bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
przechowywanie whisky
Autor Wiadomość
Mariusz 
Singlemalt Whisky Apprentice


Ulubiona whisky: ardbeg
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 12
Skąd: wrocław
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 1:34 pm   przechowywanie whisky

Zastanawiam się nad wpływem światła dziennego na jakość whisky. Gdybym chciał zamiast chowania w barku wyeksponować np. w kuchni ulubione malty, to po jakim czasie należy się spodziewać pogorszenia walorów smakowych? Po miesiącu, roku? I czy szkodliwe jest światło dzienne, czy tylko promienie słoneczne?
Będę b. wdzięczny za pomoc :)
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4806
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 2:21 pm   

Eksponuj bez obaw. Światło dzienne nie jest szkodliwe.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Mateo 
Singlemalt Whisky Acolyte



Ulubiona whisky: ZwolennikPoligamii:)
Dołączył: 14 Paź 2010
Posty: 76
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Paź 18, 2010 2:31 pm   

Czytałem kiedyś artykuł o tym ,że nie powinno się wystawiać na dłuższy czas napojów alkoholowych na oddziaływanie promieni słonecznych i na kontakt ze źródłami ciepła.

Na pewno zwykłe światło dzienne nie ma wpływu

Niestety nie było to niczym uzasadnione (chodziło o przechowywanie whisky) - wiadomo,że wysokie temperatury sprzyjają utlenianiu produktów dlatego nie jest wskazane trzymanie butelki whisky np koło kaloryfera.

Na pewno ktoś na forum wie więcej na ten temat i CI odpowie bardziej szczegółowo.

Proponuje zrobić eksperyment i jedną butelkę trzymać na parapecie (w słońcu) a drugą taka samą w barku i próbować co jakiś ustalony czas, wtedy wyjaśniło by się raz na zawsze czy światło słoneczne ma wpływ a jak tak to jaki na walory smakowe i po jakim czasie jakie zmiany zachodzą ;) bo wątpię żeby ktoś Ci napisał ,że akurat trzymana whisky na słońcu po miesiącu traci troszkę aromat a po 2 tygodniach jeszcze nie.

Znając życie znudzeni Amerykańcy już takie coś robili tylko do artykułu trzeba się dokopać.
_________________
Pozdrawiam
Mateusz.
 
 
Mariusz 
Singlemalt Whisky Apprentice


Ulubiona whisky: ardbeg
Dołączył: 18 Paź 2010
Posty: 12
Skąd: wrocław
Wysłany: Wto Paź 19, 2010 4:41 pm   

Bardzo dziękuję i pozdrawiam!
 
 
tomek b 
Blendedwhisky Flagellant


Ulubiona whisky: sam nie wiem
Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Sob Lut 07, 2015 8:53 pm   

witam wszystki
to moj pierwszy post i od razu pozwole sobie "odgrzać kotleta"
duzo sie słyszy czy tez czyta na temat szkodliwego wpyływu promieni słonecznych na whisky (i nie tylko ) i w zwiaku z tym mam pytanie
czy jak przechowuje swoje butelki w tubach i kartonach , weksponowane w salonie , gdzie przez jakąś część dnia napewno maja kontak z promieniowaniem słonecznym , to moge byc o nie spokojny ?
wiem ze pytanie brzmi dość głuipo , ale podobno nie ma głupich pytań :wink:
pozdrawiam
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 1:04 pm   

witaj!
zarowno temperatura jak i ultrafiolet rozkladaja wiekszosc fenoli i estrow, przyspieszaja utlenianie, odparowanie i.t.d. dlugo by pisac, ale to wszystko teoria i pytanie brzmi: w jakim stopniu?
w mojej skromnej praktyce z whisky nie zauwazylem takiego problemu/zjawiska, ale pewnie fajnie bylo by sprawdzic to empirycznie, bo o niszczacym dzialaniu slonca i temperatury na whisky pisza glownie "guru", ktorzy oprocz tego tworza ogromna ilosc legend i bajek. nie widzialem zadnych powaznych badan na ten temat.

przy okazji: promieni slonecznych uzywa sie do przyspieszenia maturacji niektorych rumow przelewajac je powoli przez instalacje ze szklanych rurek wystawiona na tropikalne slonce.

anyway lepiej wypij ;)
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
tomek b 
Blendedwhisky Flagellant


Ulubiona whisky: sam nie wiem
Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 3:26 pm   

Dzięki za odpowiedź
Właśnie z wypiciem szybko ciężko ,a ciągle jeszcze coś przybywa
Po prostu chciałem wiedzieć ,ot tak żeby spać spokojnie :wink:
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 3:53 pm   

tomek b napisał/a:
z wypiciem szybko ciężko...

na tym forum znajdziesz wiele interesujacych osob, ktore pomoga Ci rozwiazac ten problem, napisz tylko co jest w butelkach, bo np. tu nikt nie pije "on the rocks" ;)
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
JacekBee 
Singlemalt Whisky Combatant



Ulubiona whisky: Clynelish
Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 487
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 4:17 pm   

PawelWojcik napisał/a:
ale pewnie fajnie bylo by sprawdzic to empirycznie


Ja osobiście miałem raz sytuację, że otwarta butelka whisky położona w nasłonecznionym miejscu zmieniła swój smak na dużo gorszy. Ale czy to był pechowy przypadek czy reguła - nie ryzykowałem sprawdzania :wink: .
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 4:33 pm   

mieszkam w takim miejscu/klimacie, gdzie 80% zycia toczy sie przed domem, czasami w temperaturze dochodzacej do 35'C w cieniu. whisky i brandy uczestnicza w tym "zyciu" . nie widze problemu, wprawdzie nigdy butelki nie staly na sloncu i przed degustacja trzeba je chlodzic do ~20'C .
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
tomek b 
Blendedwhisky Flagellant


Ulubiona whisky: sam nie wiem
Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 5:18 pm   

Dzięki za odpowiedzi.
Gdyby się kiedyś się coś niedobrego stało z którąś butelką ,na pewno napiszę o tym
Póki co niech stoją
Miłego wieczoru.
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 5:26 pm   

tomek b napisał/a:
Póki co niech stoją

grzech!
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
tomek b 
Blendedwhisky Flagellant


Ulubiona whisky: sam nie wiem
Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 5:35 pm   

Cytat:
grzech

Czasem trzeba pogrzeszyc :wink:
 
 
Pawloff 
Singlemalt Whisky Inquisitor



Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011
Posty: 928
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 7:59 pm   

Do naukowych prac, na temat psucia się whisky zapewne trudno dotrzeć...

Nie mniej jednak generalnie wracając pod dłuższym czasie do otwartych butelek (szczególnie tych ze sztucznie obniżoną mocą whisky, czyli "kastratach"), ich zawartości smakują wyraźnie gorzej. Ale to odczucie zdecydowanie subiektywne. Zapewne zależy to też, od tego że pijemy coraz lepsze whisky i zwyczajnie do podstawek trudniej się wraca, z mniejszym entuzjazmem...


Tu musiałbyś poświęcić się w imię nauki i przechowywać jedną zamkniętą butelkę w warunkach wzorowych i drugą otwartą w warunkach w jakich trzymasz. Następnie po jakimś czasie otworzyć, tę drugą dać jej kilka dni pooddychać i porównać (mając pewność, że w obu butelkach znalazł się dokładnie ten sam trunek, o co raczej trudno w przypadku wersji multicaskowych) z tą otwartą.
Co bardziej skrupulatni wytkną pewnie inne konieczne warunki do powodzenia tego doświadczalne, ale można spróbować.
Można też zdać się na odczucia innych i przyjąć na słowo, że będzie smakować gorzej.


Wiem, że to trudne... ale najlepiej ograniczyć się do posiadania max. 10 otwartych butelek, bądź tylu ile jest się w stanie opróżnić w ciągu maksymalnie roku.


Inna sprawa z whisky w pełnej mocy. Tam proces psucia się przebiega zdecydowanie wolniej niż w kastratach. Wręcz przez pewien czas potrafi ją otworzyć i wnieść wiele dobrego do smaku i zapachu whisky. Do tego stopnia, że whisky z pozoru słabe zaraz po otwarciu po kilku tygodniach lub miesiącach potrafią naprawdę miło zaskoczyć.


Reasumując, im dłużej będziesz czekać z "kastratami" i im więcej powietrza w butelce, lub też w gorszych warunkach ją przechowujesz, tym pewniejsze jest że rumieńców na twarzy nie będzie, gdy wrócisz do tej samej whisky.
_________________
"THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND"
 
 
 
tomek b 
Blendedwhisky Flagellant


Ulubiona whisky: sam nie wiem
Dołączył: 06 Lut 2015
Posty: 6
Skąd: Wawa
Wysłany: Nie Lut 08, 2015 9:31 pm   

dzieki za odpowiedz
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów