bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
narodowy test bourbonów ;)
Autor Wiadomość
Pocieszny_PCS 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 715
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 1:09 pm   

Cytat:
pod tym kontem

Co to jest kont?

A tak powaznie... Az taka miazga??
To chyba jednak zostane przy bourbonie z lidla pitym z cherry coke ;)
To moze teraz "narodowy test rumów" :twisted:
_________________
ZInnejBeczki.com
 
 
 
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 1:56 pm   

Poprawione. Skoro niektorzy z tych malo domyslnych i bardzo poprawnych :wink:
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
 
 
4inhand
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Szukam
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 125
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 8:30 pm   

rosomak napisał/a:
.

Spoko, mi sie test podoba i pomimo odmiennosci opinii czekam na notki innych. Dla mnie jeśli dajesz 1 to jest 1 i szanuje to, tylko oczekiwałbym żeby Twoje następne 1 było warte tyle samo. Gdybyś teraz jakiemuś szitowi dał też 1, Willeta mógłbyś bardzo skrzywdzić, bo IMHO to świetna whiskey.

---

BTW
Kupiłem dzisiaj całe portfolio Zwack Unicum (classic, next, szilva) i planuje przegląd bitterów. Tam dopiero jest benzyna rekietowa ... :twisted:

[ Dodano: Nie Sie 05, 2012 8:44 pm ]
Pocieszny_PCS napisał/a:
Cytat:
pod tym kontem

Co to jest kont?

A tak powaznie... Az taka miazga??
To chyba jednak zostane przy bourbonie z lidla pitym z cherry coke ;)
To moze teraz "narodowy test rumów" :twisted:


Ja za rumy już dziękuję, ale wszedłbym w jakieś ciekawe SM :D Ktoś coś tu wspomniał ... czy sprawa jest otwarta dla wszystkich forumowiczów?

Osobiście byłbym zachwycony przeglądem pt. 'quality benchmarsks' np. 3 kategorie: torfowe, finiszowane, roślinne i w każej z nich whisky-kadnydaci na ca. 8/10 i 9/10 :) I tak wielu forumowych partycypantów jak się da! Pomysł trochę krejzi i niesprecyzowany, ale ... może ktoś rozwinie ...
Poszedłbym także w coś jak 'non-existent', 'best of Islay' , 'Speyside finest', 'fresh&young' albo 'as old as it gets', chociaż takie nudy to tutaj pewnie cały czas ...
_________________
Less is more
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 9:10 pm   

Tak się zastanawiam, wpisywać do bazy, czy nie?... Mam spore wątpliwości... ;)
Na (nie)szczęście, przy tworzeniu opisów wraz z punktacją, właściwie żadnych wątpliwości nie miałem.
Tym razem wiara nie zdziałała cudu!

I tak (skala ocen tradycyjnie 1-10), wędrując po kolei:

FOUR ROSES SINGLE BARREL 50%
Z: karmelki, mokra trawa, liście, pleśń, okorowany sosnowy pniak, szałwia, lawenda (?), nuta mięty i apteki
S: silnie spirytusowy, pikantna dębina, przez chwilę czuć warstwę słodszą, herbatnikowo-miodową, szybko jednak zdominowaną przez alkohol i drewno, goryczka rozwija się szybko, pozostawiając drętwość i pustkę na języku – w finiszu mocniej atakują pleśniejące klepki, ze słabym niuansem gruszkowego kompotu
2/10 nie jest to do końca paskudna whisky, ale jestem niezwykle daleki od rekomendacji komukolwiek - słabo!

GEORGE DICKEL No. 12 45%
Z: śliwki z gęstego kompotu, akcenty kleju do tapet, namoczone rodzynki, nuta pieprzowa, limonka, spróchniały pień, woń ciężka, podejrzanie słodkawa, do zaakceptowania
S: cukrowo-octowo-gruszkowe spirytualium, chemiczność, smak z przemożnym wpływem beczki, w porównaniu do FR finisz bardzo niemrawy, trochę wosku, suszonego jabłka i dosłownie odrobina wanilii
2/10 niestety, wszystkie akceptowalne akcenty spowija dojmujący wpływ alkoholu

VAN WINKLE 12yo Lot „B” 45.2%
Z: syrop klonowy, mus waniliowy, mnóstwo świeżej dębiny, rodzynki, jabłko z cynamonem, majowe kwiaty – nie najgorsze, choć proste, zestawienie
S: atakuje spirytusem, drapie, przypomina mi nieco brandy, trochę starych, nadpsutych owoców (winne grono, śliwka, figi) – w krótkim finiszu zostaje niemożliwy do nazwania, słabo słodkawy posmak
2/10 to nie dramat, choć smak niebezpiecznie zbliża się do tego poziomu, i o dziwo nadrabia aromatem (ale co to za pocieszenie)

VINTAGE RYE 23yo 47%
Z: syrop „Supremin” oraz „Dentosept” do płukania jamy ustnej – tak, ma charakter, jednak jak dla mnie to po prostu obrzydliwość pierwszego sortu!
S: gorzkie, piołunowe, chemiczne, drewniane, zbutwiałe… straszne! w finiszu wspomniany „Dentosept”
1/10 "kapitanie, toniemy"!

NOAH MILL 57.15%
Z: brudna bielizna, skóry cytrusów, trochę świerczyny, piasku na plaży, suchych stepowych traw
S: prosty, nawet bardzo prosty, słodkawy, intensywny, z dużą dozą drewna, węglem, drożdżowym ciastem… szkoda że finisz praktycznie nie istnieje, bo pierwszy smak to niemalże objawienie – w stylu co poniektórych dawnych bottlingów GMP CASK z beczek po... bourbonie ;)
4/10 pijalna, nawet nie pogardzę dolewką

WILLETT 25yo 47%
Z: jest tu znany skądinąd „Dentosept”, ale są także inne klimaty, lepsze - bo i rodzynki, i fernety, i lukrecja, i przypalone powidła śliwkowe, i sklejka rozgrzana słońcem, i keks (yeah), i palona guma, i pasta do podłogi, i proszek do szorowania wanny, i nawet „pastisy”… słowem, aromat bez wyrafinowania, ale „na bogato” ;)
S: gorzki wywar ze szmat, lukrecja, niczym trunek przez dwie i pół dekady trzymany w kiepskiej beczce w wilgotnej piwnicy – profil obleśny, haniebny, przypominający niestety w swojej „subtelności” i klasie co najwyżej Starkę, a nie whisky… to zdecydowanie nie jest wynalazek dla choćby minimalnie wymagającego klienta – finisz, mdły i miałki, nie ratuje obrazu tego traumatycznego paskudztwa
1/10 przekrojowo to całkiem… interesujące… obrzydlistwo ;)


