bestofwhisky.pl Strona Główna bestofwhisky.pl
Forum koneserów i pasjonatów | Hejtujemy od 2005 roku

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Zawsze moze byc gorzej
Autor Wiadomość
rosomak 
Singlemalt Whisky Prophet



Ulubiona whisky: Brora
Dołączył: 28 Cze 2005
Posty: 1603
Skąd: zewsząd
  Wysłany: Śro Lut 11, 2015 2:30 pm   Zawsze moze byc gorzej

W ubiegly weekend wybralismy się wzmocnioną ekipą BOW (pojawił sie nawet Grish!) na targi Hanse-Spirit w Hamburgu, w celu spotkania mniej i bardziej znajomych nam osób ze „świata whisky”. Nie muszę chyba dodawać, ze podroz uplynęła w przyjaznej atmosferze, pelnej wzajemnego zrozumienia i poparcia? Tym bardziej, ze w rekach kolegow, ktorzy odebrali mnie z berlinskiego lotniska, znajdowal sie taki oto ruchomy pocieszyciel podrozy. ;)

Po dotarciu do Hamburga i rozlokowaniu sie w hotelu ruszylismy na targi. Wielkia, biala hala z zewnatrz budzila i nadzieje i obawy. Jak sie okazalo, niebezpodstawnie.
Pierwsze wrażenie – ciemność. Oswietlone byly wylacznie stoiska (najczesciej bardzo skąpo) natomiast reszta przestrzeni tonęła w głębokim mroku. Rachityczne swiatelka, rodem z umierajacego dancingu w Ciechocinku, ktore przemykaly po scianach, pozwalaly domniemywać, ze organizatorzy tak wlasnie wyobrazaja sobie NASTRÓJ… Wejsciowka 15 euro (!). W cenie kieliszek – co ciekawe, bez żadnego loga tego wydarzenia, sponsora, bottlera czy kogokolwiek, czysty. Dodatkowo książeczka-przewodnik po hali, z opisem poszczegolnych firm (40-45) i miejscem na notatki. Whisky w cenie biletu? Zadnej.

Wobec tego, ze hala byla przewidziana na zdecydowanie wieksze imprezy, stoiska stłoczono mniej wiecej po jej srodku (tu stary autobus robiacy za bar, tam rustykalne stoisko Strongbowa…), natomiast na obrzeżach i blizej scian dominowal, jak wspomnialem, mrok. Dzieki temu udalo sie uzyskac upiorno-komiczne wrażenie haloweenowego jarmarku.

Whisky jedynie nieznacznie (niestety!) dominowala wsrod wystawiajacych sie firm – nie brakło wodek, ginu, rumow, koniaku, Campari etc. A nawet „oryginalnego” (jak glosił napis), niemieckiego salami wołowego... ze stoiskiem dokladnie przy wejsciu.

Na szczescie sprobowac i tak bylo co… I w tym punkcie swojego posta zorientowałem sie, ze jakze niefortunnie przepadla mi szansa dokonania tak powszechnego ostatnio „autopromo”, bo przeciez powinienem zacząć tak: „Redakcja Bestofwhisky na specjalne zaproszenie pojechala sprobowac jednej z najniezwyklejszych whisky na swiecie, a w dodatku jako - na owym świecie - jedni z pierwszych. Czy nawet najpierwszych! Co oczywiście czyni nas niekwestionowanymi znawcami, zwłaszcza, że dowieziono nas limuzyną, byl czerwony dywan i legendarny karton opakunkowy.” No ale przepadlo – nie ma i nie bylo! :mrgreen:

Próbowalismy, w istocie, pewnej whisky ze Speyside - bottler twierdzil, ze destylarni absolutnie nie wolno mu ujawnić i rzeczywiscie, przez cały czas degustacji nie zasugerował w najmniejszym stopniu, co to takiego moze byc. Poza tym, że ze Speyside wlasnie, że to jedyna torfiona wersja z owej destylarni jaka kiedykolwiek powstala, że first fill sherry, że ma 26 lat i że gdyby nazwę destylarni mogli ujawnic - to ho ho ho, cena za butelkę (juz teraz bardzo wysoka) przebiłaby z pewnością poziom 1000 euro. Dodatkowa informacja o eleganckiej, laserowo grawerowanej, szklanej zatyczce przyprawila nas, jak mozecie sie domyslac, o szybsze bicie serca i podniosla nam wloski na karku. Co najmniej.

Co ciekawe, w zapachu i smaku whisky nie okazala sie wcale szmirą, co zgrywaloby sie w piekna calosc. W moim odczuciu - delikatny, miodowo-wrzosowy zapach, karmele, po dłuższym czasie gruszki i kiwi. W smaku rzeczywiscie torf, jednak nienachalny, troche dymu, ale i delikatna sherry, toffi, kolejne warstwy smakowe… Wymagajaca skupienia, lecz wcale nie banalna – calkiem porządna rzecz. Strzelalismy najczesciej, ze to Glefarclas (najbardziej zbliżony profil smakowy plus ich polityka odnośnie nazwy), Macallan (troche sam profil, ale i owa informacja o cenie), chociaż były i pomysly, ze jest to po prostu „jakakolwiek” destylarnia, a reszta to czysty marketing.

