UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. 23.03.2023 Piątek 08:30

Galeria: Szkocja 2006 (2) - Islay i Jura.

Kraina whisky - fotografie Rajmunda Matuszkiewicza.


Powrót do spisu galerii

   Widok z klifu Meall Ard na po?udniowy zachód, w stron? destylarni Lagavulin. Ten l?d na horyzoncie to wysepka Texa, oddzielona od Islay cie?nin? Caolas an Eilein.

M XL XXL
    Malownicze pagody Port Ellen przyt?oczone przez masywne – i paskudne – budynki s?odowni. Widok od strony brzegu zatoki Kilnaughton Bay.

M XL XXL
 
   W tych magazynach, tu? nad brzegiem Kilnaughton Bay, ci?gle jeszcze podobno znale?? mo?na wiele dobrego, mimo i? destylarnia od lat ju? nie funkcjonuje.

M XL XXL
    Szerszy widok na pla?? nad Kilnaughton Bay oraz na s?odowni? i destylarni? Port Ellen.

M XL XXL
 
   Kilnaughton Bay i Port Ellen wczesnym wieczorem. Pogoda w dalszym ci?gu niepewna, a przed nami kilka dni na Islay i Jurze.

M XL XXL
    Destylarnia Lagavulin wczesnym wieczorkiem. Widok od strony drogi prowadz?cej do Ardbeg.

M XL XXL
 
   Zatoka Claggain Bay, nad któr? rozbity by? nasz namiot, o poranku ton??a w mgle. Claggain Bay znajduje si? kilka kilometrów za Ardbeg.

M XL XXL
    Kamienista pla?a nad Claggain Bay. S?o?ce próbuje przebi? si? przez g?st? mg??. Jest nadzieja na pi?kn? pogod?...

M XL XXL
 
   Nad Claggian Bay mg?a coraz rzadsza. Widok na Claggain River wpadaj?c? tu do morza. No i namiot oraz samochód nieustraszonych zdobywców Szkocji.

M XL XXL
    Uj?cie Claggain River, mg?y coraz mniej, widoki coraz bardziej s?oneczne.

M XL XXL
 
   Wynik pojedynku s?o?ca z mg?? nad Claggain Bay wydaje si? by? przes?dzony na korzy?? tego pierwszego. Czas zwija? obozowisko i rusza? do Ardbeg, Lagavulin i Laphroaig.

M XL XXL
    I jeszcze jedno uj?cie owego zjawiskowego poranka nad Claggain Bay.

M XL XXL
 
   Uj?cie Claggain River.

M XL XXL
    Klify Rubha Buidhe na Islay w porannej mgle.

M XL XXL
 
   Nasz namiot o poranku nad Claggain Bay na Islay.

M XL XXL
    Most nad Claggain River i wzgórze Cnoc Mór na Claigin. W dalszym ci?gu wyspa Islay.

M XL XXL
 
   Nasz namiot i zatoka Claggain Bay raz jeszcze.

M XL XXL
    Claggain Bay na Islay o poranku – szerszy plan. Wyt?? wzrok i znajd? namiot i samochód polskich w?drowców...

M XL XXL
 
   Jedna z pagód w Ardbeg – noclegowisko ptaków.

M XL XXL
    Gdyby kto? mia? w?tpliwo?ci, ?e whisky szkocka le?akuje w beczkach po bourbonie – oto dowód. Ta beczka czeka na nape?nienie na dziedzi?cu w Ardbeg.

M XL XXL
 
   Widok na cz??? budynków w Ardbeg z niewielkiego klifu nad brzegiem morza. Budynek z napisem Ardbeg wbrew pozorom nie s?u?y jako magazyn whisky, lecz jest takim sporym warsztatem. Tutaj mi?dzy innymi naprawia si? beczki. Ten budynek bezpo?rednio na prawo od niego (z tablic? informacyjn?) to miejsce nape?niania beczek.

M XL XXL
    Ardbeg. Budynek by?ej s?odowni funkcjonuje w tej chwili jako Visitor Centre. Znajdziemy tam sklepik, restauracj? Old Kiln Cafe, a tak?e biura administracji destylarni. Tam te? powiedzie nas przewodnik na degustacj? po zako?czeniu zwiedzania.

M XL XXL
 
   Beczki na dziedzi?cu Ardbeg czekaj? na swoj? kolej, czyli na nape?nienie ?wie?ym destylatem.

M XL XXL
    Destylarnia Ardbeg i zatoka Loch an t-Sailein w ca?ej okaza?o?ci. Bia?y domek, pierwszy od prawej, to dom menad?era destylarni. A zupe?nie przypadkiem najlepsze beczki le?akuj? w magazynie tu? obok...

M XL XXL
 
   Zbli?enie na pagody w Ardbeg. Spowijaj?cy je dym pochodzi z pieców pod alembikami, nie ze s?odowni. W Ardbeg jedynie nie?mia?o i nieoficjalnie przeb?kuje si? o planach ponownego uruchomienia s?odowni.