Parę słów podsumowań... Pozytywne podejście oraz nadzieja na odkrycie czegoś choćby intrygującego, nie opuściły mnie aż do próbowanego w ostatniej kolejności Willett'a. Tym bardziej ubolewam, że po prostu nie byłem w stanie dostrzec właściwie żadnych (poza skrajnościami aromatów "rye whisky") naprawdę mocnych stron tych cokolwiek egzotycznych dla mnie "alkoholi mocnych" ;)
Testowane bourbony okazały się być trunkami, po pierwsze, bardzo prostymi. Aromatycznie, ale przede wszystkim smakowo. Prostymi i zarazem niewymagającymi. Wszystko podane jest bardzo "wprost", ujawnia się natychmiast (z tym, z czym jest w stanie), nie demonstrując właściwie warstw smakowych (symptomy "głębi" trwają dosłownie kilka sekund), ani nie zdradzając najmniejszych oznak "budowania się" takowych warstw także w czasie. Ot, strzał w pysk - i lubisz to, albo nie ;)
Po drugie, różnorodność smakowo-aromatyczna bourbonów pozostawia - delikatnie mówiąc - sporo do życzenia. Oczywiście, przy bardziej wnikliwej analizie różnice są wyczuwalne i możliwe do nazwania, ale poruszamy się po nader wąskim poletku. Po boisku do badmintona, powiedzmy - podczas gdy obszar właściwy dla rewirów single-malt z różnorakich zakładów/regionów, to takie Wembley ;) Rye whisky to owszem, inna para kaloszy, pozornie atrakcyjna (podczas samplowania aromat zdał mi się zrazu nawet frapujący), ciężko je pomylić z czymkolwiek - tym niemniej połączenie takiej ostentacji i oryginalności staje się zarazem pewnego rodzaju słabością (ewidentne podobieństwa w obrębie "gatunku" i mocno jednak nużący rodzaj profilu - tu sytuacja jak np. z syndromem FWP w Bowmorach).
Po trzecie - same palety bourbonów są jak dla mnie zbyt mocno zdominowane przez alkohol, a niekiedy i przez drewno. Zgadzam się, że są to młode trunki, nie możemy oczekiwać "Himalajów" - ale przecież dobra whisky w wieku lat dziesięciu potrafi już całkiem zapomnieć o "przywarach młodości"... Z bourbonami okazało się być inaczej. Szkoda!
Po czwarte wreszcie - te w sumie nie tak nieliczne elementy, które udało mi się wyczuć w (przede wszystkim) smaku testowanych bourbonów, kwalifikują się do grupy o dość niskim stopniu wyrafinowania. Typowe, często w whisky wyczuwalne, nie powodują "gęsiej skórki" na plecach pijącego. Ot, kolejna whisky gdzie mamy trochę owoców, rodzynek, trochę ziół, wanilii. itp. Same standardy. Żadnego dreszczyku emocji, żadnego "pamięciowego wstrząsu", żadnych wzruszeń i sentymentalnych odjazdów nad kieliszkiem ;)
PS. Porównanie z jakimkolwiek innym znanym mi lepiej wysokoprocentowym trunkiem - takim stawiającym na jakość - wypada niestety marnie. Whisky single-malt... przepraszam bardzo, ale dla mnie praktycznie nie ma stycznych, poza nazwą ;) Rumy - te dobre, rocznikowe, o wysokich poziomach abv - wygrywają z bourbonami złożonością, choć być może zdradzają podobne płycizny smaku i niedostatki finiszu (aczkolwiek w klimatach znacznie bardziej owocowych, które mi akurat odpowiadają). Wódki gatunkowe... i w tym wypadku wybrałbym choćby Gnesnanię Boonekamp czy Goldwassera, i to nie ze względu na cenę ;) Wychodzi mi więc, że smakową jakość bourbonów można sensownie odnieść co najwyżej do czystych wódek (powiedzmy, tych aromatyzowanych/smakowych), popularnych ginów (bo raczej nawet nie Hendricks'a) bądź rumów klasy marketowej (Bacardi, Morgan, czy coś podobnego). A więc do alkoholi gdzie walorem jest cena, powszechność i... odpowiednia moc ;) (czyt. "walor użytkowy"). Wg mnie zatem "drugim wymiarem whisky" (mając na myśli single malty) bourbony pozostają co najwyżej w zakresie swojej, bardzo porównywalnej ceny za butelkę ;)

Victor out. ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
oscarez 
Singlemalt Whisky Apostle
Pryncypiał BOW



Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 1451
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 10:06 pm   

4inhand napisał/a:
Osobiście byłbym zachwycony przeglądem pt. 'quality benchmarsks' np. 3 kategorie: torfowe, finiszowane, roślinne i w każej z nich whisky-kadnydaci na ca. 8/10 i 9/10 Smile I tak wielu forumowych partycypantów jak się da!


co to whisky roślinne?
whisky na 8-9 punktow swoje kosztuja i tak znowu duzo partycypantow by nie znalazly.
wiekszosc z tak przez nas ocenianych juz wogole nie do dostania.

[ Dodano: Nie Sie 05, 2012 10:07 pm ]
ach i jeszcze rzecz ważna. 8/9 dla nas czy dla Ciebie? bo to może być znaczące.
 
 
4inhand
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Szukam
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 125
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Sie 05, 2012 11:56 pm   

@ Wiktor
Wartosciowe podsumowanie! Nie zgadzam się z większością tego co napisałeś, ale najpierw odniosę się do tego z czym się zgadzam. Rzeczywiście bourbony mają 'instant delivery', wszystko co jest dostaje się natychmiast. Bez wątpienia odziera to je z tajemniczości i sprawia, że mogą być mniej intrygujące.
Poza tym to jestem bardzo zaskoczony tymi ocenami (znowu przeczytałem tylko 3) i nie zgadzam się z nimi.
Twoje porównanie SM do bourbonów mnie generalnie przekonuje. Zgadzam się, że punktami wspólnymi może być złożoność aromatu i smaku, charakter finiszu, "standardowość" nut smakowych. Ciężko jest natomiast porównywać sam smak, który pochodzi z innego źródła cukru.
Porównanie do wódek smakowych, nieważne aromatyzowanych czymś tam czy opartych na maceorwaniu (to już chyba nalewki), uważam niemal za zbrodnie ;) Wódka aromatyzoana działa tak: alkohol zawoalowany płaskim i pojedynczym smakiem owocu a potem już tylko alkohol. Oczywiście można je lubić, ale porównywanie tego co mają do zaoferowania z jakimkolwiek trunkiem leżakowanym jest nietrafione. To trochę tak jak napisać, że lubię Żołądkową Gorzką (ja np. lubię) i będę ją teraz pić zamiast bourbonów, bo te mi nie smakują. Nie kupuję tego.

[ Dodano: Pon Sie 06, 2012 12:03 am ]
oscarez napisał/a:

co to whisky roślinne?

Whatever! Nie chciałbym już rozbijać na więcej kategorii mnożąć whisky i redukując liczbę potencjalnych uczestników. Nazwijmy to whisky łagodne, nietorfowe i niefiniszowane, albo nazwijmy to tak jak zaproponujesz jeśli będzie to trafne ;)


oscarez napisał/a:
wiekszosc z tak przez nas ocenianych juz wogole nie do dostania.


No to ja już się do nich nie pomodlę, ale zabawa tkwi w tym żeby szukać dalej?

oscarez napisał/a:
ach i jeszcze rzecz ważna. 8/9 dla nas czy dla Ciebie? bo to może być znaczące.


Choć pozornie można by stwierdzić, że Twoje 9/10 to moje 17/10 zwracam uwagę, że ja nie daję whisky ocen punktowych więc proble nie istniej :P
_________________
Less is more
 
 
oscarez 
Singlemalt Whisky Apostle
Pryncypiał BOW



Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 03 Cze 2008
Posty: 1451
Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 7:45 am   

4inhand napisał/a:
Choć pozornie można by stwierdzić, że Twoje 9/10 to moje 17/10 zwracam uwagę, że ja nie daję whisky ocen punktowych więc proble nie istniej


chodzilo mi o cos troche innego ;)


4inhand napisał/a:
oscarez napisał/a:

co to whisky roślinne?

Whatever! Nie chciałbym już rozbijać na więcej kategorii mnożąć whisky i redukując liczbę potencjalnych uczestników. Nazwijmy to whisky łagodne, nietorfowe i niefiniszowane, albo nazwijmy to tak jak zaproponujesz jeśli będzie to trafne


hehe brawo za dyplomacje. Termin "whisky roślinne" jest baaardzo "zabawny" :twisted:

[ Dodano: Pon Sie 06, 2012 7:48 am ]
4inhand napisał/a:
To trochę tak jak napisać, że lubię Żołądkową Gorzką (ja np. lubię) i będę ją teraz pić zamiast bourbonów, bo te mi nie smakują. Nie kupuję tego.


Ja też lubie i będe ją pić zamiast bourbonów bo bourbony są poprostu kiepskie. A ich stosunek ceny do tej kiepskości to himalaje. Więc co? uwaga! Żołądkowa!! bo jej stosunek ceny do kiepskości to zaledwie Babia Góra :P
 
 
Pawcio 
Singlemalt Whisky Apostle



Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1085
Skąd: Wa-wa
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 10:09 am   

U mnie plusik za chęci , a może za poświęcenie dla ekipy ze Szczecina, dla mnie propozycja udziału w takim wieczorze byłaby stratą czasu.Już dawno doszedłem do wniosku, że to co oferują najlepsze ,najdroższe burbony podstawka SM bije na głowe .... nawet takie Cardu czy podstawowy fidik.

Więc po co się męczyć ?? wątrobę mamy tylko 1 na całe życie, jeśli już ma przerabiać alkohol to niech chociaż mam z tego przyjemność.

PS.O kosztach tych amerykańskich gówien nawet nie wspominam bo to reguluje wolny rynek :mrgreen:
_________________
Pozdrawiam.Pawcio.
"Crusader i Złych Macallan'ów Niszczyciel. Postrach Karuizaw. Protektor Ardmorów. Wielki Piewca CI. BOW Inkwizytor In Spe"P.W.Jasnowski.

NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ
 
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 10:26 am   

4inhand napisał/a:
można je lubić, ale porównywanie tego co mają do zaoferowania z jakimkolwiek trunkiem leżakowanym jest nietrafione

IMHO kwestia nadrzędnego kryterium przy porównywaniu. Dla mnie podstawowym była w tym przypadku (ostatni akapit) przyjemność płynąca z degustacji, złożoność i intensywność tejże, jak również celowość degustacji - rozumiana jako swoista celebracja połączona z analizą, w przeciwieństwie do łojenia "haust za haustem" - a nie to, czy dane alkohole są z cukru tego czy owego, czy leżą w beczce dekadę, pół roku bądź wcale... Nawet najbardziej oryginalna/złożona technologia produkcji nie zastąpi zwykłego fun'u - a to jego niedostatek w bourbonach jest najbardziej dojmujący.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Tad 
Singlemalt Whisky Acolyte



Ulubiona whisky: Port Ellen
Dołączył: 29 Lis 2006
Posty: 85
Skąd: Jelenia Góra
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 3:51 pm   

Wiktor napisał/a:
4/10 pijalna, nawet nie pogardzę dolewką


alarm! ktoś się podszywa pod Wiktora!
_________________
S.C.P.B.
 
 
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon Sie 06, 2012 9:49 pm   

4inhand napisał/a:
tylko oczekiwałbym żeby Twoje następne 1 było warte tyle samo. Gdybyś teraz jakiemuś szitowi dał też 1, Willeta mógłbyś bardzo skrzywdzić


Obiecuje, ze jesli bede probowal czegos rownie shitowego jak ten Willet to rowniez dam 1 punkt.

4inhand napisał/a:
byłbym zachwycony przeglądem pt. 'quality benchmarsks' np. 3 kategorie: torfowe, finiszowane, roślinne i w każej z nich whisky-kadnydaci na ca. 8/10 i 9/10


Dobra mysl - moze dzieki temu inaczej spojrzalbys na bourbony i blendy :wink: Ja chetnie wezme udzial, ale poniewaz to naprawde droga zabawa to trzebaby zebrac 7 osob minimum, a to mysle bedzie problemem...
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
 
 
McCoy
[Usunięty]

Wysłany: Śro Sie 08, 2012 9:42 pm   

Tak jak wspomnial rosomak dzieki uprzejmosci Wiktora probowalem whiskey from usa. Zastosuje najprostrza z mozliwych skali. Niesmakowala mi zupelnie a probowalem 2 w tym tej najlepiej ocenianej. Moze moje podniebienie nie jest doskonale ale to byl dramat porownywalny z armenskim koniakiem, ktory pilem na innej degustacji. Moze byloby lepiej gdyby nie laczyc tego trunku z sm?
 
 
4inhand
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Szukam
Dołączył: 28 Lut 2012
Posty: 125
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 10:22 am   

Spóżniony, ale słowny dodaje swoje notki smakowe pozostałych Am whisky. Dla zainteresowanych mam jeszcze na blogu Maker's Marka, Evana Williamsa i Elijah Craiga (http://www.milerpije.pl/dzial/notki-smakowe).

Vintage Rye 23 yo
Nos: niezbyt lotny, słodki, zbożowy, zapach pomalowanego drewna (jakiś lakier?), suszone śliwki, lekko kwiatowy
Język: oleisty i delikatny w pierwszej chwili. Buduje napięcie, ale niestety ‚peak time’ nie nadchodzi. W zamian czuję prosty, gorzki i pieprzny finisz. Nie lubię takich określeń jak ‚wywar z drzazg’, ale niewiele mi pozostaje. Ta whisky nie jest warta swojej bardzo wysokiej ceny.
ABV: 47%


Noah's Mill
Nos: średnio lotny, słodki i karmelowy, ale bardziej wytrawny niż popularne podstawowe wersje bourbonów i pozbawiony silnych akcentów kukurydzianych, mokra słoma, lekko kwiatowy. Po aeracji dużo bardziej roślinny i owocowy – zbożowość nie znika, ale wyraźnie przebija się zapach świeżo rozpołowionego, soczystego owocu gruszki. Co za kalejdoskop –> Nie mam wyboru i degustuje tę whisky na dworze w ponad 40C – zwiększona (u)lotność estrów sprawia, że aeracja ma tu zupełnie inny wymiar i trwa o wiele krócej niż w temperaturze pokojowej. Po przewąchaniu i opisaniu całej kolejki bourbonów, kiedy do nich wracam, mam wrażenie, że ktoś podmienił zawartość kieliszków! Zawsze można się czegoś nauczyć!
Język: bardzo eteryczny, pieprzny, wytrawny. Natychmiast zdobywa cały język i mocno uderza smakiem dębiny. Intensywność smaku wynika ze zwiększonej zawartości alkoholu (albo inaczej mówiąc zmniejszonego rozcieńczenia whiskey wodą), która niemal zawsze jest mile widziana. Umiarkowanie długi dębowo-czekoladowy finisz.
ABV: 57,15%

George Dickel
Nos: słodka kukurydza, karmel, dębina. Dość standardowy zapach whisky z kukurydzy.
Język: wyraźnie dębowy smak, który nie jest tak słodki jak zapach. Na końcu przyjemny finisz z nutami gorzkiej czekolady i kakao. Finisz krótki z lekką pieprznością.
ABV: 47% ABV

-----

Co tu dużo gadać... Trzeba powiedzieć, że w segmencie 'high-end aka uberpremium' whisky z USA wypadają bardzo kiepsko w porównaniu ze szkockimi SM. Vintage Rye po prostu zwaliła mnie z krzesła ... i wcale nie chciałem na nie wracać :(

W segmencie entry level whisky te wypadają za to w porządku. Zakup podstawki bourbona jest cały czas sporo tańszy niż zakup podstawki SM. Przypadł mi do gustu George Dickel i na pewno będę chciał jeszcze trochę poobcować z innymi wersjami (chociaż nie spodziewam się tutaj chętnych :) ).

-----

Chciałem jeszcze odnieść się do tego co mówił wcześneij Wiktor o mniejszym zróżnicowaniu bourbonów. Wynika to z faktu, że jest dużo mniej destylarni zlokalizowanych w dużo mniej zróżnicowanych warunkach klimatycznych. Wynika to też pewnie z destylacji kolumnowej, z którą zwykle mamy do czynienia.

Tak czy inaczej, pokornie, punkt dla fanów szkockiej. Na pytanie postawione w ten sposób "Co jest lepsze whisky amerykańśka czy szkocka?" ... trzeba odpowiedzieć szkocka.

So what's next?

Cały dzień piłem wczoraj bittery (Fernet Branca, Unicum, Underberg i takie tam) --> jeśli chodzi o intensywność smaku - masakra :P

Przymierzam się do przeglądu irlandzkich podstawek belndów. Może ktoś chętny na jakiegoś malta?

No i co z pomysłem o godnych szkockich SM, który rzuciłem wcześniej?
_________________
Less is more
 
 
Pocieszny_PCS 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 715
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Sie 14, 2012 12:23 pm   

Jezeli chodzi o Irlandzkie malty i/lub pot stille to w zasadzie jednym samplingiem mozna wyczerpac temat whisky dobrych i nie kosztujacych fortune. Ja bym sie z checia przylaczyl do: redbreast 15, yellow spot, busha triple wood, knapogue castle.
Sa jeszcze jacys chetni??
 
 
 
McCoy
[Usunięty]

Wysłany: Wto Sie 14, 2012 5:02 pm   

Pocieszny_PCS napisał/a:
jeszcze jacys chetni??

Po dotychczasowych doświadczenach z sm z Irlandii czy Walii a także Bourbonów z USA moja odpowiedź brzmi nie:)
Zdecydowanie wolę przeznaczyć pieniądze i czac na lepsze poznanie Szkocji (ewentualnie Japonii).
Co nie zmienia faktu, że z chęcią poczytam o Waszych doznaniach.

A zmieniając temat to w ostatni weekend przejrzałem stronę prowadzoną przez 4inhand. Gratulację - podoba mi się podejście i zaangażowanie naszego kolegi z forum. Szczególnie dla osób początkujących jest to ciekawe miejsce na temat różnych trunków z %.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów