| | Tak wygląda główna ulica w Campbeltown. Nietrudno przeoczyć ten wysoko zawieszony szyld oznaczający wjazd do Springbank. Trudno, czy nietrudno, ja przejechałem obok i nie zauważyłem. Dopiero za drugim razem, po zasięgnięciu języka, udało mi się trafić pod właściwy adres.
| | | | Fotograficy National Geographic nie powstydziliby się podchodów, jakie urządziłem tej foce szarej wylegującej się na skale przy brzegu na Kintyre. Sprawne oko wypatrzyło ją mimo, że oczyma duszy już widziałem destylarnię Springbank, do której właśnie chyżo zmierzaliśmy.
|
|
| | Campbeltown znajduje się na samym końcu półwyspu Kintyre. Dalej już tylko kawałek morza i... Irlandia. Ten górzysty ląd w tle wieży bodaj ratusza w Campbeltown, to właśnie zielona wyspa.
| | | | WÄ…ska uliczka prowadzi prosto na dziedziniec destylarni. Na Å›cianie widać nazwy czterech produkowanych tu whisky – Springbank, Longrow, Hazelburn oraz Campbeltown Loch.
|
|
| | Już jesteÅ›my na dziedziÅ„cu Springbank. Za chwilÄ™ weźmiemy udziaÅ‚ w najciekawszym bodaj zwiedzaniu destylarni podczas tego objazdu Szkocji. Póki co, jesteÅ›my szczęśliwi, że w ogóle tutaj trafiliÅ›my. ZagadniÄ™ty po drodze miejscowy mówiÅ‚ z tak koszmarnym akcentem, że jedynie „round the corner” zrozumiaÅ‚em.
| | | | Wnętrze jednego z magazynów w Springbank. To zdjęcie zrobione zostało jeszcze przed rozpoczęciem zwiedzania. Tam po prostu magazyn jest otwarty i na dobrą sprawę można sobie wejść do środka bez większych ceregieli. Nie sprawdzałem jak jest z ewentualną próbą wytoczenia beczki.
|
|
| | Tutaj, obok beczek Springbank, leżakują beczki whisky z innych destylarni. magazyn ten wykorzystywany jest przez niezależnego dystrybutora, Cadenhead, związanego bardzo mocno z destylarnią Springbank. Jak widać, mamy tutaj i beczkę Macallan, i Balblair...
| | | | To tutaj powstaje wspaniała Springbank. Zwiedzając to miejsce trudno oprzeć się zdziwieniu, że etykiety Springbank drukowane są w profesjonalnej drukarni. Cała Springbank to jeden wielki zryw pełnych entuzjazmu ludzi, którzy najchętniej opisywaliby whisky ręcznie, na karteczkach wyrwanych z zeszytu. Zdumiewające, jak cudowną whisky można stworzyć w ten sposób. Na zdjęciu, brama z pomarańczowym otokiem prowadzi wprost do hali alembików.
|
|
| | Niewiele już takich podłóg do sÅ‚odowania jÄ™czmienia zostaÅ‚o w Szkocji. Jeszcze tylko Bowmore, Laphroaig, Highland Park i Balvenie. I już. Tymczasem w Springbank można nawet wÅ‚asnorÄ™cznie chwycić za rodzaj grabi i przyczynić siÄ™ do zapobiegania splÄ…taniu kieÅ‚ków jÄ™czmienia. MówiÄ…c wprost – można zÅ‚apać za grabie i przerzucić ten słód. Co też ochoczo uczyniÅ‚em chwil parÄ™ po wykonaniu tego zdjÄ™cia.
| | | | A tak wygląda kiełkujący jęczmień, który po wysuszeniu i zmieleniu zostanie wykorzystany do produkcji whisky.
|
|
| | Po demonstracji jak przerzucać jęczmień, nasz przewodnik przekazuje grabie pierwszemu śmiałkowi.
| | | | A teraz to już Wasz człowiek biega po słodowanym jęczmieniu. Co za radocha... Ciekawe, że należności za wykonanie za nich roboty wcale nie odliczyli mi od ceny biletu wstępu do destylarni.
