bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Xmas 2015 - Swiety Mikolaj melanzuje
Autor Wiadomość
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob Wrz 05, 2015 8:39 am   Xmas 2015 - Swiety Mikolaj melanzuje

Poniewaz swieta juz za pasem (zwlaszcza dla tych co tak jak ja maja urlop raz w roku;) ) BOW chcialby zaprosic wszystkich chetnych na swiateczna impreze przy whisky 18-20 grudnia 2015. Wstepne jak zwykle – butelka whisky. Ze wzgledu na pewne (skromne) doswiadczenie odnosnie pytan zadawanych na PW przez potencjalnych chetnych, ktorzy jeszcze nigdy na Xmasie nie byli pozwole sobie na zamieszczenie ponizej kilku informacji mogacych byc przydatnymi. Jesli po ich przeczytaniu ktos poczuje sie zachecony to zapraszam do wyslania do mnie PW.

1. Nigdy nie bylem na zadnej imprezie BOW/whiskowej czy moge sie zglosic?
Jak nabardziej.

2. Nie znam towarzystwa, a wy sie juz dobrze znacie – czy nie bede sie czul wyobcowany?
Mocno watpliwe jest zeby ktos zupelnie nie wpasowal sie w klimat, ale najlepiej jesli ktos zapyta forumowicza rozen73, ktory byl po raz pierwszy na 10leciu BOW i zdaje sie nikogo z innych uczestnikow nie znal – na pewno przekaze obiektywna opinie (sorry rozen – wiem, ze z Toba tego nie uzgadnialem, ale mam nadzieje, ze to nie problem – odpiszesz ewentualnym pytajacym tak jak bedziesz chcial oczywiscie)

3. Jak tam pijecie ze 20 whisky to jakas masakra. Przeciez musicie chodzic po scianach!
Prawie nigdy nie zdarza sie oproznianie butelek do konca – zazwyczaj sporo zostaje.
Najczesciej nalewana iloscia jest 20 ml. Zdarzaja sie prosby o dolewke, ale nie znowu takie czeste. Znacznie czesciej sa prosby zeby do kieliszka polac tyllko 10 ml. Okolo 12 whisky dziennie oznacza 20x12=240 ml. To oczywiscie zazwyczaj alkohol mocniejszy niz 40%, ale nawet jesli przyjmiemy, ze to ekwiwalent pol litra wodki to najczesciej nie jest to ilosc, ktora przecietnego Polaka zabija. Co oczywiscie nie oznacza, ze na koniec wszyscy sa trzezwi – nie sa i jest dosc wesolo. Taka jest konsekwencja nie zalozenia Towarzystwa Przyjaciol Lemoniady.

4. Ile to w praktyce kosztuje?
Podstawowym kosztem jest whisky. W przypadku imprezy o nazwie Xmas to akurat whisky, ktore chcemy testowac w formule „najlepsze z najlepszych”. Z wieloma wyjatkami. Dla kupujacego oznacza to koniecznoc zakupu jednej, zaakceptowanej przez nas, whisky. Obecnie butelki Xmasowe przy dobrym i odpowiednim poszukiwaniu mozliwosci najczesciej zaczynaja sie od okolo 350 euro. Zakupy na ostatnia chwile moga oznaczac dwukrotnosc tej kwoty. Zdajemy sobie sprawe, ze sa to naprawde duze pieniadze i dlatego organizujemy rowniez spotkania z mozliwoscia sprobowania ponad 20 whisky za mniej niz 400 pln – jak chocby BOW Coast Patrol czy Heaven&Hell, na ktorych odpowiedniki w przyszlosci wszystkich bardzo zapraszamy.
Imprezy pod znakiem „Xmas” sa po prostu z zalozenia tymi z butelkami z najwyzszej polki (znowu – sa liczne wyjatki) rowniez cenowej. Fakt, iz w roku 2010 mozna je bylo jeszcze dostac za okolo 150 euro, a dzisiaj dwukrotnosc tej sumy najczesciej jest niewystarczjaca jest od nas niezalezny i ubolewamy nad tym tak samo (jesli nie bardziej) jak wszyscy inni.
Do kosztu whisky dla osob spoza Szczecina lub okolic (tam odbywaja sie Xmasy) nalezy doliczyc koszt noclegu i posilkow. Staramy sie wynajdywac miejsca nie drozsze niz 150 pln za osobe za dobe z pelnym wyzywieniem. Czasem troche mniej lub troche wiecej. Bywa, iz dochodzi do tego koszt jakiejs wycieczki czy wizyty w muzeum itp. ktorym staramy sie uprzyjemnic szanownym gosciom wizyte na naszym dalekim (acz smiem twierdzic interesujacym) zadupiu.

