| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 15.09.2024 Poniedziałek 09:34 |
| Glenburgie for LMDW | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: zdumiewająca świeżość… polne zioła, sianokosy, kwiaty, a za nimi skrzynie pełne karaibskich i orientalnych owoców (pomelo, nektarynki, banany!), cedr, lotos, mentol, gruszka, szyszki, olejek pomarańczowy do ciasta… nieokiełznana, tropikalna potęga whisky po bourbonie, whisky dostojnej, whisky zniewalającej… Smak/finish: owoce z aromatu pięknie i mocno uwędzone, zmultiplikowane, zaborcze… co za atak! wyrafinowana słodycz, węglowa, miodowa i lekko woskowa zarazem, z drożdżami, plackiem ze śliwkami i dymem przywodzącym na myśl najlepsze wersje Highland Park, wspaniały żar smaga przez pysk, głębia i intensywność – chyba ideał, bezkresny finisz zmierza najpierw ku ciut bardziej wytrawnym rejonom, by powrócić do krainy Tokaju… i daktyli… i rodzynek… a wspominałem słodką, dojrzałą czerwoną porzeczkę i stare dąbrowy?… do diabła zresztą z finiszem, gdzie jest butelka? Uwagi: kick-ass whisky!!! Ocena:   |
| R E K L A M A |