 | | W Wick trafili?my na zamkni?t? destylarni? Pulteney. Destylarnia mia?a akurat przerw? wakacyjno-remontow?, a panienka odpowiedzialna za Visitor Centre mia?a w nosie poj?cie punktualno?ci. Odczekali?my wi?c swoje po to tylko, ?eby si? dowiedzie?, ?e nic nie zobaczymy. Poza d?t? wystawk? w VC. No i nie ma mowy o wej?ciu do pomieszcze? produkcyjnych ?eby pstrykn?? zdj?cie tego s?ynnego ?ci?tego alembika. Nie i ju?.
 | |  | | Tutaj mo?na sobie nape?ni? w?asn? butelk? whisky prosto z beczki. Podobnie, jak w wielu innych destylarniach.
 |
|
 | | Puste butelki czekaj?, tylko nape?nia?. Nie pami?tam ceny, ale tanie to nie by?o na pewno.
 | |  | | Zabytkowe gliniane naczynia na whisky. S? zamykane korkiem, wi?c musi dobr? whisky do nich wlewali ;-)
 |
|
 | | Wej?cie do destylarni. Pulteney, podobnie jak Oban, wci?ni?ta jest mi?dzy inne zabudowania, cho? nie tak malowniczo po?o?one nad zatok?.
 | |  | | Schody prowadz?ce w dó? klifu w miejscu zwanym Whaligoe. Jest to g??boko wcinaj?ca si? w l?d zatoka, w której niegdy? funkcjonowa? mini-port rybacki.
 |
|
 | | ??ka nad klifami, z k?aczkami we?ny owczej na sztywnych ?d?b?ach trawy.
 | |  | | Zamek Keiss nad zatok? Sinclair’s Bay na wschodnim wybrze?u. A wokó? – biznes jak co dzie?. Tym razem ?niwa.
 |
|
 | | Szcz??liwy cz?owiek w pi?knym miejscu, z cudownym piwem. Pole namiotowe w Wick, nasz namiocik, nasz samochód i Theakston Old Peculier. ?e o przygotowywanym ?are?ku nawet nie wspomn?.
 | |  | | Na ska?ach w Whaligoe kormoran czubaty karmi m?ode. Niesamowity widok, gdy? m?ody kormoran wsadza g?ow? do dzioba rodzica i wyjada na wpó? strawiony pokarm prosto z ?o??dka.
 |
|
 | | Dwa zielonookie kormorany czubate na skale w Whaligoe.
 | |  | | Whaligoe nie jest ju? wykorzystywane jako port rybacki, ale ryby si? po?awia na pobliskich wodach w dalszym ci?gu. Ta ska?a po lewej stronie to klif Whaligoe.
 |
|
 | | A to Whaligoe w ca?ej okaza?o?ci. A przynajmniej tyle, ile zdo?a? obj?? obiektyw mojego aparatu z miejsca, na które si? wdrapa?em. U do?u wida? p?ask?, pokryt? traw? platform?, która s?u?y?a za nabrze?e portowe. Tutaj równie? wci?gano na brzeg ?odzie rybackie gdy wymaga?y remontu, tutaj naprawiano sieci, tutaj wst?pnie obrabiano z?owione ryby. na schodach wida? dwie postacie. Jedna z nich to wnuk ostatniego rybaka korzystaj?cego z Whaligoe. Teraz spo?ecznie opiekuje si? pochodz?cymi z XVII wieku schodami i ch?tnie opowiada turystom histori? tego miejsca.
 | |  | | Tradycyjna chata szkockich crofterów, rolników dzier?awi?cych uprawian? ziemi?. Kryta strzech? chata w Lindhay widoczna na zdj?ciu jest siedzib? muzeum po?wi?conego tradycyjnemu szkockiemu rolnictwu.
 |
|
 | | Stara destylarnia Brora w miejscowo?ci o tej samej nazwie. Tu? obok znajduje si? nowoczesna Clynelish, a magazyny Brory wykorzystywane s? do le?akowania whisky wytwarzanej w Clynelish.
