rosomak
Singlemalt Whisky Prophet
Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005 Posty: 1603 Skąd: zewsząd
|
Wysłany: Śro Maj 18, 2016 10:55 am Limburg 2016
|
|
|
Krótka, a zaległa relacja.
Tym razem, pamiętając tragiczny tłok w sobotę w ubiegłego roku, pojawiliśmy się w Limburgu jedynie w niedzielę za to niemal zaraz po otwarciu. Decyzja ta została wynagrodzona możliwością przebywania we względnym komforcie. Nie żeby było zupełnie luźno, ale tego trudno wymagać. W każdym razie do wszystkich stoisk mogliśmy dostać się bez większego problemu, a opisy napotkanych, znajomych osób dotyczących pokonywania terenu targów w sobotę „tiptopkami z rękoma przyciśniętymi do tułowia” upewniły nas, że brednie o tym jak to wystarczy „zdjąć płaszcz” żeby wszystko było fajnie i w tym roku nie miały w sobie nic z prawdy – największy problem „organizacji” festiwalu w Limburgu nadal nie został rozwiązany. Niemniej – jako się rzekło ekipa BOW rozwiązała problem radykalnie sama.
Co do najważniejszego czyli whisky – nadal bezsprzecznie warto dla niej przyjechać. Bardzo duża ilość wypustów nowych lub niemal nowych, najczęściej w rozsądnych cenach za dram (plus minus 3-10 euro), pozwala nieźle zorientować się obecnej sytuacji na rynku. Współczesny segment średni i wyższy (to już słabiej z cenami za dramy) także obecny. W skrócie – chcesz wiedzieć co właśnie wyszło, a nawet co wyjdzie zaraz? Chcesz spróbować nie kierując się wyłącznie czyimiś ewentualnymi opisami i nie kupować całej butelki? No to Limburg jest do tego znakomitym miejscem.
Podobnie rzecz ma się jeśli chodzi o dawne rarytasy. Choć ceny w większości już odleciały to nadal każdy znajdzie jeszcze coś dla siebie.
Znacznie trudniej natomiast o pełne butelki z czasów dawnych. Nawet o te nie rokujące na wysokie oceny (!), a w atrakcyjnych cenach. Niemniej przy uważnym przeglądaniu całych targów, nie wyłączając zaglądania na tyły stoisk nadal uda się trafić kilka znakomitych strzałów
Po raz kolejny - zdecydowanie warto rozmawiać ze sprzedawcami – bardziej zorientowani, czy choćby tylko dociekliwi klienci mają szansę popróbować czegoś ciekawszego, względnie darmowego drama itp. I po pierwsze czegoś ciekawego się dowiedzieć i nauczyć
Co do spraw logistycznych – ja nadal polecam samolot do Frankfurtu. Być może ze Szczecina odpowiednio wcześnie zarezerwowany bilet promocyjny na kolej jest nadal najtańszą opcja, ale: 1. z innych miast już niekoniecznie 2. tym razem kolejne niemieckie tak bardzo dały nam się we znaki, ze przejazdu z nimi w przyszłym roku nawet nie rozważam.
Samochód w kilka osób też oczywiście nie jest złą opcją.
Hotel – jeśli komuś nie przeszkadza około godzinny dojazd z Frankfurtu pociągiem (dość komfortowo i ostatnio bez żadnych przygód) to w samym mieści znalezienie hotelu w przyzwoitej relacji ceny do jakości nawet na ostatnią chwilę nie powinno być problemem. W Limburgu i okolicach jednak należałoby rozglądać się już teraz, żeby miało to jakiś finansowy sens jeśli nie chcemy zdawać sie na łut szczęścia.
Tak naprawdę nadal nie rozumiem czemu organizatorzy nie przeniosą całej tej imprezy z mało klimatycznych i nieciekawych hal na zewnątrz, robiąc to na ulicach urokliwego przecież miasteczka - można by wygrodzić jakąś uliczkę czy dwie, względnie postawić namioty itp. Z pogodą rzecz jasna może być różnie, ale nic bardziej nie ryzykują przecież wrześniowe festiwale w Berlinie, a jest tam jednak zwyczajnie przyjemniej. Obawiam, się że po prostu niczego nikomu się tam nie chce, bo przecież goście i tak przyjadą. Przykre. I irytujące.
Pieczętowanie ludzi przy wejściu też nadal ma się dobrze mimo, ze wystawcom już jakoś udało się jednak założyć papierowe „bransoletki”.
Na tego rodzaju (i prestiżu niby przecież) imprezie chętniej widziałbym też trochę więcej pomysłowości w sensie choćby spotkań z Wielkimi Autorytetami , jakichś prelekcji, prezentacji, porównań czy choćby szerokiej informacji o planach na przyszłość poszczególnych wystawców/sklepów/destylarni, które mogłyby być prezentowane szerszej publiczności.
Czy to rzeczywiście wymaga strasznego wysiłku? Najwyraźniej intelektualnego za dużego. Po co zresztą skoro dla większości przyjeżdzających wszystko i tak zawsze jest super? Nie podoba się to nie przyjeżdżaj i jeszcze sobie destylarnie otwórz! Nie irytuj światłych tolerantów swoim narzekaniem, bo w niczym im (ani nikomu w ogóle!) nie pomagasz.
To tyle tradycyjnego marudzenia.
Pozdrawiam i mimo wszystko zachęcam do przyjechania do Limburga za rok.
Wasz kochający rosomak. |
_________________ https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc |
|