5. No wlasnie – Szczecin jest bardzo daleko – jak zorganozowac wyprawe do nadmorskich Niemiec?
Nasi goscie najczesciej wybieraja polaczenia kolejowe, ale tez i coraz czesciej lotnicze. Inna sprawa, ze np. z Warszawy do Poznania jak wiadomo prowadzi autostrada, a z Poznania do Szczecina bezplatna (i poza sezonem letnim dosc pusta) droga ekspresowa. Przejazd z Lodzi i Warszawy to jakies 4-5 godzin. Jesli ktos wybierze PKP albo LOT to wystarczy wiadomosc do mnie – kazdy zostanie odebrany w miejscu, w ktorym wysiadzie/wyladuje, zaopiekowany i dostarczony tam gdzie trzeba. Mam nadzieje, ze dotychczasowi uczestnicy spotkan potwierdza ;) Jedyne o co nalezy sie martwic to dojazd i wskazanie nam godziny i miejsca.


Xmas 2015 – zapraszam :grin:
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
 
 
Czarek 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Ben Nevis i Caol Ila
Dołączył: 19 Kwi 2006
Posty: 1673
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob Wrz 05, 2015 9:23 pm   

Doskonala opieka nad przybyszami to znak firmowy spotkan BOW
Za co nie zdolam sie wydziekowac :-)
_________________
Pozdrawiam
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Wrz 06, 2015 8:51 am   

rosomak napisał/a:
Wstepne jak zwykle – butelka whisky.

Ale duża! ;)

rosomak napisał/a:
prosby o dolewke

Whisky jest po prostu "unlimited" w ramach dostępnej ilości. Stąd jakiekolwiek prośby są więc w ogóle nie na miejscu ;)

rosomak napisał/a:
nie znowu takie czeste

Za to najlepsze butelki dziwnym trafem są opróżniane najszybciej :twisted: No, niemal opróżniane. Kondycja już nie ta, co drzewiej ;)

