czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - beczki
Czarek - Pią Kwi 27, 2012 10:54 am
podobne odczucia (pewnej poprawy jakości) miałem nie tak dawno z Glenfiddich 12yo i Glen grant no age, więc teoretycznie nie wszystko równa do niższego poziomu. Jednak doświadczenia z innymi OB (Lagavulin czy Glenfarclas) nie zostawiają złudzeń
Pawloff - Pią Kwi 27, 2012 11:42 am
Czarek napisał/a: | podobne odczucia (pewnej poprawy jakości) miałem nie tak dawno z Glenfiddich 12yo i Glen grant no age... |
Ty chyba ostatnio za dużo pijesz
Czarek - Pią Kwi 27, 2012 3:02 pm
za dużo, dobre
są jakie są, nie mówię o zmianie kategorii, tylko o tym że wydają się być kapkę lepsze niż wcześniejsze edycje, może punkt może połowa w ocenie, tyle
Wiktor - Pią Kwi 27, 2012 3:32 pm
Czarek napisał/a: | Glenfiddich 12yo i Glen grant no age, więc teoretycznie nie wszystko równa do niższego poziomu |
Bo poniżej już nie było żadnego poziomu Albo trwanie, albo ruch w górę
A poważnie - GG NA nie była fatalna również dawniej. Obecnie, przy cenie -nastu euro za butelkę, złego słowa o niej nie powiem
Czarek - Pią Kwi 27, 2012 4:52 pm
ot i o to chodzi, oczekiwania jednak należy odnieść do ceny i za darmochę nie ma co liczyc na wypas, o czym w nieco innych okolicznościach przekonał się niedawno Wojtek
rosomak - Pią Kwi 27, 2012 9:41 pm
No Panowie nie poznaje Was.... Ale ok ok juz przyniose jutro Bruichladdich Waves, Rocks i Costam, a takze Glenmorangie Signet - pomedytujemy nad ich polepszajaca sie jakoscia
Pawcio - Sob Kwi 28, 2012 9:19 am
Czarek napisał/a: | podobne odczucia (pewnej poprawy jakości) miałem nie tak dawno z Glenfiddich 12yo i Glen grant no age, więc teoretycznie nie wszystko równa do niższego poziomu. Jednak doświadczenia z innymi OB (Lagavulin czy Glenfarclas) nie zostawiają złudzeń |
pijasz jeszcze fidika 12?? i GG NA ?? wow mi by to do głowy nie przyszło, ale gdzie moja głowa przy twojej??profesorskiej;)
PS.Może jakaś degustacyjka w Poznaniu?? od 2 do 5maja bede na finalach MP U-18 , hotel Topaz co ty na to Czarku??
Może spróbuję tego Ardmora skoro tak zachwalasz??została ci może kropelka??
Czarek - Nie Kwi 29, 2012 2:45 pm
Pawcio napisał/a: | pijasz jeszcze fidika 12?? i GG NA |
miałem taką sposobność więc co miałem uciekać.
Podstawki są, nie zamierzam ich popijać co nie znaczy że nie mogę ich próbować.
By móc o czymś coś powowiedzieć należy to znać, i nie chodzi o znajomość etykiety czy obiegowych opinii. Nie widzę przeszkód by raz na jakiś czas kupić choćby taką Ardmore lub tak jak ostatnio sapmelka Bowmore Mariner czy Glendronach Revival.
I nie dlatego by nad nimi medytować.
Kogoś obuża że coś takiego można nalać do kieliszka, może także nie należy nazywać tego whisky.
W Szczecinie nikt niepodzielał mojego entuzjazmu ta owej Ardmor, oceny bywały katastroficzne (2-4), a komentarze cierpkie, sam zresztą też nie byłem skłonny dać wiecej niż 5.
Ogólnie uznana została za niegodną uwagi, podniebień i nosów, z czym w Szczecinie nie chciałem się zgodzić, ale nie wiem czy nie będę musiał
Mojemu wpisowi przyprawiono gębę obrońcy podstawek, tymczasem sugerowałem jedynie że trafiła się przyzwoita i do tego tania.
