| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 25.04.2024 Piątek 07:06 |
| Royal Brackla | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: spirytus! ogromnie alkoholowa (choć nie „gorzelnicza”) woń, płyn do odkażania narzędzi chirurgicznych, alkohol salicylowy, nafta (!), w podkładzie świetny samogon gruszkowy i wiosenne kwiaty – po dodaniu wody aromat zdecydowanie zyskuje, staje się jednocześnie i słodszy (miodowy), i bardziej rześki, morele zalane spirytusem, pomelo (?), białe słodkie wino, chlor z wody basenowej (!) Smak/finish: cóż, ekstremalnie prosto i… zaskakująco przyjemnie! prażone kasztany w miodzie, doskonały samogon, „schludny” dymek, słodki popkorn, ciasto drożdżowe, fruktoza - w drugiej fazie na tyle języka pojawiają się bardziej wytrawne tony warzywne i dębowe, doza suszonych ziół i nalewki bursztynowej… krótki i ponownie słodszy finisz – kilka kropel wody skutkuje zmianą profilu smakowego na nieco bardziej wytrawny i znacznie silniej dymny, chyba jednak bardziej pasuje mi wersja nierozcieńczana… Uwagi: pomimo wysokiej mocy, w smaku okazuje się to whisky („jako drzewiej bywało”) nad wyraz pijalna, o prostym, kompaktowym, męskim, a jednocześnie układnym stylu – czuć stosunkowo niewiele wpływu beczki, jednak dzięki temu drewno pozostaje w tle, dając „pohulać” baaardzo przyzwoitemu destylatowi! Ocena:   |
| R E K L A M A |