bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Xmas 2017
Autor Wiadomość
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 10:08 am   

Bo i co tu dużo gadać? Owocowość nie była osią degustacji, mało kto w ogóle starał się jej doszukiwać (chyba, że była oczywista). Warte zastanowienia, czy ciągle jest sens degustacji tematycznych, co niezmiernie utrudnia selekcję, a z czego później literalnie nic nie wynika, poza uprzykrzającym degustację "obowiązkiem".
Pierwszy wieczór to wg mnie whisky-lipa, jakiej na Xmas chyba jeszcze nigdy nie było. Czy zawiodła selekcja? Zapewne, a że w dużej mierze za nią odpowiadam, tym mocniej mnie ten fakt dobija. Zazwyczaj trafiała się i w piątek jedna, może dwie butelki wybitne. Tym razem? Poziom generalnie 5-6 p., dopuszczalny na zwykłych spotkaniach, ale te butelki miały niby i teoretyczną renomę, i wiek, i niestety swoją cenę. Wniosek: antyczne etykiety nie wystarczą, level medium staroci stał się już bardzo drogi, a niewiele ma nam do zaoferowania. Na pewno nie więcej, niż solidna selekcja z analogicznej, obecnej półki (co najmniej dwa razy tańszej). Drugi wieczór to z kolei dużo bardzo drogich butelek na poziomie 7-8 p. Nie będę marudził, bo nie ma tak naprawdę nad czym. Można było napić się kilku naprawdę bardzo dobrych whisky. Ale nie kompletnych.
Co do przyszłości, niemal wszystko zostało powiedziane na spotkaniu.
PS. Inni też chcą się wyspać :lol:
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Ruda 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: Cotswolds
Dołączyła: 12 Lip 2016
Posty: 257
Skąd: Zewsząd
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 12:00 pm   

Wiktor napisał/a:
Co do przyszłości, niemal wszystko zostało powiedziane na spotkaniu.
PS. Inni też chcą się wyspać :lol:

ale dostąpimy tego zaszczytu, jako Ci spoza spotkania i dowiemy się czegoś? :lol: czy idzicie "spać", zamykacie forum? :wink:
 
 
JacekBee 
Singlemalt Whisky Combatant



Ulubiona whisky: Clynelish
Dołączył: 06 Lis 2012
Posty: 487
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 12:15 pm   

Jak zawsze - serdecznie podziękowania za przemiłe spotkanie dla organizatorów i wszystkich współbiesiadników! :smile:

Słów parę z mojej strony o spotkaniu:

Wiktor napisał/a:
Bo i co tu dużo gadać? Owocowość nie była osią degustacji, mało kto w ogóle starał się jej doszukiwać (chyba, że była oczywista).


Za wszystkich pisać nie mogę, ale dla mnie dość czytelna była koncepcja by nie tyle zawalczyć z dwudziestoma kilkoma owocowymi bombami o tym samym profilu lecz żeby poszukać całej gamy różnych owoców: leśne czerwone owoce, jeżyny, truskawki, poziomki, morele, gruszki, renklody, winogrona, marakuje, mango, papaje, brzoskwinie, kokos, cytrusy. Wszystkie w mniejszym lub większym stopniu się pojawiły - fakt, może nie były to zawsze intensywne owocowce, pojawiały się rzeczy subtelniejsze, do wyszukiwania, tym niemniej koncepcja jak najbardziej dostrzegalna i godna pochwały.

To pierwsze primo.
Drugie primo ;-) :

Chyba się wszyscy trochę rozbestwieni zrobiliśmy bo jak dla mnie cały drugi wieczór to były rzeczy doskonałe i nie mam wątpliwości że lat temu cztery czy pięć sypałyby się 10tki jak z rękawa. Przecież kilka rzeczy bywało już pite przy wcześniejszych okazjach i nierzadko okazywały się whisky wieczoru.

Jakie łychy mnie urzekły?

