czyli 'dlaczego napisałem whisky dwa razy?' - Co przywieźć ze Szkocji?
Rajmund - Czw Paź 13, 2016 10:49 pm
Trzymajtusię i napisał/a: | Ja, to bym chętnie spróbował sampla, który jeszcze nie trafił do beczki, |
Niczego obiecać nie potrafię, ale zobaczymy co da się zrobić.
Trzymajtusię i - Czw Paź 13, 2016 11:30 pm
Wiem, napisałem tylko co mi się marzy, dziękuje i pozdrawiam.
maudite - Pią Paź 14, 2016 11:14 am
Skąd u was taki pociąg do szkockiego spirytusu?
Jak ktoś bardzo chce, to mam sampla "niumejka" AnCnoc - ledwie 50 ml, ale mogę się podzielić na WLW. I to chyba taki seryjnie destylowany, bez wycinania najlepszych części
PawelWojcik - Pią Paź 14, 2016 11:54 am
a bo my mamy "podejscie naukowe" do tematu
wyslalem Ci pw.
Rajmund - Śro Paź 19, 2016 10:03 pm
PawelWojcik napisał/a: | pytaj w tych nowych destylarniach, czy robia inne destylaty do tych beczek, z ktorych beda butelkowali 3-latki (waskie serce?) niz te, ktore beda trzymali kilkanascie lat (szerokie serce?). |
No to tak. W Eden Mill, jak zadałem pytanie, to zajmujący się mną młody człowiek o bujnej brodzie, starannym zwichrzeniu fryzury i w poplamionej, wytartej koszulce zdębiał na takie pytanie. Jak już mu się oczy uspokoiły, powiedział, że poleci zapytać. I poleciał. Po paru chwilach wrócił i powiedział - na jednym oddechu, jakby bał się, że zapomni kwestii - że oni mają takie świetne alembiki i tną serce tak szeroko, że o nic nie muszą się martwić i ich łycha będzie najlepsza. Na wszelki wypadek kupiłem sobie kilka piw od nich. Żeby mieć jakieś dobre wspomnienia.
Aha, dostałem próbki ich destylatu, który odleżakował 1 rok. Nawet trzy. Ale to takie małe, w plastikowych kubeczkach z pokrywką, więc nie nadaje się do transportu samolotem. W chwili wolnej sam tutaj odpalę i ewentualnie podzielę się wrażeniami. Jeśli będzie czym. Na miejscu nie piłem, bo samochód, cholera
W Ballindalloch natomiast, gdzie pan ewidentnie wiedział o czym mówię, dowiedziałem się, że owszem, podobno robi się takie rzeczy, ale oni nie planują wypuszczać nic wcześniej niż jak będzie miało min. 8 lat, więc oni nie muszą się w takie rzeczy bawić.
W Kingsbarns trafiłem na młodego czeladnika, który przeprosił mnie, ale on takich rzeczy nie wie. A mistrz dzisiaj akurat ma wolne...
W Lindores nie mają tego problemu, bo tam dopiero pną się mury
PawelWojcik - Czw Paź 20, 2016 8:25 am
Rajmund napisał/a: | że oni mają takie świetne alembiki i tną serce tak szeroko, że o nic nie muszą się martwić i ich łycha będzie najlepsza |
smiesznie bardzo, chociaz troche prawdy moze w tym byc.
jesli alembiki sa smukle (mala objetosc w stosunku do wysokosc), i/lub jesli wolno gotuja, to ciecia beda ostrzejsze (bardziej selektywne). wtedy biorac pod uwage nie ilosc przedgonow/pogonow, a to, co widac na alkoholomierzu mozna sobie pozwolic lac na strone beczek troche wyzszy % na poczatku i nizszy na koncu destylacji (szersze serce w odniesieniu % alkoholu). ilosc "smrodu" w takim destylacie bedzie wtedy podobna do tego z wazkim sercem (w % odniesieniu) z plaskiego alembika i/lub silnym gotowaniu.
pewnie o to im chodzilo, chociaz oczywiscie nie odpowiedzieli na pytanie.
Wiktor - Czw Paź 20, 2016 8:36 am
Rajmund napisał/a: | nie planują wypuszczać nic wcześniej niż jak będzie miało min. 8 lat |
Czyżby nie musieli nic zainwestować? Przecież to biznes, który musi się zwracać!
PawelWojcik - Czw Paź 20, 2016 9:06 am
Wiktor napisał/a: | Rajmund napisał/a: | nie planują wypuszczać nic wcześniej niż jak będzie miało min. 8 lat |
Czyżby nie musieli nic zainwestować? Przecież to biznes, który musi się zwracać! |
teraz % w bankach sa prawie zerowe, to niby moga poczekac.
ponadto mlode destylarnie leja tylko do nowych beczek. to grzech zbyt wczesnie wylac z takiej beczki, t.z.n. bedzie wiecej ekstrakcji (wyplukiwania z drewna tego co najlepsze) niz reakcji tego wyplukanego z destylatem i tlenem (estryfikacji), a przeciez "acetony, terpentyny i.t.p." uciekna z destylatu po 3-ch latach nawet z 3 filla.
Wiktor - Czw Paź 20, 2016 10:20 am
Gdy patrzę na fakt pojawienia się na rynku kolejnej, teraz już chyba 3,5-letniej (!) Wolfburn, to nabieram przekonania, że z pewnością coś tam uciekło, ale raczej nie estry, acetony ani żadne terpentyny
PawelWojcik - Czw Paź 20, 2016 12:28 pm
estry "te dobre", bo ich w Wolfburne brakuje, czasu za malo na estryfikacje. "te zle" pewnie sie jeszcze nie ulotnily
natomiast piszac "acetony i terpentyny" mialem na mysli te przedgonowe smrodki. po trzech latach czesciowo uciekaja i/lub estryfikuja do takich kwiatowo-cytrusowych aromatow. w 3 letnim Wolfburnie ich nie bylo IMO, wiec pewnie ostro (nietypowo) odcieli przedgony. stad wlasnie pytanie, czy z gory zakladaja ktore beczki/destylaty pojda na 3-latki i celowo zawezaja serce.
podobna sytuacja jest z Kilchomanami 2-5yo, gdzie jest mniej przedgonowych akcentow niz w 10-tce, a przeciez powinno byc odwrotnie.
Rajmund - Czw Paź 20, 2016 5:29 pm
Wiktor napisał/a: | Rajmund napisał/a: | nie planują wypuszczać nic wcześniej niż jak będzie miało min. 8 lat |
Czyżby nie musieli nic zainwestować? Przecież to biznes, który musi się zwracać! |
No niezupełnie. Destylarnia Ballindalloch należy do rodziny Macpherson Grant, właścicieli zamku Ballindalloch i mniej więcej połowy Speyside, w tym terenu dzierżawionego od prawie 200 lat destylarni Cragganmore. Oni się jakoś tak dziwnie nie przejmują kasą. Poza tym, dostali 2 miliony dotacji na tę destylarenkę. Funtów, nie złotych. W ciągu ostatnich kilku dni byłem w kilku destylarnianych "nowościach". Gdybym miał obstawiać kasę na destylarnię, która coś w przyszłości może pokazać, stawiałbym ją na Ballindalloch. Nie wiem jeszcze jak jest w Wolfburn, bo tam jadę jutro.
Co do beczek, to nie, oni nie leją w nowe drewno. Oni, znaczy Ballindalloch. W nowe drewno leją w Eden Mill. Bezlitośnie leją w nowe drewno. Za to kombinują ze słodami - na pierwszy rzut oka widać, że to browarnicy, a nie gorzelnicy. Gdyby mi tu bez przerwy ktoś czegoś do szkła nie lał, to mógłbym spróbować tych próbek, które od nich dostałem. Tych trzech jednolatków, o których chyba wspominałem. Ale mnie tu ciągle ktoś usiłuje upić, cholera...
Wrzucę gdzieś zaraz zdjęcie alembików z Eden Mill. Pewno na fejsbuk. Zobaczysz, Paweł, bo mnie się to strasznie dziwne wydało. Poza tym, wyglądają te alembiki tak, jakby chłopaki sami je sobie wyklepali
[ Dodano: Czw Paź 20, 2016 6:58 pm ]
Zdjęcia wrzuciłem na nasz fejsbuk. Alembiki z Eden Mill i parę jeszcze. Zresztą, będę tam dorzucał raz po raz coś stąd.
PawelWojcik - Czw Paź 20, 2016 7:19 pm
@Rajmund: co rozumiesz przez nowe drewno? swieza nielugowana niczym beczka, czy first fill po burbonie lub sherry?
Rajmund - Czw Paź 20, 2016 9:48 pm
Świeża beczka. 1st fill to inna historia. Tego sporo mają w Ballindalloch. W Eden Mill jest mnóstwo świeżego drewna, które kontaktu z żadnym alkoholem nigdy nie miało.
PawelWojcik - Pią Paź 21, 2016 1:30 am
ale jaja... od Kozubow sie zarazili pewnie.
dab amerykanski chociaz?
[ Dodano: Pią Paź 21, 2016 8:46 am ]
wlasnie widzialem na FB Twoja fotke alembikow z Eden Mill. taka amatorszczyzna troche. to sa alembiki produkowane w portugalii przez firme Copper Brothers produkujaca glownie miedziane zabawki dla turystow. klasyczne, wiec baaaardzo uniwersalne to alembiki. ich uniwersalnosc polega na tym, ze sie slabo nadaja i do whisky i do brandy i do ginu
oczywiscie jak sie napocic, to mozna z tego wycisnac dobry destylat.
Wiktor - Pią Paź 21, 2016 11:12 am
PawelWojcik napisał/a: | piszac "acetony i terpentyny" mialem na mysli te przedgonowe smrodki |
Z kolei ja, pisząc, że "coś uciekło", miałem na myśli zwracanie uwagi na jakość, a nie tylko na kasę
PawelWojcik napisał/a: | czy z gory zakladaja ktore beczki/destylaty pojda na 3-latki |
[ Dodano: Pią Paź 21, 2016 11:15 am ]
Rajmund napisał/a: | spróbować tych próbek, które od nich dostałem. Tych trzech jednolatków |
Materiał jak znalazł do "Pasjonaci krzewią"
|
|
|