bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Warszawa 15.10
Autor Wiadomość
Ruda 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: Cotswolds
Dołączyła: 12 Lip 2016
Posty: 257
Skąd: Zewsząd
Wysłany: Śro Paź 12, 2016 5:46 pm   

Islayman napisał/a:


Udało nam się też zdobyć parę fajnych starych rzeczy, bo jak wiadomo jakość tamtych czasów.... to se na wrati...np.

Glenlossie 1972 16yo Sestante Import 57,7%- 100zł
https://www.whiskybase.co...lossie-1972-ses


To mój rocznik :wink: , chciałabym go mieć :grin:

czyli "Walka o drama", teraz zapisy, bym nie musiała przebijać się wśród tłumów :lol: ?
Ostatnio zmieniony przez Ruda Nie Paź 30, 2016 6:20 am, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
maudite 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: szukam...
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 253
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Śro Paź 12, 2016 5:49 pm   

No właśnie - jest szansa, że coś w tych butelkach przetrwa do sobotniego poranka, czy trzeba komitety kolejkowe zawiązywać?
 
 
Islayman 
Singlemalt Whisky Follower
I love it!


Ulubiona whisky: Glen Ord
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 202
Skąd: Debrzno
Wysłany: Śro Paź 12, 2016 6:42 pm   

Z Cadenheda spróbujemy m.in. Tomatin 39YO 43,8% - 50zł
Caledonian 28YO 52,3% - 35zł

Jeśli chodzi o MoS to od dawna na zewnętrzne rynki niczego nowego nie dali. Parę wypustów tylko na Niemcy...

Z Blackaddera będzie jeszcze kilka nowości ale nie chcę pisać w ciemno bo podobno mam mieć jutro dostawę , ale jak nie będzie, to będę świecił oczami.

jeśli chcecie czegoś spróbować a jest na sklepie to daj znać a ja butle rozdziewiczę ;)
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro Paź 12, 2016 7:42 pm   

Ech, gdzież niegdysiejsze (festiwal 2014) śniegi... ;)
Mówisz - masz :D Czasu mało, pozwolę sobie więc zasugerować zestaw degustacyjny. Niech uczestnicy się wypowiedzą, czy i co im z tego pasuje. Albo co by zmienili, dodali itd.
1/ Port Charlotte Blackadder
2/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,852.html
3/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,904.html
4/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,381.html
5/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,733.html
6/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,908.html
7/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,836.html
8/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,831.html
9/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,681.html
10/ http://www.bestwhiskymark...rodukt,340.html

Ideą jest połączenie butelek w miarę pewnych (Braeval, Lagavuliny, Cly, Springbank, Tomatin) z takimi, co to mogą pozytywnie namieszać. No a szczególnie jestem ciekawy aktualnej formy prześwietnego Maltbarna ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Paź 13, 2016 8:04 am   

Ruda napisał/a:
my forumowicze (w tym ja) mamy się bić przy stoisku? robić zapisy na dramy? a może rozejdzie się pod stołem po znajomości (koledzy z Debrzna)?

Od końca: strasznie nie chciałbym, aby powstało tutaj wrażenie, że ponad głowami innych jakieś prywatne układy się kreują ;) Zakładam, że póki co wszystko jest transparentne?... Robimy after po Festiwalu (każdy może się zgłosić), i stąd poprosiłem Daniela o wrzucenie festiwalowej oferty BWM, co zresztą uczynił (dzięki). A teraz, mam nadzieję, konsensualnie wybierzemy sobie z niej coś niecoś - i, na ile rozumiem stanowisko BWM, cała niezagospodarowana ilość tych whisky będzie do dyspozycji pozostałych odwiedzających stoisko. Nie spod lady, bez zapisów, bez wydzielania, bez cudowania.
A czy wszyscy "zdążą" skorzystać - raczej wątpliwe, skoro mówimy o mocno limitowanej ilości ciekawych whisky, w niezłych cenach... No, bo kto nie napije się niezależnej Lagavulin w cs? ;) Albo osławionych Maltbarnów? ;)