 | |  | | Jeszcze raz widok na Bror?, nieczynn? od lat destylarni? wy?mienitej whisky.
 |
|
 | | Clynelish w ca?ej okaza?o?ci. Budynki Brory znajduj? si? na prawo od kadru, na prawo od tych krzaków. Niestety, Clynelish by?a w trakcie przerwy remontowej, wi?c niewiele wi?cej samej destylarni byli?my w stanie zobaczy?.
 | |  | | Clynelish raz jeszcze. Za tymi ogromnymi oknami znajduj? si? alembiki, w których powstaje znana nam Clynelish 14yo. Tylko w momencie powstawania jest ona te 14 lat m?odsza ;-)
 |
|
 | | W recepcji Clynelish, gdzie podj?ci zostali?my kieliszeczkiem standardowej 14yo, na ?cianie znale?li?my japo?sk? wersj? „wody ?ycia”. W postaci wykaligrafowanego napisu.
 | |  | | Osoba opiekuj?ca si? turystami w Clynelish bardzo si? nudzi?a tego dnia. Skoro nie mog?a nas wpu?ci? do pomieszcze? nowej destylarni, zabra?a nas do hali alembików w starej Brorze. Alembiki te nie s? u?ywane ju? od lat, i w?a?ciwie wszystko wokó? chyli si? ku totalnej ruinie, ale to w tych miedzianych kubach powstawa?a znana nam bezkompromisowa whisky.
 |
|
 | | Osoba opiekuj?ca si? turystami w Clynelish bardzo si? nudzi?a tego dnia. Skoro nie mog?a nas wpu?ci? do pomieszcze? nowej destylarni, zabra?a nas do hali alembików w starej Brorze. Alembiki te nie s? u?ywane ju? od lat, i w?a?ciwie wszystko wokó? chyli si? ku totalnej ruinie, ale to w tych miedzianych kubach powstawa?a znana nam bezkompromisowa whisky.
 | |  | | Ten po lewej to wash still, ten po prawej – spirit still. Czyli destylacja sz?a od lewej do prawej w tym pomieszczeniu. No i kolejny warty odnotowania fakt – Brora by?a niewielk? destylarni?. Tylko dwa niewielkie alembiki.
 |
|
 | | Obydwa alembiki Brory raz jeszcze. Normalnie na wysoko?ci tej konstrukcji stalowej, nieco nad g?ow? fotografuj?cego, by?aby pod?oga. Niestety, przesympatyczna przewodniczka tak bardzo si? przej??a o moje bezpiecze?stwo, ?e nie stanowczo odmówi?a mi zgody na wspi?cie si? na gór?. St?d wszystkie zdj?cia robione s? ze zdecydowanie ?abiej perspektywy.
 | |  | | Nad alembikami Brory ju? tylko dach jest w miar? ca?y. Nawet deski stropowe gdzie? tam si? rozesz?y...
 |
|
 | | Przyprószone czarnym grzybem ?ywi?cym si? oparami alkoholu magazyny Brory, wykorzystywane teraz przez Clynelish. W tych niskich budyneczkach cierpliwie czeka na spotkanie z nami Clynelish 14yo. I wszystkie jej siostrzyczki. Jestem pewien, ?e jeszcze niejedna zjawiskowa Brora trafi st?d do butelek.
 | |  | | Nieco na po?udnie od Brory, trafili?my na kolejn? sympatyczn? destylarni?. Te przysadziste budynki to Glenmorangie w Tain.
 |
|
 | | Do?? nietypowa pagoda nad budynkiem by?ej suszarni s?odu w Glenmorangie. Podobnie jak wi?kszo?? szkockich destylarni, Glenmorangie nie s?oduje j?czmienia, tylko zaopatruje si? we? w wyspecjalizowanych s?odowniach. Najprawdopodobniej w tej w Muir of Ord, tu? obok destylarni Glen Ord.
 | |  | | Za?o?ona w roku 1843 destylarnia Glenmorangie szczyci si? zarówno najwy?szymi alembikami w Szkocji, jak i unikalnym ?ród?em wody czerpanej ze studni g??binowych – twardej, sprzyjaj?cej powstawaniu lekkiej, kwiatowej whisky.
 |
|
 | | Podczas zwiedzania Glenmorangie dostaje si? ca?? list? ró?nych whisky, z których wybiera si? jedna dla siebie do degustacji. Jest to wliczone w cen? biletu. Chyba, ?e kto? za?yczy sobie czego? super-ekstra, wtedy musi dop?aci?. My?my si? nie spieszyli do zwiedzania, a mimo to dostali?my list? lokalnych produktów, z której wybrali?my sobie to i owo.
 | |  | | S?ynne wysokie alembiki w Glenmorangie. Póki co, z perspektywy brorowej, bo nie wiadomo by?o czy nam w ogóle pozwol? je fotografowa?.
 |
|
 | | Zanim jednak poszli?my do hali alembików (która tak naprawd? nas interesowa?a), zaproszeni zostali?my do przyjemnego saloniku, gdzie podegustowali?my co nieco czekaj?c na osobist? przewodniczk?. Na zdj?ciu podstawowy sk?ad dru?yny Glenmorangie. Chcia?oby si? powiedzie? „mucha nie siada”, ale jednak siada, jak wida?.
 | |  | | Moce produkcyjne Glenmorangie by?y wykorzystywane w pe?ni podczas naszej tam bytno?ci. Tutaj trafili?my na moment czyszczenia alembika po to, by go znowu nape?ni? kolejn? porcj? brzeczki.
 |
|
 | | Alembik umyty i gotowy do dzia?ania.
 | |  | | Teoria mówi, ?e w tak wysokiej szyjce, tylko najl?ejsze, najbardziej szlachetne elementy docieraj? do samej góry, gdzie skraplaj? si? i s? odprowadzane na zewn?trz alembika. Elementy ci??sze, bardziej oleiste, opadaj? do cz??ci zasadniczej. Ma to da? w rezultacie wyj?tkowo lekk?, delikatn? whisky.
 |
|
 | | Hala alembików w Glenmorangie w ca?ej okaza?o?ci. Jako? nikt tutaj nie mia? do mnie pretensji o wyci?gni?ty (i u?ywany intensywnie!) aparat fotograficzny. Tym bardziej ?mieszy podej?cie ró?nych tam Macallanów, gdzie nawet aparatu z torby wyci?gn?? nie mo?na.
 | |  | | Jeszcze jeden rzut oka na alembiki w Glenmorangie.
 |
|
 | | I jeszcze raz widok na hal? alembików w Glenmorangie. W g??bi wida? szaf? spirit safe, któr? dok?adniej nieco obfotografowa?em w Ardbeg, Bruichladdich i Kilchoman.
 | |  | | Równo, jak ?o?nierze na musztrze. Alembiki w Glenmorangie.
 |
|
 | | W tych kolumnach po prawej stronie znajduj? si? w??ownice, gdzie skraplany destylat ch?odzony jest wod? i odprowadzany do odpowiednich zbiorników. W Edradour, Dalwhinnie czy Mortlach, w??ownice te znajduj? si? poza budynkiem, w ogromnych drewnianych kadziach.
 | |  | | Tabliczka informacyjna na ?cianie przy wej?ciu do hali alembików w Glenmorangie.
 |
|
 | | Na dziedzi?cu Glenmorangie jest do?? ciasno. Budynek na pierwszym planie, z szerokimi, rozsuwanymi drzwiami, to hala alembików. Recepcja i salon do degustacji whisky widoczne tylko w postaci cieni na asfalcie.
 | |  | | Zbli?enie na charakterystyczn? pagod? Glenmorangie.
 |
|
 | | A to ju? widok na Glenmorangie z parkingu dla go?ci. Pyszne czere?nie tam maj?. Na drzewach okalaj?cych parking. I jak cudownie dojrza?e by?y gdy my?my tam dotarli...
 | |  | | Z Glenmorangie pojechali?my prosto do Dalmore w Alness. Doskwieraj?ce tego lata Szkotom upa?y wymusi?y polewanie wod? pustych beczek oczekuj?cych na nape?nienie. Inaczej rozesch?yby si? i straci?y szczelno??.
 |
|
 | | Widok ogólny na destylarni? Dalmore, usytuowan? nad samym brzegiem zatoki Cromarty Firth. Na prawo od kadru.
 | |  | | W Dalmore nikt nie przej?? si? par? go?ci. Grzecznie, ale stanowczo poproszono nas o przybycie w godzinach zwiedzania na drugi dzie?. W zwi?zku z tym, ?e na drugi dzie? mieli?my w planach by? ju? daleko od Alness, my?my stanowczo zdecydowali, ?e nie zwiedzimy tej destylarni. Musia?em si? opiera? mojej wrodzonej z?o?liwo?ci i nie robi? zdj?cia destylarni z widokiem na platformy wiertnicze na zatoce Cromarty Firth w celu zastosowania brudnego Pi-aRu. Ale nich mi cho? raz jeszcze podpadn?...
 |
|
 | | Impresja beczkowa w Dalmore.
 | |  | | Nieco na po?udnie od Alness znajduje si? bodaj najs?ynniejsze jezioro ?wiata – Loch Ness. Oprócz ró?nych szale?stw typu muzeum s?ynnego potwora, na brzegach Loch Ness znajdziemy malownicze ruiny zamku Urquchart.
 |
|
 | | Jedna z osobliwo?ci flory szkockiej. Oto na posiad?o?ci otaczaj?cej zamek Kilravock, kawa?ek na wschód od Inverness, natkn?li?my si? na takie oto drzewo. Zdaje si?, ?e jaka? odmiana buka, ale co za ga??zie... A swoj? drog?, pi?tnastowieczny Kilravock Castle funkcjonuje jako bed & breakfast, wi?c mo?na tam sobie zamieszka? podczas pobytu w Szkocji. Ju? od 25 GBP od osoby za noc.
 | |  | | Cawdor Castle – czternastowieczne zamczysko kojarzone z szekspirowskim Makbetem. Znajduje si? par? mil na po?udnie od Nairn, w pobli?u zatoki Moray Firth. Zamek jest udost?pniony do zwiedzania, a na szczególn? uwag? zas?uguj? bajkowe wr?cz ogrody zamkowe.
 |
|
 | | Brama g?ówna i zwodzony most prowadz?ce na dziedziniec Cawdor Castle.
 | |  | | Fasada Cawdor widziana od strony s?ynnych ogrodów.
 |
|
 | | I jeszcze raz Cawdor Castle. Gdyby jednak kto? próbowa? sobie wyobrazi? Lady Makbet i jej m??a w?ród tych murów, musz? rozczarowa?. Makbet urodzi? si? ok. 1005r., a zamek zbudowano dopiero w XIV wieku...
 | |  | | Ogrody Cawdor Castle. W tle sam zamek.
 |
|
 | | I jeszcze raz ogrody Cawdor.
 | |  | | W pobli?u Cawdor natykamy si? na kolejn? destylarni? na trasie naszej wyprawy. Royal Brackla ma w?a?nie przerw? urlopowo-remontow?, wi?c niewiele tam zobaczymy. Mo?emy za to do woli fotografowa? budynki z zewn?trz. Nowoczesna konstrukcja hali alembików pozwala na otwarcie ogromnych okien, czyli praktycznie usuni?cie jednej ze ?cian. W upalne lato 2006 ma to ogromne znaczenie, tym bardziej, ?e okna te wychodz? na po?udnie.
 |
|
 | | Trzy spo?ród czterech alembików Royal Brackla, destylarni za?o?onej w 1812 roku jako Brackla. Przydomek „Royal” dopisany zosta? w roku 1835.