rosomak napisał/a:
butelkami z najwyzszej polki

Teraz przez chwilę bardziej na poważnie, bo - jak sądzę - czytelnikom należy się coś w rodzaju definicji tej "najwyższej półki". A zatem: czym jest, a zwłaszcza czym nie jest najwyższa półka (nie tylko xmasowej) whisky w ocenie organizatorów ;)
1. Whisky taką typujemy zawsze przez pryzmat jej potencjalnej jakości. Zawsze, choć nie wyłącznie. Nie staje się więc aktualnie taką whisky "z najwyższej półki" ani whisky najdroższa, ani najbardziej modna, ani najusilniej reklamowana, ani najczęściej nagradzana, ani nawet whisky najszerzej dyskutowana, bądź najwyżej oceniana przez kogokolwiek. Zbyt wiele celowego mącenia wody, partykularnych interesów czy najzwyklejszego pozerstwa kotłuje się w whiskowym światku, żeby schlebiać masowym trendom. Dlatego bierzemy tu zwykle koniec własnego nosa "za przewodnika". Ważniejszy jednak jest punkt kolejny.
2. Jakość potrafi bywać dyskusyjna, stąd to, czym kierujemy się prawie równie często jak "przynależnym" whisky potencjałem, to znajomość gustu samych uczestników spotkań. Można powiedzieć, że gustu zarówno w ujęciu indywidualnym, jak i statystycznym ;) Trudno dać bowiem wiarę, że nagle naszym szanownym kolegom posmakują tak wychwalane gdzie indziej Rosebanki, albo że zachwycą się problematycznym profilem Littlemilla, względnie pochłonie ich całkowicie wzniosła doskonałość Kavalana. Dlatego pewne kierunki są odrzucane a priori, jako już po wielokroć sprawdzane i co najmniej "niepewne" w kontekście spotkania mającego prezentować whisky wysokiej klasy.
3. No dobrze, powie ktoś, ale skąd w takim razie konkretne typy whiskowe? Skąd pewność, czy nawet przeświadczenie, że akurat taka, a nie inna whisky się na Xmas sprawdzi? Ano cóż, na pewno nie będą to "wypasy" wypatrzone na portalach typu Whiskybase, względnie u najpoczytniejszych autorytetów. Oczywistą kwestią jest w pierwszym rzędzie bieżąca dostępność butelek (wiemy, jak obecnie wyglądająca), a ponadto pewna racjonalność "kosztowa" (casus whisky japońskiej) oraz sugestie bardziej doświadczonych i wiarygodnych (są takie) osób z branży. Natomiast zasadnicze pozostają zdobyte wcześniej doświadczenia - dzięki nim, mamy nadzieję, udaje się unikać, co najmniej, ewidentnie kompromitujących wpadek ;)
4. Czy więc BOW gwarantuje uczestnikom zawsze najwybitniejszą whisky i wyłącznie najdoskonalsze doznania degustacyjne? Nie zdarzają się rozczarowania i nie istnieje ryzyko?... Oczywiście że jest pewna doza ryzyka, choć cieszymy się bardzo że z roku na rok pomyłek i sytuacji dyskusyjnych jest coraz mniej, a na Xmas bywają już naprawdę sporadycznie. Cieszymy się jeszcze bardziej z dość częstych przypadków pozytywnych zaskoczeń (no, może poniekąd spodziewanych) po otwarciu kupionych butelek. I na pewno wychodzimy z założenia, że bardziej wartościowym doświadczeniem dla każdego jest - sporadycznie - nawet trochę mniej udany zakup, z którego można wyciągnąć konkretne wnioski na przyszłość (i dla siebie, i dla innych), niż fałszywe samozadowolenie z przepłaconych whisky po prostu przeciętnych.


To tyle w kwestiach o które mnie pytano ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Wto Wrz 08, 2015 6:15 pm   

Koncowy termin zgloszen i zakupu butelek: 30 pazdziernika.

[ Dodano: Śro Wrz 09, 2015 6:34 pm ]
Wiktor napisał/a:
Za to najlepsze butelki dziwnym trafem są opróżniane najszybciej

No tak, ale tutaj dochodzi fakt, ze sa tez samplowane juz podczas spotkania. Tak zeby zostala cala wypita bez ani jednego sampla to naprawde rzadkosc.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro Wrz 09, 2015 6:45 pm   

Sił w narodzie nie ma...
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Sob Lis 07, 2015 8:08 am   

Rozklad czasowy jest nastepujacy:

W piatek rozpoczniemy poznym obiadem o godzinie 17.00, nastepnie whisky ;) i kolacja o 21.30. Pozniej zajecia indywidualne lub zbiorowe wedle woli ;) Whiskowy spacer tez mozliwy – zaleznie od pogody ;)

W sobote mamy nadzieje na zorganizowanie czasu gosciom od okolo godziny 12.00. Obiad o 15.00, potem whisky&whisky oraz kolacja o 20.00. Pozniejsze probowania rzeczy dodatkowych rowniez mozliwe zaleznie od okolicznosci ;)

Miejsce na degustacje zostalo wlasnie zarezerwowane. Koszt wynajecia sali na dwa dni oraz dwoch posilkow dziennie (lacznie z serwisem kawowym, napojami gazowanymi i pewnie jeszcze jakimis dodatkowymi bzdetami) wynosi 200 pln na osobe. Wplaty prosze kierowac na konto Wiktora – ostateczny termin 17.11.2015.

