| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 25.04.2024 Piątek 12:25 |
| Bowmore | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: truskawki z kompotu (!), siarka z zapałek, melasa, lukrecja, tektura, obornik i torf, wynaturzone cytrusy, znane (a jakże) klimaty dewiacyjno-perfumowe, a nawet trochę wanilii - cóż, Bowmore drugiej połowy lat 80-tych bywa whisky… dziwną… ale czy przez to mniej nęcącą? Smak/finish: królowa mydlin i starych gąbek, ostrej tartej papryki, pół tony siarki, wtręty chemiczne, ziołowe, żeliwno-bazaltowe, solankowe, anyżowe… to już klimaty Islay rodem z Gotham City, takiego stężenia smakowych dziwolągów nie przypominam sobie chyba w żadnej innej whisky – średniej długości finisz ma w sobie coś z mniej udanych edycji Ben Nevis, doznanie jednak pozostaje… „jedyne w swoim rodzaju” Uwagi: „...i im bardziej sprawdzał czy ta Bowmore była whisky nadającą się do picia, tym bardziej taką whisky nie była” Ocena:   |
| R E K L A M A |