Fenomenalne, czarne jak smoła Dailuaine 74' w którym żadne przykre goryczki, taniny, beczkowości nie wyłaziły. Równe, piękne, kawowo-czekoladowe, z czarnymi leśnymi owocami, i znakomitym finiszem.

Grain z najlepszych grainów, kokosowy, waniliowy, ciastkowy i niezmiernie pijalny.

Klasyczny Caper 72' z tych eleganckich owocowców, brzoskwiniowy, z akcentami tropikalnymi.

No i cała wielka trójka: Longmorn 72 od TWA, Longrow 1974, oraz Glenfarclas 68'.

Longmorn ultraowocowy w smaku i zapachu, szalenie soczysty, marmoladowy, słodki ale nie przesłodzony.

Longrow to whisky bez jednej fałszywej nuty. Czysta perfekcja w każdym najdrobniejszym szczególe. Whisky do wielogodzinnej kontemplacji.

Wreszcie Glenfarclas w wydaniu nie dark sherrowym, jednocześnie złożony i wbrew moim obawom intensywny w zapachu i smaku, pięknie owocowy i elegancki.

Z czystej ciekawości, powtórzę sobie Longmorna, Glenfarclasa i Dailuaine w towarzystwie kilku zwycięzców poprzednich Xmassów - podejrzewam, że w niczym nie będą odstawać. Relacja w Wigilię :wink:
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 1:02 pm   

Ruda zadowolona?... :lol:

To, że jakieś whisky "kiedyś dostałyby 10" a dziś nie, dla mnie nie stanowi kontrargumentu. Swoją opinię wyraziłem, Jacku, z pełną tego stanu świadomością ;) To były whisky owszem bardzo dobre, w niektórych elementach znakomite, ale na ten moment - na ten moment, powtórzę - całościowo już nie podołały. A i w rankingu przebojów wszechczasów ustępowałyby liderom, z uwagi na swoje dość czytelne mankamenty: Dailuaine - smak, Longmorn - finisz, Caper - dominująca wytrawność itd.
Wg mnie jedynie Longrow wpisuje się w paczkę typu Glenburgie, PE DR/MW, obu Glenfarclasów z leśniczówki, Tomatina DT albo Springbanka 1969 Signatory. Butelka zaś kosztuje dziś tyle, co one wszystkie wówczas... razem wzięte :lol:
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Ruda 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: Cotswolds
Dołączyła: 12 Lip 2016
Posty: 257
Skąd: Zewsząd
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 2:39 pm   

Wiktor napisał/a:
Ruda zadowolona?...

no pewnie, że tak, nawet bardzo :smile: Oczywiście jeśli Ktoś by się jeszcze wypowiedział byłoby cudownie :) .
Ja wiem, że w pewnym sensie doszło już do tzw. "ściany" we wszystkim (samplingi, spotkania, whisky), dlatego każdy objaw życia forumowego jest fajny. W szczególności jeśli to są wypowiedzi zwyczajne, tematyczne i z uśmiechem. Od siebie mogę jeszcze dodać a propos spotkań, że faktycznie ten "pęd z czasem" psuje wartość spotkań.
 
 
loom 
Singlemalt Whisky Crusader



Ulubiona whisky: perły Dalwhinnie
Dołączył: 09 Gru 2013
Posty: 620
Skąd: dwie stolice
Ostrzeżeń:
 6/3/6
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 3:04 pm   

Jak kolega Gargamel wrzuci oceny.
 
 
bartoszek 
Singlemalt Whisky Crusader
Nadal poszukuję


Ulubiona whisky: Ekstremalne dziwadła
Dołączył: 20 Gru 2009
Posty: 601
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 5:57 pm   

To teraz tak ode mnie pokrótce :wink:

Przede wszystkim naprawdę się cieszę iż mogłem uczestniczyć w jednym z kolejnych spotkań BOW. Bo jest to okazja do spotkania się na na żywo, rozmów, wymiany poglądów.. itd.
Każdy kto organizował większy sampling lub whiskowe spotkanie mniejszego lub większego kalibru wie ile to wymaga wysiłku, zaangażowania swojej wiedzy, wolnego czasu.. dlatego też należy się takim osobom szacunek i podziękowania co niniejszym w tym miejscu czynię.