Po tym tantrycznym doświadczeniu zstąpiliśmy z niebios miedzy lud śmiertelny, aby wreszcie napić się whisky. Na stosiku Scotland-and-Malts (naprawde potezny wybor najrozniejszych whisky na dramy), przy dramie tejże, przekonalismy sie kolejny raz, ze warto po dłuższym czasie wrócić do niegdyś ocenionych butelek i zobaczyć, co zdziałał czas/powietrze. Okazało sie bowiem, ze ów Port Charlotte pięknie „doszedł”, smaki staly sie wyrazniejsze i rowniez wyrazniejszy stal sie finisz. Zyskała w ocenie dobry punkt, o ile nie dwa. Ja polecam.

Probowalismy tez sporo edycji od Scotch Single Malt Circle – z tych do spróbowania na dramy, dla mnie zdecydowanie najlepszy okazal sie ten Bowmore – mineralno dymowy, rzeklbym „morski” nawet. Gdyby ktos gdzies widzial…. Pilismy tez ich najnowszy wypust Linkwooda ’89 (nie widze jeszcze na WB), ktory okazal sie niespodziewanie (i przyjemnie!) owocowo-łąkowy i nie zdradzał tak typowego (nomen omen) dla tej destylarni agresywnego drewna. Opisy pozostalych dramow (np. HP ’95, czy Lagavulin 2007) zostawie dla pozostalych uczestnikow wycieczki – moze sie sprężą i cos napiszą ;)

Znowu – zabawa byla naprawdę przednia, ale problemy jak zwykle: brak powszechnie dostępnej wody (!!!!), za mało miejsc do siedzenia (a miejsca bylo dość, żeby wstawić cale mnóstwo krzesel), tłok (ze wzgledu na zgrupowanie na stoisk razem), problemy z dopchaniem się do sprzedającego (za mało osób obsługujących stoiska) i ogolny chaos organizacyjny. Poza tym - bylo fajnie ;)
_________________
https://www.youtube.com/watch?v=cOeFhSzoTuc
Ostatnio zmieniony przez rosomak Śro Lut 11, 2015 3:09 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Wiktor 
God of Hate
koordynator BOW


Ulubiona whisky: sobotnia
Dołączył: 27 Cze 2005
Posty: 4806
Skąd: Szczecin
Wysłany: Śro Lut 11, 2015 3:08 pm   

Czemu nie, także pokuszę się o krótkie podsumowanie tej imprezy - a nuż ktoś znajdzie się w Hamburgu za rok i będzie rozważał wizytę na kolejnej edycji Hanse-Spirit? ;-)

Plusy:

- lokalizacja: tereny targowe w Hamburgu znajdują się praktycznie w samym centrum miasta i są świetnie skomunikowane z najważniejszymi, strategicznymi punktami - jak dworzec kolejowy, czy obowiązkowa dzielnica St. Pauli ;-)
- przestronność hali targowej - zdecydowanie „ponad stan” posiadania, ale dzięki temu można było bez trudu oddalić się od epicentrum wydarzeń na tyle, by w relatywnym spokoju podegustować to i owo,
- rozwiązania około-targowe (obszerny parking, liczne sanitariaty, bliskość gastronomii itp.)
- dostęp do kilkuset (w skali całych targów) edycji whisky z obecnej selekcji oficjalnej i nieoficjalnej, niektórych faktycznie bardzo limitowanych i nieprzypadkowych (np. starannie wyselekcjonowane mikro-wypusty dla znanych niemieckich koneserów, albo klubów whisky)
- na części stoisk możliwość zakupienia wielu próbek whisky (w przygotowanych - lub nie - butelkach o małych pojemnościach) – przede wszystkim współczesnych edycji, jak i możliwość nabycia whisky w formie standardowych butelek full-size
- wieczorem, wraz z wyraźnym spadkiem liczby odwiedzających, można było nieco„odetchnąć”... taka atmosfera, nadal gwarna ale już nie kojarząca się z czystym chaosem, powinna być na targach przez cały czas!

Minusy:

