|
bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku
|
Cos innego |
Autor |
Wiadomość |
Stachu
Singlemalt Whisky Apprentice Lowlands!
Ulubiona whisky: Rosebank
Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 21 Skąd: Krosno Odrzańskie
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 4:36 pm Cos innego
|
|
|
Witam Wszystkich,
Przygladajac sie dyskusjom Szanowny Forumowiczow zauwazylem dziwna (a przynajmniej dziwiaca mnnie) prawidlowosc. Otoz zdecydowanie wiekszym/czestszym uznaniem ciesza sie whisky o odrazajacych zapachach. Degustujacy wprost mowia o plesniach, dymach, serach itd. Daleczego wiekszosc osob to wlasnie fascynuje? Ja ze swoim skromnym doswiadczeniem zdecydowanie wole zapachy kwiatow, owocow, ciast (glownie moje ukochane Lowlands) niz spoconych stop i niezmienianych dlugo skarpet (Caoil Ila) czy pogorzelisk Srebrenicy (Ardbeg). Wydaje mi sie naturalne, ze zapachy mile powinny nas przyciagac a niemile odpychac. W moim przypadku tak jest, ale widze ze jestem w zdecydowanej mniejszosci. Oczywiscie tak jak pisal Rajmund - cudownie, ze nie wszyscy lubimy to samo, ale chcielbym dociec skad sie bierze fascynacja zapachami, ktore w "normalnych" okolicznosciach uznajemy za przykre. A moze nie jestem sam i sa tu jeszcze jacys milosnicy Lowlands, z ktorymi moglbym sie wymienic doswiadczeniami? Zapraszam do dyskusji. |
_________________ Jest miłość poza Islay |
|
|
|
|
Rajmund
Administrator
Ulubiona whisky: już sam nie wiem...
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1402 Skąd: Świdnica
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 6:47 pm
|
|
|
Bardzo słuszna uwaga. Ale zanim się wypowiem, może ktoś ze zdeklarowanych wielbicieli śmierdzących skarpet...?
Aha, i nie jesteś sam, spokojnie
Pozdrawiam,
Rajmund |
_________________ Pozdrawiam,
Rajmund |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon Mar 05, 2007 8:59 pm
|
|
|
Witamy, witamy...
Po pierwsze: mocny avatar Po drugie: kwestia aromatu. Przyszło mi na myśl porównanie do filmów: malty z Lowlands są jak komedie - prosto i przyjemnie się je łyka Trudno jednak doszukać się głębi... Whisky z Islay są jak poruszający dramat - trzeba mieć w sobie coś z masochisty aby przetrwać seans - jednak przeżycia są niezapomniane |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
Pawcio
Singlemalt Whisky Apostle
Ulubiona whisky: Caol Ila
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 1085 Skąd: Wa-wa
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 9:57 am
|
|
|
Wiktor ale masz teraz "fazę" normalnie jestem w szoku, poeta ,dramaturg a jednocześnie sentymentalista o naukowym zacięciu.
Co do Islay i "lizolowych "smaków.
Whisky wcale nie jest wyjątkiem, popatrz na sery te to dopiero potrafią "walić" autentycznym smrodem.Ale smakują tez wyjątkowo,przełam sie i spróbuj;
To jak z oliwkami ,za pierwszym razem smakują rzadko komu, a potem okazuje sie że "coś w nich jest" takich smaków jest sporo.Ale wg mnie to wyrazistość jest atutem, zmusza do zajęcia stanowiska coś jak "love it, or hate it".
Lowland jest OK pamietam piękną Rosebank , ale poza gładkością i kwiatową łączką nic się tam nie dzieje, bo te aromaty są tak slabiutkie że giną jak tylko na horyzoncie pojawi sie torf czy dym.
PS.To było tłumaczenie"poprawne politycznie"
Teraz czas na prawdę , LUDZISKA UWIELBIAJą PIć śWIńSTWA |
_________________ Pozdrawiam.Pawcio.
"Crusader i Złych Macallan'ów Niszczyciel. Postrach Karuizaw. Protektor Ardmorów. Wielki Piewca CI. BOW Inkwizytor In Spe"P.W.Jasnowski.
NIE TEN PRZYJACIEL, CO CIĘ NIESIE Z KNAJPY DO DOMU, A TEN CO CZOŁGA SIE RAZEM Z TOBĄ |
|
|
|
|
David
Singlemalt Whisky Crusader
Ulubiona whisky: Ardbeg Park
Dołączył: 29 Cze 2005 Posty: 730 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 12:44 pm
|
|
|
Wiktor napisał/a: | Whisky z Islay są jak poruszający dramat - trzeba mieć w sobie coś z masochisty aby przetrwać seans - jednak przeżycia są niezapomniane |
bez przesady Kolego, bo wyjdziemy (znaczy się miłośnicy Islay) na jakis masakrofanów w tym miejscu należałoby wstawić zdjęcia rozanielonych "pysków" biesiadników kosztujących - żeby nie szukać daleko Airigh Nam Beist czy przepysznego Port Elen na mini spotkaniu w Karpaczu - w ogóle nie wyglądali na cierpiących
Pozdrawiam |
_________________ Pozdrawiam
David |
|
|
|
|
Wojciech
Singlemalt Whisky Crusader Wojciech
Ulubiona whisky: Port Ellen
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 519 Skąd: Jelenia Góra
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 1:54 pm
|
|
|
Faktycznie, w Karpaczu przy Brorach i Islay żadnego cierpienia nie widziałem, wręcz przeciwnie Wyraz męczeństwa pojawiał się jedynie przy mijaniu kolejnej restauracji, w której nie mogliśmy nic zjeść.
Wprawdzie nie za często zgadzam się z fanatykiem koali (prawda Pawciu ), ale w Lowlands jest coś najmniej szkockiego i ciekawego. Może to przez zbyt bliskie sąsiedztwo z Anglikami Delikatności wolę szukać w Speyside, ale Islay to jest jednak kwintesencja whisky
Pozdrawiam
Wojciech |
|
|
|
|
Stachu
Singlemalt Whisky Apprentice Lowlands!
Ulubiona whisky: Rosebank
Dołączył: 13 Lut 2007 Posty: 21 Skąd: Krosno Odrzańskie
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 8:07 pm komedia?
|
|
|
Po pierwsze dziekuje za wszystkie wypowiedzi. Po drugie odpowiedz do Wiktora: jest moze jakas komedia wsrod Lowlands, jest i tragedia niestety (Littlemill, no ale wiadomo woda z Highlands ), ale czyz nie brak takich tragedii wsrod przedstawicieli innych regionow? Smiem twierdzic, ze procentowo jest ich wiecej. Co do glebi smakow jest to moim zdaniem kwestia doboru konkretnej flaszki (tak jak i gdzie indziej). Zeby nie byc goloslownym - Auchentoshan 18 yo Oloroso Sherry Matured - doskonaly i wyrazny smak - mocny dosc by zadowolic wielbicieli Spey, a moze nawet Islay - silnie miodowy na poczatku, a na brak warstw smakowych nikt nie moze narzekac. Cenowo nie jest moze tanio, ale nie jest jeszcze tragicznie (z tego co czytam o spotkaniach probowaliscie drozszych rzeczy nie raz). Gdyby komus zdarzylo sie zostac poczestowanym (bo tu akurat cena odstrasza) Kinclaith 35 yo (1969) rare reserve to na pewno porzuci wszelkie watpliwosci wzgledem Lowlands. Wracajac jednak do przystepniejszych cen - mozna znalesc rarytasy i wsrod Rosebank przeciez (a wlasnie Pawciu - jaki to Rosebank Ci smakowal jesli wolno wiedziec?). Ja uwazam, ze whisky z tej destylarni powinna troche polezec - im starsze wersje tym lepsze. Tak czy inaczej - z przyjemnoscia dowiem sie jakie konkretnie whisky z Lowlands wydaly wam sie nieciekawe no i jeszcze chetniej jakie byly bardzo dobre
P.S. Do Wiktora: postac przedstawiona na awatarze jest ponoc wielkim wielbicielem roznorakich trunkow. Wprawdzie wedlug znawcow ponad whisky przedklada francuskie koniaki a konkretnie jedna ich marke, ale byc moze nikt nie poczestowal go czyms odpowiednim i jest tu pole popisu dla BOW |
_________________ Jest miłość poza Islay |
|
|
|
|