Co mi przypomina o jeszcze jednym. Tzw. festiwalowe polewanie spod lady, tajemnych whisky "najlepszych", niedostępnych dla festiwalowego "plebsu" - czy raczej, mówiąc zgodnie z duchem epoki: "dostępnych wyłącznie dla przyjaciół". Które to zjawisko nie dość, że przestało razić (!), to jeszcze tu i ówdzie awansowało na pierwszą metodę podkreślania przez poczęstowanych swojego specjalnego i vipowskiego statusu. Metoda takiego lansu, choć prymitywna, jest u co poniektórych zrozumiała, niemniej czynienie z dowartościowywania się obiektywnego waloru całej imprezy (!), wobec całej reszty gości/czytelników zakrawa na przykry żart. Bo przecież nikt się nie łudzi, że chodzi o życzliwą zachętę aby setki, tysiące osób bratały się z wystawcami w nadziei na specjalne potraktowanie i kości z pańskiego stołu? :lol:

[ Dodano: Czw Paź 13, 2016 8:46 am ]
Ruda napisał/a:
zaprzyjaźnionego forum

Nie znam ;) Ale chętnie poznam. Choć nie zadaję się z "forumami", a wyłącznie z konkretnymi ludźmi ;)

Ruda napisał/a:
Rajmund M.- prekursor trafnego, nowoczesnego rodzaju pisarstwa o Whisky. Autor niezliczonej ilości profesjonalnych, rzetelnych felietonów. Niezaprzeczalny Talent Pisarski. Niespotykana osobowość.

Gdyby Rajmund żył i pisał w Niemczech (dajmy na to), byłby dzisiaj słusznie uznawany za eksperta pokroju SV, W. Schoberta, Luca Timmermansa czy śp. Billa Millera. Tam whisky zyskiwała popularność w innych czasach, wśród autentycznych entuzjastów niszowego trunku, którego butelki powszechnie kurzyły się na sklepowych półkach. Sięgał po nią wyłącznie ten, kto potrafił ją zrozumieć, faktycznie docenić. Zaś producenci i bottlerzy starali się przekonać do siebie konsumenta wysiłkiem, talentem i żmudną pracą, bo innej drogi nie było. I panował obustronny szacunek. Liczyła się jakość, nie ilość - nie tylko whisky, ale także publikacji jej poświęconych. Sprzedawcy byli sprzedawcami, autorzy byli Autorami, klienci byli Pasjonatami.
Pech polega na tym, że w Polsce gwałtowny wzrost popularności whisky słodowej przypadł na okres mega prosperity w całej branży. Stąd gwałtowna potrzeba wypełnienia pęczniejącego balona zainteresowania tematem jakąkolwiek "expertise", stąd "fachowe" pisma pełne bełkotu, stąd "targi whisky" w każdym większym mieście, stąd Premiery i zastępy Ambasadorów. I stąd sprzedawcy kreowani na znawców tematu (a niełatwo o taką drugą branżę, zapewniam was) - polecam wyszukać, co owi "znawcy" pisali o swoim stosunku do single-maltów jeszcze 2-3 lata temu ;) Co wszystko jest im na rękę i z czego jakże kusi skorzystać.
Ale kiedy przychodzi potykać się z kimś, kto o whisky faktycznie sporo wie, kiedy ktoś taki zaczyna ci się uważniej przyglądać, ciągle pada blady strach. A strach rodzi agresję, wiadomo nie od dziś ;)
Dlatego powiadam raz jeszcze, tylko prawda nas wyzwoli :D I wtedy te niepotrzebne nikomu konflikty znikną. Jak w wielu innych krajach, gdzie branża (biznes) i znawcy tematu (wiedza) od lat koegzystują rozłącznie, ku pożytkowi wszystkich. Niestety, na razie sukcesy święci zupełnie inna szkoła, włazidupczo-merkantylna, polegająca na rozgrywaniu swoich finansowych interesów kosztem uczciwości. Kosztem konsumentów. Naszym kosztem. Ile zła to wyrządza, nie sposób porachować.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Islayman 
Singlemalt Whisky Follower
I love it!


Ulubiona whisky: Glen Ord
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 202
Skąd: Debrzno
Wysłany: Czw Paź 13, 2016 9:19 am   

Glenlossie 16yo jest otwarta i zostało jakieś 100-150 ml

Jeśli chodzi o butelki wymienione przez Wiktora to zabiore je ze sobą na festiwal i rozlejemy na miejscu.
 
 
Ruda 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: Cotswolds
Dołączyła: 12 Lip 2016
Posty: 257
Skąd: Zewsząd
Wysłany: Pią Paź 14, 2016 6:36 am   

Islayman napisał/a:
Islayman napisał/a:
U nas szyb pancernych nie będzie :)

Udało nam się też zdobyć parę fajnych starych rzeczy, bo jak wiadomo jakość tamtych czasów.... to se na wrati...np.