Ale przechodząc do meritum odnośnie X-Mass 2017 kilka moich przemyśleń..

1.
Chyba dotarliśmy faktycznie do muru i nie ma co w takiej formule spotkaniowej w to dalej brnąć. Rozumiem Wiktora i Rosomaka iż jako BOW nie chcą tego firmować.
To co się podziało z cenami whisky, szczególnie tych przysłowiowych pewniaków na 9-10 punktów jest zatrważające. Absurdem staje się już kupowanie tak drogich butelek, bo musiało by to znacznie zredukować ilość butelek na dwa dni i drastycznie dodatkowo podnieść składkę w formie butelki czy też gotówki.

2.Trochę zabrakło mi zgodnie z zapowiedzią tematyki tych owocowych tropikalnych superbomb. Ale być może nie do końca dobrze podszedłem do tematu, zafiksowałem się.. może po prostu trzeba było próbować doszukiwać się tych owocowych różnorodności, smaczków, niuansów.

3.
Spotkanie jest tydzień przed Świętami, zabrakło mi tej atmosfery niestety.

4.
Jedzenie tak trochę bez szału, odziwo przecież przywożone było z dolnej knajpy.. a tam było znakomite.

5.
Zbyt mało czasu na rozmowy, refleksje, wymianę poglądów.. choć przecież byliśmy już od piątku, teoretycznie sporo czasu, ale jakoś szybko on uciekł.

6. Obsługa niedzielna taka sobie, był nawet problem z zamówieniem przysłowiowego piwa.. ale może czepiam się.

7.Trochę zbyt mało czasu przy tak dużej ilości whisky, przez co pewne butelki mogły zostać niedocenione, rozmawiałem trochę o tym.. ale z tego co wiem taka koncepcja bywała od zawsze. A były spotkania, gdzie było jeszcze większe morze whisky i jakoś dawano radę. Poza tym ktoś mnie zapytał czy gdyby było na przykład 8 butelek jednego dnia to czy przyjechało by aż tyle ludzie, często z drugiego końca kraju, czy też nawet z zagranicy.

8. A propos samej whisky, głównie tej drugiego dnia, choć nie tylko :wink: . Bo dzień pierwszy jednak trochę rozczarował, czuło się niedosyt. Przynajmniej ja mam takie odczucia.


..butle które mi absolutnie zapadły po spotkaniu w pamięci..

-Longrow.. subtelna, snującą się, magiczna, absolutny top od pierwszego momentu obcowania z tą butelką

-Royal Brackla.. przepotężna, skondensowana, gęsta, masywna. Te igliwia, zamszowość, mchy, paprocie, igliwia, olejki eukaliptusowe, maści na przeziębienie.. geniusz

-Dailuaine.. w zapachu genialna... te mchy, paprocie, runo leśne, jeżyny, borówki, leśne poziomki, czarne wiśnie, atłasowość, słodki aceto balsamico.. tylko ten smak który jednak nie nadążył za zapachem

-Caperdonich.. kolejna przepiękna whisky, szkoda jednak iż tak bardzo wytrawna, że tej pięknej korzennej wytrawności nie przełamał słodki kontrapunkt

-Bowmore 21yo z dnia pierwszego.. w zapachu arcydzieło.. gnojowica, metan, saletra, siarka, zepsute mięso, stare żeliwo, kompost, czernidła, zbutwiałe nadgniłe liście.. i po raz kolejny smak daleko z tyłu

-Ardbeg JW finiszowany w beczkach po Strathislii.. genialna whisky niespodzianka podana z ręcznika

-Longmorn AC.. w zapachu to co lubią tygryski.. leśne runo, mchy, paprocie, dziki leśne owoce, atłasy, las o poranku.. w smaku niestety niedostatki