|
|
| | A popatrzcie jak równiutko ciągnąłem! Do tego momentu już byłem troszkę zmęczony. Jednak w Springbank nikt nikogo nie popędza, można się bawić niemal do woli. Jeden z wielu fragmentów, gdzie Springbank bije na głowę zwiedzanie jakiejkolwiek innej destylarni.
| | | | Grabki prują jęczmień aż miło. Dzięki temu kiełkujące ziarna nie zbijają się i nie puchną z gorąca, co zrujnowałoby starania gorzelników.
|
|
| | Kiełkujący jęczmień z bliska. I smakuje ciekawie. W smaku wyraźnie czuć, że w tych ziarnach większość skrobi zdążyło już zamienić się w cukry.
| | | | Grabeczki do czesania słodu w całej okazałości. Ta część, która na zdjęciu jest na górze, tak naprawdę podczas pracy pruje po podłodze.
|
|
| | A tutaj mamy skład opału w Springbank. Ale to nie węgiel lecz wysuszony torf, który wykorzystywany jest tutaj do suszenia słodu jęczmiennego.
| | | | Nasz przewodnik pokazuje nam kęs suszonego torfu i opowiada o tym, jak ten torf wpływa na smak ostatecznego wyrobu. Jak powszechnie wiadomo, produkowana tutaj Springbank jest średnio zatorfowiona, Longrow ma większą zawartość torfu, z kolei słód na Hazelburn jest suszony zupełnie bez użycia torfu.
|
|
| | Rzut oka na piec znajdujÄ…cy siÄ™ pod suszarniÄ… sÅ‚odu. W tej chwili ogieÅ„ jest wygaszony, bo czekamy na zakoÅ„czenie sÅ‚odowania jÄ™czmienia – na tej podÅ‚odze, którÄ… byÅ‚o widać na poprzednich zdjÄ™ciach. Takiego pieca nie zobaczymy w wiÄ™kszoÅ›ci pozostaÅ‚ych destylarni w Szkocji.
| | | | Alembiki w Springbank. Nasz przewodnik – bardzo fachowy, znajÄ…cy siÄ™ doskonale na rzeczy – opowiada nam o systemie dwuipółkrotnej destylacji whisky.
|
|
| | Jeszcze raz alembiki w Springbank. Z innej perspektywy.
| | | | Ponownie jesteÅ›my w magazynie. Tym razem oficjalnie, z przewodnikiem i resztÄ… grupy zwiedzajÄ…cych. W takich destylarniach jak Springbank i gatunek zwiedzajÄ…cych jest zupeÅ‚nie inny niż we wszystkich Taliskerach, Dalwhinnie’ach i im podobnych, gdzie aż roi siÄ™ od turystów, którym różnicy nie robi czy im nalać do degustacji Chivas, czy Strathisla.
|
|
| | Na każdym z magazynów widnieje charakterystyczne logo Springbank
| | | | Wnętrze jeszcze jednego z magazynów Springbank. Tutaj wszedłem zupełnie nieproszony, wykonałem szybkie, szpiegowskie zdjęcie i oddaliłem się w sobie tylko znanym kierunku...
|
|
| | Ostatni rzut oka na alembiki w Springbank.
| | | | Ze Springbank pojechaliśmy w górę Kintyre, tym razem wybierając podrzędną drogę (i klnąc siarczyście na jej nieprzejezdność) wiodącą wzdłuż południowo-wschodniego wybrzeża, z widokiem na wyspę Arran. To w tle to właśnie górzysta Arran.
|
|
| | Po drodze na północ, wzdłuż zachodniego wybrzeża, trafiliśmy na miejscowość Kilmartin, gdzie w miejscowym kościele i cmentarzu znaleźć można sporo zabytkowych rzeźbionych kamieni nagrobnych. A w ogóle, to miłe miejsce na odpoczynek w podróży.