Glenlossie 1972 16yo Sestante Import 57,7%- 100zł
https://www.whiskybase.co...lossie-1972-ses


Islayman napisał/a:
Glenlossie 16yo jest otwarta i zostało jakieś 100-150 ml


Gratuluję wszystkim 6 Szczęśliwcom :smile:

maudite napisał/a:
jest szansa, że coś w tych butelkach przetrwa do sobotniego poranka
:smile:

i prawie jak przez "szybę pancerną monitora" :smile: popatrzyłam sobie na pełną butelkę :wink:
Ostatnio zmieniony przez Ruda Nie Paź 30, 2016 6:21 am, w całości zmieniany 6 razy  
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Paź 16, 2016 8:20 pm   

Consummatum est :grin: Dziękuję naszym dzielnym uczestnikom, w tym zwłaszcza niespodziewanemu gospodarzowi imprezy ;) oraz kolegom z BWM za przywiezienie butelek, poświęcony czas oraz sprawny sampling całego naszego zestawu. I za użyczone inwalidzie krzesło ;)
Targi, targi... Chyba łagodnieję i dziwaczeję na stare lata, bo zaczynam pomału pozwalać, aby plusy przesłaniały mi minusy ;) No, może nie tak do końca, ale faktycznie w tym roku dotarło do mnie znacznie więcej narzekań innych osób, niż samemu byłbym w stanie wyprodukować :lol:
Tak więc pozwolę sobie jeszcze nieco ochłonąć i dopiero wówczas pewnie pokuszę się o krótkie podsumowanie. Jedno jest pewne: zmiany są widoczne, może nie w takiej skali i nie zawsze w takim zakresie (ani kierunku) jak byśmy sobie życzyli, ale ewidentnie zachodzą ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
maudite 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: szukam...
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 253
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 11:17 am   

Ja mam pytanie do tych bardziej obytych w różnego rodzaju festiwalach - czy to powszechne zjawisko, że wystawcy leją sample (od razu dodam, że płatne, żeby nie było) tylko do "jedynie słusznych, regulaminowych buteleczek festiwalowych, do nabycia po odstaniu godziny, w jakiejś chorej cenie"? Plus jest to jeszcze zastrzeżone bodaj w dwóch czy trzech punktach regulaminu imprezy?
Pytanie poważne, nie będące raczej wyrazem żadnego oburzenia, bo na WLW raptem raz mnie to spotkało, i to przy czymś, bez czego spokojnie przeżyję, ale pytam na przyszłość, żeby być może kiedyś nie narobić sobie siary za granicą, bo być może taki to obyczaj!
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 6:19 pm   

Na festiwalach nie ma żadnego problemu z laniem whisky "w co popadnie" ;) Można nadstawić kieliszek, kieszeń, otwór gębowy, dostarczyć własne szkło, albo je kupić na stoiskach bezpośrednio od wystawców (choć, rzecz jasna, nie wszyscy oferują taką opcję). Co poniektórzy, zapobiegliwe, mają już przygotowane sample, i to oklejone cenami ;)

Chwała organizatorowi WLW za przygotowanie możliwości otrzymania drama na wynos, choć jak słyszę już po raz enty, kolejka na dole dawała się wszystkim bardzo we znaki. Osobiście udałem się tam tylko raz, natychmiast po przybyciu - nietrudno było się domyślić, czym skończy się tak przemyślana "organizacja" ;) No i wtedy szło jeszcze szybko...
Plus także za naklejki na sample, ołówki do opisywania tychże (o ile zapewniono je w ilości wystarczającej na cały festiwal - tego nie wiem?) oraz wydawanie jakichś torebek na zapakowanie całego tego majdanu.

