The Balvenie to jedna z siedmiu whisky produkowanych w Dufftown - stolicy whisky szkockiej w samym sercu Speyside. Nazwa whisky pochodzi od nazwy znajdującego się nieopodal, na wzgórzu, zamku zbudowanego w XIII wieku. Swoją drogą, zamku można nie dostrzec przebywając w destylarni, tak gęsto zadrzewione jest wzgórze, na którym zamczysko się znajduje. Historia zamku i kolejnych jego właścicieli ściśle związana jest zarówno z produkcją whisky, jak również z historią Dufftown. Na przykład, nazwa miasteczka wzięła się od imienia XVII wiecznego pana na Balvenie, Aleksandra Duff of Braco, natomiast czerwona róża składana co roku w charakterze kontrybucji królowi Jakubowi II do dnia dzisiejszego widnieje na etykiecie Balvenie.
Najczęściej spotykaną na rynku wersją Balvenie jest 10-letnia Founder's Reserve. Jest to whisky o łagodnym smaku, w którym wyczuwa się lekką wytrawność i akcenty miodu. Balvenie dostępna jest również w wersji 12-letniej Double Wood, która dojrzewa początkowo w beczkach ze świeżego dębu, a następnie przelewana jest do beczek po sherry w celu nabrania krągłości i charakterystycznego posmaku. Inną wersją Balvenie, niezwykle wysoko cenioną przez znawców, jest 15-letnia Single Barrel. Jak sama nazwa wskazuje, jest to whisky w całości pochodząca z pojedynczej beczki. Każda butelka tej whisky posiada swój własny, ręcznie wypisany na etykiecie numer, jak również numer beczki, z której pochodzi. Ponadto, jest to whisky butelkowana w postaci cask strength, co w tym przypadku wynosi 50,4% vol. Charakterystyczny jest również kształt butelki Balvenie, imitujący do pewnego stopnia kształt alembika do destylacji whisky.
Destylarnia Balvenie założona została przez Williama Granta, właściciela Glenfiddich, który w roku 1892 postanowił wybudować nową destylarnię zaraz obok istniejącej od pięciu lat Glenfiddich. Właściwie nie tyle wybudować, co zaadaptować istniejące obok Glenfiddich budynki i zainstalować w nich urządzenia do destylacji whisky. W zamierzeniach Granta, nowa destylarnia - mimo iż zaopatrywała się w wodę z tego samego źródła, tj. strumienia Robbie Dubh Burn, i zaopatrywana była w jęczmień z tych samych pól co Glenfiddich - miała wytwarzać whisky o zupełnie odmiennym charakterze i smaku. Aby ten cel osiągnąć, przede wszystkim zbudowano większe alembiki, o zdecydowanie dłuższych szyjkach niż te wykorzystywane do produkcji Glenfiddich. W Balvenie funkcjonuje siedem takich alembików. Zamierzony efekt został osiągnięty, co jest kolejnym dowodem, że whisky może być wytwarzana z tych samych surowców, na bazie tej samej wody i praktycznie w tym samym miejscu, a jednak zdecydowanie różnić się między sobą.
Balvenie jest jedną z niewielu destylarni whisky szkockiej, w których w dalszym ciągu odbywa się przygotowywanie i suszenie słodu jęczmiennego. Rzecz jasna, możliwości produkcyjne słodu są tutaj - jak w przypadku wszystkich innych destylarni - ograniczone i nie zaspokajają potrzeb wytwórni, jednak zwiedzającym Balvenie z dumą pokazuje się tradycyjne pomieszczenia, w których jęczmień poddawany jest słodowaniu i suszeniu na terenie destylarni.
Wytwórnia Balvenie w zasadzie nie jest otwarta dla zwiedzających, jednak zwiedzający Glenfiddich czasami mają możliwość wejścia również na teren sąsiedniej destylarni i przyjrzenia się procesowi produkcji, warunkom leżakowania destylatu i innym szczegółom na terenie młodszej siostry Glenfiddich. Trzeba tylko wyraźnie zaznaczyć na samym początku, że interesuje nas właśnie Balvenie i mieć nadzieję, że znajdzie się jeszcze kilka osób, dla których to będzie opłacało się przeznaczyć jednego z przewodników. Osobiście miałem to szczęście, że po Balvenie oprowadzał mnie Fergus Grant, pra- pra- prawnuk (nie mam pewności co do ilości owych "pra-") założyciela destylarni. Był to najbardziej fachowy i obeznany z procesem produkcji i samą destylarnią przewodnik, z jakim kiedykolwiek miałem do czynienia.
|