wiktor | Aromat/barwa:
przypomina mocno Knockando, słodki, korzenno-malinowy, wilgotna dżungla nad brzegami Amazonki, niezwykle słodkie - wręcz przejrzałe - banany, melony i soczyste cytrusy (nie kwaśne!), delikatnie przeziera dąb, wanilia i cynamon - poezja! dodanie niewielkiej ilości wody mocno uwydatniło świeże akcenty dębowo-dymowe na silnie słodowej podstawie
Smak/finish:
bez wody absolutnie nie nadaje się do picia, z wodą zaś okazuje się być whisky dokumentnie przesiąkniętą bourbonem - wanilia, młode drewienko, cukrownictwo w tartaku i kwaskowaty finisz
Uwagi:
nie dziwię się, iż destylaty z Mortlach cieszą się szczególnymi względami blenderów - oni używają wyłącznie zmysłu powonienia...
Ocena: |