Co do noclegu mamy dla naszych gosci kilka opcji – wszystkie bardzo blisko miejsca degustacji. Najtansza jest Hostel Gryf (celowo nie podaje adresu www jako, ze strona jest ewidentnie zawirusowana – jak ktos chce to na pewno znajdzie). Pokoje dwuosobowe ze sniadaniem to koszt nie wiekszy niz 120 pln za caly pokoj za jedna noc. Brak miejsc parkingowych. Jest lazienka w kazdym pokoju oraz niezbedny telewizor :mrgreen: Pokoje schludne. I to tyle.

Jezeli ktos chce nieco wiecej „luksusu” to w najblizszej okolicy polecamy (w kolejnosci kosztowej):

http://www.willaogrody.pl/
http://willawestende.pl/
http://www.hotel-atrium.pl/pl/

Wszystkie hotele sprawdzone i bez zarzutu oraz w najblizszej okolicy miejsca degustacji. Gdyby ktos potrzebowal z jakichkolwiek powodow naszej pomocy przy rezerwacji (czy chocby info na temat „sparowania” z kims pokoju) prosze o PW.

P.S.
Docierajacych pociagiem albo samolotem tradycyjnie prosze o jak najszybsza informacje kiedy i gdzie powinienem ich odebrac.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Lis 07, 2015 12:03 pm   

rosomak napisał/a:
Brak miejsc parkingowych.

Ale można zaparkować na ulicy pod hotelem - strefa płatnego parkowania obowiązuje tylko do godziny 17:00 w piątek ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Adam Hochul 
Singlemalt Whisky Crusader
SM in Campbeltown



Ulubiona whisky: Ben Nevis
Dołączył: 04 Gru 2010
Posty: 544
Skąd: Glasgow
Wysłany: Pon Lis 09, 2015 11:09 am   

Panowie, bede z wami!
myslami.
_________________
Doing does
 
 
 
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
Wysłany: Pon Lis 23, 2015 6:15 pm   

Adamie wiemy, ze na Ciebie to zawsze mozna liczyc :mrgreen: Badz chociaz obecny nadal na tych spotkaniach za granica….

Co zas sie tyczy absolutnie wybitnych i samych najlepszych Xmasowych flaszek :mrgreen: W tym roku podejmiemy ryzyko wieksze niz w zeszlym zadajac klam oskarzeniom o askuranctwo i zbytni konserwatyzm w doborze! BOW jest otwarty na nowe formuly i oto, do diaska, kolejny z wielu nadal nadchodzacych dowodow (Jimie Murray’u drzyj!).

Pierwszego dnia postanowilismy przetestowac destylarnie niby nie bardzo malo znana, ale tez, przeciez nie nader czesto przez wszystkich probowana. Mimo, iz jest to destylarnia dzialajaca, ktora wypustow nam specjalnie nie szczedzi, a i wydaje sie, iz polityke wobec niezaleznych bottlerow ma nader liberalna. Pewnie wiec wielu, ktorzy nieco dluzej interesuja sie single maltami to czy tamto stamtad probowali, ale jednoczesnie watpie, by zastanawiali sie nad porzadnym owej destylarni sprawdzeniem. Mimo, iz ceny mlodych, a nawet nie tak mlodych edycji ciagle pozostaja jak na obecne czasy przystepne i przy pewnym wysilku mozna sie przegladowo sporo o niej dowiedziec. Tu i owdzie da sie jednak przeczytac oskarzenia o brak charakteru czy o na przyklad zbyt powtarzalne klimaty zapachowo-smakowe w poszczegolnych wersjach (co akurat za cholere nie chce sie pokrywac z pozniejszymi notami smakowymi).
Tak czy owak, ku pozytkowi czytelnikow (miejmy nadzieje ;) ), ktorzy z pewnoscia na niejeden z testowanych wypustow beda sie mieli okazje natkac w sklepie czy na aukcji i to wzglednie niedrogo i byc moze skorzystaja („a moze nie”) na naszej rekomendacji (badz jej braku) dla danej butelki, postanowilismy sprawdzic co jest… no co jest z tym Miltonduffem ?! ;)

