| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 26.04.2024 Sobota 12:39 |
| Hazelburn | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: dość ciężka i dymna waniliowa słodycz ciast drożdżowych, przechodząca w bardzo znajomy, sprinbankowy konglomerat woni wędzonych, lekko octowych i goździkowych, liście paproci, mokre kamienie, jogurt (?)… ciekawy zestaw, nieprzesadzony w żadnym kierunku, z suszonymi pestkami dyni, bobem - tudzież suszonym, jak też interesującymi wtrętami ziołowymi i koprowymi Smak/finish: stanowcze "wejście" dębczakowo-spirytusowe, odrobina korzenności, sadzy i syropu klonowego, ostra metaliczność - niemal natychmiast pobrzmiewają wyraźne akcenty bourbonowe, mydełkowe i jarzębinowe, mgnienie piołunowej goryczki, potem - nawet dość przyjemne - wygładzenie owocowe, echa wrzosów i highlandparkowej dymowości… niestety, to co dobre szybko (zbyt szybko) się kończy, a zaczyna dominować dębina w mało ciekawym, wytrawnym, nie cierpkim, wydaniu… finisz marny, bez historii, głównie posmaki typowo beczkowe... nie tego jednak oczekuję od „elegantszej” inkarnacji Springbanka! Uwagi: akceptowalny, ale dość niefortunny bottling - przypuszczam, że w magazynach leżakują znacznie lepsze beczki Hazelburn Ocena:   |
| R E K L A M A |