://image.www.rakuten....1014444939.jpeg
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4805 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 4:11 pm
|
|
|
Pamiętam... bardzo kiepska... nie dopiłem kieliszka...
|
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
zakoliber
Blendedwhisky Flagellant
Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 5
|
Wysłany: Wto Wrz 18, 2007 5:58 pm
|
|
|
No i pierwsza degustacja za mną.
Dzisiaj rano szybko pobiegłem na pocztę odebrać paczkę od BOW.pl w ktorej zapakowany był kieliszek bugatti oraz 3 próbki single malt, Oban 14 y.o, Dalmore 12 y.o i Glen Grant n/a. Wszystko zapakowane wzorowo, dziękuje i polecam.
No i czem prędzej nalałem na początek Dalmore do kieliszka i zacząłem obwąchwać. Jestem w tej chwili chory, mam katar ale... początkowo poczułem jakąś chemie, później jakby słabszej jakości czekolada i na razie tylko tyle. Dolałem trochę wody, bukiet specjalnie się nie otworzył, przynajmniej nic takiego nie poczułem, oczywiście może to wynikać z mojego amatorstwa i niedoświadczenia. Trochę whisky na język... i już wiem, że do tego trunku trzeba dużo cierpliwości i przyzwyczajenia. Trzeba poświęcić mu dużo czasu. Narazie nie umiem powiedzieć coś konkretniejszego o smaku, musze to ogarnąć. Następny był Oban. I tutaj baaardzo ewidentnie czułem torf, w porównaniu do Dalmore... nie ma porównania. Oban bardzo mocno pachnie torfem i to na razie tyle co udało mi się wyczuć. O wrażeniach smakowych jeszcze się nie chce za bardzo wypowiadać. Muszę odbyć jeszcze kilka(naście) degustacji.
Podsumowując, trunek z prawdziwą duszą, natomiast nic nie przychodzi łatwo i trzeba poświęcić mu dużo serca.
Dałem do spróbowania jednej osobie z rodziny, spytała się co to za świństwo i, że śmierdzi.... gnojem Mam nadzieje, że się nie obrazicie. |
|
|
|
|
|