 | |  | | G?ówny budynek Royal Brackla, którego progów jednak nie by?o nam dane przest?pi?. W Wielkiej Brytanii trzeba uzbroi? si? w du?o cierpliwo?ci i wyrozumia?o?ci wobec troski miejscowych o nasze bezpiecze?stwo. W zak?adzie odbywa si? remont, wi?c nie ma mowy ?eby kto? obcy wszed? do zak?adu. Chyba, ?e sam wejdzie, nieproszony. Patrz zdj?cia z Cragganmore...
 |
|
 | | Destylarnia w rusztowaniach to naprawd? nieciekawy widok. A? si? prosi ?eby zak?ad t?tni? ?yciem, dymi?y kominy, parowa?y alembiki...
 | |  | | Dallas Dhu – destylarnia-muzeum. Za?o?ona w 1899r., ostatecznie zamkni?ta w 1983r., otwarta jako muzeum w 1988r. Znajduje si? w miejscowo?ci Forres nad zatok? Findhorn Bay.
 |
|
 | | Widok ogólny na Dallas Dhu. Destylarnia urzeka czysto?ci?, przystrzy?onymi trawnikami, porz?dkiem. Normalnie w destylarniach zachwyca twórczy ba?agan, ale tutaj to by chyba nie pasowa?o. No i zwracam uwag? na nieskaziteln? biel magazynów. To najlepszy dowód, ?e w ?rodku ju? nic nie le?akuje. Paruj?cy alkohol powoduje rozwój czarnych grzybów na ?cianach magazynów.
 | |  | | Widok na budynek g?ówny Dallas Dhu.
 |
|
 | | Dziedziniec Dallas Dhu. Tutaj zwiedzanie odbywa si? samodzielnie, jedynie z elektronicznym gadaj?cym przewodnikiem. W budynku po prawej stronie niegdy? s?odowano j?czmie?. Na wprost suszono s?ód – jak pan Bóg przykaza?, pod pagod?. Ma?y budyneczek na ?rodku to... toalety. Tam niczego zwi?zane z whisky nie produkowano...
 | |  | | Nieskazitelnie czyste, ale przez to pozbawione charakterystycznego zapachu fermentuj?cego piwa, kadzie fermentacyjne w Dallas Dhu.
 |
|
 | | Jak wspomina?em przy okazji jakiej? innej destylarni, ch?odzenie skraplanego destylatu odbywa si? w w??ownicach ch?odzonych wod?. Czasem w??ownice te zanurzone s? w wodzie w ogromnych kadziach na zewn?trz destylarni. W?a?nie tak odbywa?o si? to w Dallas Dhu. Ten budynek na wprost kryje hal? alembików. Dwóch alembików. A te kadzie na zewn?trz zawieraj? zanurzone w wodzie w??ownice ch?odnicze.
 | |  | | Tutaj, z kolei, odbywa?o si? nape?nianie beczek gotowym destylatem. W destylarniach funkcjonuj?cych do dnia dzisiejszego ten ogromny zbiornik na ?wie?y destylat wykonany jest zwykle ze stali nierdzewnej. Taka drewniana kad? to unikat.
 |
|
 | | Jeden z dwóch alembików dzia?aj?cych w Dallas Dhu do 1983r. Ten tutaj to akurat alembik pierwszej destylacji, tzw. wash still.
 | |  | | Nie wiem kiedy przyznano Dallas Dhu upami?tnion? tu nagrod? za bezpieczn?, bezwypadkow? prac? przez 7507 dni. W 1939r. hala alembików sp?on??a w po?arze. Chyba, ?e po?ar nie kwalifikuje si? tutaj jako „wypadek”...
 |
|
 | | Ostatni, po?egnalny rzut oka na Dallas Dhu. Jedziemy w samo serce Speyside. Nasz nast?pny punkt programu do Cardhu.
 | |
|