| UWAGA! Obecna zawartość serwisu jest testowa - strona jest w trakcie tworzenia. | 26.04.2024 Sobota 16:36 |
| Caol Ila for Bar Metro | ||||||||||||||||||||||||||||||
| ||||||||||||||||||||||||||||||
 | ||||||||||||||||||||||||||||||
| wiktor | Aromat/barwa: skalne kruszywo, słona woda, klasyka roku 1984 - czyli wyrafinowane klimaty gąbkowe i kanalizacyjne, formalina, buch spalin z rury wydechowej samochodu na etylinę 86... podnoszą się wonie szpitalne, blok operacyjny, gabinety zabiegowe otwierają swe podwoje, salinaty - suszą się mokre, rybackie sieci, opodal skrzynki ze stynką, szprotem i śledziem z porannego przyłowu, roślinność akwariowa, podwędzany biały ser Smak/finish: eleganckie, zupełnie "niedzisiejsze" Islay, pozbawione elementów prymitywnie sherrowych czy banalnie słodkawych - wyśmienity balans pomiędzy żeń-szeniem w solance, a ogniskowym, puszczańskim dymem, między suszonymi wodorostami, a wybornymi oliwkami w zalewie... whisky wspaniale oleista, akuratnie wytrawna, wybornie torfowa, intensywna, przemożna w swoim charakterze: nie do wiary, jaka pełnia smaku przy zaledwie 46%! po jakimś czasie subtelna goryczka lekarstw na bokach języka, a skóry melonów dają znak do rozpoczęcia finiszu... w nim z kolei zaczynają dominować nuty smoliste i koksowe, nadal rozwija się warstwa przyjemnie dymna, sygnalizacyjnie pojawia się skaja i zużyta, postrzępiona gąbka, straszą makulatura oraz gumowy szlauch, wprost ze starej, poniemieckiej łazni... Uwagi: z początku niepozorna, ale później... wybitny bottling bez dwóch zdań! może bez fajerwerków, bez efektu wow, ale to po prostu znakomita, "włoska" robota! Ocena:   |
| R E K L A M A |