| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 24.03.2025 Wtorek 10:46 |
| Tobermory | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: profil morsko-bejcowy, z wyczuwalnym acetonem, czerniną, ciemne, duszone owoce, siarka, sól, elegancki i ożywczy wiatr od morza, ozon, wiosła od łodzi, wilgotne drewno (ale nie zbutwiałe), niedojrzały orzech włoski, wilgotny tytoń fajczany... podbudowa wszakże ewidentnie owocowa – awokado, ciemna sherry świetnie zintegrowana, o akuratnej wymowie! Smak/finish: potężny, idealnie ukierunkowany, mroczny smak! węgle, kłęby dymu momentalnie uchodzące nosem, sztorm, korzenne pierniki na sodzie (!), bakalie, nawet trochę mydełek i deserowych szamponów, piece hutnicze, pieczone kasztany… to kawa, to sadza, to znowu polewy sernikowe, wyspiarska wytrawność w ustawicznych zapasach ze słodyczą – w końcu jednak przemaga, w finiszu pozostawiając słoność, delikatną cierpkość owoców, popiół papierosowy, kawę, ostatecznie nawet posmaki winne (spumante?) i warzywne Uwagi: toż to morska, żywiołowa Glendronach!... ocenę podnoszę o punkt za wyborny „pierwszy smak” - i gdyby tylko finisz był odrobinę mniej buraczano-pastewny… Ocena:   |
| R E K L A M A |