Pawcio - Nie Kwi 29, 2012 6:22 pm
Czarek, weś przestań, nie rób ze mnie snoba;)
Podstawki to podstawki , ja po prostu nie mialem takiego fidika w łapach od kilku lat stąd moje zdziwienie, ale jak by ktos polał to bym nie wylał;)
Wiktor - Nie Kwi 29, 2012 7:35 pm
Czarek napisał/a: | oceny bywały katastroficzne (2-4), a komentarze cierpkie |
ARDMORE TRADITIONAL CASK OB 46%
k: spirytusowy, niezbyt dobry 4/10
r: jest w nim coś z charakteru prawdziwych Ardmorów 4/10
e: -
w: gorzki, wędzony Ardmore... 3/10
p: będę bezkompromisowy i dam 2/10
c: pozostanę przy swojej ocenie! 6/10
Czarek - Nie Kwi 29, 2012 10:33 pm
Różnice między pierwszymi ocenami i póżniejszymi ze Szczecina, zmuszają mnie do uzgodnienia stanowiska. We względnie obiektywnych okolicznościach, bez pośpiechu było to tak
Ardmore traditional Cask, OB., 2011, 46 %
Woń rodem z młodych rozwodnionych Islay. Dym, dym, wytrawny, kwaskowy jak otarte młode witki, jakieś opony, zalatuje gnojem i farbami temper. Woń rozczarowująco prosta, bez treści, (no i bez wonności jaką wcześniej wyczuwałem w kieliszku provenance). Smak prosty i małoteni, dymny, oleisty, na wejściu słodkawy szybko gorzknieje i nabiera zielskowatości. Finisz wytrawny, głdki, całkiem trwały, drzewno korzenny i dymny, lepszy od smaku i aromatu.
Ogólnie 4 ( na spotkaniu 5, a wcześniej popijając przy meczu z zamierzonym bonusem dawałem 6, w tych okolicznościach było przyzwoicie)
Wcześniejsze okoliczności sprzyjały jak widać sączeniu tej whisky.
Jak na podstawkę jest przyzwoicie, choć jak widać juz bez wykazywanego wcześniej entuzjazmu. W relacji jakości do ceny nadal ciekawa opcja wśród podstawek, ale nie każdemu to przypasi. Warto też zauważyć, że za niewiele więcej jest Talisker 10yo, i to dużooooo lepszy wybór.
Mazio - Wto Gru 18, 2012 5:42 am
Jesli moge cos dodac od siebie - rynek importowanych beczek w Szkocji ma swoje wzloty i upadki. Bywaja okresy posuchy, gdy nie mozna kupic swiezych po bourbonach, wszystko jest sprzedane na pniu, a kazdy kontener ma odbiorce nawet na pol roku naprzod. W koncu przychodzi moment, kiedy whisky dojrzewa, trzeba ja oproznic, a pusta beczka nie polezy dluzej niz pare miesiecy - potem koszta jej naprawy najczesciej przerastaja jej wartosc, szczegolnie, jesli jest to juz ktores uzycie. Tak wiec trzeba ja napelnic ponownie, a sadze ze kryzys sprawia, ze niektorzy tna tez koszta. Jesli dodac do tego, ze sa na rynku firmy nowe, ale bardzo bogate, inwestujace dopiero w swoja przyszlosc i wykupuja najlepsze beczki, a dojrzewaja w nich graina po 3 lata zeby zrobic tanie blendy, obraz staje sie pelniejszy. Spora czesc single maltow jakie mialem okazje tu widziec dojrzewa tez w hogsach i butsach. Te pochodza chyba z lokalnej produkcji.
1963 - Czw Gru 20, 2012 5:56 pm
MarcinK napisał/a: | Gdzie ja mozna dostac?;)
Edit: Ah, juz znalazlem. Nie bylo to trudne. |
W Kostrzyniu nad Odrą stoi za 137 zł.Faktycznie ciekawa smakowo choć no age jak mówią starzy indianie
Trzymajtusię i - Pon Lip 29, 2013 8:03 pm
Witam, czy beczki po winie, burbonach są dodatkowo wypalane po opróżnieniu z pierwszego trunku, nim napełnią je duchem słodu?.Wie ktoś jak wygląda przygotowanie takiej używanej beczki od strony technicznej, jak długo te beczki leżą puste nim je przejmą i wypełnią producenci single malt, może ktoś zna jakieś szczegóły, triki, w książkach temat jakby nie istniał.
Rajmund - Pon Lip 29, 2013 11:49 pm
Beczki są najczęściej rozkładane na pojedyncze klepki, po czym montowane na nowo. Teoretycznie są wypalane ponownie, ale obiło mi się o uszy coś o jakimś preparacie, którym się je smaruje...
|
|
|