| | | | KawaÅ‚ek za Kilmartin znajduje siÄ™ zamek Carnassarie – Å›liczne i dobrze zachowane ruiny Å›redniowiecznego zamczyska.
|
|
| | Zamek Carnassarie widziany z innej perspektywy. Jakoś zawsze nie mogę wyjść z podziwu, że w Szkocji można tak niesamowicie dobrze utrzymać ruiny zamku, nawet jeśli stoją w szczerym polu, z dala od jakiejkolwiek miejscowości. I trawa przystrzyżona, i barierki porobione, i poszczególne pomieszczenia opisane. I ani śladu wandali.
| | | | Charakterystyczne paprotki porastające stare, średniowieczne mury zamczyska Carnassarie.
|
|
| | Na nocleg tego dnia wybraliśmy sobie brzegi jeziora Loch Awe. Nad brzegiem Loch Awe wypatrywaliśmy wszystkich ruin zamków zaznaczonych na mapie. Niestety, nie udało się nam wypatrzyć Ardchonnell Castle, ale Finchairn (na zdjęciu), mimo iż to tylko niepozorne ruiny, znaleźliśmy bez trudu. Kawałek dalej znaleźliśmy wymarzone miejsce na obozowisko.
| | | | Tak wyglÄ…daÅ‚o nasze pole namiotowe na parÄ™ chwil przed rozbiciem namiotu. KawaÅ‚ek w prawo – brzeg Loch Awe.
|
|
| | A o zachodzie słońca, nie ma to jak kąpiel w lodowatej wodzie Loch Awe. Cóż, zimno nie zimno, jezioro było naszą jedyną łazienką tego dnia, więc nie było marudzenia, że boli...
| | | | Na poÅ‚udniowo-wschodnim kraÅ„cu Loch Awe znajdujÄ… siÄ™ ruiny kolejnego Å›redniowiecznego zamczyska – Kilchurn Castle z XIV wieku. Do tego zamku dostać siÄ™ można tylko łódkÄ…, choć na tym zdjÄ™ciu to takie oczywiste nie jest.
|
|
| | Kilchurn Castle raz jeszcze. Tym razem już łatwiej uwierzyć, że znajduje się on na wcinającym się w jezioro półwyspie.
| | | | Kilchurn Castle z innej strony. Ale już się od niego oddalamy. Pędzimy na północ, do Oban.
|
|
| | Destylarnia Oban, w nadmorskim, portowym miasteczku o tej samej nazwie. Destylarnia, założona w 1794r., znajduje się w samym centrum miasteczka, ciasno wciśnięta miedzy inne budynki.
| | | | GórujÄ…ca nad destylarniÄ… charakterystyczna McCaig’s Tower zostaÅ‚a zbudowana w latach 1895-1902 przez miejscowego potentata Johna Stuarta McCaig’a, miÄ™dzy innymi po to, żeby zapewnić miejscowym kamieniarzom pracÄ™ w zimie.
|
|
| | Pogoda nam się nieco popsuła na pobyt w Oban, a na dodatek zaczął się odpływ. A żadna zatoka nie wygląda atrakcyjnie podczas odpływu. A z pozytywów, w pubie zaraz na prawo od kadru, leją przepyszne Belvahen z beczki.
| | | | W głębi, po prawej stronie, widać port promowy, z którego można m.in. wyruszyć na Islay. Na pierwszym planie jednak urzekła mnie nazwa jednego z jachtów.
|
|
| | Jeszcze raz rzut oka na zatokę w Oban. Tym razem z nabrzeża, do którego przybijają promy z Mull, Lismore, czy Islay.
| | | | Od mojej pierwszej wizyty w Oban, miejscowość ta bardziej kojarzy mi się z owocami morza niż z whisky. W sklepikach tuż przy nabrzeżu można do woli kosztować krabów, krewetek, małży, ostryg, langustynek czy homarów. Na zdjęciu ugotowane szczypce kraba, które uczynna sprzedawczyni na życzenie połamie, byśmy bez trudu wydobyli z nich pyszne mięso.
