bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
WHISKY DAYS Największe Targi Whisky w Polsce
Autor Wiadomość
Czajkus 
Singlemalt Whisky Follower
www.czajkus.com



Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 152
Skąd: Kraków
  Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 1:52 pm   WHISKY DAYS Największe Targi Whisky w Polsce

Witam,
Zdaje się, że Łukasz Sosiński też robi whiskową imprezę i to od razu największą :)

4-5 czerwca 2016 r.

http://whiskydays.pl/

Dla tych co nie lubią whisky będzie strefa szampana!
_________________
www.czajkus.com blog.czajkus.com
 
 
Pocieszny_PCS 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 715
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 2:05 pm   

W pakiecie VIP jest sesja masterclass z samym Łukaszem Sosińskim!
_________________
ZInnejBeczki.com
 
 
 
Czajkus 
Singlemalt Whisky Follower
www.czajkus.com



Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 17 Mar 2006
Posty: 152
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 2:18 pm   

no ba, przecież obok jest napisane "...sesję Master Class z najlepszymi specjalistami whisky w Polsce i na świecie".

klękajcie narody :shock:

_________________
www.czajkus.com blog.czajkus.com
 
 
Pocieszny_PCS 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 715
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 2:45 pm   

"Czekają na Ciebie niepowtarzalne smaki i intensywne barwy zapachowe alkoholi"
Że co kurwa? :shock:
_________________
ZInnejBeczki.com
 
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 3:28 pm   

ze az zacytuje ih k...a : "wytworna, elegancka, z charakterem", "Twoja przygoda z whisky rozpocznie się na nowo", "Master Class ze specjalistami i znawcami whisky"
grzech nie byc na kolejnym whisky polo!

@czajkus
wyslij mi prosze na PM numer komorki nagrody.
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 4:49 pm   

Skromność zawsze była ich siłą. Tak i teraz, tradycyjnie, jadą grubo i bezkompromisowo - Wydarzenie dedykowane tylko najlepszym whisky. Czyli, nareszcie, ten wyczekiwany przez nas, koneserski line-up szykowany dla wszystkich wybrednych, snobujących i smęcących... A że o rarytasy dla nas rozpytują na stoisku BWM, zawsze to jakiś postęp ;)

[ Dodano: Czw Kwi 07, 2016 6:05 pm ]
Pocieszny_PCS napisał/a:
intensywne barwy zapachowe alkoholi

_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Grish 
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Caper,Talisker
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 131
Skąd: Londyn (Szczecin)
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 7:47 pm   

"Tegoroczna edycja to spotkanie bursztynowej wody :grin: z oryginalnym i prestiżowym szampanem. Takiego połączenia odwiedzający nie znajdą nigdzie indziej"

No jak to nie, jak tak !
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Kwi 07, 2016 8:32 pm   

Nie istnieją złe whisky, niektóre są po prostu lepsze.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
maudite 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: szukam...
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 253
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 10:09 am   

Tak patrzę na obecną listę wystawców, i jedynym argumentem, żeby tam iść, jest póki co czekolada.
 
 
Pocieszny_PCS 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011
Posty: 715
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 10:39 am   

Żaden polski sprzedawca nie ma takiego portfolio żeby samodzielnie zorganizować festiwal, a jednak po kolei wszyscy próbują :) Buss dopuszcza innych, ale jak było wcześniej mówione faworyzuje swoich.
Może to by nie było takie głupie, żeby ci inni sprzedawcy się dogadali i zrobili mały festiwalik dla koneserów. Jak dla mnie może to być i na sali gimnastycznej w szkole (jak na giełdzie komputerowej :) . Tani bilet, w cenie tylko szkło i smycz. Dramy różne, i droższe i tańsze. Przyszli by sami swoi. Nie będzie z tego kokosów, ale strat też nie powinno być.
_________________
ZInnejBeczki.com
 
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 11:31 am   

Przypuszczam, że dopóki wszyscy będziemy analizowali te festiwale w prostych kategoriach "zysków i strat", a nie wysiłków oraz wydatków (!) dla osiągnięcia długofalowych korzyści, to się na żadną imprezę z prawdziwego zdarzenia nie doczekamy ;) Owszem, mogą pojawiać się pewne elementy faktycznie eksperckie, mniej lub bardziej autentyczne, udane, ciekawe, jednak program będą w przeważającej mierze wypełniać piarowe "popisy" i popularne (=kiepskie) whisky, służące naganianiu sobie klienteli zainteresowanej produktem najbardziej masowym.
Nie chodzi zresztą przecież o te ultra-wypasy, które niby szykowane są choćby na "WhiskyDays" jako raczej banalny wabik. Model pod tytułem: podstawki oficjalne (obecnie przeważnie edycje NAS) + kilka drogich staroci OB (może) + kilkanaście rarities (jako kwiatek do kożucha), to tak czy inaczej ślepa uliczka. Fakt, iż to dystybutorzy/retailerzy IB z ich średnią (i nawet podstawową) półką napędzają de facto festiwale w Europie to wiedza nader podstawowa. Jedną przesłanką jest oczywiście odpowiedni klient na tę półkę (i dość świadomy, i dość majętny), ale drugą stanowi odwaga w przełamywaniu obaw typu "bo ja stracę 20 tysięcy na tym festiwalu", albo "nie będę promował konkurencji, bo mi spadnie obrót" (czy, nie daj Boże, "prestiż").
Klient na festiwalowe dramy po 20-30zł już w Polsce jest, widać to gołym okiem. Niestety pozostaje więc jeszcze "kłopotliwa" mentalność wielu dystrybutorów. Festiwale nie służą same przez się trzepaniu hajsu, jak mawiają współcześni zbójnicy, a wypromowaniu swojej marki, pokazaniu NAJLEPSZEJ oferty, zainteresowaniu klientów silnymi i unikalnymi stronami tejże. Robimy ukłon i na festiwal OBNIŻAMY ceny do poziomu "bardziej niż akceptowalnego" dla klientów (skoro takie M+P jakoś nie upada po swoim salonie i obniżce cen w detalu rzędu nawet 50%). Podsumowując: 1) ponosimy ekstra wydatki, a nie kasujemy za byle bzdety, 2) czynimy autentyczne starania, a nie bierzemy agencję "od wszystkiego" po czym oczekujemy docenienia za byle-co, 3) realizujemy swą jakoby prawdziwą pasję i pokazujemy poświęcenie dla idei, a nie księgowo-aptekarskie podejście i etos sklepikarza. Dopiero wtedy słowa, że whisky jest "czymś więcej", kategorią, światem, wartością, krainą itd. nabiorą prawdziwej treści, przestaną być li tylko dętym, mocno naciąganym sloganem :razz:
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
loom 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: perły Dalwhinnie
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 620
Skąd: dwie stolice
Ostrzeżeń:
 6/3/6
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 1:17 pm   

Będę klakierem. Znów daję lajka żebyś nie czekał za długo;)

A tak przy okazji, te wszystkie cytaty ze strony festu- co tu czytam- w istocie wiejące zgrozą debilizmu, wynikają z braku obycia osób odpowiedzialnych za te cuda i złej szkoły komunikacji marketingowej oraz... chytrości. Ktoś przyoszczędził, kilka młodych łebków podpaliło się, że szampan, że hostessy, że łyski i nastukali tekstów mogących trafić tylko do zamożnego właściciela hodowli wszelakiej. Trop nr 2 to mitomania samych organizatorów i też chytrość, że nie wynajęli JEDNEJ chociażby łebskiej i otrzaskanej osoby od marketingu, tylko sami napinają się śmiesznie.
 
 
Rajmund 
Administrator



Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1402
Skąd: Świdnica
Wysłany: Pią Kwi 08, 2016 2:13 pm   

Nie żebym chciał jakoś szczególnie bronić organizatorów tego typu imprez, ale zastanawiam się czy to przypadkiem nie jest - przynajmniej po części - tak, że przy ciągle raczkującym rynku, obostrzeniach dotyczących reklamy i generalnie słabym podejściu publiki do whisky jako zjawiska (ktoś czytał komentarze pod fotorelacją z ubiegłoweekendowego Poznania, link publikował na swoim profilu na FB Tomek Miler), oni po prostu muszą raz po raz coś takiego zorganizować, żeby w ogóle utrzymać się przy życiu? My oczekujemy fajerwerków i okazyjnych cen, a oni po prostu muszą upchnąć jak najwięcej łychy, żeby księgowy mógł spać po nocach.

Przypomina mi to trochę praktyki polskich tzw. browarów kraftowych. Gdyby oni w sezonie nie robili co weekend jakiegoś Wielkiego Festiwalu, to zwyczajnie nie sprzedaliby nawet połowy tych sików, które warzą na co dzień, i poszli z torbami.

Nie wiem, głośno się tylko zastanawiam.
_________________
Pozdrawiam,
Rajmund
 
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Kwi 09, 2016 8:15 am   

Hm, ta analogia do piw kraftowych wydaje mi się jednak mocno ryzykowna. Inny poziom popytu, inny typ konsumenta, zupełnie inny produkt, skala produkcji, koszty...
Rajmundzie, importerzy whisky niech sobie robią i 18 festiwali z podstawkami! Daj im Boże zdrowie! Byle wówczas bez tego całego ględzenia o pasji i o nieziemskości whisky, w praktyce pierwszej lepszej, pozyskanej jednym telefonem od dystrybutora, albo po prostu rozchodowanej z własnego magazynu ;)
Chodzi mi bardziej to, że mamy rok nie 2000. Nie 2010 nawet. To, że nadal zdecydowana większość użytkowników internetu nie ma pojęcia o single malt, NAS, Jimie Murrayu i nawet o Whisky Legends - to się pewnie nie zmieni i za lat dwadzieścia. Wystarczy jednak widoku tysięcy (literalnie) ciągnących na targi i wszelkie "wydarzenia" około-tematyczne. Wśród rosnącej liczby imprez mamy, myślę, niezbywalne prawo ;) oczekiwać czegoś na trochę lepszym poziomie. I tu kłania się dziś już nie rachunek ekonomiczny, nie realne ryzyko, a brak chęci, pewnie brak przygotowania, wiedzy, znajomości wzorców. Może wreszcie, tak naprawdę, brak potrzeby rozwoju na tej płaszczyźnie? Stąd moje tak uporczywie powtarzane apele, by "po lepsze z żywymi naprzód iść, po whisky sięgać nowe" ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Rajmund 
Administrator



Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 1402
Skąd: Świdnica
Wysłany: Sob Kwi 09, 2016 10:57 am   

Wiktor napisał/a:
Hm, ta analogia do piw kraftowych wydaje mi się jednak mocno ryzykowna. Inny poziom popytu, inny typ konsumenta, zupełnie inny produkt, skala produkcji, koszty...

Chodzi mi bardziej o mechanizmy. Promowanie i jak najbardziej masowa sprzedaż kiepskiego produktu poprzez wychowywanie sobie rzeszy wiernych wyznawców, którym się wmawia, że to, co mamy do zaoferowania jest lepsze, bardziej wykwintne i automatycznie czyni z Ciebie bardziej wartościowego konsumenta. Plus kreowanie różnej maści guru, za którymi pójdą tłumy. Wielkość tych tłumów i ich struktura to sprawa drugorzędna, bo i produkt zupełnie inny, jak mówisz.

I zastanawiam się, po prostu głośno myślę, czy przypadkiem w jakiejś mierze nie wynika to z konieczności zrobienia sprzedaży w ogóle, utrzymania się przy życiu. Bo z regularnej, detalicznej sprzedaży nie da się tego osiągnąć w kraju, gdzie jeszcze długo szczytem wykwintności będzie postawienie na stole Żołądkowej Gorzkiej, czy czteropaka Żubra.

Wiktor napisał/a:
Rajmundzie, importerzy whisky niech sobie robią i 18 festiwali z podstawkami! Daj im Boże zdrowie! Byle wówczas bez tego całego ględzenia o pasji i o nieziemskości whisky, w praktyce pierwszej lepszej, pozyskanej jednym telefonem od dystrybutora, albo po prostu rozchodowanej z własnego magazynu ;)

Absolutnie tak, tu nie ma wątpliwości.

Wiktor napisał/a:
Chodzi mi bardziej to, że mamy rok nie 2000. Nie 2010 nawet. To, że nadal zdecydowana większość użytkowników internetu nie ma pojęcia o single malt, NAS, Jimie Murrayu i nawet o Whisky Legends - to się pewnie nie zmieni i za lat dwadzieścia. Wystarczy jednak widoku tysięcy (literalnie) ciągnących na targi i wszelkie "wydarzenia" około-tematyczne.

Jasne. Właśnie o tym mówię. Wystarczy im wykreować kapłanów nowej sekty - wyznawców single malt - wmówić, że owi kapłani wiedzą co mówią (co nietrudne w przypadku nieogarniętej masy) i sprzedawać to, co najłatwiej zdobyć i opchnąć.

Wiktor napisał/a:
Wśród rosnącej liczby imprez mamy, myślę, niezbywalne prawo ;) oczekiwać czegoś na trochę lepszym poziomie. I tu kłania się dziś już nie rachunek ekonomiczny, nie realne ryzyko, a brak chęci, pewnie brak przygotowania, wiedzy, znajomości wzorców. Może wreszcie, tak naprawdę, brak potrzeby rozwoju na tej płaszczyźnie? Stąd moje tak uporczywie powtarzane apele, by "po lepsze z żywymi naprzód iść, po whisky sięgać nowe" ;)

Absolutnie tak. Być może ciągle - będąc marginesem marginesu, jak ktoś wcześniej powiedział - nasz rynek nie dorósł jeszcze (mówię tylko i wyłącznie o wielkości sprzedaży) do tego, by to miało sens, nawet długofalowy.

Nie wiem, gdybam sobie tylko. Nie siedzę w księgach rachunkowych polskich importerów i sprzedawców, nie mam zielonego pojęcia. Kiedyś, dawno dawno temu, zdarzyło mi się dość przewrotnie napisać coś w stylu "pijmy blendy, bo jeśli zabraknie konsumentów blendów, to nie będzie jak robić dobrej whisky słodowej." Czy jakoś tak. Było to w czasach, gdy przeciętna destylarnia przeznaczała 10-15% swojej produkcji na single malts, a zdecydowana większość przeznaczana była na blendy. W tej chwili różnica jest tylko (i aż) taka, że to, co miało iść na blendy jest teraz w większości butelkowane jako NAS, ogólna jakość produkcji spadła na pysk (choćby tylko ze względu na jej wielkość, nowinki techniczne i brak dobrych beczek), więc średnio whisky jest coraz paskudniejsza, a ceny poleciały sobie w kosmos, w tym niektóre już wręcz opuściły naszą galaktykę.

Jedyne, co możemy w tej sprawie zrobić, to starać się dotrzeć do jak największych rzesz z naszą złą nowiną i spróbować z tej masy naiwnych wyłuskać jak najwięcej takich, co będą coraz głośniej domagali się tego, o co i nam chodzi. W kwestii targów, festiwali, itp.

Kiedy zaczynaliśmy robić nasze "Spotkania przy Whisky", jeszcze w 2000 roku, miałem taką wizję, że może w przyszłości uda się pozyskać jakichś sponsorów, że może kiedyś staniemy się grupą opiniotwórczą, mającą wpływ na propagowanie dobrej whisky w skali kraju. Wówczas bodaj Pawcio sprowadził mnie na ziemię - nikt nie zainteresuje się promocją grupy kolesi, którzy mają własne zdanie. I miał rację.

Pozostaje wierzyć, że jednak naprawdę kropla drąży kamień. I uzbroić się w cierpliwość.
_________________
Pozdrawiam,
Rajmund
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów