| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 25.04.2024 Piątek 13:50 |
| Mortlach | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: dość nikły (co w zasadzie spodziewane, przy tak niskiej mocy), królestwo sparciałej gumy, suszone porzeczki, borówki, rodzynki, terpentyna (?), nie jest to jednak aromat klasycznie słodki – jest niepokojąca, ponura warstwa lekarstw i opatrunków, liść laurowy, stary keks, echa sherry… aromat sprawia wrażenie dość zwietrzałego i mało zdecydowanego, po jakimś czasie wychodzą eteryczne olejki do ciasta (rumowe oraz pomarańczowe) Smak/finish: nieoczekiwanie, początkowo wydaje się umiarkowanie intensywny, choć zarazem trochę nijaki – w typie Macallanów o niskiej mocy, bez głównej osi smakowej... oczywiście ewidentna i archaiczna sherrowatość, słodkawe mydliny, dużo tartych, suszonych przypraw kuchennych (papryka, skórka cytrynowa, żeń-szeń?), oset, sporo także dębiny - plusem pozostaje umiarkowana głębia tego profilu i to pomimo "kastracji"… smak rozwija się przez dłuższą chwilę, pojawiają się akcenty liściaste, posmaki sake, japońskiego wina śliwkowego, suchego mchu (?), narasta ziemistość - w dość długim i wyraźnym, budującym się finiszu coraz bardziej dąży do pastewno-przyprawowej wytrawności, wtórują liczne nuty pestkowe i herbaciane Uwagi: smakowo whisky bardzo (bardzo!) nie w moim typie, choć taki styl właśnie to dziś autentyczna rzadkość... Ocena:   |
| R E K L A M A |