-Longmorn The Perfect Dram.. i znów smak został z tyłu za zapachem

-Bowmore Claret.. to moje kolejne spotkanie z tą whisky, naprawdę pyszna łycha

-Caol Ila G&M.. w zapachu białe melony, morze, zwietrzałe farby, wędzenie, dym z ogniska, skórki grapefruita, pestka mango, włosie mango, wędzenie. Po dodaniu wody soczysta, trawiasta, pełna zielonych niedojrzałych owoców. W smaku ryby, węglowy żar, dym, żeliwo, słonecznik, a nawet tytonie. I długi finisz z żarem, buchającym dymem, wędzeniem, rybami, ogniskiem. Tylko jednak moc z beczki nie pozwoliła podnieść jej wyżej oceny, wprowadzała niepożądaną zbytnią alkoholowość

-Strathmill.. potężna, niesamowita, miażdżąca whisky niespodzianka na koniec od Rosomaka. Taka wisienka na torcie.
Ostatnio zmieniony przez bartoszek Wto Gru 19, 2017 9:58 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Tomek1 
Singlemalt Whisky Inquisitor


Ulubiona whisky: Springbank
Dołączył: 25 Mar 2013
Posty: 919
Skąd: Szczecin
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: Wto Gru 19, 2017 9:45 pm   

Żyć i odpocząć nie dacie...
Na razie wklejam oceny, a na przemyślenia trzeba będzie poczekać

dzień 1
https://ibb.co/g9h0jm

https://www.whiskybase.co...iluaine-1992-dr
https://www.whiskybase.co...enlivet-1982-gs
https://www.whiskybase.co...sstowie-1975-dt
https://www.whiskybase.co...ore-21-year-old
https://www.whiskybase.co...brackla-1979-ba
https://www.whiskybase.co...ragganmore-1973
https://www.whiskybase.co...nrothes-1973-sc
https://www.whiskybase.co...aol-ila-1981-gm
https://www.whiskybase.co...tomatin-1965-dt
https://www.whiskybase.co...ongmorn-1970-ac
https://www.whiskybase.co...ynelish-1984-tb
https://www.whiskybase.co...ngoyne-1972-twa


dzień 2
https://ibb.co/dL25H6

https://www.whiskybase.co...fiddich-1979-mm
https://www.whiskybase.co...bowmore-1982-hb
https://www.whiskybase.co...rdonich-1972-wd
https://www.whiskybase.co...iluaine-1974-gm
https://www.whiskybase.co...region-1973-w-f
https://www.whiskybase.co.../ardbeg-1991-jw
https://www.whiskybase.co...n-grain-1964-cc
https://www.whiskybase.co.../bowmore-claret
https://www.whiskybase.co...tomatin-1965-wf
https://www.whiskybase.co...ngmorn-1972-twa
https://www.whiskybase.co...06/longrow-1973
https://www.whiskybase.co...lenfarclas-1968
https://www.whiskybase.co...athmill-1962-dl



Ostatnio zmieniony przez Tomek1 Śro Gru 20, 2017 7:31 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Hubert 
Singlemalt Whisky Combatant


Ulubiona whisky: Port ellen
Dołączył: 31 Maj 2016
Posty: 250
Skąd: Polska
Ostrzeżeń:
 3/3/6
Wysłany: Śro Gru 20, 2017 4:31 pm   

Na początku chciałbym podziękować Rudej za ciastka(uwielbiam je :grin: )
Jeżeli chodzi o Xmas 2017 to mdłe ze każdy z przedmówców miał trochę racji. Ja mogę opisać jak ja to widziałem .
Towarzystwo na spotkaniach BOW nigdy mnie nie rozczarowało . Porozmawiałem obtematach poważnych i tych bardziej do śmiechu :grin: Oczywiście nie można zapomnieć o Gargamelu :lol:
Pierwszy dzień degustacji rzeczywiście pozostawiał wiele do życzenia i poza Tomatin raczej żadna butelka nie pozostanie w mojej pamięci .
Drugi dzień to już zupełnie inna para kaloszy. Uważam ze poziom był bardzo dobry. Rozumiem ze starzy weterani Xmas pewnie szukają świetego Grala i mogą kręcić nosami ze takowego nie odnaleźli jednak czy cała zabawa nie polegana na ciągłych poszukiwaniach?
Caperdonich ma zarzuty ze "zbyt wytrawny" ,być może ale jaki miał finisz :cool:
Dailuaine po prostu fenomenalna flacha, cudna barwa i bardzo ciekawa pozycja jak najbardziej owocowa. Do tej pory się zastanawiam czy ocena 8,5 nie była krzywdząca :wink:
Strathmill jak to ładnie ujął Bartoszek "wisienka na torcie". Nie można się nie zgodzić , Whisky niesamowita.
Jeżeli miałbym podsumować to oczywiście kilka rzeczy się znajdzie do marudzenia , ale myśle ze nie szukajmy dziury w całym :smile:
Na koniec podziękowania dla organizatorów :wink:
 
 
ElBocheno 
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Dark Whisky ;p
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 156
Skąd: WD
Wysłany: Śro Mar 28, 2018 11:18 am   

Wiktor napisał/a:
Być może przy dużej zmianie podejścia wróci i klimat, i świąteczna atmosfera, i jakaś zapomniana niezwykłość chwili, i jak najbardziej zwykła radość; być może wtedy i butelki wcale nie przełomowe okażą się świątecznie magiczne

Przypominam, że butelki, a ściśle rzecz biorąc ich zawartość, były przełomowe i śmiem przypuszczać, że w dużej mierze wpływały na magię klimatu.

Wiktor napisał/a:
I zamiast ulegać magii etykiet, powrócimy do korzeni?

Bez magii etykiet, czyli potencjalnie "magicznej" zawartości, ciężko będzie odrestaurować magię całokształtu przedsięwzięcia. Lecz tu z kolei napotykamy wspomniany problem:
Wiktor napisał/a:
poszukiwania stały się wręcz piekielnie trudne. A przede wszystkim, przy swej loteryjności, okupione zbyt poważnym ryzykiem finansowym

Zatem...?
Czy w tej okropnej sytuacji przywodzącej na myśl motyw rozdartej sosny :lol: wierchuszka BoW powzięła jakieś wnioski? Jakieś decyzje?
_________________
Pozdrawiam,
El "You're talking to me?" Bocheno
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro Mar 28, 2018 4:25 pm   

Decyzje można streścić w kilku zdaniach ;)

1) Xmas niech będzie świętem dla przyjaciół (?!) BOW, dla bywalców cyklicznych spotkań, dla prawdziwie zainteresowanych towarzystwem, a nie wyłącznie whisky! Udział w minimum jednym spotkaniu w danym roku jest więc niezbędny. I oczywisty! :grin:

2) Przywozimy ze sobą butelki faktycznie ciekawe, nietuzinkowe, niekiedy - wyjątkowe, co nie znaczy "z tych najdroższych". Etykiety precz ;) Zakładamy, że podobnie jak i my, każdy poluje na takie (nazwijmy je "specjalnymi") flaszki, w zasadzie przez cały rok. I trzyma na szczególną okazję, czyż nie? Taką okazją były dawniej właśnie Xmasy, więc po prostu wracamy do tradycji. I mimo wszystko wierzę, że tej magii nie zabraknie, z przełomami, albo bez. Jak bowiem powiada klasyk: "jak przed przełomem, tak i po przełomie" ;)

3) Tematem najbliższego Xmas "Boże Narodzenie w whisky". W wielu wymiarach i odmianach. Świątecznych klimatów będziemy dochodzili w bukiecie każdej whisky - tą ideą należy kierować się przy wyborze butelek :cool:
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Pinio 
Singlemalt Whisky Follower


Ulubiona whisky: Glendronach,Islay
Dołączył: 18 Gru 2016
Posty: 101
Skąd: Warszawa
Wysłany: Śro Kwi 25, 2018 10:17 am   

ad 2) jak mawiał klasyk również ^^wszystko ma być smaczne^^
Nieprawda to ? :grin:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów