| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 25.04.2024 Piątek 18:07 |
| Glengoyne | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: polne kwiaty (mak? chaber?), akacja, orzeźwiająca lemoniada (!), wszelakie ziarna, miód gryczany, nuta anyżku, surowego ciasta, wanilii, gałki muszkatołowej, suszony słonecznik, akcenty farbiarskie (olejnica), wreszcie - mango (!), aromat spektakularny i niezwykle apetyczny, do tego iście caperdonichowa korzenność… Smak/finish: silnie ziołowy (choć nie cierpki) profil, eklery, nalewka na bursztynach, ostra papryka, wyczuwalna doza alkoholu (niestety), dużo także drewna (za dużo…), całość ratuje smaczny kontrapunkt ciastowy, ze śladem toffi, Goldwasser, potem szałwia, w finiszu woda kwiatowa i nadal drewno… w moim odczuciu whisky jednak za późno zabutelkowana, moc zwodniczo wysoka – ale przeszła już beczką Uwagi: zapach zdecydowanie góruje nad smakiem, w którym zdecydowanie zbyt centralną pozycję zajmuje mało ciekawa, ostentacyjna dębina Ocena:   |
| R E K L A M A |