| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 26.04.2024 Sobota 04:40 |
| Tamdhu | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: pysznią się tutaj wszystkie odcienie ciemnej, lekkiej sherry, w idealnej harmonii czerwony agrest i czereśnie, pierniki w polewie czekoladowej, waniliowe tytonie i różane nadzienie do pączków, namoczone rodzynki i jarzębina... Smak/finish: smak rozpoczyna się ciastową, ciężką słodyczą, melasą i tytoniem, by niemal z miejsca podążyć w rewiry węglowe, koksowe, w kawowe likiery, w mocne nuty wytrawnych pestek czereśni, wreszcie - w korzenność i subtelne dymki, których po Tamdhu mało kto by się przecież spodziewał! w smaku ta whisky nie popełnia ani jednego fałszywego kroku, nie manifestuje ani drętwoty beczki, ani przesadnej metalicznej cierpkości, ani nadmiaru alkoholu... i charakterem, i kompaktowością kojarzy się raczej ze starymi dobrymi wypustami Glenrothes po dark sherry, chwilami też przywodzi na myśl stare wiedeńskie cukiernie, pamiętne chociażby z pierwszych wypustów AAB... no, ale to chyba już wyłącznie moja bardzo osobista supozycja... mało wyraźny, typowo owocowy finisz (o średniej długości) nie przekreśla oczywiście tej whisky, ale podczas wystawiania oceny jednak jej nie pomaga Uwagi: po spróbowaniu tego wypustu, na usta ciśnie się jedno słowo: elegancja! tak mogłyby właściwie smakować wszystkie stare whisky pochodzące z pierwszy raz napełnionych beczek po sherry i nie byłoby powodu do narzekań - zarazem nienachalnie, ale zdecydowanie, koherentnie, ale jednak zaskakująco, bez cienia wpływu beczki, bez nadmiernej przewagi żadnej z smakowych "opcji"... Tamdhu górą! Ocena:   |
| R E K L A M A |