M XL XXL
    Wasz cz?owiek w Szkocji. Tym razem na klifie Meall Ard, góruj?cym nad okolic?.

M XL XXL
 
   Widok na Ardbeg z drogi prowadz?cej do pozosta?ych dwóch destylarni i wreszcie do Port Ellen. Wej?cie do zatoki Loch an t-Sailein upstrzone jest mniejszymi i wi?kszymi ska?ami o wdzi?cznie brzmi?cych nazwach Iseanach Mór, Cam Sgeir, czy Sgeir a’Chlachain.

M XL XXL
    Wzd?u? brzegów Islay, w bezpiecznej odleg?o?ci od ska? Sgeir a’Chlachain, w stron? Port Ellen pod??a pierwszy tego ranka prom Caledonian MacBrayne z Kennacraig. Na pierwszym planie oczywi?cie Ardbeg, w tle natomiast – wynurzaj?cy si? spoza porannych mgie? pó?wysep Kintyre. Cho? g?owy nie dam czy to nie ju? Irlandia. Nast?pnym razem obiecuj? sprawdzi? na pewno.

M XL XXL
 
   Widok na destylarni? Lagavulin od strony Lagavulin Bay.

M XL XXL
    Ruiny zamku Dunyvaig, strzeg?cego wej?cia do zatoki Lagavulin Bay. Dunyvaig Castle niegdy? by? siedzib? W?adców Wysp (Lords of the Isles) z klanu MacDonald. W tle – wysepka Texa.

M XL XXL
 
   Destylarnia Lagavulin, nad zatok? Lagavulin Bay, widziana z ruin zamczyska Dunyvaig.

M XL XXL
    Ruiny Dunyvaig Castle. W tle – fragment wysepki Texa.

M XL XXL
 
   Ruiny Dunyvaig Castle i Texa.

M XL XXL
    Na jednej ze ska? wystaj?cych ponad powierzchni? morza u wej?cia do zatoki Lagavulin Bay, Was dzielny reporter dostrzeg? ?eruj?cego ostrygojada.

M XL XXL
 
   Widok na Lagavulin i Lagavulin Bay raz jeszcze.

M XL XXL
    Wje?d?amy do osady Lagavulin. Oprócz samej destylarni, znajdzie si? tam mo?e ze cztery domostwa. A tablica przy drodze informuje, ?e niegdy? w tej okolicy mówi?o si? zupe?nie innym j?zykiem. I ?e nazwa Lagavulin w?a?nie z tamtego j?zyka pochodzi.

M XL XXL
 
   Na dziedzi?cu destylarni Laphroaig znajdziemy k?pk?... palm. To wp?yw ciep?ego Pr?du Zatokowego op?ywaj?cego Szkocj? i Irlandi?. Niema?e znaczenie ma te? fakt, ?e akurat ten gatunek palm dostosowany jest do ?ycia w klimacie nieco bardziej surowym ni? ?ródziemnomorski czy tropikalny.

M XL XXL
    Widok na Laphroaig od bramy wjazdowej.

M XL XXL
 
   Dziedziniec Laphroaig. Ten budynek po prawej stronie to hala alembików – tutaj odbywa si? destylacja whisky.

M XL XXL
    Budynki Laphroaig od strony morza – od zatoki Loch Laphroaig.

M XL XXL
 
   Jezioro ?ab?dzie w Laphroaig, na zatoce Loch Laphroaig.

M XL XXL
    Destylarnia Laphroaig nad zatok? Loch Laphroaig w ca?ej okaza?o?ci.

M XL XXL
 
   Tablica wskazuj?ca kierunek do s?odowni Port Ellen. W tle romantyczne pagody nieczynnej ju? destylarni.

M XL XXL
    Pagody destylarni Port Ellen.

M XL XXL
 
   Prom Caledonian MacBrayne opuszcza nabrze?e portowe w Port Ellen. To ten sam, który uda?o mi si? sfotografowa? wcze?niej, z Ardbeg na pierwszym planie.

M XL XXL
    Torfowisko przy drodze wiod?cej z Port Ellen do Bowmore. Torf kopie si? w Szkocji zwykle w okolicach czerwca-lipca, po czym czeka si? na jego wyschni?cie. Kto wie, mo?e akurat ten torf pos?u?y do suszenia s?odu w Laphroaig lub Bowmore. A mo?e zapach jego dymu poczujemy kiedy? w Ardbeg?

M XL XXL
 
   Ten sam torf, par? metrów od drogi wiod?cej z Port Ellen do Bowmore.

M XL XXL
    S?ynny okr?g?y ko?ció? w Bowmore, widok na zatok? Loch Indaal, a te budynku z lewej strony, po drugiej stronie zatoki, to Bruichladdich.

M XL XXL
 
   Destylarnia Bowmore na wyspie Islay, widziana od strony przystani. Ta woda, to zatoka Loch Indaal.