Nasi Szanowni Goście nie musza sie obawiac jednak selekcji przypadkowej, nieprzemyslanej, a nawet (jesli komus na tym zalezy) braku kilku wypustow nader starych, dostepnych trudno i najdelikatniej mowiac nienajtanszych. Ma byc to jednak dopelnienie owego przekroju, a nie jego zastepstwo. Zatem – nie „jaka najwyzsza ocene da sie postawic whisky z tej destylarni”, ale zyskanie mozliwie szerokiej o Miltonduffie wiedzy do takiego czy innego uzytku uzytku w przyszlosci.
Nas do tej pory urzekla jego roznorodnosc, choc oznaczalo to oczywiscie tez wpadki oraz, iz nie braklo destylatow zupelnie mialkich. Nie brakowalo jednakze i naprawde ciekawych jak chocby w przypadku destylowanego tam miedzy 1964, a 1981 Mosstowie (tak – zahaczymy i o nie), ktore w annałach BOW zapisalo sie wiecej niz dobrze.
Jednoczenie mam zupelnie na swiezo w pamieci roznorakie nieBOWowskie opisy whisky z tej destylarni – chocby Serga - ktory robil kilka ladnych razy ich „miniprzekrojowki”, gdzie sugerowanych przez niego generalnych punktow stycznych (owoce, zwlaszcza pomarancze, łąki, miód, debina) nie sposob sie nawet jemu samemu doszukac. Podobnie zreszta poniekad i w ocenach BOW bylo tam naprawde wszystko. I tragicznie i bardzo dobrze, bywaly smakowite mlodziaki i fatalni starcy i odwrotnie. Z jednej strony pewna przewage wydawaly sie miec beczki po sherry, ale „punktowo” wygrywaly bourbony. Czas, zadnej opcji nie pomijajac, zobaczyc jak jest naprawde. Czyli w skrocie Swiety Mikolaj wprawdzie melanzuje, ale tez i: „Mam Miltonduffa i nie zawaham sie go uzyc”.

[ Dodano: Pon Lis 23, 2015 6:20 pm ]
P.S. Informacje o drugim dniu degustacji w poczatkach grudnia.
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
Ostatnio zmieniony przez rosomak Pon Lis 23, 2015 9:24 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Lis 23, 2015 7:29 pm   

No cóż, jedno (może dwa) zdanie komentarza. Nie będę ukrywał, że Miltonduff od dawna figurował na mojej osobistej liście destylarni do szerszego, przekrojowego testu. Nawet jeżeli nie w pierwszej ich trójce, to w piątce z pewnością ;) Dlaczego? Bo nie jest to destylarnia nudna – jak np. monotonny Balblair, przyciężki Macduff, zerojedynkowy Clynelish (!) czy sztampowy Littlemill. To po pierwsze.
Wraz z Mosstowie tworzy Miltonduff rodzinę wypustów o naprawdę różnorodnych profilach i, co nie mniej ważne, odpowiednio często w owej różnorodności tak samo udanych.
Po drugie: solidną jakość, albo przynajmniej warty zapamiętania charakter, udawało się nam odnajdywać w edycjach pochodzących z różnego rodzaju beczek – a nie o wszystkich (wręcz nie o wielu) destylarniach można takie zdanie sformułować. Szeroki na ponad 10 wersji przegląd skłania nas do pójścia w rozmaite typy drewna - by nie znużyć się, dajmy na to, samą ciemną sherry. Głupio byłoby jednak dopełniać listę na siłę, czymś o czym z góry wiemy, że okaże się najprawdopodobniej przeciętne (jak dajmy na to Glendronachy ex bourbon cask). Miltonduff tymczasem, w różnorakim drewnie prezentował się jak dotąd rzeczywiście poprawnie. Był takim, jakim chcielibyśmy oglądać/smakować go częściej ;)
Ponadto, potrafił pokazać zarówno pazur w wieku lat około 10-ciu, jak i elegancję na pułapie powyżej trzydziestki. Na tym polu również bije konkurentów. Choćby tych, którzy zagoszczą na nadchodzącym Xmasie w dzień drugi. Ciekawie będzie zatem prześledzić „sesyjnie” ewolucję smakową, w odniesieniu do osiągniętego czasu maturacji. Czy ciekawsze okażą się wiekowe, dostojne „gruszkowce”, czy może nieletnia „prochowo-popielna” młodzież, a może pojawi się jeszcze całkiem inna, fascynująca strona tej whisky? Niedługo będzie wiadomo ;)
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 11:19 am   

ciekawa historia z tymi Mosstowie... ostatni z Lomond Still-ow Miltonduffa zostal odkupiony przez Bruichladdich i mam nadzieje, ze potem nie tylko gin na nim destylowali.
czy moze ktos/cos wie na ten temat?
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Grish 
Singlemalt Whisky Follower



Ulubiona whisky: Caper,Talisker
Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 131
Skąd: Londyn (Szczecin)
Wysłany: Pią Lis 27, 2015 10:08 pm   

Raczej to był "Lomond still" pieszczotliwie nazwany "uggly betty" ktory zostal odkupiony z destylarni Inverleven a nie z Miltonduffa i z tego co się orientuje używany jest jedynie do destylacji The Botanist ginu.
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 3:21 am   

tak, pomylilem, zdecydowanie masz racje.
z ciekawostek: doczytalem sie wlasnie, ze w destylarni Scapa ich Lamond Still od wielu lat pracuje jak klasyczny wash still (wycieli gorne plyty rektyfikacyjne) :(
wyglada wiec na to, ze nikt dzis nie robi SM na Lomond Still-ach i do sprobowania pozostaja juz tylko stare wypusty, np. w/w Mosstowie od Miltonduff-a.
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4805
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 10:07 am   

Wygląda toto dość pokracznie. Do ginu w sam raz ;)
Nawiasem mówiąc, coś tam z Mosstowie nam zostało. Zwłaszcza rocznik 1975 ma swój niezapomniany charakter. No, ale to akurat wiadomo nie od dziś :mrgreen: W razie zainteresowania samplem zapraszamy, adres wiadomy.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
PawelWojcik 
Singlemalt Whisky Crusader


Ulubiona whisky: PE & coke
Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 571
Skąd: Bishkek, Kyrgyzstan
Wysłany: Sob Lis 28, 2015 12:56 pm   

znalem pewna pokraczna Koreanke o imieniu Mi. to dluga, ale rownie piekna, jak i przypadkowa historia, wiec troche nieobjektywnie i przez analogie:
taki alembik daje mozliwosc (nazwijmy to w wielkim uproszczeniu) "regulacji poziomu separacji frakcji destylatu". czyli nie tylko zawartosci przed/pogonow, ale rowniez np. regulacji poziomu ich poczatkowych i /lub koncowych frakcji w tym, co wlewa sie do beczki. inaczej (rowniez w wielkim uproszczeniu): regulujac temperature tych dodatkowych plyt cyrkulacja wody "wydluzamy lub skrocamy" labedzia szyje alembika. wiec jesli chcemy np. "wiecej kwiatkow", to silnie trzeba schodzic te plyty na samym poczatku i przedgon ciac bardzo wczesnie. beda kwiatki, ale nie bedzie tyle "acetonu/rozpuszczelbika" jak w klasycznym alembiku. oczywiscie "prawie" taki efekt mozna osiagnac "typowo" np. wydluzajac czas fermentacji, ale to juz inna beczka, dlugo by pisac, nie chce tu smiecic.
trzymam za slowo, bardzo zaluje, ze nie moge uczestniczyc w Xmas 2015, ale sampla Mosstowie nie odpuszcze Wam ;)
_________________
serdecznie pozdrawiam spod dywanu,
ja.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów