|
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku
|
Longrow 11YO RED |
Autor |
Wiadomość |
Pawloff
Singlemalt Whisky Inquisitor
Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 928 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto Lis 24, 2015 10:47 pm Longrow 11YO RED
|
|
|
Niedawno był sampling z M&P, jestem ciekawy Waszych opinii o
https://www.whiskybase.co...row-11-year-old
Od siebie powiem, że ta whisky przy próbowaniu potrafi zaskoczyć, zapach zupełnie nie zapowiadał tego co będzie w pierwszym smaku, smak gdy odsłaniał kolejne warstwy też umiał zaskoczyć... |
_________________ "THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND" |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro Lis 25, 2015 9:37 am
|
|
|
Nie piłem tego wypustu bo po poprzednim, szczerze powiedziawszy, nie zniósłbym więcej Ale widzę, że kolegę ruszyło Przybliżysz te zaskakujące elementy? Pozytywnie zaskakujące chociaż? |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
loom
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: perły Dalwhinnie
Dołączył: 09 Gru 2013 Posty: 620 Skąd: dwie stolice
|
Wysłany: Śro Lis 25, 2015 9:56 am
|
|
|
A mnie wszystkie "Redy" podeszły. Fresh Port Cask IMO najlepszy. Jak znajdę chwilkę dłuższą to szerzej coś napiszę. W ogóle chodziło mi po głowie żeby zacząć tematy dotyczące poszczególnych butelek, których wielu z forum próbowało. Wymiana opinii ok;) |
|
|
|
|
Pawloff
Singlemalt Whisky Inquisitor
Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 15 Maj 2011 Posty: 928 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro Lis 25, 2015 11:10 am
|
|
|
Whisky zdecydowanie nie dla każdego, szczególnie nie dla początkujących, raczej dla zaawansowanych "dewiantów"
taka notka wczoraj wyszła:
Longrow RED 11YO 2014 Port Cask 51,8%
Zapach: łagodny, ciepły, budyń waniliowy, ciasto drożdżowe, rabarbar, konfitura, mak, łąka, dziko rosnące kwiaty, hebanowe drewno.
Smak: mocno dymny wręczy przypalony, ostry, (nie było aż takiego dymu w zapachu) gorzki, delikatnie zgagowaty, odrobina siarki, wyraźna sól morska, ale jest też kompot z rabarbaru, cynamon, wiśnie w spirytusie z czekoladki, ekler, mentol, gałka muszkatołowa.
Finisz: wytrawny, dymny w tle czekoladki z koniakiem, czerwona herbata, z początku wydaje się zbyt przydymiony i prosty, ale rozwija się, rośnie, ujawnia kolejne warstwy, twa...
Zapach zupełnie nie zgodny z tym co następuje po spróbowaniu, whisky na początku trudna, wręcz odrzuca, wierzga..., ale po chwili przełamuje się odsłania kolejne warstwy, taka mi się podoba nie oczywista, potrafiąca zaskoczyć, z chęcią dolewam kolejną porcję.
5 pkt.
[ Dodano: Śro Lis 25, 2015 11:14 am ]
z 3 spróbowanych sampli z m&p (obok japońskiej whisky z Mars'a i Springbank 17 sherry) ku zaskoczeniu wypadła moim zdaniem najlepiej. |
_________________ "THE CLAN'S ARE MARCHING 'GAINST THE LAW
BAGPIPERS PLAY THE TUNES OF WAR
DEATH OR GLORY I WILL FIND
REBELLION ON MY MIND" |
|
|
|
|
Pocieszny_PCS
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: Glendronach
Dołączył: 03 Cze 2011 Posty: 715 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro Lis 25, 2015 1:49 pm
|
|
|
Pierwsza edycja Longrowa RED z beczki po jakimś czerwonym winku była jeszcze "ciekawsza". Ja tam w przeciwieństwie do Wiktora nie czułem się odrzucony od niej. Była pokręcona, ale przynajmniej coś się działo. |
_________________ ZInnejBeczki.com |
|
|
|
|
rad93
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: słodkości w popiele
Dołączył: 25 Cze 2014 Posty: 134 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Lis 26, 2015 11:20 pm
|
|
|
Longrow Red, 11 YO, 52.1 %
Prezencja: Jasnobursztynowa, z pomarańczowym odcieniem. płynna, wodnista. Zaraz po nalaniu pieni się, pozostawiając obramowanie z małych, kulistych bąbelków!
Aromat: Wędzone brzoskwinie z serem, ognisko, dyskretne opary spitytu, rozpychające nozdrza od środka. Po odstaniu pojawia się przyjemne stare drewno, głęboka stęchła piwniczka, mokra gleba wymieszana z igliwiem, a także miodowa sklejka. Niestety ten ostatni element trochę za bardzo się narzuca, sugerując ordynarną pobourbonową bekę. Po głębszym wwąchaniu można jednak wyczuć coś jak wędzone na ognisku poziomki, przebijające się przez nieubłagane fale bourbona. Są też nadmorskie skały. Czy w tle to słodkawa wanilia? Tak.
Smak: Cierpko-słodkawe owoce leśne - coś jak poziomki z jeżynami, wytaplane w torfiastym błocie. Spory łyk dymu z palonych świeżych gałązek. Moc procentów też jest, ale szybko i bezboleśnie wygasa.
Finisz: Ogniskowo-kamenno-słonawy. Z początku niepozorny, długo się rozwija i pozostaje bardzo spójny, dymno-skórzany, delikatny, z gorzkawą żywiczną pozostałością i poziomkową wędliną. Ostatnie to nie jakaś tam pomyłka: delikatny pieczony boczek wchodzi ostatni i gasi światło.
Pusta szklanka: Podwędzany boczek przechodzi w rozgrzaną gumę i słone kamienie, a później powoli wygasa mokrym igliwiem z poziomkami.
Woda: Uwalnia aromaty ciastowo-miodowe, a także morwową wanilię. Wrażenia nosowe stają się dużo spójniejsze i przyjemniejsze: zamiast mieszanki owoców, dymów i drewien mamy przepyszny, słodki placek z podwędzonymi poziomkami, z którego wyłania się potężny, cierpkawy aromat boczku duszonego w wytrawnym białym winie. A także: waniliowa kruszonka, miód, las iglasty. W smaku zaznacza się większa doza słodyczy, przepyszna owocowa wędzonka ze słonawym charakterem oraz wyraźniejszym i równym, choć nieco krótszym finiszem, pozostawiającym po bokach języka cytrusowy kwasek.
Wnioski: Uwielbiam poziomki, stare piwniczki kojarzą mi się z dzieciństwem i wakacjami pod miastem u ś. p. wujka, a pieczony boczek to IMHO jedno ze skuteczniejszych lekarstw na kaca. Dlatego z początku nie mogłem uwierzyć w zestawienie tak karkołomne, że prawie niemożliwe. Ajednak: najpierw winne bąbelki po nalaniu do kieliszka, później sugestie owocowe, piwniczno-ziemiste, a na koniec pieczone wędliny. Żeby było ciekawiej, z wodą wrażenia są równie - jeśli nie jeszcze bardziej - interesujące. Żal nie spróbować.
Na skróty: poziomki wytaplane w torfie, owinięte w pieczony boczek.
Ocena: 6 |
|
|
|
|
loom
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: perły Dalwhinnie
Dołączył: 09 Gru 2013 Posty: 620 Skąd: dwie stolice
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|