M XL XXL
    G?ówna ulica w Bowmore, na ko?cu której znajduje si? okr?g?y ko?ció?. Sklep Co-Op po lewej stronie to bodaj najwi?ksza placówka handlowa na Islay, a znajduj?cy si? po prawej stronie National Bank of Scotland (charakterystyczne logo) to jedyna placówka bankowa. I bodaj jedyny bankomat na ca?ej wyspie. No i to tutaj wsiada si? do autobusu do Port Askaig – ?ó?ta wiata przystanku autobusowego po prawej stronie zdj?cia.

M XL XXL
 
   Widok ogólny na destylarni? Bowmore od strony bramy g?ównej. Charakterystyczne pagody zwie?czaj? dach suszarni s?odu – jednej z niewielu dzia?aj?cych jeszcze w ca?ej Szkocji.

M XL XXL
    Zbli?enie na pagody nad Bowmore. W chwili gdy to zdj?cie by?o robione, destylarnia by?a akurat w trakcie przerwy wakacyjno-remontowej, wi?c nie mog?em uchwyci? wydobywaj?cego si? spod daszków dymu.

M XL XXL
 
   G?ówna brama wjazdowa do Bowmore. Te budynku naprawd? s? takie bia?e. Za ka?dym razem gdy tam by?em dok?adnie tak wygl?da?y. Chyba, ?e je maluj? za ka?dym razem krótko przed moim przyjazdem...

M XL XXL
    Ten skrawek asfaltu w lewym dolnym rogu to g?ówna droga prowadz?ca z Bridgend do Port Charlotte na Islay. Jedna z g?ównych dróg ca?ej wyspy. Po drodze jest Bruichladdich. A przy drodze – nierzadko na drodze – stada pas?cych si? owieczek. Trzeba je?dzi? bardzo ostro?nie.

M XL XXL
 
   W recepcji Bruichladdich znajdziemy beczki, z których mo?emy samodzielnie nala? sobie whisky. Za jedyne 55 funtów. Jak si? pó?niej okaza?o, jest to ostatnio do?? powszechny trend w szkockich destylarniach.

M XL XXL
    Na pó?kach sklepiku w Bruichladdich znale?? mo?na ca?kiem imponuj?cy wybór produktów destylarni. Tutaj widok na rz?d Laddie 1991 Yellow Submarine.

M XL XXL
 
   Do wyboru, do koloru. W Bruichladdich maj? co? dla ka?dego.

M XL XXL
    Jak wida?, podczas naszej wizyty w Bruichladdich pracowali pe?n? par?. Tutaj – widok na kad? zaciern?, w której akurat odbywa si? mieszanie ze?rutowanego s?odu z wod?.

M XL XXL
 
   Zamkni?cie wlotu alembika w Bruichladdich.

M XL XXL
    Alembik drugiej destylacji w Bruichladdich. Tzw. low wines still. Alkohol opuszczaj?cy to naczynie ma st??enie ponad 70% i – po rozcie?czeniu do 63,5% - trafia do beczek.

M XL XXL
 
   Jak wida?, praca nad powi?kszaniem zawarto?ci magazynów Bruichladdich sz?a pe?n? par? podczas mojej ostatniej bytno?ci. Widok na tzw. spirit safe, gdzie oddziela si? niedogony od frakcji w?a?ciwej. Zdj?cie mo?e by? dowodem na to, ?e whisky zawdzi?cza swoj? barw? beczkom, w których le?akuje. Tu, przed le?akowaniem, jest zupe?nie bezbarwna.

M XL XXL
    Jeszcze jedna magiczna skrzyneczka zwana spirit safe, w której oddzielane s? niepo??dane fragmenty destylatu od frakcji w?a?ciwej.

M XL XXL
 
   Tutaj odbywa si? pobieranie próbek po pierwszej, wst?pnej destylacji. Ca?o?? idzie dalej, do drugiego alembika.

M XL XXL
    Alembiki pierwszej, wst?pnej destylacji w Bruichladdich. Alkohol opuszczaj?cy te kuby ma dwadzie?cia par? procent i poddawany jest drugiej, ko?cowej destylacji.

M XL XXL
 
   Jeszcze jeden widok na alembiki drugiej destylacji w Bruichladdich.

M XL XXL
    Wn?trze jednego z magazynów w Bruichladdich. W tym magazynie le?akuje whisky pochodz?ca z ró?nych destylarni, a zakupiona zosta?a przez niezale?nego dystrybutora, Murray McDavid. W tym magazynie Jim McEwan lubi eksperymentowa? z ró?nymi rodzajami beczek.

M XL XXL
 
   Jeszcze jeden rzut oka na „ulubiony magazyn Jima McEwana”. W oczy rzucaj? si? beczki, w których wcze?niej le?akowa?a Rioja. Zapewniam, ?e w tej chwili wype?nione s? przedni? whisky.

M XL XXL
    Tutaj wida? wyra?nie, ?e w tym magazynie znajdziemy nie tylko Bruichladdich. Wida? Lagavulin, Caol Ila...

M XL XXL
 
   W tych dwóch ogromnych cysternach zbierana jest whisky, któr? maj? by? nape?nione beczki zanim na d?ugie lata trafi? do le?akowania w magazynach.

M XL XXL
    Jak w Bruichladdich lubi? si? chwali? – jedyna na Islay linia do butelkowania whisky. Na pierwszym planie zapas pustych butelek do nape?nienia whisky.

M XL XXL
 
   Po zako?czeniu zwiedzania dostajemy do wyboru kilka ró?nych wersji Bruichladdich do degustacji. Na zdj?ciu buteleczki wybrane przez Waszych wys?anników do krainy whisky.

M XL XXL
    Szklaneczka Bruichladdich na pokrytym tartanem stoliku w recepcji destylarni.

M XL XXL
 
   Ogromne beczki po sherry i niewielki cz?owiek po przej?ciach ;-) Na dziedzi?cu Bruichladdich uczestnik Akademii Whisky Bruichladdich zajmuje si? przygotowaniem beczek do nape?nienia.

M XL XXL
    Po?o?y? wreszcie swoje ?apska na du?ej, pi?knej beczce... Wasz cz?owiek w Bruichladdich.

M XL XXL
 
   Historyczny moment. Jim McEwan nabiera nieco czterokrotnie destylowanej Perilous Whisky (86%) ?eby nala? jej do kieliszka i poda? autorowi tych zdj??. A to dopiero pocz?tek wycieczki po jego ulubionym magazynie.

M XL XXL
    Za chwil? nape?niony zostanie nast?pny kieliszek. Tym razem b?dzie to Mortlach 1993 z beczki po winie Syrah.

M XL XXL
 
   Takimi etykietami opatrzone s? beczki. Etykieta zawiera informacje dotycz?ce rodzaju whisky, rocznika, rodzaju beczki, daty nape?nienia, oraz systemu przetaczania beczek w obr?bie magazynu.

M XL XXL
    Jak wida?, dane mi te? by?o spróbowa? Bruichladdich 1991 le?akowanej w beczkach po Chateau d’Yquem.

M XL XXL
 
   W?a?nie pobierana jest próbka Bruichladdich 1991 Chateau d’Yquem finish. A to jeszcze zdecydowanie nie koniec wycieczki...

M XL XXL
    Jim nalewa mi Glen Scotia 1992. Pierwsza Glen Scotia, która mi naprawd? smakowa?a. Przepyszna rzecz, prosto z beczki po rumie. Warto zwróci? uwag? na znajduj?ce si? obok beczki Littlemill. I nie nale?y w ?adnym wypadku zwraca? uwagi na to ile whisky rozlewa si? podczas takiej degustacji. Szczególnie w przypadku k?opotów z sercem...

M XL XXL
 
   Czasem polewanie go?ciowi wymaga wr?cz akrobatycznych umiej?tno?ci. A pod koniec „zwiedzania” mo?e nawet by? niebezpieczne. Ale Jim McEwan jest tu u siebie, a ja na tym etapie jestem ju? nie?le znieczulony, wi?c nie zwa?am na niebezpiecze?stwa...

M XL XXL
    Widok ogólny na Bruichladdich od strony zatoki Loch Indaal. Teraz zmierzamy do Kilchoman. Ale najpierw obfity gor?cy posi?ek na pla?y Loch Indaal. I d?ugi odpoczynek. Spo?ycie jednak by?o nieprzyzwoicie du?e.

M XL XXL
 
   Zanim trafili?my do samej destylarni, najpierw obejrzeli?my pobliski cmentarz, na którym znajduje si? przepi?kny krzy? celtycki z oko?o roku 1500.

M XL XXL
    Kilchoman Cross raz jeszcze.

M XL XXL
 
   P?yty nagrobne z wizerunkami zmar?ych – zniszczone przez czas i niszcz?ce dzia?anie pogody – na cmentarzu w Kilchoman.

M XL XXL
    Wreszcie w najnowszej destylarni whisky w Szkocji. Na zdj?ciu alembik drugiej destylacji, tzw. spirit still.

M XL XXL
 
   Autoportret z destylowan? whisky w tle. Tak w Kilchoman wygl?da tzw. spirit safe, czyli miejsce, w którym frakcj? w?a?ciw? destylatu oddziela si? od przedgonów i niedogonów.

M XL XXL
    W Kilchoman dzia?a tylko jedna para stosunkowo niewielkich alembików. Na pierwszym planie tzw. wash still, alembik do pierwszej destylacji.

M XL XXL
 
   Zawór wlotu alembika drugiej destylacji.

M XL XXL
    Rzut oka na hal? produkcyjn? w Kilchoman. Na pierwszym planie alembiki, w tle – kad? zacierna.

M XL XXL
 
   I jeszcze jeden rzut oka na destylowan? whisky w Kilchoman.

M XL XXL
    Le?akuj?ca whisky w Kilchoman. Od samego pocz?tku w oczy rzuca si? poczucie ?wie?o?ci i brak patyny, tak charakterystycznej dla pozosta?ych destylarni.

M XL XXL
 
   Znakowanie beczek nazw? destylarni. Czynno?? ta wykonywana jest w niemal pustej hali magazynu, która z czasem ma zape?ni? si? po sufit beczkami z dojrzewaj?c? whisky.

M XL XXL
    Teraz ju? wiadomo na pewno, ?e whisky nalana do tej beczki pochodzi? b?dzie z Kilchoman.

M XL XXL
 
   I nietrudno si? przy tym farb? pochlapa?...

M XL XXL
    Wej?cie do s?ynnej suszarni s?odu, która sp?on??a krótko po uruchomieniu destylarni, powoduj?c kolejne przesuni?cie w czasie terminu rozpocz?cia destylacji.

M XL XXL
 
   Wn?trze recepcji w Kilchoman, b?d?cej jednocze?nie sporej wielko?ci – jak na otoczon? polami i górami farm? – sklep z ró?nego rodzaju pami?tkami i gad?etami. Tutaj te? dostaniemy odrobin? tutejszego produktu do degustacji.

M XL XXL
    Oprócz sporego wyboru towarów i paskudnej niedojrza?ej whisky, w recepcji w Kilchoman maj? bardzo eleganckie toalety. Jak bodaj w ?adnej innej destylarni w Szkocji. Prosto i na lewo.

M XL XXL
 
   Gdyby nie szyld na budynku g?ównym, nic nie wskazywa?oby na to, ?e wje?d?amy w?a?nie na teren destylarni. Kilchoman sprawia wra?enie, gospodarstwa rolniczego, w którym niejako przy okazji destyluje si? whisky. Co zreszt? w du?ej mierze jest prawd?.

M XL XXL
    W drodze do Bunnahabhain, biegn?cej w du?ej mierze wzd?u? cie?niny Sound of Islay, nie sposób oderwa? oczu od widoku wyspy Jura po drugiej stronie cie?niny. St?d wida? wyra?nie dlaczego widoczne tam góry nazywaj? si? „Paps of Jura” – „Piersi Jury”.

M XL XXL
 
   Widok na cie?nin? Sound of Islay, na Jur? i jej piersi. Ci?gle w drodze do Bunnahabhain.

M XL XXL
    Tu? za osad? Bunnahabhain uwa?a? trzeba na ostry zakr?t w prawo. Teraz ju? z górki na pazurki, prosto do destylarni. Wi?kszo?? budynków skry?o si? za zieleni? z prawej strony.

M XL XXL
 
   Dziedziniec Bunnahabhain, Piersi Jury, i nasza skromniutka fiesta tu? obok destylarnianego vana.

M XL XXL
    Oczekuj?ce na nape?nienie beczki trzeba by?o regularnie polewa? wod?, ?eby nie rozesch?y si? i nie pop?ka?y. Tegoroczne lato by?o wyj?tkowo upalne w Szkocji. Niektórym destylarniom grozi?y przestoje z powodu braku wody.

M XL XXL
 
   Polewane beczki z widokiem na Paps of Jura.

M XL XXL
    No i to chyba by?a jedyna okazja ?eby tego lata w Szkocji zobaczy? t?cz?.

M XL XXL
 
   Hala alembików w Bunnahabhain.

M XL XXL
    Bardzo mi si? podoba?o niczym nieskr?powane, samodzielne buszowanie po destylarni. Pies z kulaw? nog? nie zajrza? co ja tam robi?. A ja tylko fotografowa?em ;-) Tutaj tzw. spirit safes, czyli szafki kryj?ce krany do oddzielania frakcji w?a?ciwej destylatu.

M XL XXL
 
   Jak wida?, w Bunnahabhain w?a?nie mieli okres przestoju wakacyjnego. Alembiki otwarte, w hali pusto i smutno...

M XL XXL
    Ten ogromny kanciasty pojemnik w g??bi to low wines receiver, czyli pojemnik na destylat po pierwszej destylacji. Z niego nape?niane s? alembiki do drugiej, ostatecznej destylacji.

M XL XXL
 
   W zwi?zku z obowi?zuj?cymi od kilku lat przepisami, alembiki nie mog? ju? by? ogrzewane otwartym ogniem. W miejsce pieców zamontowano ma?o romantycznie wygl?daj?c? instalacj? gazow?.

M XL XXL
    Brama prowadz?ca na dziedziniec destylarni pozostaje uchylona nawet w okresie, gdy destylarnia jest nieczynna.

M XL XXL
 
   Widok na Jur? z nabrze?a w Bunnahabhain. A? trudno uwierzy?, ?e to Szkocja s?ynie raczej z ponurej i deszczowej pogody.

M XL XXL
    Widok na budynki destylarni z nabrze?a. Po prawej stronie od budynków wida? mg?? rozpylanej nad beczkami wody.

M XL XXL
 
   Charakterystycznym elementem na wi?kszo?ci nabrze?y w Szkocji s? kosze do po?owu krabów. W tle Paps of Jura.

M XL XXL
    W drodze powrotnej z Bunnahabhain natkn?li?my si? na pas?ce si? stadko szkockich krów. Krowy – jak wida? – by?y zdecydowanie mniej zainteresowane nami, ni? my nimi.

M XL XXL
 
   W Caol Ila mogli?my poogl?da? jedynie budynki z zewn?trz. Najwidoczniej w Diageo maj? jakie? inne wytyczne dotycz?ce zabezpieczania budynków ni? w Bunnahabhain czy Ardbeg. No i tak z zewn?trz to i wiele si? nie uda?o zobaczy?, niestety. Tutaj hala alembików, widzianych przez szyb?.

M XL XXL
    Budynek g?ówny destylarni widziany z nabrze?a. Ka?da destylarnia na Islay mia?a swego czasu regularne po??czenia morskie ze sta?ym l?dem, st?d przy ka?dej znajdziemy nabrze?e portowe. W lepszym lub gorszym stanie, gdy? w chwili obecnej u?ytkowane s? jedynie przez niewielkie ?ódki, ?aglówki i ewentualnie jachty.

M XL XXL
 
   Widok na cie?nin? Sound of Islay, oddzielaj?c? Jur? od Islay, z nabrze?a w Caol Ila.

M XL XXL
    Destylarnia Caol Ila – widok ogólny. I kompletny. W Caol Ila ju? nic wi?cej nie ma. Nieco wy?ej, w gór? drogi, z której robione by?o zdj?cie, znajduje si? jeszcze kilka domostw.

M XL XXL
 
   Dziedziniec Caol Ila i cz??? budynków destylarni.

M XL XXL
    I jeszcze jeden rzut oka na budynki destylarni – zamkni?te na g?ucho – i na hal? alembików.

M XL XXL
 
   Wyspa Jura. Potok Abhainn an Daimh-sgeir uchodzi do morza, przep?ywaj?c wcze?niej pod malowniczym mostem. Idealne miejsce na biwak. Nie ca?kiem jednak. W tym miejscu znajduje si? prawdziwa wyl?garnia ma?ych szkockich paskud lataj?cych, zwanych tutaj midges. Kto tego na w?asnej skórze nie do?wiadczy?, nie wie o czym mowa. Najbardziej zajad?y atak wyg?odnia?ych komarów to nic przy niewinnie wygl?daj?cych szkockich meszkach.

M XL XXL
    Widok na destylarni? Isle of Jura w miejscowo?ci Craighouse. Ca?e Craighouse jest w sumie niewiele wi?ksze. Do tego, co wida? na zdj?ciu, dodaj kilka domów, sklep i hotel – oto i stolica wyspy. Ale czegó? oczekiwa? od wyspy, na której ??cznie mieszka 200 ludzi?

M XL XXL
 
   Ten ?liczny trawnik przed hotelem (po lewej, raczej poza kadrem) mo?e s?u?y? za pole namiotowe. Rozbicie namiotu nie kosztuje tutaj nic, a skorzysta? mo?na z hotelowej ?azienki. Ju? odp?atnie. W ca?ej Szkocji trudno jednak o pole namiotowe usytuowane bli?ej jakiejkolwiek destylarni.

M XL XXL
    Ten sam trawnik, ale w drug? stron?. Mo?na pogra? w pi?k?, mo?na poskaka? po... palmach! Tak, te palmy to – podobnie jak na dziedzi?cu Laphroaig – efekt dzia?ania ciep?ego Pr?du Zatokowego op?ywaj?cego Szkocj?.

M XL XXL
 
   Widok na ca?e Craighouse z przystani rybackiej. Znowu kosze do po?owu krabów, po lewej stronie, w tle, hotel, no i oczywi?cie destylarnia.

M XL XXL
    Destylarnia, hotel, i parking dla zwiedzaj?cych destylarni? – w ?rodku kadru.

M XL XXL
 
   Jeszcze jedno uj?cie destylarni Isle of Jura w Craighouse.

M XL XXL
    Sklepik w recepcji Isle of Jura oferuje wybór oficjalnych wersji produkowanej tutaj whisky. Ta z krzy?em ankh to torfowa Jura Superstition.

M XL XXL
 
   Kad? zacierna w Isle of Jura. W zwi?zku z przerw? wakacyjn?, nic si? w niej nie dzieje, umyta czeka na wznowienie produkcji.

M XL XXL
    Kad? zacierna w Isle of Jura. To lejowate co? z prawej strony u góry to podajnik ze?rutowanego s?odu j?czmiennego.

M XL XXL
 
   Kad? zacierna w Isle of Jura jeszcze raz. Z tego k?ta, podajnik ze?rutowanego s?odu j?czmiennego znajduje si? z ty?u.

M XL XXL
    Kadzie fermentacyjne w Isle of Jura. W przeciwie?stwie do wi?kszo?ci destylarni, na Jurze stosowane s? kadzie fermentacyjne ze stali nierdzewnej, a nie z sosny orego?skiej. Oczywi?cie tutaj przewodniczka powie nam, ?e to nie ma wp?ywu na smak whisky, a pomaga utrzyma? steryln? czysto??, niezb?dn? do osi?gni?cia „tego niepowtarzalnego smaku kojarzonego z produktami Isle of Jura”.

M XL XXL
 
   Wszystkie sze?? kadzi fermentacyjnych Isle of Jura. Jako? ma?o romantycznie wygl?daj?, prawda?

M XL XXL
    Alembiki w Isle of Jura s? najwi?kszymi tego typu urz?dzeniami w Szkocji.

M XL XXL
 
   Alembiki w Isle of Jura raz jeszcze.

M XL XXL
    Beczki w magazynie Isle of Jura. Jednak akurat te beczki s?u?? jedynie ozdobie i ?ciemnianiu naiwnych. Nie ma w nich ani kropli whisky.

M XL XXL
 
   Raz jeszcze widok ogólny na destylarni? Isle of Jura. Z trawniczka, który a? prosi ?eby na nim rozbi? namiot, spod tropikalnych palm.

M XL XXL
    W drodze powrotnej do Feolin Ferry i znowu na Islay, natkn?li?my si? na pas?cego si? samotnego potwora...

M XL XXL
 
   Widok na wybrze?e na Jurze. Cie?nina Sound of Islay, tym razem z drugiej strony, i sama Islay. Za chwil? na ni? wracamy. Tym bardziej, ?e zdj?cie robione by?o z nabrze?a promowego w Feolin Ferry.

M XL XXL
    Taki niewielki promik kursuje regularnie mi?dzy Port Askaig na Islay, a Feolin Ferry na Jurze. Rejs trwa 5 minut, a na pok?ad wchodzi 5-6 samochodów. Za chwil? wje?d?amy na jego pok?ad.

M XL XXL
 
   A to ju? Port Askaig na Islay widziany z pok?adu promu. Na pierwszym planie – kuter tutejszych ratowników morskich.

M XL XXL
    W ten s?oneczny dzie? Ardbeg by?a niezwykle zat?oczona. Nawet miejsce na parkingu nie?atwo by?o znale??. Jak na mój gust, destylarnia przekroczy?a ju? granice przyzwoito?ci je?li chodzi o samopromocj?. Kiedy? by?o tutaj pusto, zacisznie i romantycznie. Teraz obija si? cz?owiek o t?umy.

M XL XXL
 
   Zabytkowy saganek do whisky, opatrzony nazw? destylarni, stanowi element dekoracyjny Visitor Centre w Ardbeg. Podobne naczynia z lubo?ci? eksponowane s? w wi?kszo?ci destylarni, do których wpuszcza si? zwiedzaj?cych.

M XL XXL
    Historyczny – ale ci?gle dzia?aj?cy – m?yn do ?rutowania s?odu j?czmiennego. Jeden z pierwszych elementów ci?gu produkcyjnego, jaki pokazywany jest turystom.

M XL XXL
 
   Kadzie fermentacyjne w Ardbeg. Z sosny orego?skiej, rzecz jasna. Warto zwróci? uwag? na silniczki zamontowane u góry, tu? nad pokryw?. Nap?dzaj? one wiatraki poni?ej, których zadaniem jest likwidowanie piany powstaj?cej podczas burzliwej fazy fermentacji.

M XL XXL
    Kadzie fermentacyjne w Ardbeg raz jeszcze. W ka?dej z nich proces fermentacji znajduje si? w ró?nej fazie, wi?c zawsze jest pewno??, ?e w której? na destylacj? czeka ju? odfermentowane piwo. A w ka?dym razie co? w rodzaju piwa.

M XL XXL
 
   Alembiki w Ardbeg. Jak wida?, mamy do czynienia z niewielk? destylarni?, posiadaj?c? tylko jedn? par? alembików. Ten na pierwszym planie, wi?kszy, s?u?y do pierwszej destylacji. Jest to tzw. wash still. Ten drugi, nieco mniejszy, to naczynie, z którego destylat trafia do zbiornika, a nast?pnie – po rozcie?czeniu do mocy 63,5% - do beczek.

M XL XXL
    Alembiki w Ardbeg widziane od spodu. Ten na pierwszym planie, to alembik drugiej, ostatecznej destylacji, tzw. spirit still.

M XL XXL
 
   Rzut oka na alembiki od do?u. Spirit still w Ardbeg ma ten charakterystyczny motyw wokó? nasady szyjki. ?aden inny alembik w Szkocji nie jest tak zdobiony.

M XL XXL
    I prosz? jak rze?ko i wartko p?ynie ?wie?o wytworzony destylat przez tzw. spirit safe, czyli owo akwarium, w którym oddziela si? poszczególne frakcje. Przy okazji wida? wyra?nie, ?e owe mity o zamkni?ciu tego ustrojstwa na wielk? k?ód? przez urz?dników skarbowych to jeden wielki pic na wod? wciskany naiwnym turystom. W Ardbeg nikt tego nie zamyka, a jako? skarbówka nie robi wokó? tego wielkiego ha?asu.

M XL XXL
 
   No i jako? nie mog?em nie wsadzi? g?owy (z aparatem) do samego ?rodka ?eby wam pokaza? jak to wygl?da z bliska. Tutaj odbywa si? oddzielanie poszczególnych frakcji drugiej destylacji. W tej chwili rynna skierowana jest do naczynia do powtórnej destylacji. To z sitkiem prowadzi do zbiornika na frakcj? ?rodkow?, z którego droga ju? tylko do beczek.

M XL XXL
    Na tym zdj?ciu mamy widok na destylat po pierwszej, wst?pnej destylacji. Tutaj nie ma czego oddziela?, ca?o?? leci do drugiej destylacji.

M XL XXL
 
   ?wie?utko nape?nione beczki czekaj? na odtoczenie do magazynu. W tej chwili ci?gle jeszcze znajduj? si? w pomieszczeniu, gdzie odbywa si? nape?nianie.

M XL XXL
    Zbli?enie na magiczny napis na denku beczki tu? po jej nape?nieniu.

M XL XXL
 
   O prosz?, ile dobroci si? marnuje podczas nape?niania beczek. A? serce boli, prawda?

M XL XXL
    Ju? po zako?czeniu zwiedzania przewodniczka zabiera swoj? grup? do recepcji, gdzie do wyboru dostajemy kilka ró?nych wersji miejscowej whisky. Mo?na by?o sobie za?yczy? m.in. Uigedail, Still Young, Serendipity, czy „zwyk??” 10yo. Niestety, stoj?ce na najwy?szej pó?ce, coraz mniej liczne butelki Ardbeg 25yo Lord of the Isles, by?y tylko do kupienia w ca?o?ci. Przy znacznym wydatkowaniu GieBePów.

M XL XXL
 
   Kilka kilometrów za Ardbeg, drog? wiod?c? wzd?u? wybrze?a, znajdziemy ruiny kaplicy Kildalton, a przy nich przepi?kny krzy? celtycki z VIII wieku n.e.

M XL XXL
    Kildalton Cross raz jeszcze, troszk? bli?ej...

M XL XXL
 
   A teraz to i wspomniane wcze?niej ruiny kaplicy wida?, nie tylko krzy?.

M XL XXL
    Wewn?trz kaplicy znajduj? si? zabytkowe rze?bione p?yty nagrobne

M XL XXL
 
   Zbli?enie na krzy?. Warto zwróci? uwag? na porosty rozwijaj?ce si? na krzy?u. To na wypadek gdyby kto? nie chcia? uwierzy?, ze w Szkocji naprawd? s? tylko dwa rodzaje pogody. Albo pada, albo zbiera si? na deszcz.

M XL XXL
    Z powrotem w Ardbeg. Tym razem ten anielski destylat leci do zbiornika z frakcj? ?rodkow?. Tak, Panie i Panowie, oto przysz?a whisky Ardbeg w chwili powstawania.

M XL XXL
 
   Dekoracyjny detal na szyjce alembika do drugiej destylacji w Ardbeg. Po pozbyciu si? zwiedzaj?cych destylarnia by?a ju? ca?a moja, wi?c grasowa?em z aparatem i statywem po wszystkich pomieszczeniach. tylko jako? nie uda?o mi si? przekona? kierownictwa ?eby mnie wpu?cili samopas do magazynów...

M XL XXL
    W hali alembików w Ardbeg jest do?? ciasno, jak wida?. Gdy próbowa?em chwyci? nieco szerszy plan na alembiki, z prawej i lewej strony w kadr wsadza?y mi si? zbiorniki na destylat po pierwszej destylacji (low wines receiver) od prawej strony, i spirit receiver od lewej. Pod tym zbiornikiem, którego wida? stela? wida? po lewej stronie, znajduje si? owo ustrojstwo do oddzielania frakcji, tzw. spirit safe.

M XL XXL
 
   Kad? zacierna w Arbeg, pomalowana w charakterystyczny motyw ardbegowski, oczywi?cie w odcieniach ardbegowskiej zieleni.

M XL XXL
    Zaczyna si? oczekiwanie na najlepsze wieczorne ?wiat?o, ?eby zrobi? jak najlepsze zdj?cie destylarni. No i siedzieli?my na tym klifie ca?ymi godzinami, zamiast popija? whisky z Thomsonami, których w?a?ciwie da?oby si? dostrzec ju? na tym zdj?ciu, gdyby by?o ono w wi?kszej rozdzielczo?ci.

M XL XXL
 
   Ju? lepiej nie by?o tego dnia. Dali?my za wygran? i poszli?my do Thomsonów... na piwo.

M XL XXL
    Widok na pagody Ardbeg na tle wieczornego nieba. Chocia?, jak na z?o??, tego wieczora s?o?ce nie chcia?o czerwono zachodzi?.

M XL XXL
 
 
R E K L A M A