- w aspekcie naszych wiadomych zainteresowań: na targach pojawiło się zbyt dużo alkoholi innych, niż whisky (co, być może, pozostaje w zgodzie z wyrażoną w ich nazwie konwencją, i w sposób naturalny ściąga większą liczbę odwiedzających - zapewne wielce ciesząc organizatorów, nam jednak zdecydowanie utrudniało „poruszanie się” po imprezie ze względu na tłok)
- brak stoiska (choćby jednego!) dedykowanego w całości – czy choćby przede wszystkim – whisky unikalnym i starym (tzw. rarities)... takowe releasy okazały się „porozrzucane” po rozmaitych stoiskach, a dostępne w ilościach wysoce niezadowalających (oczywiście, jak na realia niemieckie)
- mini dzbanki „z obowiązkową pipetą” musiały wystarczyć za cały rezerwuar wody, gdzieniegdzie poniewierały się jeszcze pojedyncze, niemal puste butelki typu PET, o mizerną zawartość których goście targów zaciekle „walczyli” ;-)
- mała butelka wody w cenie 4 Euro (!), wstęp w cenie 15 Euro (dla przypomnienia: wejściówka na największe targi whisky w Europie kosztuje 10 Euro)
- bezpośrednio niezawiniony, ale jednak odczuwalny wzrost cen whisky, głównie nielicznych rarities (np. ceny za 2cl dram Port Ellen zaczynały się od 18 Euro) – z kolei ceny aktualnych releasów, w stosunku do ubiegłego roku, kształtowały się również na poziomie o około 20% wyższym,
- słabe propozycje Masterclasses, a właściwie „sesji degustacyjnych” – te z prawdziwymi MC nie miały właściwie nic wspólnego. Odnoszę zresztą wrażenie, że pojęcie to jest ostatnimi czasy zdecydowanie nadużywane – bo przecież formalnie nie odnosi się do każdej limitowanej degustacji, w trakcie każdej targowo-whiskowej imprezy. A właśnie w taki sposób zaczyna być coraz powszechniej traktowane. W Hamburgu odbywały się więc „sesje” rumów, likierów, chyba nawet produktów wino-pochodnych (weinbrand?), ale nie doszukałem się w programie żadnej interesującej degustacji whiskowych unikatów, obliczonej właśnie na prawdziwą „edukację” bardziej zaawansowanych miłośników SM. Szkoda!


Podsumowanie...

Impreza generalnie z lekka rozczarowująca, poziomem „overall” zbliżona niestety do niedawnych targów warszawskich – a to przecież już jej bodaj piąta, czy szósta edycja. Najważniejsze: nie jest to impreza poświęcona whisky jako takiej, raczej wszelkim mocnym alkoholom. Whisky zajmuje na niej w dalszym ciągu ważne miejsce, ale zbyt dużo pola musi oddać mniej wyszukanym napitkom. Brakuje właściwego, tematycznego balansu. W bogatym Hamburgu (wieczorne „życie uliczne” to temat na odrębny felieton – i wcale nie chodzi mi o Reeperbahn) tak daleko posunięte promowanie „tańszych odpowiedników” single-maltów wydaje mi się podejściem co najmniej zbyt zachowawczym. Z rozdzieleniem „tortu od bigosu”, choćby ze względu na ilość dostępnego miejsca, nie byłoby najmniejszego problemu.

Ponadto, uwagę zwracają typowe (i niestety powtarzalne) targowe bolączki. Brak łatwego dostępu do wody na stoiskach, zbyt mało przygotowanych miejsc do siedzenia, nadto połączone z kilkoma niezrozumiałymi błędami wybitnie technicznymi (nadmierne przyciemnienie, dziwna konfiguracja stoisk), oraz stosunkowo wysoką ceną za wstęp nakazują zastanawiać się poważnie nad sensem uczestnictwa w przyszłych edycjach Hanse-Spirit. Pomijając kwestie czysto biznesowe, na spróbowanie whisky najciekawszych i naprawdę unikalnych, będziemy musieli poczekać do kwietniowego festiwalu w Limburgu.

[ Dodano: Śro Lut 11, 2015 3:26 pm ]
rosomak napisał/a:
Opisy pozostalych dramow (np. HP ’95, czy Lagavulin 2007

Będą jeszcze "spokojniejsze" podejścia, a tak na gorąco:
HP 1995 - solidny, klasycznie nowoczesny ;) HP z beczki po bourbonie, ale trochę zbyt klepkowy, zbyt prosty, nieporywający. Ocena: "czy ja wiem?... może cztery?"
Lagavulin 2007 - superdeserowo-torfowy, postkilchomanowy Lag z serii "24h finisz w pakiecie". Nie przypominam sobie tak słodkiej Lagavulin. Podejrzana sprawa, do wnikliwej weryfikacji ;)
Doskonała Benrinnes 1984 - ale tylko po dodaniu wody. Czekoladowo-czereśniowa okowita ;) Bardzo męska rzecz. Ocena - wysoka. Jak bardzo, jeszcze zobaczymy.
Gdzieś na raczej odległym biegunie spirytusowo-pastewnie-warzywno-zbożowa, bardzo średnia Tormore 1988. I w stosunkowo niewielkiej od niej odległości Craigellachie 1995, czwórkowa, powiedzmy.
_________________
Pozdrawiam,
Wiktor
-----------------------------------------
"Od Arrana, ognia, wojny, i do tego od człowieka, co się wszystkim nisko kłania, niech nas zawsze Bóg obrania"

"Piłem whisky, którym Wy młodzi nie dalibyście wiary. Atakujące płomieniem prosto ku gardzieli. Piłem mieniące się Ardbegi po ciemnej sherry, nalewane prosto z beczek u bram sklepów Sukhindera. Wszystkie te dramy znikną w czasie, jak roczniki na etykietach... Czas umierać"
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group phpBB3
naprawa laptopów