UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. 28.04.2024 Poniedziałek 16:16
 
    Bunnahabhain 
 
Wiek whisky:30 y.o.Moc:53.8 %
Typ whisky:Single Malt Ranking:
Rocznik:1978 W bazie od:2014-02-04
Dystrybutor:The Bottlers Na forum:
Seria: bez serii
 
 
     
 
 
 
wiktorAromat/barwa:

owoce tropikalne (granaty, nektaryny, figi) skąpane w rześkości morskiej bryzy i zalewie tak octowej (grzyby, śliwki) jak i małosolnej, roślina doniczkowa - tzw. "cytrynka", argentyńskie zielone jabłka, kaktus, kiwi, liść mięty... pojawiają się pierwsze zwiastuny głębi aromatycznej mainstreamowej Bunny z destylacji o mniej więcej rok późniejszych, są tutaj jednak mniej zborne, wręcz bojaźliwe... ale jest to niewątpliwie interesujący, choć zarazem niezbyt kompleksowy aromat

Smak/finish:

tak, tak, tak!... jest znacznie intensywniej, bogaciej, po prostu: lepiej, niż w aromacie! wilgotny tytoń, papierosy, cygaretki i korzenie, chrzan z miodami, karmelki, do tego autentycznie (b)unniasty, potężny "(b)uch smakowitego dymu", dołączają natychmiast ciasta drożdżowe, kogel-mogel, a w tle posmaki śmietankowego budyniu - pierwszy plan jest jednak zdecydowanie korzenny, odrobinę nawet gorzkawy, nieco też warzywny (seler naciowy?) - w trakcie zgoła odmiennego od smaku, ale równie wyraźnego finiszu, zaczynają pojawiać się biały pieprz, kardamon, trawa cytrynowa - przewaga przypraw kuchennych narasta, na bokach języka suszony imbir, akcenty suchych trzcin (ikebany), nadto też przygarść mąki... wreszcie, na sam koniec finiszu, dyskretny powrót papierosów...

Uwagi:

whisky może nie absolutnie topowa, aczkolwiek bardzo, ale to bardzo interesująca - nie tylko ze względu na niespotykane bogactwo smakowe, ale też wewnętrzną kontradyktoryjność... dla poszukujących profili atypowych edycja zdecydowanie warta polecenia, dla fanów Bunny - obligo!

Ocena:
 
 
      Komentarze:
 
 
pawloffZapach: intensywny ciepły, z początku imbir, łąka, świeżo skoszone siano, lekko ziemisty, wrzosowy, wosk pszczeli, ananas, po dłuższej chwili zanikły akcenty łąkowe, siana już też nie ma, pojawiła się za to przepiękna słodycz kandyzowanych owoców, lichi, woski pszczele, delikatny nęcący dymek.


Smak: pomiędzy wytrawnością ziół, a słodyczą drewna, dość gęsty, daktyle, mentol, zioła, intensywne słodkie amerykańskie drewno, odrobinę zbyt drewniany…

Finisz: suszone morele, biała herbata, delikatny dymek

Ocena:

 
R E K L A M A