|
|
| | Jeśli komuś nie odpowiadają same szczypce, może się skusić na całe kraby. Gotowe do spożycia.
| | | | Lokalne krewetki nieco różnią się wyglądem od tych najbardziej znanych. Jednak smakują co najmniej równie wyśmienicie. A już z niczym nie da się porównać ich smaku na nabrzeżu portowym. Trzeba tylko uważać, żeby wszędobylskie mewy nam za dużo nie wyjadły.
|
|
| | Wytęż wzrok, i znajdź destylarnię... Z tej perspektywy wyraźnie widać jak bardzo miejscowa destylarnia wtopiona jest w ciąg budynków. Jedynie wysoki komin wskazuje gdzie wytwarzana jest pyszna Oban 14yo.
| | | | Zamek Stalker – pochodzÄ…cy z XIV wieku zamek znajduje siÄ™ na wysepce, która Å‚Ä…czy siÄ™ z lÄ…dem jedynie podczas odpÅ‚ywu. Zamek znajduje siÄ™ w rÄ™kach prywatnych i sÅ‚uży wÅ‚aÅ›cicielowi za mieszkanie. Można jednak – w sprzyjajÄ…cych okolicznoÅ›ciach – umówić siÄ™ na zwiedzanie. Zamek pojawiÅ‚ siÄ™ w ostatnich scenach filmu Monty Python i ÅšwiÄ™ty Gral.
|
|
| | Malowniczo wyglądająca piramida z beczek (pustych!) na terenie destylarni Ben Nevis, u stóp góry o tej samej nazwie, w miejscowości Fort William. Są to duże, ok. 500-litrowe beczki po sherry (butts). Dla porównania, obok stoi kilka beczek po bourbonie, zdecydowanie mniejszych.
| | | | Widok ogólny na budynki destylarni Ben Nevis w Fort William. Dostrzec nawet można grupkę zwiedzających, co niechybnie świadczy o tym, że Ben Nevis da się zwiedzać.
|
|
| | Jeszcze raz rzut oka na destylarniÄ™ Ben Nevis. W tle – masyw górski, w którym znajduje siÄ™ najwyższa góra Wielkiej Brytanii, Ben Nevis (Beinn Nibheis – 1344 mnpm).
| | | | Teraz widać wyraźnie, że tego dnia nie miaÅ‚aby wiÄ™kszego sensu próba zdobycia szczytu Ben Nevis, który znajduje siÄ™ gdzieÅ› tam w chmurach. Dlategoteż natychmiast po wizycie w destylarni, wyruszyliÅ›my w dalszÄ… drogÄ™ na północ. GdybyÅ›my wiedzieli, że już na drugi dzieÅ„ pogoda bÄ™dzie wymarzona na zdobywanie najwyższych nawet gór…
|
|
| | Tutaj widać wyraźnie, że Ben Nevis znajduje się w rękach japońskich. Destylarnia, nie góra.
| | | | PamiÄ™tam jak niegdyÅ› w tym miejscu pasÅ‚y siÄ™ sÅ‚ynne szkockie kudÅ‚ate krowy, jako dodatkowa atrakcja dla zwiedzajÄ…cych. W tej chwili dość smutno (a może romantycznie?) poniewierajÄ… siÄ™ tu puste beczki…
|
|
| | Masyw Ben Nevis (1344 mnpm) widziany z drogi A830, wiodącej dalej na północ Szkocji. Kiedyś zdarzyło mi się zdobyć ten szczyt, ale na górze już było zdecydowanie mniej malowniczo. Mgła ograniczała widoczność do kilku metrów. Nie wiem kiedy znowu skuszę się na taką wspinaczkę.
| | | | Pierwsze jaskółki dobrej pogody muskają zbocza masywu. Po prawej stronie widać budynki elektrowni szczytowo-pompowej, wspomagającej miasteczko Fort William.
|
|
| | Neptune’s Staircase to system oÅ›miu Å›luz na Kanale KaledoÅ„skim. DziÄ™ki nim możliwa jest żegluga od Morza Północnego, przez Loch Ness, Loch Lochy, do zatoki Loch Linnhe i wreszcie Morza Irlandzkiego i Atlantyku.
| | | | Widok na jezioro Loch Shiel w miejscowości Glenfinnan i na wznoszącą się ponad zatoką górę Beinn Odhar Bheag po prostu mnie urzekł. No dobrze, samej góra troszkę się schowała za chmury, ale widok i tak potrafi powalić.
|
|
| | Wiadukt w Glenfinnan, po którym biegną tory kolejowe z Fort William do Mallaig. Wiadukt ten zobaczyć można było w jednej ze scen filmu o Harrym Potterze. Dolina Glenfinnan otoczona jest przez góry Sgurr An Utha, Sgurr An Coireachan oraz Sgurr Thuilm. No i ciągle nie wiadomo czy następny dzień (planowany do spędzenia na Skye) przyniesie piękną pogodę, czy pójdzie w stronę szkockiego paskudztwa.
| | | | Pomnik Jakobitów na tle Loch Shiel. Na szczycie pomnika, będącego wieżą, na którą można wejść, znajduje się pomnik Bonnie Prince Charlie (Karol Edward Stuart, zwany również Młodszym Pretendentem). Prywatnie prawnuka Jana III Sobieskiego.
|
|
| | Czas wyruszyć z Glenfinnan w dalszą drogę w stronę Mallaig, skąd mieliśmy zamiar promem przedostać się na wyspę Skye. Po drodze jednak już wyglądaliśmy miejsca na biwak. Najchętniej pola namiotowego, bo był już czas najwyższy na jakiś prysznic. No i po drodze widzieliśmy takie właśnie widoki, jak ten na zdjęciu.
| | | | Jak okiem sięgnąć, ani kawałka terenu na tyle płaskiego, żeby można było na nim rozbić namiot. Choć okoliczności przyrody... niepowtarzalne w chylącym się ku zachodowi słońcu.
|
|
| | Po nocy spÄ™dzonej ostatecznie w jakimÅ› pensjonacie, po butelce piwa Sheepshaggers (!) wieczorem i po pysznym Å›niadanku (jajka na boczku), wczesnym rankiem trafiliÅ›my wreszcie do portu w Mallaig, z którego wybieraliÅ›my siÄ™ na bodaj najpiÄ™kniejszÄ… szkockÄ… wyspÄ™ – Skye. Tymczasem, ciÄ…gle jesteÅ›my w porcie.
| | | | Port w Mallaig okazał się bardzo wdzięcznym tematem do fotografowania, a czas oczekiwania na prom zdawał się dłużyć. Ważne, że na niebie było coraz mniej chmur, co zapowiadało cudowną pogodę na Skye.
|
|
| | Na budynku terminalu portowego widniejÄ… napisy w dwóch jÄ™zykach – angielskim i szkockim gaelickim. Jak na wiÄ™kszoÅ›ci znaków drogowych i wszelkich innych podawanych publicznie informacjach, wskazówkach, itp.
| | | | Piękne poranne słońce wygląda bardzo obiecująco. To zdjęcie zrobione zostało już z pokładu promu, który zabrał nas do Armadale na wyspie Skye.
|
|
| | I jeszcze ostatni rzut oka na żaglówki i kutry rybackie przycumowane w porcie w Mallaig. Skye, here we come!
| | | | I już jesteśmy na Skye. Znajdujemy się teraz w dolinie rzeki Sligachan, podziwiamy góry Cuillin Hills.
|
|
| | Potok Sligachan raz jeszcze, Cuillin Hills w dalszym ciÄ…gu w tle.
| | | | SpÅ‚ywajÄ…cy po wzgórzach potok tworzy malowniczy wodospad na jednym ze stoków góry Storr. Poniżej znaleźliÅ›my sobie miejsce na poÅ‚udniowy popas. Z widokiem na skaÅ‚Ä™ Old Man of Storr – na jednym z kolejnych zdjęć.
|
|
| | OmszaÅ‚e skaÅ‚y i kaskady wody – nie wiem jak wam, ale mnie siÄ™ ten widok bardzo spodobaÅ‚. No i cudowna, zupeÅ‚nie nie-szkocka pogoda.
| | | | Ten sam potok nieco wyżej, ponad wodospadem. W tle wzgórza Trotternish.
|
|
| | I jeszcze raz ten sam wodospad, tym razem widok w przeciwnym kierunku. Wodospad znajduje siÄ™ tam, gdzie nagle koÅ„czy siÄ™ potok. A w tle – jezioro Loch Leathan, do którego ostatecznie wpada nasz malowniczy potoczek.
| | | | Loch Leathan w całej okazałości. W tle słynna skała Old Man of Storr. Przy biegnącej wzdłuż jeziora drodze, nieco ponad wysepką, biały punkt to kolejny samochód, który zatrzymał się w miejscu, gdzie chwil parę temu popasaliśmy nad potokiem z wodospadem z poprzednich zdjęć.
|
|
| | Zbliżenie na Loch Leathan i Old Man of Storr. Za chwilę ruszamy w stronę miejscowości Portree i dalej do destylarni Talisker. Nie można być na Skye i nie odwiedzić Talisker.
| | | | Dotarliśmy do Talisker. Jak widać, nie jest to urocze i malownicze miejsce, jak choćby Ardbeg, czy Lagavulin. Spóźniliśmy się jednak na ostatnią turę zwiedzania, co jakoś bardzo mnie nie zmartwiło. Talisker już kiedyś zwiedzałem (bez zachwytów), a fotografować w środku nie wolno, więc po co wydawać 4,50 GBP?
|
|
| | Na tym zdjÄ™ciu widać wyraźnie, że Talisker jest destylarniÄ… dla turystów. I to niezbyt obytych w destylarnianym Å›wiecie, skoro wszystko trzeba im tak wielkimi literami opisać. Wrota z lewej prowadzÄ… do hali alembików, wrota z prawej – do pomieszczenia z kadziami zaciernymi.
| | | | Widok ogólny na Talisker. Za plecami fotografującego rozciąga się zatoka Loch Harport.
|
|
| | Jak widać, w Loch Harport był akurat odpływ. Widok na Talisker, włącznie z magazynami.
| | | | Loch Harport, tuż obok destylarni Talisker. W tle góry Cuillins.
|
|
| | Tego samego dnia opuÅ›ciliÅ›my wyspÄ™ Skye –tym razem przez most w miejscowoÅ›ci Kyle of Lochalsh – i udaliÅ›my siÄ™ na północ. Zanim jednak na północ, zatrzymaliÅ›my siÄ™ przy bodaj najbardziej malowniczym zamczysku w Szkocji – Eilean Donan nad brzegami Loch Duich.
| | | | Podczas odpÅ‚ywu brzegi Loch Duich nie wyglÄ…dajÄ… zbyt malowniczo, ale nic nie jest w stanie odebrać uroku Eilan Donan Castle. Zamek ten znany jest, miÄ™dzy innymi ze swojego „wystÄ™pu” w filmie „NieÅ›miertelny”.
|
|
| | Pochodzący z 1220r. zamek zbudowany został na wysepce Eilean Donan (Wyspa Donan), od której bierze nazwę, w pobliżu miejscowości Dornie. Zamek łączy z lądem kamienny most, chociaż podczas odpływu można się do niego dostać niemal suchą stopą nawet bez mostu.
| | | | Kosze do poÅ‚owu krabów na brzegu Loch Duich. W tle zamek Eilean Donan i górujÄ…cy nad nim szczyt Beinn A’Chuirn.
|
|
| | Zamek Eilean Donan „wystÄ™powaÅ‚” nie tylko w „NieÅ›miertelnym”. KrÄ™cono tu również sceny do filmu „Loch Ness”, oraz do jednego z odcinków Bonda – „Åšwiat to za maÅ‚o”.
| | | | Eilean Donan jest udostępniony do zwiedzania. Można również wynająć go na wesele. Podczas mojego pierwszego pobytu w Eilean Donan trafiłem akurat na taką ceremonię, która odbywała się na dziedzińcu zamku, a gości witał we wrotach dudziarz wygrywający tradycyjne szkockie melodie.
|
|
| | Podczas przedzierania siÄ™ przez chaszcze w poszukiwaniu punktu widokowego na Eilean Donan, natknÄ…Å‚em siÄ™ na drzewo pokryte porostami – dowód na wilgotność tutejszego klimatu.
| | | | Z tego miejsca widać wyraźniej dlaczego Eilean Donan uważany jest za taką piękną budowlę.
|
|
| | Po przedarciu siÄ™ przez gÄ™ste, najeżone kolcami krzaczory – z narażeniem zdrowia i życia – znalazÅ‚em wreszcie odpowiedni punkt widokowy na zamek, zatokÄ™ Loch Duich, a w tle również na wyspÄ™ Skye i góry Cuillin Hills.
| | | | I co, nie jest malowniczy? A z ciekawostek – na wyspie (czyli na zamku) doliczono siÄ™... 1 mieszkaÅ„ca. Bo zamek jest w gruncie rzeczy domem mieszkalnym, siedzibÄ… klanu MacRae.
|
|
| | Po emocjach związanych z wizytą na Skye i Eilean Donan, przyszedł czas na znalezienie sobie miejsca na nocleg. Nie było to łatwe w górzystym i skalistym terenie, ale wreszcie udało się nam znaleźć w miarę płaskie miejsce w dolinie Glen Torridon. Ta wąska droga z mijankami to jedna z głównych dróg prowadzących na północ Szkocji. Za znakiem oznaczającym mijankę dostrzec można dach naszego samochodu. Tam też rozbiliśmy nasz namiot na jedną z najtrudniejszych nocy tej wyprawy. Mnożące się na potęgę w pobliskich mokradłach, szkockie meszki (midges) cięły niemiłosiernie, nie było mowy o wyjściu z namiotu nawet w celu opróżnienia pęcherza. A więc i o jego napełnianiu piwem nie było mowy. Tak więc, spędziliśmy ten wieczór oglądając zdjęcia w dusznym namiocie i spoglądając od czasu do czasu tęsknie na butelki z piwem...
| | | | Nasze obozowisko o poranku. Ta góra w tle to Sgurr Dubh. Meszki tną w dalszym ciągu, więc szybciutko pakujemy samochód i uciekamy z tego pięknego, ale niezbyt przyjaznego miejsca.
|
|
| | Jeszcze jedno ujęcie opuszczonego namiotu, tym razem z drugiej strony, na tle góry Liathach. Co ciekawe, mimo iż w zasięgu wzroku nie ma ani jednego drzewa, okolica po tej stronie doliny nazywa się Torridon Forest.
| | | | Namiocik trzeba było obfotografować ze wszystkich stron w tak pięknym miejscu. Tym razem na tle Beinn Eighe. I już-zaraz nas tu nie ma.
|
|
| | Wysoki brzeg jeziora Dubh Loch doskonale siÄ™ spisaÅ‚ jako miejsce na Å›niadanie. Wrzosy, góry – po prostu Å›licznie. No i wiaÅ‚ wcale nielekki wiaterek. A jak wieje wiatr, to nie gryzÄ… midges.
| | | | Brzegi Dubh Loch porastały pięknie kwitnące wrzosy.
|
|
| | Dubh Loch w caÅ‚ej okazaÅ‚oÅ›ci. Po drugiej stronie – opuszczone domostwo, jakich dość dużo na północy Szkocji. W tle, po lewej stronie, góra Baosbheinn we Flowerdale Forest. Znowu bezdrzewny las…
| | | | Zbliżenie na kwitnące wrzosy. Lipcowe kwitnienie nie jest tak obfite, jak we wrześniu, ale za to barwa kwiatów jest zdecydowanie bardziej intensywna.
|
|