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 06, 2007 8:31 pm
|
|
|
Witam
Warto zauważyć, że grono forumowiczów, którzy często udzielają się na Tym forum to tylko cząstka tych którzy faktycznie zarejestrowali się. Póki co wielu się nie ujawnia ale w miare regularnie nasze forum odwiedzają. Jak w kole degustacyjnym -
przykrych i przyjemnych aromatów jest pół na pół - przypuszczam, że wśród nas jest tyle samo zwolenników ostrych i pikantnych smaków Whisky jak i przciwników. Uważam, że Szczególne upodobanie aromatów miłych i przyjemnych 'inaczej' przez aktywnych uczestników Tego forum to zbieg okoliczności Jeśli zapach wędzonej szynki, ogniska, podkładu kolejowego czy, a nawet palonej siarki lub smoły jest dla kogoś przykrym zapachem to niech tak zostanie. Być może w przyszłości ktoś taki odkryje przyjemność z rozkoszowania się tego typu aromatami na polu pozornie pikantnych trunków Whisky z wysp i kiedy zetknie się z podobnymi zapachami w naturze nadejdą wspomnienia z degustacji. W moim przypadku jest odwrotnie. Było lata osiemdziesiąte, potem dziewięćdziesiąte, było ciężko.. zresztą w wszyscy wiemy jak bylo.. Gdy miałem kilka lat i wyjeżdżało się z rodzicami do babci na wakacje to siostry ganiały po łąkach za motylkami a ja z braćmi płaszczyliśmy jednogroszówki pod kołami ciężkich lokomotyw lub z przyjemnością rozniecaliśmy ogniska wszystkim co znalazło się pod ręką a w stęchłej piwnicy polowaliśmy na ropuchy, które grzebaliśmy w składziku węgla opałowego. Potem czasy harcerstwa - obozy, wypady terenowe, podczas których niejednokrotnie w błocie umorusani czołgając się pokonywaliśmy podmokłe, bagienne tereny Ogólnie Whisky jest dla mnie bardzo ciekawym tematem i pragnę spróbować z każdej gorzelni jak najleprzego wyrobu. Akurat pikantne trunki, które tu 'większość' fascynują działają najbardziej na moje wspomnienia i przywołują niezapomniane chwile i przygody z młodości
być może stąd się bierze:
Stachu napisał/a: | fascynacja zapachami, ktore w "normalnych" okolicznosciach uznajemy za przykre. |
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
Wiktor
God of Hate koordynator BOW
Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 4806 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro Mar 07, 2007 11:34 am
|
|
|
Stachu napisał/a: | czyz nie brak takich tragedii wsrod przedstawicieli innych regionow? |
oj nie brak, nie brak... niemniej, nawet młoda nieokrzesana Islay ma w sobie to coś, czego w whisky z Lowlands się nie uświadczy... charakterystyczny "ząb"
Stachu napisał/a: | jakie konkretnie whisky z Lowlands wydaly wam sie nieciekawe |
wstyd się przyznać, ale jeszcze nie natrafiłem na naprawdę ciekawą... jednak staram się... ostatnio np. Bladnoch 1990 Auld Distillers Collection 16yo dark bourbon (!) cask strength, 50.1 vol.
Eee...
Stachu napisał/a: | jakie byly bardzo dobre |
Linlithgow 21yo RotR była solidna i ją Panu bardzo polecam. |
_________________ Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"
"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać" |
|
|
|
|
krystian
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Ardmore
Dołączył: 04 Mar 2006 Posty: 191 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw Mar 08, 2007 12:39 am
|
|
|
Wiktor napisał/a: | wstyd się przyznać, ale jeszcze nie natrafiłem na naprawdę ciekawą... jednak staram się... ostatnio np. Bladnoch 1990 Auld Distillers Collection 16yo dark bourbon (!) cask strength, 50.1 vol.
Eee... |
a Bladnoch 1991 Gordon & MacPhail to bardzo skromna szkocjka,
jest przegonionym fuzelem o drewnianokawowej końcówce mniejwięcej..
zaś Linlithgow 21yo RotR widnieje na jednej z moich list zatytułowanych "NAJ"
- to szkocka o najwiękrzym stężeniu alkoholu jaką kosztowałem: 63,5 % - fajna
Stachu napisał/a: | zdecydowanie wole zapachy kwiatow, owocow, ciast (glownie moje ukochane Lowlands) |
Nie rozumiem po co się zamykać w Lowlands skoro za północną granicą produkują do 'wyboru do koloru',
przykładowo sięgając z dolnej pułki lub zaglądając do Macro:
Glenmorangie 10yo: bladozłota z nutami kwiatów i cytrusów guma balonowa!
Stachu napisał/a: | jest moze jakas komedia wsrod Lowlands, jest i tragedia niestety (Littlemill, no ale wiadomo woda z Highlands) |
..znaczy jakieś uprzedzenia w stosunku do Highlands..
hmm.. Panowie wygląda na to, że trzeba ostrożnie z Higlands bo jak zajdziemy temu regionowi za skóre
to trzeba będzie zerwać stosunki z Brorą oraz przestać sympatyzować z innymi interesującymi..:D
Stachu napisał/a: | Gdyby komus zdarzylo sie zostac poczestowanym (bo tu akurat cena odstrasza) Kinclaith 35 yo (1969) rare reserve to na pewno porzuci wszelkie watpliwosci wzgledem Lowlands |
Bez wątpienia w każdym z regionów znajdzie się coś arcysmacznego!!
..a jesli chodzi o Rosebank to od dłuższego czasu noszę się z zamiarem skosztowania, niestety nie miałem okazji. Jeśli dyspojuje Pan lub ktokolwiek z forumowiczów jakąś Rosebank to bardzo chętnie na próbki wymienię się.. [ propozycje na priv.]
pozdrawiam > krystian |
|
|
|
|
RudeBoy
Singlemalt Whisky Combatant Szczecin Fan
Ulubiona whisky: Szkocka ;-)
Dołączył: 27 Cze 2005 Posty: 334 Skąd: War Zone
|
Wysłany: Nie Lip 13, 2008 1:07 pm
|
|
|
Salut,
No cóż, muszę się jeszcze dużo uczyć. Do czego piję? Ano do "21-letniej Linlithgow 1982 (D.Taylor, Rarest of the Rare) - 63.5%", że zacytuję Wiktora, chociaż to samo jest na butelce Otóż dowiedziałem się, że:
1. Linlithgow to St.Magdalene
2. Lowlandy też potrafią być wybitne
3. to co smaczne, to od dawna zamknięte (vide inny wątek)
Długo czekał ten sampel, ale okazja trafiła się nie byle jaka: mam dwie "fabryki" do wyboru, ale jeszcze póki co - sza
63,5% - trzeba rozcieńczyć, ale grzech nie spróbować full mocy. Mały łyczek i ... wlewająca się do gardła, a w zasadzie parująca łąka z bardzo dojrzałymi gruszkami leżącymi na jednodniowej przesuszonej trawie, delikatnie przewianej dymem po nocnym wypalaniu torfu. Słodycz leżącej obok kobiety. Ech, te nieszczęsne 40 ml I świadomość, że ta ulotna chwila już nigdy się nie powtórzy - diabli nadali internet, który sprowadził mnie na ziemię Co się zmieniło po dolaniu wody? Po poranku nadszedł dzień. Bezkompromisowość została zastąpiona profesjonalizmem. |
_________________ Zdrav,
RudeBoy |
|
|
|
|
michu
Singlemalt Whisky Follower
Ulubiona whisky: Paszport
Dołączył: 19 Gru 2005 Posty: 132 Skąd: Olkusz
|
Wysłany: Nie Lip 20, 2008 11:45 am
|
|
|
RudeBoy napisał/a: | Po poranku nadszedł dzień. Bezkompromisowość została zastąpiona profesjonalizmem. |
RudeBoy - Ty wierszem gadasz
co ten alkohol robi z ludzi..
pozdro |
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum
|
Dodaj temat do Ulubionych Wersja do druku
|
| |
|