|
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku
|
Buteleczki samplowe |
Autor |
Wiadomość |
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4805 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 4:39 pm
|
|
|
Zmień barek?... |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
oscarez
Singlemalt Whisky Apostle Pryncypiał BOW
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008 Posty: 1451 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 6:34 pm
|
|
|
JacekBee napisał/a: | Trzymam otwarte butelki raczej dość długo (ok. pół roku) i mogę powiedzieć, że nawet CSy zmieniają swój smak. Najbardziej dramatycznym przykładem tego był Corryvreckan którego kupiłem i - co prawdopodobnie zaszkodziło mu w szczególności - trzymałem poza barkiem, w miejscu gdzie temperatura się wahała. Nie tylko "spłaszczył" mu się smak, ale stał się gorzki (!) i praktycznie nie do picia. Zmuszałem się żeby go dokończyć. Ale nawet te whisky, które trzymam w barku, po czterech, pięciu miesiącach stają się wyraźnie gorsze... |
a te krople co ci przy nalewaniu sie uleja i zapaskudza etykietke? nie zal Ci? troche sie ich uzbiera przez ten czas z kilku butelek.... |
|
|
|
|
JacekBee
Singlemalt Whisky Combatant
Ulubiona whisky: Clynelish
Dołączył: 06 Lis 2012 Posty: 487 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 6:56 pm
|
|
|
oscarez napisał/a: | a te krople co ci przy nalewaniu sie uleja i zapaskudza etykietke? nie zal Ci? troche sie ich uzbiera przez ten czas z kilku butelek.... |
No przecież! Dlatego doskonalę specjalną technikę nalewania coby kapeczki nie uronić - dzień w dzień ze dwie godzinki przed snem przelewam z pustego w próżne.
Rozumiem, że dla kogoś tempo wypijania butelki przez pół roku jest takie: , ale po pierwsze lubię mieć kilka do wyboru a po drugie pijam whisky jednak okazjonalnie a nie codziennie, do tego w małych ilościach (ale w większych niż liczonych w kroplach ).
Jeśli nikt tutaj takiego problemu nie ma, to mogę tylko pozazdrościć - ja na każdą butelkę muszę długo zbierać i może dlatego tak flegmatycznie mi to ich wypijanie idzie. |
|
|
|
|
Pawloff
Singlemalt Whisky Inquisitor
Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 928 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 7:18 pm
|
|
|
oczywiście, że większość ma nie podopijane butelki, a niektóre stoją dużo dłużej niż pół roku. Najgorzej, jeżeli butelka jest więcej niż w połowie pusta, wtedy rzeczywiście utlenianie whisky jest coraz szybsze i coraz bardziej zauważalne... W przypadku CS, jak do tej pory najwolniej się utleniały, a nawet zlewki z dna butelki potrafiły smakować. Wyjątkiem rzeczywiście był corryvreckan, którego miałem próbkę i już po krótkim czasie od otwarcia stawał się wredny...
Można jak Ralfy wypalać tlen w butelce
Można pewnie pompki używać, ale trzeba by ich wtedy nabyć tuzin przynajmniej...
Można przelewać do małych buteleczek...
Jak do tej pory najlepiej sprawdza się przyśpieszanie tempa dopijania w miarę gdy coraz bardziej zaczyna ubywać, można też końcówki serwować z colą gościom (są zadowoleni )
A jeszcze lepiej sprawdza się wspólne kupowanie butelki, wtedy nie ma kiedy się popsuć, bo nie wiele jest do wypicia...
Jak ktoś wpadnie na dobrą i nie wymagającą zbyt wiele metodę radzenia sobie z faktem oksydacji, to chętnie przeczytam |
_________________ "THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND" |
|
|
|
|
JacekBee
Singlemalt Whisky Combatant
Ulubiona whisky: Clynelish
Dołączył: 06 Lis 2012 Posty: 487 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 08, 2012 7:34 pm
|
|
|
Dzięki za odpowiedź. Dobrze słyszeć, że ten Corryvreckan to niechlubny wyjątek od reguły, bo trochę mnie to przestraszyło - stąd zacząłem szukać jakiejś metody zapobiegania oksydacji. Póki co zaopatrzę się w te małe butelki a pompkę sobie daruję. Jak pisałem wcześniej: gdyby ktoś z Warszawy też chciał takowe zamówić to proszę dać znać. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
Adam Hochul
Singlemalt Whisky Crusader SM in Campbeltown
Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 04 Gru 2010 Posty: 544 Skąd: Glasgow
|
Wysłany: Sob Lis 10, 2012 1:32 pm
|
|
|
Najlepsza znana mi metoda radzenia sobie z tym problemem jest zaprzestanie picia whisky. |
_________________ Doing does |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|