bestofwhisky.pl

[Wiktor]

Przestudiowałem dotychczasowe odpowiedzi, ważenie przesłanek, dominujący tok rozumowania i... aż dziwne, że nikt jeszcze nie odgadł...?

[Ruda]

Konkursy Xmasowe (BOWowskie) działają na mnie, jak czerwona płachta na byka

Tu coś się wydarzyło http://www.bestofwhisky.p...opic.php?t=3272 , pojawiły się optymistyczne oznaki u Wiktora, cytując: Trzeci, zaryzykuję stwierdzenie, że nie znany prawie wcale, za to w niniejszej odsłonie będący niewątpliwą zachętą do dalszej eksploracji wypustów tej destylarni (co i my wkrótce uczynimy!).

[satma]

ten risercz, jak się w korpo mawia, i detektwistyczne dociekania, no podziwiam.
ech... uczyłby się człowiek, a nie niszczył swoją jedyną szansę na niespodziewany prezent w tym roku strzelaniem pod wpływem chwili i środków, nomen omen, rudopodobnych (wszelka zbieżność całkowicie niezamierzona)

[nogreg]

I ja dołączę do zabawy:
- Zapach sugeruje spejsajdera. Wątpię, by Wiktor sięgnął po Glenliveta i Glenfiddicha (w których akurat owoce, jak gruszki i różne żółte śliwki się regularnie zdarzają oraz inna zielenina), parę innych strzałów z tego regionu padło, więc ja obstawię Tormore. Wydaje mi się, że akurat zapachem w odgadywaniu trzeba najbardziej się kierować.
- Gdyż smak i finisz pochodzą bardziej od beki. I ja akurat obstawiam, że to jednak whisky leżakowana długo lub wręcz za długo, stąd gorzkość (co najmniej naście lat, może ponad 20). Akcenty metaliczne mogą pojawiać się w starych whisky, która nabywa je podlegając starzeniu (utlenianiu) w butelce. Może rozlewana 20-30 lat temu (jeśli butelka nowo otwarta), albo długo otwarta butelka. Stąd też może być wrażenie rozwodnienia. W Tormore akcenty dymne występują, gdyż są i w używanej wodzie, i w lekko torfowanym słodzie.

[Wiktor]

[Super Grover]

W takim razie przy drugim strzale obstawiam Glenlivet

[satma]

[Hubert]

Balblair młody 9-12 yo. Beczka po burbonie

[Wiktor]

[bartoszek]

Jak zwykle arcy trudne zadanie.. podczas degustacji w ciemno nie jest to takie oczywiste, a co dopiero w oparciu o czyjeś notatki.. nawet jeśli są one rzetelne, to i tak niekoniecznie ułatwia to rozwiązanie zagadki.

Wiktor twierdzi Tomku iż w twoim opisie są pewne przesłanki i powinno być dość prosto podążając tym tropem wydedukować coś tam miał w kieliszku polane.

Pierwszą moją myślą był Glen Garioch bo potrafi mieć te składowe w zapachu; zarówno nuty owocowe, jak i ziołowe akcenty.
Zaś w smaku nuty drewna, goryczka, akcenty metaliczne, wyczuwalny trudny do oswojenia się z nim alkohol, rozwodniona nijakość.. niby nas nie porywają, ale koniec końców całościowo mają coś niecodziennego co nie pozwoli zrazu o tym dramie zapomnieć.

Bywały takie Mortlachy IB .. gdzie zioła, pewna doza słodyczy, węgielki, goryczka drewna wiodły prym.

W okolicach lat 70-tych bodajże zdarzały się Glenfarclasy z beczek po fino gdzie pięknej owocowości towarzyszyły elementy ziołowe, które zaś w smaku miały między innymi nieoczekiwane wtręty metaliczności

Jakby nie było jedna destylarnia ma być.. niech będzie Glen Garioch

[JacekBee]

[nogreg]

[Tomek1]

Jakiegos Irisha Rosomak próbował, albo Dufftown od Mackillopa

[rosomak]

Oczywiście zgadywanie Jacka jest nieważne jako jest on z "administracji", a Tomka nieważny, bo nie podaje jednej destylarni

[Tomek1]

Jakaś instytucja odwoławcza?