Natomiast cena za buteleczki - powszechnie - waha się, o ile mnie pamięć nie myli, w przedziale od pół do jednego euro za sztukę. A w Warszawie – po cztery złote? Pięć? Proszę mnie skorygować, nie zapisałem... Inna sprawa, że szkło samplowe w takich choćby Niemczech kosztuje zdecydowanie więcej, niż w Polsce. Ktoś już nawet zaczął robić na tym biznes – zainteresowanych odsyłam do googla ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
maudite 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: szukam...
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 253
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 6:45 pm   

Wiadomo, towar wart tyle, ile gotów za niego ktoś zapłacić. Jakbym nie miał swoich, a chciał koniecznie coś wziąć do domu, to pewnie i te 4 złote bym zapłacił (był chyba promocyjny pakiet 5 szt. za 20 zł), ale na pewno nie stałbym drugi raz w tej kolejce.
Przyczyną problemu była chyba jedna kasa i blond "szefowa zamieszania", która co prawda miała chyba ze 3 urodziwe pomoce, ale co z tego, skoro do kasy ich nie dopuszczała, a sama chyba średnio sobie z nią radziła. A jak widziałem, jakimi gromami strzelała w klientów już o 13, to szczerze nie chciałbym mieć z nią ponownego starcia w godzinach popołudniowych ;)
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 6:48 pm   

maudite napisał/a:
na pewno nie stałbym drugi raz w tej kolejce

Ha, nie ty jeden ;) Ile wystawcy stracili przez to obrotu - pewnie drugie tyle, ile wykręcili.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
maudite 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: szukam...
Dołączył: 19 Gru 2012
Posty: 253
Skąd: Piaseczno
Wysłany: Pon Paź 17, 2016 6:56 pm   

Niektórzy w pewnym momencie zaczęli już brać gotówkę, może whisky dodała im animuszu i przestali bać się organizatora ;)
Niegłupią opcją byłyby terminale do kart na każdym stoisku - na koniec i tak kasa spływa do organizatora, każdy tylko rozlicza się ze swojego, plus że wygodniej, odwiedzający z góry nie muszą planować wydatków. Ale do takich rozwiązań to chyba jeszcze daleko.
 
 
Islayman 
Singlemalt Whisky Follower
I love it!


Ulubiona whisky: Glen Ord
Dołączył: 06 Gru 2012
Posty: 202
Skąd: Debrzno
Wysłany: Wto Paź 18, 2016 3:27 pm   

Ruda napisał/a:
atrząc na propozycje np. zaprzyjaźnionego forum oraz zaprzyjaźnionego sklepu z BOW, zastanawia mnie ile mają sztuk tych buteleczek? jeśli po jednym egzemplarzu, to dla ilu osób dostępne będą dramy? To co teraz my forumowicze (w tym ja) mamy się bić przy stoisku? robić zapisy na dramy? a może rozejdzie się pod stołem po znajomości (koledzy z Debrzna)? Bardzo mnie ciekawi to zjawisko. Na dzień dzisiejszy około 350-430 osób oglądało owe okazy (drugie forum). Przy ogromnej frekwencji jaka będzie, uważam, że to bardzo smutne podejście do tematu sprzedaży.


Droga kleżanko :)
Nie wiem o jakie sprzedawanie spod lady chodzi ?
Jeśli chodzi o te stare wypusty to z poprzedniego festiwalu jakieś resztki zostały więc jest ile jest...
Jeśli chodzi zaś o całe butelki to trudno zabrać na festiwal cały sklep. Mamy więc z reguły po jednej butelce , lub część, jeśli są to pozostałości po poprzednich festiwalach. A może chodzi o te butelki, które Wiktor zamówił na after party ? Przepraszam ale nie rozumiem sprawy...
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Wto Paź 18, 2016 4:44 pm   

ja mysle, ze Rudej chodzilo o to, ze czegos zabraknie na festiwalu, albo bedzie tylko spod lady. nie wiem jak to jest w kraju, ale za granica czesto jedna butelka rozlewa sie na targach 2, a i 3 lata. oczywiscie czasami bywa, ze cos wystawca sprzedaje zbyt tanio i znika to w ciagu pierwszego dnia. to rynek przeciez.

@Islayman: jesli to nie sektet, to napisz jaki % tego, co mieliscie na ladzie Wam zostal po festiwalu.
bardzo mnie interesuje jeszcze, czy mozna te pozostalosci kupic u Was np. w postaci sampli, czy moze sa jakies prawne/inne ograniczenia?
ja jak zwykle bralem udzial w festiwalu przez telefon (znajomy kupowal mi sample). niestety zabraklo nam pieniedzy, bo myslalem, ze bedzie posucha jak w zeszlym roku, a w tym roku (komplement dla wystawcow) na WLF mozna bylo kupic znacznie wiecej ze sredniej (czasmi wyzszej) polki* niz rok temu.

*na podstawie googlowania, bo zdecydowanej wiekszosci butelek nie znam i jeszcze nie probowalem.
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów